Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Jaworski: Koniec rynku poddanych

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Brawo, znakomity tekst

dodam tylko że wzrost płac może wywołać wzrost cen tak samo, jak wzrost zysków... Jeśli płace szybko rosną to mogą wzrosnąć okresowo stopy procentowe, co spowoduje że część wzrostu płac trafi na oszczędności- ale w tym przecież nic złego, żeby pracownicy mieli oszczędności... Podobnie wzorst zysków może generować wzrost wolnej gotówki w systemie bankowym, łatwiejszy dostęp do kredytów konsumpcyjnych i stąd wzrost cen. Tu też pomoże okresowy wzrost stóp procentowych. Z punktu widzenia gospodarki nie ma więc róznicy, czy rosną płace czy zyski. Dla społeczeństwa zaś jest to kwestia zasadnicza, to kwestia politycznego wyboru i dlatego liberałowie protestują. Lewica zaś musi bronić wzrosu płac bo to oznacza sprawiedliwszy podział PKB.

autor: Luke, data nadania: 2008-02-05 09:08:55, suma postów tego autora: 1782

Zawsze świetnie się czyta lewicową krytykę mainstreamu

Już Marks bardzo ładnie i logicznie krytykował wypociny Johna Milla, stanowiące jądro ówczesnego podziwianego (pseudo)"wolnorynkowego" mainstreamu.
Ta wspaniała logika libertariańskiego indywidualizmu która się u lewicy objawia przy obronie wolności osobistych lub krytyce ekonomicznego mainstreamu, nagle znika gdy zaczyna mówić o własnych teoriach.
Oczywiście że wzrost realnych płac jest pozytywem. Co więcej, jest jedynym właściwym celem istnienia całej gospodarki. Jedyną szkołą ekonomiczną która tak twierdzi jest jednak szkoła austriacka, a nie lewicowa. Pamiętajmy że lewica walczy o dobro proletariatu, ale nie za wszelką cenę, bo najważniejsze jest osiągnięcie komunizmu, tej wspaniałej nirwany i końca historii. To dlatego pisarze lewicowi spędzają tyle czasu na krytyce "nadmiaru" konsumpcji, co ciekawe tylko po to aby potem załamywać ręce nad jej "niedostatkiem" przy kryzysie. Współczuję im tego miotania się, generalnie zagubione chłopaki są, no ale tak to jest gdy podobnie jak mainstreamowcy buduje się na fałszywych agregatach i długodystansowych ewkilibriach nie mających związku z rzeczywistością. W każdym razie dobro proletariatu dla lewicy fajnie, ale są ważniejsze cele.
Po prawdziwą ekonomię, może niekoniecznie od Boga, ale na pewno wynikającą z faktów otaczającego nas świata, i niezależną od powierzchownych etykietek prawnych czy instytucjonalnych, polecam www.mises.org albo www.mises.pl

autor: jliber, data nadania: 2008-02-05 09:35:05, suma postów tego autora: 4329

A tak w ogóle, to taki tekst Kuczyńskiego w Przeglądzie?

No tak- teraz lewica to LiD, a w niej liberałowie pokroju Balcerowicza... Naprawdę- dajmy sobie spokój z całym tym LiDowskim środowiskiem, oni nie mają pojęcia ani tym bardziej nie czują lewicowści.

autor: Luke, data nadania: 2008-02-05 09:35:15, suma postów tego autora: 1782

tez sie zgadzem, ze to znakomicie napisany tekst

odnoszac sie jednak do twojego komentarza Luke, zauwaze tylko, ze dosc specyficznie wyciagasz poza nawias "wzrost stop procentowych" ktory cos powoduje, pewnie wedle Ciebie w taki sam sposob, w jaki opady deszczu powoduja miejscami kaluze....
nie wnikajac bardziej w te analogie, powiem krotko: mowiac o wzroscie stop mozna miec na mysli jedynie 2 rzeczy (a) polityczna decyzje banku centralnego, majaca sie nijak do prawa natury, a jedynie wynikajaca z przewidywan opartych na jakis tezach, z ktorych wiekszosc autor arta podwaza (b) decyzje bankow, mieszczace sie w cakym zakresie w kategorii, ktora autor okresla jako zysk wlasciciela kapitalu

autor: holman, data nadania: 2008-02-05 09:43:12, suma postów tego autora: 178

holman,

widzę że masz uprzedzenia do polityki pieniężnej, podkreślam uprzedzenia bo polityka pieniężna nie musi być wrogiem społeczeństwa i przyjacielem kapitału. Kraje komunistyczne (tak je nazwijmy) miały problem m.in. z polityką pieniężną, przez co była wysoka inflacja i brak możliwości oszczędzania w swojej, socjalistycznej walucie... Czy o to ma chodzić lewicy?

Inflacja wynika z niedostosowania podaży (ilości) pieniądza do potrzeb gospodarki- jeśli jest tych pieniędzy za dużo, ceny rosną, jeśli jest wystarczająco (choć nigdy idealnie) to inflacja jest niska. Nie ma to nic wspólnego z płacami, to jedno z liberalnych oszustw. Owszem płace mogą powodować wzrost podaży pieniądza, ale niekoniecznie- jeśli w ślad za tym rośnie produkcja, to ilość towaru nadąża za ilością pieniędzy na rynku i ceny nie rosną. Poza tym jeśli już ceny rosną to tylko w okresie wzrostu płac, wtedy czasowo można podnieść stopy procentowe, które nie szkodzą gospodarce o tyle, że przecież i tak zarobki są wyższe a więc nawet przy wyższych stopach popyt nie jest tłumiony.

autor: Luke, data nadania: 2008-02-05 10:04:17, suma postów tego autora: 1782

ceny nie rosna tylko ktos je podnosi

nie mam zadnych uprzedzen, wyjasniam Ci tylko wprost, najlepije jak umiem, ze nic w omawianych przez nas sprawach nie dzieje sie samo, tylko ludzie robia pewne rzeczy
nie chodzi o to czy jest to sluszne czy nie, tylko o to by szukac przyczyn dzialania ludzi, a nie zaczynac i konczyc na niepodwazalnych tezach
np. przy wzroscie podazy pieniadza nie spada jego wartosc, tylko ludzie przestaja wierzyc w dana wartosc - problemem i celem dzialania rownie dobrze moze byc brak wiary, a nie ilosc pieniadza

autor: holman, data nadania: 2008-02-05 15:12:59, suma postów tego autora: 178

holman, luke

Pomogę wam trochę bo widzę że się męczycie, pdobnie zresztą jak większość liberałów głównego nurtu których krytykujecie.

Inflacja nie WYNIKA ze wzrostu cen jakichkolwiek konkretnych produktów, usług czy płac. Inflacja co najwyżej OBJAWIA się wzrostami cen konkretnych produktów, usług czy płac, a też niekoniecznie. Oczywiście że ceny produktów mogą się zmieniać, ale przy stałej podaży pieniędzy i popytu na pieniądz w gospodarce wzrosty jednych muszą być zrekompensowane przez spadek innych.

