Dawid Kański: Pozory antysystemowości prawicy

[2017-02-07 20:42:39]

Antysystemowość można zdefiniować, jako sprzeciw wobec panującego ustroju politycznego oraz systemu gospodarczego, wyrażający się w dążeniu do całkowitej zmiany zarówno ustroju politycznego jak i systemu gospodarczego. W dzisiejszych czasach istnienie globalnego kapitalizmu stawia pojęcie antysystemowości równoznacznie z pojęciem antykapitalizmu. Analogicznie nawiązując do czasów feudalizmu antysystemowością byłby antyfeudalizm reprezentowany przez siły burżuazyjne. „Antysystemowość” prawicy może być różna począwszy od „antysystemowości” naiwnych liberałów z partii Wolność (dawniej KORWiN) poprzez „antysystemową” nonsensowność Kukiza a skończywszy na wszelakiej „antysystemowości” narodowców. Jedną rzeczą, która łączy te wszystkie prawicowe „antysystemowości” jest fasadowość. W rzeczywistości są to ruchy wsteczne, które pod pozorami antysystemowości dążą do umocnienia władzy kapitału i blokady jakichkolwiek pozytywnych dla pracowników przemian, dlatego też rzecz jasna stoją w opozycji do interesów wyrażanych przez świat pracy.

„Antysystemowość” liberałów

Do czego dążą liberałowie? Przede wszystkim do usunięcia państwowej ingerencji w gospodarkę oraz do likwidacji podatków czy usług publicznych. Chodzi o zredukowanie państwa do minimum tak jak było to w początkach XIX w. kiedy system kapitalistyczny dopiero, co przezwyciężał feudalną przeszłość. Obecnie nawet większość środowisk prokapitalistycznych państwo minimalne uważa za zupełnie oderwane od rzeczywistości mrzonki.

Pod koniec XIX wieku okazało się, że wraz z rozwojem sił wytwórczych kapitaliści nie są w stanie podołać wielu zadaniom związanych z organizacją kapitalistycznego sposobu produkcji, co zauważył Engels „Na pewnym szczeblu rozwoju nie wystarcza już i ta forma; oficjalny reprezentant społeczeństwa kapitalistycznego - państwo - musi wziąć w swoje ręce kierowanie produkcją. Ta konieczność przejmowania własności przez państwo dotyczy przede wszystkim wielkich urządzeń komunikacyjnych, takich jak poczty, telegrafy, koleje” (Fryderyk Engels, Anty-Dühring). Ta niewystarczająca forma, o której wspomina Engels to państwo minimalne. W XIX w. prywatne lecznictwo było niedostępne dla większości pracowników a powszechna i bezpłatna służba zdrowia nie istniała. Z tego powodu szerzyły się różne choroby, co wpływało niekorzystnie na kondycję siły roboczej. Wraz z rozwojem technologicznym rosło zapotrzebowanie na wykwalifikowaną siłę roboczą a prywatne szkolnictwo ze względu na swoją niedostępność i elitarność nie było w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości wykwalifikowanych kadr pracowniczych. Opieka nad bezrobotnymi i chorymi pracownikami przypadała na fundacje dobroczynne i religijne jednak była to kropla w morzu potrzeb, ponieważ większość potrzebujących nie otrzymywała żadnej pomocy a brak środków do życia obniżał zdolność do podjęcia pracy przez bezrobotnych. W związku z powyższymi faktami i tu musiało wkroczyć państwo zajmując się organizacją powszechnie dostępnej bezpłatnej oświaty i służby zdrowia oraz polityki socjalnej w postaci zasiłków opłacanych z części dochodów uzyskiwanych przez klasę robotniczą. Wszystkie te zmiany zostały wprowadzane zgodnie z interesami narodowych kapitałów. Harman pisze, że „Oświata oznacza zarówno szkolenie do pracy produkcyjnej, jak i nieprodukcyjnej oraz wpajanie wartości ideologicznych burżuazji. Ochrona zdrowia i zasiłki dla bezrobotnych utrzymują siłę roboczą w zdolności i gotowości do pracy” (Chris Harman, Kapitalizm Zombi. Globalny kryzys i aktualność myśli Marksa, str. 200), zatem zmiany te nie uderzały w kapitał tylko organizowały społeczeństwo zgodnie z jego interesem. Wszystko zostało podporządkowane procesowi akumulacji kapitału. Ze względu na niestabilność kapitalizmu wcześniej czy później system wpada w kryzys wraz, z którym przychodzą spadki. Kapitał, aby powetować straty w pierwszej kolejności dąży do odebrania wywalczonych przez robotników zdobyczy socjalnych. „Te dwuznaczności nabierają znaczenia, kiedy kapitał przekonuje się, że koszty świadczeń zapewnianych przez państwo zaczynają naruszać stopy zysku” (Chris Harman, Kapitalizm Zombi. Globalny kryzys i aktualność myśli Marksa, str. 200) w tym momencie rozpoczyna się walka pomiędzy pracownikami, którzy chcą utrzymać dotychczasowe zdobycze socjalne, a kapitałem, który dąży do zniesienia ich w celu zniwelowania spadkowej tendencji stopy zysku. W walce tej liberałowie będąc w opozycji do pracowników a po stronie kapitału bronią przywilejów niewielkiej klasy posiadaczy. Tak wygląda ta ich rzekoma „antysystemowość” w rzeczywistości prosystemowa, bo służy umacnianiu podstaw dotychczasowego systemu i antypracownicza, bo stoi naprzeciw interesom pracowniczym.

