Płećmisja
2012-02-27 14:39:09
"Średnia wieku: 50 plus, średni iloraz inteligencji: 150 plus, poziom zgodności: wysoki, poziom kłótliwości: wysoki" – tak Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia scharakteryzował Radę Programową ds. Europejskiej Stolicy Kultury, jak donosi portal Wrocław.pl.

Sam Rafał Dutkiewicz do Rady Programowej się nie zapisał. Być może dlatego, że inteligencja prezydenta miasta jest niższa niż wymagana od powołanych przez niego członków szacownego gremium. Trzeba przyznać, że nie podołała trafnej charakteryzacji Rady. Dutkiewicz nie spostrzegł, że w Radzie nie ma ani jednej kobiety.



Patrząc na ten obrazek jako żywo stanął mi przed oczami film "Seksmisja". Wszak w seksmisji żyjemy, tylko że na opak. I nie jest to specyfika wyłącznie wrocławska. Acz trzeba przyznać, że Wrocław posiada ekshibicjonistyczne zapędy, by ją ujawniać.

W artykule "Fabryka lewicowych idei" - wydrukowanym w Przeglądzie, przedrukowanym na portalu Lewica.pl - Bartosz Machalica przedstawiał wrocławski Ośrodek Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle’a. Pisał tam między innymi, że ośrodek ów „ma największe szansę aby stać się - tak długo wyczekiwanym - pierwszym polskim lewicowym think tankiem z prawdziwego zdarzenia”.

Machalica skrupulatnie wyliczył osiągnięcia OMS: ekspertyzy, konferencje i publiczne debaty. Ja też wyliczyłam: w tekście padają 22 nazwiska. Jest tam dyrektor i wicedyrektor OMS, są eksperci, postaci ważne dla Ośrodka ze względu na dorobek intelektualny i myśl polityczną. Jest Rakowski i Kuroń, Balicki i Ikonowicz, Wielgosz i Makowski, Szlajfer i Walenciak.

Nie ma za to ani jednej kobiety.

Ani jedna z wymienionych przez Machalicę dysput, ekspertyz i konferencji nie dotyczyła także sytuacji kobiet, praw kobiet, dyskryminacji kobiet i emancypacji kobiet.

Może więc jest to "polski lewicowy think-tank z prawdziwego zdarzenia". Jeśli jednak idzie o aspekt genderowy z pewnością nie pierwszy, lecz dokładnie taki sam, jak niemal wszystkie instytucje w tym kraju. Czy lewicowe, czy prawicowe, czy stare, czy nowe. A jeśli pierwszy, to w pominięciu kobiet - i jako ekspertek, i jako tematu "lewicowej myśli społecznej".

Obraz lewicy Made in Poland doskonale uzupełnia warszawska konferencja, która na dniach odbędzie się w - nomen omen - Domu Chłopa. Konferencja nosi tytuł "Zrozumieć PRL", jest popularno-naukowa, organizuje ją Stowarzyszenie Pokolenia.

Na 14 osób przemawiających 13 to mężczyźni.

Co prawda organizatorzy nie uznali, że temat sytuacji i praw kobiet w PRL-u jest jakkolwiek istotny, ale niech zadośćuczyni temu fakt, że w konferencji bierze udział - tak tak, dobrze liczycie - jedna kobieta!

Toż to doprawdy radykalizm. Jeszcze się paniom od tego w głowach poprzewraca. Ja rozumiem, że prawa kobiet są ważne. To prawda, że kobiety były od stuleci dyskryminowane. Uważam, że mężczyzna ma prawo do orgazmu, a kobieta ma prawo płakać (czy tam odwrotnie). Ale czy dziś nie idziemy aby za daleko z tą emancypacją?

poprzedninastępny komentarze