Inflacja to obniżenie się wartości pieniądza, który przy stałej ilości pieniądza w gospodarce (stała podaż pieniądza) może zaistnieć tylko wtedy gdy obniża się popyt na pieniądz.
Przyjmując dla celów tutejszej dyskusji popyt na pieniądz jako stały, inflacja może wynikać jedynie ze zwięszenia podaży pieniądza, czyli konkretnie w dzisiejszym świecie ze wzrostu kreacji pieniędzy przez system bankowy rezerw częściowych, czyli obniżenie stóp procentowych lub poziomu rezerw obowiązkowych.

I to się dokładnie dzieje. Innymi słowy, inflację kreują banki centralne i system rezerw częściowych który nadzorują. Obniżają stopy procentowe poniżej stopy naturalnej, co powoduje zwiększoną kreację pieniądza w systemie bankowym, co z kolei powoduje wzrost złych inwestycji oraz ułudę "boomu", czyli wzrost cen konkretnych produktów bez większych zmian w cenach innych (przeważnie w tym momencie "ekonomiści" wskazują na przyczynę inflacji jako "spekulacyjne" zakupy konkretnych produktów, akcji firm itp), a następnie ich likwidację podczas "kryzysu". W tym momencie taki Greenspan czy Balcerowicz wchodzi i mówi że musi nas przed tym "kryzysem" "ratować" ponownie obniżając stopy procentowe, i koło się zamyka. Jest to tzw. cykl biznesowy, który wynika bezpośrednio z monopolu państwa na pieniądz.

www.mises.org, www.mises.pl

autor: jliber, data nadania: 2008-02-05 16:09:18, suma postów tego autora: 4329

holman

Wartość CZEGOKOLWIEK, w tym pieniędzy, wynika z tego że ludzie WIERZĄ że jest to warte i chcą to posiadać.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-05 16:10:53, suma postów tego autora: 4329

_

Bardzo dobry artykuł. Merytoryczny i zaangażowany jednocześnie.

autor: re_akcja, data nadania: 2008-02-05 16:36:27, suma postów tego autora: 91

?????

Jeżeli firma podnosi wynagrodzenie pracownikom to zwiększaja sie jej koszty. Wyższe koszty oznaczaja, ze jej produkt, usługa wiecej kosztuje czyli cena wzrasta. Wzrost wynagrodzenia ma sens tylko w,przypadku gdy wzrasta zysk firm tzn zwieksza sie sprzeadz,produkcja. Dla wolniej myslących; gdy naprawiasz samochód to otrzymujesz rachunek na którym jest wyliczony koszt częśc zamiennych i koszt robocizny. Gdy wzrasta pensja robotnika to ta pozycja na rachunku tez rośnie czyli cała usługa jest droższa. W przypadku wzrostu gospodarczego gdy wzrost płac i produkcji, spzredazy jest zblizony tego sie nie odczuwa ale gdy równowaga jest zaburzona zaczynasz to odczuwac. Co z tego, ze twoja pensja wzrasta o 10% skoro ceny tez wzrastaja - moc nabywcza twoich pieniedzy jest taka sama lub nawet niższa. Dlatego inflacja jest niebiezpieczna.

autor: red25, data nadania: 2008-02-05 16:46:14, suma postów tego autora: 322

jliber,

i całe szczęście że państwo ma monopol na pieniądz- jeszcze by tego brakowało żeby kapitaliści sami emitowali pieniądze i ustalali jego wartość? Wtedy mogliby pozbyć się pieniędzy (kupując dobra trwałe) i doprowadzić do wysokiej inflacji, tak żeby pieniądze straciły na wartości- kto wtedy traci? drobni ciułacze, czyli społeczeństwo...

autor: Luke, data nadania: 2008-02-05 17:15:09, suma postów tego autora: 1782

holman, red25

to nie jest tak że przedsiębiorca możę sobie ot tak podwyższyć ceny, jeśli mu koszty płac wzrosną. Jak pisał jliber, a ja wcześniej- przy danej podaży pieniądza wzrost ceny jednego artykułu musi spowodować spadek ceny innych, albo (częściej) spadek popytu na ten który zdrożał. Tak więc ubolewanie nad inflacją jest obłudą, tu chodzi o to że spadną zyski, a spadek zysków oznacza sprawiedliwszy podział PKB (większy udział płac).

autor: Luke, data nadania: 2008-02-05 17:17:19, suma postów tego autora: 1782

i wreszcie Luke dochodzimy do sedna :)

nie wiem po co te całe sprzeczki, skoro zgadzamy się co do istoty
od początku a także i autorowi arta chodziło bowiem o zysk
problemem bowiem w obecnie istniejacym kapitalizmie nie jest bowiem taki czy inny spadek zysku, bo taki jest najczesciej zwykla sciema - biadolenie zaczyna sie juz, gdy ostatni kwartalny wzrost (podkreslam: zawsze wzrost) zyskow nie przekroczyl wzrostu (podkreslam: zawsze wzrostu) w analogicznym okresie np. zeszlego roku
nastapilo juz chyba nieodwracalne sfetyszyzowanie tzw. wzrostu, ze o jakimkolwiek mysleniu o bardziej sprawiedliwym podziale nie ma chyba juz mowy
biznesme zawsze uwaza ze w tym roku musi zarobic wiecej niz w poprzednim i takie przekonanie jest podtrzymywane z kazdej strony mainstreamu
podwyzka placy nie musi sie generalnie na nic przelozyc w sytuacji firmy, niestety jednak, jesli ktos byl juz w Tunezji a ma zamarzona np. Kambodze to ceny produktow/uslog (rachunek za naprawe tego samochodu) po prostu wzorsna i koniec

na pocieszenie zacytuje mojego ulubionego Immanuela Wallersteina

"...kapitalizm znajduje się w stanie kryzysu strukturalnego. Nie jest to „transformacja” kapitalizmu, gdyż w dalszym ciągu funkcjonuje on w ten sam sposób, ale zbliża się ku ścianom, które zawsze istniały, po prostu osiąga asymptotę, granicę. Tak długo, jak jest z dala od tej granicy, nie ma problemu; ale gdy system zbliża się do owej ściany, czego jesteśmy dzisiaj świadkami, jest to prawdziwy problem. Dlatego kapitaliści są bardzo zmartwieni — zresztą powinni być zmartwieni — i próbują wymyślić, jak dokonać zmian na świecie, czym mogą zastąpić obecny system, jakim rodzajem systemu, który byłby nieegalitarny i konserwowałby ich przywileje, ale który nie będzie systemem kapitalistycznym....

...Przebiegli ludzie na górze próbują znaleźć nowe sposoby utrzymywania hierarchii, nierówności i polaryzacji społecznej, niekoniecznie zakładające podtrzymywanie systemu kapitalistycznego jako systemu kapitalistycznego, gdyż jego dni mogą być policzone. I są policzone. Według mnie, ten system nie może przetrwać. W roku 2050 nie będziemy już żyli w systemie kapitalistycznym..."
http://www.recykling.uni.wroc.pl/index.php?section=3&article=227

autor: holman, data nadania: 2008-02-05 17:52:38, suma postów tego autora: 178

holman,

co do Wallersteina to pełna zgoda- mam podobne odczucia co on, widać że obecny system osiągnął "ścianę", ale tak szybko kapitalizm nie upadnie- zmieni się nieco, nieunikniona będzie zmiana redystrybucji PKB na bardziej sprawiedliwą, ale ciągle niesprawiedliwą :) Myślę że USA pójdzie w kierunku europejskim, a Europa- skandynawskim. To wystarczy na jakiś czas, myślę że dosyć długi, żeby utrzymać system kapitalistyczny, przynajmniej jego zasadnicze elementy.

autor: Luke, data nadania: 2008-02-05 18:17:10, suma postów tego autora: 1782

Mądry tekst fajnego człowieka...

