Wstyd, panie prezydencie!
2014-09-30 11:47:11
Wstyd, obciach, konsternacja i niedowierzanie. Inaczej tego określić się nie da. Lech Wałęsa wiele razy zaskakiwał, ale tym razem przesadził. Podanie ręki człowiekowi, który otwarcie odwołuje się do banderowskiej tradycji i usprawiedliwia rzeź Polaków na Wołyniu, to już nie tylko wstyd, to otwarty policzek dla ofiar ukraińskich faszystów.

Ogólnoukraińskie Zjednoczenie Swoboda od samego początku istnienia sięga po nazistowską tradycję, takie też ma bowiem korzenie. Od początku jej powstania, w latach 90-tyc, partia nosiła nazwę Socjal-Narodowa Partia Ukrainy, wydawała gazetę „Socjal-Nacjonalista”. Symbolem partii był przypominający „wilczy hak”(Wolfsangel), znany i popularny wśród nazistów znak Pancernej Dywizji SS Das Reich. Swoboda w swojej ideologii odwołuje się do nacjonalistycznej tradycji OUN-UPA, znanej ze swoich antypolskich akcji, zwłaszcza tych krwawych na Wołyniu, kiedy to ukraińscy nacjonaliści wymordowali w bestialski sposób kilkaset tysięcy Polaków.

Partia od kilka lat odnosi lokalne wyborcze sukcesy, zwłaszcza w zachodnim regionie kraju. W ostatnich wyborach samorządowych, w październiku 2010 roku, Swoboda zwyciężyła na Ukrainie zachodniej, po czym lider tej partii - Ołeh Tiahnybok w swoim powyborczym wystąpieniu ogłosił, że będzie starał się o rozszerzenie granic państwa ukraińskiego, ponieważ obecne są "niesprawiedliwe". Lista antypolskich wystąpień oraz akcji przeprowadzanych przez Swobodę jest długa. Kilka lat temu frakcja nacjonalistów we lwowskiej radzie obwodowej próbowała przeforsować uchwałę ustanawiającą „Dzień ofiar polskiego terroru we wrześniu 1939 roku”. Z kolei w 2010 roku działacze Swobody przeprowadzili serię protestów przed polskimi placówkami dyplomatycznymi z hasłami „Polsko, pokajaj się”, „Bandera naszym bohaterem”, „Armia Krajowa-bandyci”. Skandalem zakończyły się uroczystości upamiętniające śmierć lwowskich profesorów w 1941 roku. Przewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej, Oleh Pankiewicz z partii Swoboda w swoim publicznym wystąpieniu wezwał władze miasta Wrocławia, którego przedstawiciele brali udział w ceremonii, do demontażu wrocławskiego pomnika ofiar UPA.

Partia Swoboda brała aktywny udział w „Pomarańczowej rewolucji”, wspierając kandydaturę Wiktora Juszczenki na urząd prezydenta. Był to wg. lidera Swobody, prawdziwy kandydat „narodowych sił patriotycznych”. W obozie pomarańczowym znalazło się bardzo wielu neonazistów. Publicznie manifestowali swoje rasistowskie poglądy- „Skini za Juszczenką”, oraz symbole „88”, będące skrótem od „Heil Hitler”, zdobiły ich namioty rozbite na Majdanie. Polskie media jak jeden mąż nie zauważały, bądź nie chciały zauważyć tych faktów. Polskie elity mają, jak się okazuje, bardzo krótką pamięć, ślepo popierając jedną opcję polityczną, bądź co bądź demokratycznego państwa, którego obywatele wybrali, bez żadnych fałszerstw, swojego prezydenta, który reprezentuje swoich wyborców. Tak aktywny udział polskich polityków w ukraińską politykę świadczy również o naszej narodowej megalomanii. Warto również przypomnieć, zwłaszcza Lechowi Wałęsie , iż Centrum Szymona Wiesenthala umieściło lidera ukraińskiej "Swobody" na liście 10 najbardziej zaciekłych antysemitów świata.

Swego czasu nagrodę im. Lecha Wałęsy odebrał król Arabii Saudyjskiej Abdullah Bin Abdulaziz Al Saud. W jego imieniu nagrodę w Gdańsku odebrał jego syn, Abdulaziz bin Abdullah Al Saud. Monarcha dostał to wyróżnienie m.in. za zasługi na rzecz dialogu międzyreligijnego. To jakiś oksymoron, gdyż jest to jedno z najbardziej opresyjnych państw na świecie. Rządzona jest przez radykalny odłam islamu- wahabizm. Jedną z najczęstszych karą w tym „promującym tolerancję” kraju jest publiczne ścinanie głowy, stosuje się to nagminnie min. w przypadku homoseksualizmu, zdrady małżeńskiej, posiadanie narkotyków, apostazję, czary i inne groźne „przewinienia”. A prawa kobiet? Otóż Arabia Saudyjska to zapewne największe na świecie więzienie kobiet. Kobieta w tym kraju traktowana jest jak niewolnica, która bez męskiego zezwolenia nie może opuścić domu, wyjść na ulice czy po prostu gdzieś wyjechać. Saudyjskie prawo Mahram zamienia kobiety w więźniarki od dnia narodzin do dnia śmierci. Nie mogą opuścić swojej celi, a mianowicie swoich domów, ani więzienia, czyli państwa, bez pisemnego pozwolenia. Kobieta może być tam skazana nawet za... noszenie spodni!

Wstyd, panie prezydencie!



poprzedninastępny komentarze