Krzysztof Dunin-Wąsowicz
2016-05-09 08:35:43
W ostatnich latach furorę robi słowo „niezłomny”. Odmieniane jest przez wszystkie przypadki, przez polityków i publicystów. Nawet Prezydent RP uważa się za niezłomnego, choć nikt nie wie, co to właściwie znaczy. Ma to dziś wymiar wyłącznie prawicowy, dlatego warto dziś, w trzecią rocznicę śmierci prof. Krzysztofa Dunin-Wąsowicza, przypomnieć jego dorobek. Wierność ideałom czyni z niego niezłomnego socjalistę.

Przyszedł na świat w Warszawie w rodzinie inteligenckiej o tradycjach piłsudczykowskich. Jego ojciec był dziennikarzem oraz żołnierzem Legionów Polskich, matka - pedagogiem i publicystką.

Ukończył gimnazjum i liceum im. ks. Józefa Poniatowskiego na warszawskim Żoliborzu. Maturę uzyskał już jako uczestnik tajnego nauczania: studiował na tajnych kompletach Uniwersytetu Warszawskiego, który ukończył w 1946 roku. W trakcie II wojny światowej walczył w szeregach Armii Krajowej jako podchorąży pułku „Baszta” kompanii K4.

W trakcie wojny był członkiem redakcji pisma „Płomienie” a także organizacji młodzieży socjalistycznej pod tą samą nazwą. Pomagał ludności żydowskiej - był współpracownikiem Rady Pomocy Żydom „Żegota”.

13 kwietnia 1944 roku został zatrzymany przez Niemców za działalność konspiracyjną. Po areszcie w Alei Szucha i na Pawiaku, przewieziono go do obozu koncentracyjnego Stutthof. Pracował w biurze raportowym, zmuszony do uczestniczenia przy selekcji osób, przybyłych w transportach z innych obozów. Z obozu uciekł podczas ewakuacji, w lutym 1945 roku.

Po wojnie działał w Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej i PPS. Uczestniczył również w spotkaniach wolnomyślicielskiego Klubu Krzywego Koła.

Za ratowanie Żydów w czasie niemieckiej okupacji w 1982 roku izraelski Instytut Yad Vashem przyznał Duninowi-Wąsowiczowi oraz jego matce Janinie tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. 25 lat później, w 2007 r., za pomoc ludności żydowskiej podczas II wojny światowej prezydent Lech Kaczyński uhonorował Dunina-Wąsowicza Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W latach 1988-90 Dunin-Wąsowicz był członkiem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Mimo pięknego życiorysu i niebagatelnego dorobku, nie zabiegał o laury i zaszczyty. Nigdy nie był na świeczniku historii, choć to ona pochłonęła go bez reszty. Dziś, w czasach zanikających autorytetów i wszechobecnego indywidualizmu, postać Krzysztofa Dunin-Wąsowicza budzi podziw. Jego życiem można by obdzielić kilka życiorysów. Wierność ideałom PPS wyróżniała jego postawę, której odzwierciedleniem była jego działalność w czasach okupacji. Etosowi PPS pozostał wierny do końca życia. Odebrał w partii niezwykle pozytywną rolę, występując w roli mediatora, który scalał odradzającą się PPS.



poprzedninastępny komentarze