Ufam, że takie widzenie świata, gospodarki i relacji międzyludzkich dotrze wreszcie do tych zakutych liberalnych głów...
Miałam dziś nie pić, ale jedno "Dębowe" za zdrowie Pawła Jaworskiego muszę wypić... (*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-05 20:28:13, suma postów tego autora: 5956

///

Spadek zysku może co najwyżej doprowadzi do bankructwa przedsiębiorstwa anie do sprawiedliwego podziału. Właściciel nie bedzie dokładał do firmy bo i z czego i z jakiego powodu? Jezeli rentownośc firmy jest nizsza niz rentownośc lokaty bankowej to po co prowadzic firme-lepiej pieniadze włozyc do banku i tyle. Straca pracownicy.
Nie wiem czemu niektórzy z was uwazaja , ze włascicle firm to sa obrzydliwi wyzyskiwacze o niebotycznych dochodach (chociaz pewnie kilku takich by sie znalazło-ale to margines nie reguła). Prawda jest taka, ze udziałowcami wielu firm sa banki i fundusze inwestycyjne czyli de facto klienci tych instytucji. W Polsce duzo zaintestowały amerykańskie fundusze emrytalne -one musza zarabiac bo powstały aby zarobic na emryture nauczycieli, robotników itd.

autor: red25, data nadania: 2008-02-05 20:31:31, suma postów tego autora: 322

red25,

a dlaczegóż to polscy pracownicy mają dawać się wyzyskiwać, żeby amerykanie dostali wyższe emerytury? Poza tym fundusze emerytalne mają tylko ułamek wartości giełdy, większość (giełdy i większych przedsiębiorstw gospodarki) posiada garstka kapitalistów.

autor: Luke, data nadania: 2008-02-05 20:42:01, suma postów tego autora: 1782

Nie widzę powodu, by jankeskie fundusze emrytalne

musiały zarabiać w Polsce na swoich nauczycieli i kałbojów. Niech się bogacą i spekulują np. w Iraku... Starczy na pewno na emerytury marines...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-05 20:52:15, suma postów tego autora: 5956

swietny * 2

Świetny i błyskotliwy tekst.

Trzeba podwyższać płace bo inaczej nie opłaca się automatyzacja produkcji. Bez automatyzacji nie ma wyższej wydajności pracy. Bez postępu naukowo-technicznego zostalibyśmy w tyle.

autor: Roger, data nadania: 2008-02-05 20:59:27, suma postów tego autora: 514

Na razie kapitalizm idzie w kierunku odwrotnym

niż wieszczy Luke, a więc w kierunku ZWIĘSZENIA rozpiętości dochodów w skali całego społeczeńtwa, relatywnego OBNIŻENIA poziomu życia pracowników, ZMNIEJSZENIA bezpieczeństwa socjalnego. I jakoś się wali. Więc...?

autor: west, data nadania: 2008-02-05 21:00:04, suma postów tego autora: 6710

Errata: i jakoś się NIE WALI. n/t

.

autor: west, data nadania: 2008-02-05 21:02:57, suma postów tego autora: 6710

Na marginesie, a czy mamy wzrost płac?

Czy obecny wzrost dochodów ludności jest realny, czy tylko nominalny? W moim odczuciu, w znacznej mierze to drugie, bo trzeba uwzględnić nie tylko inflację (4% w ub. r.), ale i fakt że ceny najistotniejszych z punktu widzenia przeciętnego obywatela towarów i usług rosną znacznie szybciej niż inflacja. Mam na myśli żywność (ok. 10% w ub. r), czynsze, prąd, materiały pędne, nie wspominając o cenach mieszkań.
Co więcej, od lat mamy do czynienia ze stopniowym ograniczaniem konsumpcji zbiorowej, a więc obywatel ze swoich dochodów musi z roku na rok ponosić coraz więcej wydatków, które wcześniej były finansowane w ramach funduszu spożycia zbiorowego. Dotyczy to wszelkiego rodzaju dodatkowych opłat w szkolnictwie, służbie zdrowia, itp.
Tak że może się okazać że nie ma o czym w tym wątku dyskutować, bo wzrostu dochodów nie ma albo jest on śladowy.

autor: west, data nadania: 2008-02-05 21:16:53, suma postów tego autora: 6710

red25

wlasnie problem z tymi instytucjami jest taki, ze podcinaja one galaz, na której wszyscy poki co w tym kapitalizmie siedzimy
albo je zlikwidujemy (w co problem w tym, że nikt nie wierzy, ze się to da zrobic), albo sie jednak zawali, jak juz przewidzial madry czlwoiek, ktorego zacytowalem (co bardziej prawdopodobne)

autor: holman, data nadania: 2008-02-05 21:23:37, suma postów tego autora: 178

Chciałabym zobaczyć, Roger, automatyzację produkcji

wśród różnej maści menadżerów lub postęp naukowo-techniczny ich kumpli dilerów i wydajność pracy wśród ich sekretarek. Wtedy mogę umrzeć - ze śmiechu. A oni przecież głównie robią średnią...
Budżetówka to normalne, że powinna zdechnąć - państwo nic nie produkuje... A belfry jak najbardziej - analfabetów, piguły - kaleki, wojsko -trepów...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-05 21:36:01, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla

Manadżera ciężko zautomatyzować, dlatego coraz więcej będzie manadżerów a coraz mniej choćby robotników fabrycznych. Oczywiście zanikająca klasa bezmyślnych pracowników fizycznych nie wróży dobrze idei socjalizmu. Tak naprawdę jest to główna podstawa mojej nadziei że ten wiek będzie ostatecznym kresem socjalizmu. Ludzie po prostu zaczną myśleć.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-05 22:06:30, suma postów tego autora: 4329

holman

Zawalenie się kapitalizmu przewidują twojego pokroju "geniusze" od samych początków jego prawdziwej kariery (i co za tym idzie - pierwszej na świecie rewolucji industrialnej) 200 lat temu. A kapitalizmu coraz więcej, i wszelkie wskaźniki wskazują że tym społeczeństwo bogatsze im więcej wolności gospodarczych (http://www.heritage.org/Index/). Co więcej, wszyscy tutaj pomagacie w jego rozwoju. Tak, to nie pomyłka :) - takie choćby marksistowske raje jak Kambodża Pol Pota tylko pomagają niezdecydowanym zrozumieć że dobrowolność aktów kapitalistycznych to prawdziwa podstawa wolności człowieka, bez której nie ma żadnej innej.
Prawda jest taka że ty stary jeszcze kapitalizmu nie widziałeś. Kiedyś się obudzisz, będzie prywatna policja, sądownictwo, wojsko. Co tam, prywatne prawo. I będzie wszystko śmigało 1000 razy lepiej niż obecnie. Co nie znaczy że przestaniesz wyśmiewać się z tych durnych manadżerów i przedsiębiorców, nie. W końcu jak się jest nieudacznikiem to jedyna linia obrony.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-05 22:17:44, suma postów tego autora: 4329

west

Życzyłbym ci abyś się kiedyś obudził 200 lat temu jak jeszcze nigdzie na świecie nie zapanował kapitalizm. I to nie jako członek mikroskopijnej arystokratycznej elity kontrolującej aparat przemocy państwa do wykorzystywania pozostałej 99% ludności. Ewentualnie, co na to samo wychodzi, abyś się obudził w jakimś obecnym komunistycznym raju. I to nie jako członek mikroskopijnej biurokratycznej elity kontrolującej aparat przemocy panstwa do wykorzystywania pozostałej 99% ludnosci.
Szybko byś zatęsknił do tego obecnego "braku wzrostu płac".