„Antysystemowość” narodowców

Według narodowców (nacjonalistów) polska nie jest krajem niepodległym, a rządzą nią bliżej nieokreślone grupy interesów, które żyją kosztem narodu polskiego jednocześnie niszcząc kraj. To walka z tymi tajemniczymi grupami interesów, które raz mogą przybrać postać „komunistów” innym razem „Żydów” lub ogólniej mówiąc lewactwa (w żadnym wypadku nie mogą być to elity kapitału) stanowi właśnie istotę „antysystemowości” narodowców. W praktyce działania „antysystemowe” nacjonalistów to ukrywanie antypracowniczego charakteru prawicowych rządów, odwracanie uwagi od biedy, bezrobocia, niskich płac polegające na straszeniu wyimaginowanymi zagrożeniami takimi jak „najazd uchodźców” czy „islamizacja Polski”. Narodowcy specjalizują się także w przekierowywaniu niezadowolenia społecznego na tory niezagrażające obecnemu systemowi oraz osłabianiu jedności pracowników poprzez sianie wśród nich podziałów na tle innego koloru skóry, narodowości, religijnym czy orientacji seksualnej. Nacjonaliści to pożyteczna broń w rękach rządów, więc już samo to dyskwalifikuje ich, jako siłę „antysystemową” i stawia na pozycji prosystemowej.
Wszelkie ruchy narodowe opierają się na idei solidaryzmu społecznego/narodowego, która sama w sobie jest ideologią chroniącą i legitymizującą władzę kapitału a co za tym idzie jest przeciwna szeroko rozumianym interesom pracowników. Według tej idei wszystkie klasy społeczne mają żyć w zgodzie i działać razem w imię dobra wspólnego. Tym razem pracownik ma być podporządkowany kapitaliście w imię ogólnego dobra wspólnego czy w imię dobra narodowego. Podstawa systemu prywatna własność środków produkcji i wyzysk pracy najemnej pozostają nienaruszone.

Nacjonaliści czasami określają się, jako ruch rewolucyjny: „nowoczesny nacjonalizm stawia się na pozycjach antysystemowych. Oznacza to brak akceptacji dla zastanej rzeczywistości i rewolucyjny charakter ruchu” (Antysystemowość, portal Trzecia Droga). Z rzekomą antysystemowością narodowców rozprawiliśmy się już wyżej, więc jeśli nie są oni antystemowi to również nie mogą być rewolucyjni. Jakiej „rewolucji” chcą dokonać nacjonaliści? Czy chcą obalić kapitalizm i na jego miejsce powołać nowy system oparty na innej organizacji niż kapitalistyczna? Nie, co najwyżej dążą do zastąpienia liberalnej demokracji rządami autorytarnymi czy wręcz faszystowskimi a zmiana ta odbywa się w ramach samego kapitalizmu. Zmienia się tylko forma polityczna a podstawy systemu pozostają nienaruszone wręcz umacniają się.

Najbardziej upośledzoną wizję „antysystemowości” prezentuje Kukiz „Mówimy tylko, że zły jest system, który obecnie funkcjonuje. Bycie antysystemowym oznacza bycie przeciw obecnemu systemowi. Kukiz ma konkretną propozycję - to są JOW-y” (Piotr Morta: Antysystemowość to nie anarchia, to bycie przeciw obecnemu systemowi, Dziennik Łódzki), „czyli „antysystemowość” kukizowców sprowadzała się tylko i wyłącznie do zmiany ordynacji wyborczej. Zatem nie był to sprzeciw wobec systemu, lecz reforma i to taka, która umacniała duopol dwóch partii i betonowała scenę polityczną na lata. Dlatego też używanie słowa „antysystemowość” w stosunku do kukizowców jest co najmniej mocnym nadwyrężeniem.

Państwa kapitalistyczne mogą występować pod różnymi formami politycznymi może być to republika, monarchia konstytucyjna, państwo autorytarne czy faszystowskie. „Antysystemowość” różnych odcieni prawicy pochodzących z różnych grup drobnomieszczaństwa jest wyrazem dążenia do rozmaitych form politycznych, ale w ramach jednego systemu gospodarczego mianowicie kapitalizmu.

„Antysystemowość” tych ruchów można też określić, jako prosystemowy prawicowy reformizm.

Dawid Kański



Tekst pochodzi ze strony rownosc.info

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



25 LAT POLSKI W NATO(WSKICH WOJNACH)
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
13 marca 2024 (środa), godz. 18.30
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1
Szukam muzyków, realizatorów dźwięku do wspólnego projektu.
wszędzie
zawsze

Więcej ogłoszeń...


18 kwietnia:

1904 - Ukazało się pierwsze wydanie francuskiego lewicowego dziennika L'Humanité.

1905 - Pierwsze walki na barykadach prowadzone z policją i wojskiem przez łódzkich robotników.

1937 - Podczas strajku chłopskiego w Racławicach doszło do starć z policją, w wyniku których zginęło trzech chłopów.

1955 - W Princeton zmarł Albert Einstein, genialny fizyk, socjalista.

1970 - W Warszawie zmarł Michał Kalecki, wybitny ekonomista, profesor Zakładu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk i Szkoły Głównej Planowania i Statystyki, członek rzeczywisty PAN.

1973 - Ukazało się pierwsze wydanie francuskiego centrolewicowego dziennika Libération.


?
Lewica.pl na Facebooku