autor: jliber, data nadania: 2008-02-05 22:21:29, suma postów tego autora: 4329

Roger

Stary musisz założyć firmę, będziesz bogaty!!! Na dzień dobry daj każdemu po 10 tys na rękę, wyobraź sobie do jakiej automatyzacji i wzrostu produktywności pracy to cię zmusi!!! Genialne!!! Że też nikt na to nie wpadł!!!
A następnym razem, niech ci się nie wydaje że korelacja zawsze musi oznaczać związek przyczynowo skutkowy, a jeżeli nawet oznacza, to niekoniecznie akurat w tym kierunku w ktorym TOBIE się to zamarzyło.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-05 22:31:58, suma postów tego autora: 4329

Powiadasz jliber, że

zaniknie klasa bezmyślnych pracowników fizycznych, a mnożyć się będą menadżery z sekretarkami? Interesująca perspektywa...
W marketach same roboty zamiast kasjerek z przetłuszczonymi włosami. W restauracjach taśmy z hamburgery zamiast devolaja przyniesionego przez kelnera. W hotelach dmuchane lale zamiast pokojówek i tych... no, dam wszelakich. Msza przez internet z taśm archiwalnych zamiast klechów z tacami. O!!! to mnie rajcuje najbardziej...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-05 22:35:35, suma postów tego autora: 5956

I jeszcze rzekłeś jliber, że

jak się obudzę za 200 lat (np. u boku holmana), to prywatny gliniarz śmignie mnie pałą 1000 lepiej niż obecnie, bo zamożnego jlibera zdradziłam, np.? Prywatny sędzia wlepi mi 1000 dni paki jak się na prywatnego gliniarza poskarżę? A prywatny szwej zrzuci na mnie 1000 bomb, śmigających 1000 razy szybciej? A menedżery będą się temu przyglądać z tysiącem głupawych uśmiechów przyklejonych do głupawych gąb?
I nie będzie państwowego dzielnicowego, który pomoże lanej i poniżanej żonie i da jej numer telefonu na niebieską linię i adres poradni dla zahukanych bidul? Nie będzie państwowego sędziego, który weźmie tę poniewieraną babę w obronę przed zamożnym mężem - przedsiębiorcą i sadystą? Nie będzie woja, który obroni nas np. przed Jankesami, ale otworzy im wierzeje Ojczyzny, bo kałboje dadzą więcej?

To ja ci życzę jliber, żebyś obudził się 200 lat temu jako członek elitarnej kasty bezrolnych chłopów; żebyś obudził się na przednówku, gdzieś w pachnących pokrzywach - smaczne są, pożywne... A najlepiej, gdybyś obudził się u boku Hyjdli, która zlałaby cię prywatnie i za darmo, żeś dziedzicowi kartofli nie podwędził, a dziecka spuchnięte z głodu...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-06 00:43:21, suma postów tego autora: 5956

ciekawe jak zdegenerowani moralnie musza byc niektorzy

zeby jak jliber uswiecac zawlaszczanie wszystkiego (prywatyzacja), bogacenie sie, indywidualistyczne myslenie tylko o sobie .... ?
pomyslales kiedys, ze moze w zyciu nie chodzi tylko o to zeby byc bogatym ?
jaka jest wg Ciebie pozytywna cecha tych prywatnych policji, szkol, szpitali, ?? co bedzie takie pozytywnego w tym uswieconym prywatnym systemie dla bogaczy ?

jak mozna wierzyc ze z natury ograniczonych bogactw starczy dla wszystkich, gdy kazdy bedzie bral ile zdola zuzyc, bez zadnych ograniczen moralnych ? a skoro nie starczy dla wszystkich to komus braknie, bedzie musial harowac do upadlego by wywalczyc jakies odpady ... niewolnictwo (w jakiejs formie) jest wpisane w ten sposob myslenia, jak mozna tego nie dostrzegac ?
co jest uswieconego w tym ze jedni ludzie sa panami swojego zycia, a inni ich niewolnikami ?

bylbym wdzieczny, gdybys pozwolil mi cos zrozumiec ze swojej filozofii, bo na tenczas ni w zab nie dociera do mnie do zbudowania jakiego lepszego swiata ona prowadzi ?

autor: holman, data nadania: 2008-02-06 08:44:12, suma postów tego autora: 178

Jliber,

prywatne prawo, sądy, policja itd. zostały urzeczywistnione w libertariańskim raju - Somalii. Nie przeniesiesz się tam, by zakosztować tego superdobrobytu?

autor: Angka Leu, data nadania: 2008-02-06 09:13:57, suma postów tego autora: 3102

west,

czy kapitalizm się nie wali? A nie widzisz co się teraz dzieje na rynkach finansowych, bankowości, czyli w sercu systemu kapitalistycznego?

autor: Luke, data nadania: 2008-02-06 09:15:40, suma postów tego autora: 1782

Angka Leu

Musisz, podobnie jak wszyscy tutaj, nauczyć się analizować istotę rzeczy zamiast czytać tylko etykietki. Pójdzie taka do Somalii, zobaczy rządzące tam gangi i plemiona, i stwierdzi że to musi być ten libertariański raj, bo przecież nie ma państwa. Państwo to niekoniecznie jest instytucja która ma na etykietce "państwo". Państwo to tyle co monopol na przemoc w danym regionie. Jeżeli mają go bandy w Somalii czy Haiti, to stanowią państwo na obszarze który kontrolują.
Na tej samej zasadzie, dyktatura państwa pozostanie dyktaturą państwa nawet jeśli przypniesz jej etykietkę "władza ludowa". Patrząc się na etykietki możesz co najwyżej zostać historykiem, i to kiepskim, ale na pewno nie ekonomistą.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 09:49:54, suma postów tego autora: 4329

Luke

To co określasz jako "walenie" się kapitalizmu (cykl biznesowy), to skutek państwowego monopolu pieniądza oraz rozdawania przez państwo przywilejów wobec banków które nie muszą oddawać pożyczanych pieniędzy. Innymi słowy, jest tylko kolejnym przykładem okradania jednych przez innych przy pomocy aparatu państwa.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 09:52:59, suma postów tego autora: 4329

holman

To że z natury ograniczonych bogactw starczy dla wszystkich, to akurat zawsze wierzyli marksiści, gdy tylko wprowadzony zostanie komunizm, więc o takie bzdury to oskarżaj ludzi pod innym adresem.
A co do reszty twoich pytań, mam dla ciebie radę. Przestań myśleć agregatami w stylu "społeczeństwo", "dobro publiczne", "bogacze", "biedni" itd. Takie myślenie, choć początkowo wyglądające niewinnie, prowadzi zawsze i tylko do Kambodzy Pol Pota.
Zacznij myslec o CZLOWIEKU. Czy czlowiek posiada samego siebie? Czy moze absolutnie decydowac co ze sobą zrobić? Czy może uczestniczyć w dobrowolnych aktach seksualnych np? Gdy idzie o eutanazję, homo czy aborcję, nie posiadacie się z radości używając tej logiki. No więc po prostu przenieście ją teraz w sferę dobrowolnych aktów kapitalistycznych. Człowiek posiada siebie, oraz te rzeczy które zagospodarował a które wcześniej były niczyje, oraz te rzeczy które dobrowolnie otrzymał od innych. Nikt inny nie ma prawa mu ich odbierać. To właściwie cała podstawa libertarianizmu z którego wynika już cała reszta.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 10:03:04, suma postów tego autora: 4329

Hyjdla

Szczerze mówiąc nie wiem tak naprawdę co się będzie "mnożyć". Wiem tylko że w kapitaliźmie to się będzie "mnożyć" co najlepiej spełnia oczekiwania konsumentów. Kropka.
Wiem że bardzo cierpisz bo być może to co produkujesz albo te uslugi ktore oferujesz (np pisanie antykapitalistycznych komentarzy) w systemie kapitalistycznym nie przynosza ci tyle korzysci co sobie wyobrazasz ze by przynosily gdyby wszystkich zmusic do tego aby na ciebie pracowali bo jesteś częścią jedynie mądrą i prawą biurokratyczna elite socjalizmu, ale tak wlasnie jest sprawiedliwie.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 10:06:08, suma postów tego autora: 4329

Jliber,

słoneczko, ale ja zachwyty nad "libertariańskim rajem" w Somalii wyczytałem właśnie na stronach libertarian. Bodaj Sierpiński przytaczał ten świetlany przykład.

autor: Angka Leu, data nadania: 2008-02-06 10:48:48, suma postów tego autora: 3102

Żeby nie być gołosłownym:

http://www.libertarianizm.pl/somalia.htm http://prawo.uni.wroc.pl/~kwasnicki/EkonLit4/Somalia%20anarchia.htm

autor: Angka Leu, data nadania: 2008-02-06 10:57:42, suma postów tego autora: 3102

Angka Leu

Pamiętaj że do obalenia państwa dążą także socjaliści, od Marksa począwszy. Tyle że Marks stosuje tą swoją dialektykę, czyli im więcej państwa, tym gorzej, a więc tym lepiej, tym szybciej osiągnięty zostanie bezpaństwowy komunizm po krótkim okresie "surowego komunizmu" zaraz po obaleniu kapitalizmu. Jak widzieliśmy w Kambodży albo przy wielkich skokach Mao, "surowy komunizm" prowadzi po prostu do śmierci, więc nikt jeszcze nie dotrwał do tego bezpaństwowego stanu końcowej nirwany.
Libertarianie po prostu uważają, że aby docelowo obalić państwo, trzeba je ciągle minimalizować, a nie maksymalizować. Należy indywidualizm rozszerzać, a nie próbować wsadzać wszystkich ludzi w jednakowe foremki bo jakiekolwiek różnice to "sprzeczności". Nie ma żadnej sprzeczności w indywidualiźmie, co zresztą bardzo dobrze rozumiecie gdy chodzi o wolności osobiste, które teoretycznie popieracie (gorzej z praktyką w realnych socjalizmach).
Nie znaczy to oczywiście że libertarianin jutro by zniósł cały aparat władzy, ale na pewno do tego trzeba dążyć, szczególnie gdy widać oczywistą pozytywną korelację wolności gospodarczych a PKB na mieszkańca (przy braku korelacji współczynnika gini). Gdyby więcej państwa znaczyło więcej biedoty i więcej nierówności, korelacja byłaby dokładnie przeciwna.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 13:54:17, suma postów tego autora: 4329

szkoda ze nie odpowiedziales na zadne z moich pytan

nie wiem czy to takie trudne dla ciebie ???
calkiem mozliwe, bo logika "
- czlowiek posiada siebie .... znaczy jest uswieconym wlascicielem, tak ??
- zbiera rzeczy niczyje ... znaczy skad je bierze w uswieconym w pelni sprywatyzowanym swiecie ??
- inne otrzymuje od innych ... rozumiem ze nie czlowiekow, skoro mowimy o czlowieku ogolnie, czyli od kogo ?? od kosmitow ???
- i ci inni nie moga niczego odbierac ... tzn kosmici sa tylko od dawania ?? a moze nie chodzi o kosmitow, tylko moze jednak o innych czlowiekow (czyzbym wykryl brak logiki ;) ) ?? czyli ci inni sa tylko od dawania ... wiec moze jednak czlowiek (skoro ci inni to tez czlowieki) tez ma obowiazek dawac ...
hmmm
co wiec jest miara jlibertarianskiego czlowieczenstwa ? ? nagromadzenie tego wszystkiego ??: siebie+niczyjego+darowanego ???
i co jest takiego czlowieczenstwoego uswieconego w tym calym gromadzeniu jednostki czlowieczej ???
a skoro te bogactwa, zgadzamy sie, ze nie starczaja dla wszystkich "czlowiekow", to jak czlowieczenstwem moze byc pozbawianie innych tez czlowiekow dostepu do czegos czego posiadanie ma byc istota czlowieczenstwa ??

coraz wiecej pytan, a zadnej jlibertarianskiej odpowiedzi ...

autor: holman, data nadania: 2008-02-06 12:20:37, suma postów tego autora: 178

holman

Już odpowiadam.

Nie wiem co rozumiesz przez "uświecony właściciel", zdefiniuj. Na pewno ktoś kto nie jest świadomy że jest sobą nie jest zdolny do egzekwowania tej własności, to dotyczy np niektórych chorych psychicznie albo małych dzieci. Wtedy potrzebne są osoby które decydują za nich, np rodzice.

Świat dzieli się na rzeczy które są czyjeś oraz na te do których nikt wcześniej nie nazwał swoimi oraz ich nie zagospodarował. Warunkiem przejęcia własności nad takim obiektem jest zagospodarowanie go, czyli przetransformowanie go w jakiś sposób przy użyciu swojej pracy.

Obiekt można otrzymać od innej osoby świadomej, czyli także kosmity, choć oczywiście z tego co wiem niewiele było takich przypadków do tej pory. Normalnie obiekty otrzymujesz od innych ludzi albo jako prezent albo przy akcie wymiany na inny.

"i ci inni nie mogą niczego odbierać". Słowa "zabierać", "odbierać" implikują przemoc, brak zgody którejś ze stron, a więc tak, "inni nie mogą niczego odbierać". Wybacz jeśli to nie jest odpowiedź na twoje "pytanie", ale naprawdę się staram odcyfrować twój bezładny słowotok najlepiej jak tylko potrafię.

"człowieczeństwo" to abstrakcyjne pojęcie uosabiające cechy człowieka. Jakie są cechy człowieka? Jest ich wiele, ale jedyną którą interesuje się ekonomia to cecha celowego używania środków do osiągnięcia celów. Taką cechę ma człowiek. Ekonomia bada rezultaty wynikające z tej cechy.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 14:43:44, suma postów tego autora: 4329

świat - domem handlowym

Rynek to obecnie coś w rodzaju bóstwa. Taki współczesny Jahwe. I jak tu nie wierzyć, że panująca dziś cywilizacja jest na wskroć religijna? Z analitykami, prognostykami, konsultantami etc. jako jej kapłanami.

autor: Bury, data nadania: 2008-02-06 18:13:55, suma postów tego autora: 5751

Jliber,

podeprę się cytatem:
"Somalijska gospodarka jest typowym przykładem tego, co Adam Smith określał jako "laissez-faire". Wydatki rządowe wynoszą prawie zero, a inflacja jest bardzo niska. Szyling somalijski jest walutą wymienialną, a stopy wymiany są stabilniejsze niż w większości afrykańskich krajów. Telekomunikacja, transport lotniczy i radiotelefony ogromnie rozwinęły się w ciągu ostatnich siedmiu lat. Somalijczycy żyjący w nawet najodleglejszych wioskach mogą komunikować się z całym światem i w dwadzieścia cztery godziny dostawać pieniądze z tak odległych miejsc, jak Hongkong czy Nowa Zelandia. Dobra importowane są prawie wolne od cła, a urzędnicy portowi pobierają niewiele więcej niż jest to konieczne do prowadzenia portu. Weźmy miasto Bosaasso na północnym wschodzie, gdzie gospodarka i populacja osiągnęły co najmniej dziesięciokrotny wzrost od czasu, gdy nastąpił rozkład państwa i przestano egzekwować jego prawa. Eksport zwierząt jest tam bliski miliona sztuk rocznie, a roczna sprzedaż ryb i kadzidła szacowana jest na około trzydzieści milionów dolarów. W 1996 roku zaimportowano tam około dwadzieścia tysięcy ton cukru, szesnaście tysięcy ton ryżu, cztery tysiące ton oleju napędowego i dwieście samochodów. Codziennie otwierane są w Somalii nowe szkoły i szpitale, oferujące swe usługi tym, którzy chcą za nie płacić."
Tacy np. trockiści mogą się tłumaczyć, że jeszcze nie rządzili i ich ideał ustrojowy jeszcze nie mógł być zweryfikowany. Libertarianie tak twierdzić nie mogą. Więc jak, emigrujesz do Somalii?

autor: Angka Leu, data nadania: 2008-02-06 19:25:30, suma postów tego autora: 3102

Chciałabym zobaczyć, Hyjdla, jak uśmiechasz się ...

Postęp naukowo-techniczny wśród manadżerów? Coś więcej niż Excel, np. zintegrowany system zarządzania produkcją, który podpowiada najlepsze rozwiązania, wzorowane na bazie 50 000 podobnych przypadków w USA i Europie.
Automatyzacja wsród handlowców? Sprytne palmtopy, które przez połączenie sieciowe sprawdzają dostępność produktów w hurtowni i w razie zainteresowania klienta drukują zamówienie i fakturę w ciągu 5 minut.
Dalsza automatyzacja? Sklep internetowy :-)
Postęp wydajności wśród sekretarek? Połączenie centrali telefonicznej z komputerem, który po numerze rozmówcy identyfikuje go i wyświetla na monitorze historię kontaktów. Duże Call Center tak mają.

autor: Roger, data nadania: 2008-02-06 21:03:45, suma postów tego autora: 514

Nie domyślasz się, jliber, co mi się marzy ...

Mam wrażenie, że zupełnie nie zrozumiałeś moich słów. Ja pisałem w skali makroekonomii, Ty odnosisz to do jednego zakładu.

Nie wydaje mi się, że korelacja zawsze musi oznaczać związek przyczynowo skutkowy. Wiem, że podwyższanie płac przyniesie korzyści większości choć pewne ofiary (nie w ludziach ale w firmach) muszą być. Ktoś musi zbankrutować, aby ktoś mógł się rozwinąć.

autor: Roger, data nadania: 2008-02-06 21:08:24, suma postów tego autora: 514

Zgoda Roger, tylko że Ty mówiłeś

o automatyzacji PRODUKCJI, bez której nie ma wyższej wydajności pracy. Tak zrozumiałam Twoją wypowiedź.

Ten Twój menedżer kiedyś nazywał się chyba technologiem i tu się ew. z Tobą zgodzę, że postęp nastąpił niesamowity. Tylko dlaczego ten manedżer-technolog umiejętnie wykorzystując gotowce bierze za to niewspółmierną do włożonego wysiłku kasę?

Handlowiec niczego nie produkuje, z tego co wiem. Sprzedaje produkty wytworzone przez innych. A sklepy internetowe to już w ogóle przeróżne barachło wciskają naiwnym...

Wydajne sekretarki powiadasz? Taaa, trafiłeś w mój ulubiony temat... Jak taka wydajna sekretarka na kolanach szefa akurat siedzi, albo jakie inne numery z nim robi, to i dobrze, że wiedzą potem, że ślubna dzwoniła, bo się jej numer na monitorze wyświetlił. Tu też się z Tobą zgodzę, że faktycznie postęp nastąpił i sekretarce należy się podwyżka... (*_*)
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-06 22:46:35, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla

Na wolnym rynku każdy zarabia tyle ile zarabia dlatego że ktoś inny dobrowolnie mu tyle za jego pracę chce dać.
Jako osobnikowi zawistnemu z natury, zawsze będzie ci przeszkadzało że inni zarabiają więcej od ciebie mimo że według ciebie nie zasługują. Według ciebie. Akurat twoje zdanie liczy się tyle co zero bo to nie ty im płacisz.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 23:28:29, suma postów tego autora: 4329

Angka Leu

Większość libertarian nie chce likwidacji państwa, a jego minimalizacji. Być może masz rację, być może bez państwa nie da się obejść. Co innego jest jednak najważniejsze, a mianowicie ochrona praw własności. Jeżeli państwo jest do nich potrzebne, to tak musi być. Nalezy tutaj jednak podkreślić że jednowymiarowe określenia "silne" państwo czy "słabe" państwo są mylące. Państwo według libertarian, jeżeli musi istnieć, to powinno być silne jeżeli chodzi właśnie o obronę praw własności (efektywne sądy, policja). I analogicznie państwo powinno być słabe jeżeli chodzi o naruszanie praw własności (podatki).
Nie wiem czy w Somalii jest rzeczywiście taki raj jeżeli chodzi o ochronę praw własności, o tym autor, terrorysta jihadu zresztą, już jakoś nic za bardzo nie chciał napisać. Być może nie ma tam ceł i podatków bo państwo jest za słabe aby naruszać prawa własności. Równocześnie może też być za słabe aby je chronić, dlatego Somalia raczej nie zostanie drugą Japonią w najbliższym czasie, a anarchia która tam panuje będzie jak najbardziej na rękę osobom takim jak autor.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 23:46:16, suma postów tego autora: 4329

Hyjdla

Skoro handlowcy wedlug ciebie nie pełnią żadnej pożytecznej funkcji, to zastanawiam się gdzie kupujesz np swoje ubrania? Bezpośrednio sprowadzasz z Chin? A żeby zrobić obiad musisz najpierw zrobić objazd po okolicznych wsiach?

autor: jliber, data nadania: 2008-02-06 23:49:31, suma postów tego autora: 4329

Roger

Jeżeli jest możliwość innowacji, automatyzacji pracy, czyli zmniejszenia kosztów produkcji, to kapitaliści nie potrzebują państwa aby ich przemocą do tego zaganiało. To jest w ich interesie. Uważasz że kapitalista dopiero postawiony przed perspektywą bankructwa kombinuje jakie by tu nowe innowacje wprowadzić. I to prawda. Tylko że taką perspektywę ma każdy kapitalista na wolnym rynku gdzie konkurencja tylko czeka aby go wygryźć. Także jeżeli innowację można było wprowadzić, wprowadzono by ją i bez państwowego przymusu. Państwowi urzędnicy i regulacje owszem mogą zniszczyć wiele prywatnych firm, to nic nowego, takich zniszczonych przez państwo firm w ostatniej nawet historii były już lekko miliony jeśli nie miliardy, ale nie dorabiaj do tego niszczenia jakiejś pięknej filozofii, bo takiej nie ma, niszczenie tylko sieje biedę i cierpienie.

Pensja to produktywność marginalna pracownika. Jeżeli jest mniejsza, konkurencyjni pracodawcy wkrótce ją podbiją. Jeżeli jest większa, pracownik albo pogodzi się z obniżką pensji albo pójdzie na bezrobocie.
Jeżeli zwiększasz płace przemocą, czyli np poprzez płacę minimalną, to zwiększasz ją powyżej produktywności marginalnej. Część pracowników musi pójść wtedy na bezrobocie, zmniejszając podaż pracowników, a więc podbijając swoją produktywność marginalną na poziom płacy minimalnej. Ustanawia się nowa równowaga, gdzie ci którzy pracują rzeczywiście zarabiają więcej, tyle że jest więcej bezrobotnych.
Dodatkowo ceny produktów są wyższe niż wcześniej, bo zdrożał środek produkcji jakim jest praca.
To są jedyne skutki przemocy państwa, a nie żadna innowacja.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-07 00:14:42, suma postów tego autora: 4329

Tak, jliber, "jestem osobnikiem zawistnym z natury"

i strasznie cierpię z tego powodu, bo produkuję nie to, co bym chciała i oferuję usługi, które w "systemie kapitalistycznym nie przynoszą mi tyle korzyści co sobie wyobrażam, żeby przynosiły" i chciałabym "wszystkich zmusić do tego aby na mnie pracowali". Aleś mnie, kurde, rozgryzł!!!

Dzięki tobie dowiedziałam się też, że "na wolnym rynku każdy zarabia tyle ile zarabia dlatego że ktoś inny dobrowolnie mu tyle za jego pracę chce dać"...
Aż mnie zatkało od tej definicji feudalnej, więc ci powiem, że w rzici mam taki rynek, gdzie tłusty wyzyskiwacz daje wyrobnikowi tyle, że mu na żarcie i czynsz nie starcza, a łachy dodziera z czasów komuny lub kupuje w szmateksie, bo do lombardu wyniósł już co cenniejsze rzeczy... I tu się akurat moje zdanie liczy, bo szlag mnie trafia kiedy widzę wokół "pracobiorców", których na loda dla dziecka nie stać... Dlatego powiem ci, że trzeba zmusić tego tłustego złodzieja by dał tyle ile się należy, a jak nie, to na latarnie z nim...

Co do handlowców, libertariański oszołomie - dla mnie "handlowiec" to kasjerka z "Biedronki" z pampersami w majtkach, dla ciebie niestety tłusty fiut z sygnetem na małym palcu. Zgadłam?

Jak przeczytałam zdanie; ""człowieczeństwo" to abstrakcyjne pojęcie uosabiające cechy człowieka" to aż mi się dwunastnica z bólu ścisnęła, że po tym świecie szwendają się takie ciule niedorobione. Miałam nic nie pisać, ale jak się tak napraszasz to ci powiem, że swoje prywatne "człowieczeństwo" wsadź se w swój prywatny kuper i nie obnoś się z nim za bardzo, bo kiedyś od jakiegoś "dobrowolnie opłacanego" "robola" możesz po mordzie dostać...

I proszę się ode mnie odtentegować, kapitalistyczny pajacu, bo ja jestem ostatnio wyjątkowo kulturalną i wrażliwą kobietą, ale jak jakiś palant mnie zaczepia to tracę panowanie nad sobą...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-07 00:43:59, suma postów tego autora: 5956

jliber

ciekawe ze uzywasz zwrotu "drogua Japonia". Jak sadzisz, w Japonii w pelni respektowano prawa wlasnosci czy tez nie?

autor: wojtas, data nadania: 2008-02-07 09:14:05, suma postów tego autora: 4863

Hyjdla

Ciągle używasz logiki libertarianizmu żeby bronić... socjalizmu. Za Marksem powtarzasz głupoty że wolny rynek ma stosunki podobne do "feudalnych", podczas gdy feudalizm opierał się na przemocy państwa używanej do zniewolenia chłopów przez arystokrację.
A co do twojego wybuchu nienawiści i żądzy mordu wobec innych którzy nie chcą dać ci za twoje usługi tyle ile potrzeba do przeżycia (ewentualnie na loda, kino domowe, nowy samochód itp). Jest to oczywiście prawo silniejszego. Społeczeństwo które żądzi się tą zasadą, składa się niezmiennie z mikroskopijnej elity używającej aparatu przemocy państwa do pasożytowania na reszcie. Tak jak to było w czasach feudalizmu, merkantylizmu, czy jest w czasach współczesnego socjalizmu. Im więcej tej zasady, tym mniej wolności gospodarczych, tym biedniejsze państwo.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-07 09:36:24, suma postów tego autora: 4329

wojtas

Japonia po podbiciu przez USA na pewno przejęła od nich wiele pod względem ochrony praw własności, czyli np otwarcie się na świat (niskie cła) czy niskie podatki. Obecnie Japonia jest stosunkowo wysoko, 17te miejsce, jeśli chodzi o wolności gospodarcze:
http://www.heritage.org/research/features/index/countries.cfm
http://www.heritage.org/research/features/index/country.cfm?id=Japan

autor: jliber, data nadania: 2008-02-07 09:51:14, suma postów tego autora: 4329

Hyjdla,

jak będziesz chciała dać "temu gościu" po mordzie, to ja zaświadczę, że to on Ciebie uderzył,ja mam takie oczy i tak widzę, skoro "ten gościu" widzi,że biedny jest bogaty.

autor: nana, data nadania: 2008-02-07 13:19:13, suma postów tego autora: 4653

nana

Gdyby to była prawda że jestem złym człowiekiem, który chce skrzywdzić biednych, tak jak to sobie dziecinnie tłumaczycie w swojej maksymalnie uproszczonej wizji rzeczywistości, to naprawdę miałbym ku temu dużo lepszych okazji niż poprzez pisanie na lewica.pl. Litości, ludzie, użyjcie mózgu, pokażcie że macie go więcej niż małpa lub pięciolatek. Cała moja argumentacja sprowadza się do tego że wasze ideologie działają najbardziej na niekorzyść dokładnie tych których próbujecie tak bronić. Ale nie krzyczę tutaj że chciałbym lać wasze mordy, bo wiem że nie robicie tego bo jesteście złymi ludźmi (no, może czasem zawistnymi, ale to powszechne), ale dlatego że wierzycie w stek pseudo ekonomicznych bzdur. Chce was wyrwać z tej ignorancji, a nie zabijać. Źli ludzie nie zajmują się ideologiami, ale po prostu kradną, oszukują i zabijają, takich jest mały ułamek w skali całego społeczeństwa, największe zło jest czynione przez ludzi w dobrej wierze niestety.

autor: jliber, data nadania: 2008-02-07 13:58:20, suma postów tego autora: 4329

Eh, nano... (*_*)

Ten komiwojażer "loto mi koło ucha", jak mucha, która nasrała na moje ślubne monidło. Wisi mi ten domokrążca jak stare futro zeżarte przez mole. Olewam tego "gościu" jak moja Ofelia piasek w swej kuwecie.....
Nie można rozmawiać poważnie z kimś, kto w mózgu ma dziury jak po przejściu F-16. Stąd moja poetyka, którą ten straganiarz handlujący tutaj libertarianizmem za tynfa bierze...
Ale za składanie "zeznań" serdeczne dzięki.
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-07 15:51:12, suma postów tego autora: 5956

jliber, pensja to produktywność marginalna pracownika?

Napisałeś, że pensja to produktywność marginalna pracownika. Jeżeli jest mniejsza [od czego?], konkurencyjni pracodawcy wkrótce ją podbiją.

Albo pracodawcy pojadą sobie na Cypr na wakacje.

autor: Roger, data nadania: 2008-02-07 20:57:12, suma postów tego autora: 514

Roger

Właśnie dlatego że pracodawcy chcą pojechać na Cypr na wakacje, właśnie dlatego że chcą zarobić, podbiją pensje pracowników. Pracodawcy nic nie robią charytatywnie. Pracodawcy chcą ZAROBIĆ. Skoro pensja danego pracownika w jednej firmie jest niższa niż jego potencjalna produktywność marginalna w drugiej, ten drugi pracodawca będzie chciał podbić pensję pracownika, odebrać go od pierwszego pracodawcy, bo bedzie mógł na nim ZAROBIĆ, być może nawet pojechać za jego pracę na Malediwy, a nie tylko na Cypr.

Jak z tego widać, docelowo, gdyby wszelkie skale wartości zamrozić, w wyniku tego bezustannego podbijania pensji, zysk z zatrudnienia pracownika będzie dla pracodawców zerowy, czyli cała gospodarka, cały wolny rynek rozwija się dla stałych korzyści jedynie pracowników i konsumentów, a wszelkie korzyści pracodawców są przejściowe. To stąd ten ich ciągły pęd do wyższej produktywności, do nowych produktów, nawet zupełnie nowych branż. Innymi słowy, pracodawcy, kapitaliści, ciągną ludzkość na coraz wyższe poziomy dobrobytu, aby na końcu nic z tego nie mieć.
A socjaliści, krytykując ten pęd do zysku, są największymi szkodnikami rozwoju ludzkości historii, począwszy od Platona.
I to dopiero jest niestety prawdziwa dialektyka :)

autor: jliber, data nadania: 2008-02-07 21:23:48, suma postów tego autora: 4329

W 'Przeglądzie' na forum napisał/a porka mizeria

"To zwiększanie produktywności powoduje nadmierne produkowanie rzeczy niekoniecznie potrzebnych i świat obecnie zdycha pod zwałami śmieci-a wyrzuca sie wszystko,nawet nowe rzeczy,jedzenie itd.To nie jest żaden postęp, to paranoja latać do pracy po to,żeby zarobić forsę na rzeczy,które jako niepotrzebne lądują prędzej czy później na śmietniku choć są jeszcze niezużyte. Mam gdzieś taki postęp, wolę mieć mniej, wyspać się i nie wąchać śmietnikowych smrodów. Bo w efekcie przetwarza się to, co jest na Ziemi dobre i pachnące na to,co jest zbędne i śmierdzące.A tzw najnowsze technologie wcale nie rozwiązują problemu marnotrawstwa surowców i zatruwania powietrza, a na odwrót, robią większy syf z większą prędkością. I to wszystko dla forsy,która jest wymysłem człowieka,niczym więcej.A przecież można wymyślić co innego.Ale to pozbawiłoby mamonę władzy nad człowiekiem.Więc robi się z tego bożka i ludzie modlą sie do niego w supermarketach."


Kiedyś dawno temu czytałam gdzieś jak ktoś napisał o Indianinie siedzącym i łowiącym ryby.Przechodzący obok wypasiony amerykański biznesmen powiedział do tego Indianina :co tak siedzisz i łowisz ryby? Chodź ze mną,dam ci pracę,będziesz miał pieniądze i jak będziesz dobrze pracował, to dam ci urlop. Indianin zapytał: i co wtedy?
-Wtedy będziesz mógł iść łowić ryby-odpowiedział biznesmen.
Więc komu tak naprawdę służy ta piekielna polka w lewą stronę z prysiudami? Średni pracobiorca jest na początku swojej kariery tak samo "bogaty" jak na jej końcu, z tym,że na końcu tej zawodowej kariery jest stary, chory i wymęczony.A tego nie rekompensuje przecież "telewizor kolorowy" i wykupione na własność M3 z zasobów socjalistycznych i przechodzone autko z zachodniej 4-tej ręki jako stan posiadania po 40 latach coraz wydajniejszej codziennej pracy.Kapitalizm jest jak widać gorszą formą niewolnictwa i cały ten melanż zmieni się wtedy, gdy ludziom,każdemu z nas, zmieni się świadomość,będziemy widzieć wzajemne łączące nas zależności i będziemy widzieć obopólne korzyści z tego płynące.

autor: nana, data nadania: 2008-02-08 09:37:40, suma postów tego autora: 4653

nana

Nikt w kapitaliźmie nie broni ci siedzieć i łowić ryby zamiast pracować. Biznesmen dał ofertę Indianinowi, Indianin ją odrzucił, i w czym jest według ciebie tutaj problem z kapitalizmem?
I jak to się ma do tego niby-nie-niewolniczego realnego socjalizmu gdzie we wszytkich mediach nawołuje się do wyrabiania 300% normy?

autor: jliber, data nadania: 2008-02-08 11:43:55, suma postów tego autora: 4329

jesli chesz przez to powiedziec ze obecnie jest realny socjalizm

to po prostu jestes glupi jliber
jesli zas chodzilo o nawiazanie do przeszlosci, to tym sie to rozni, ze wtedy mowiaono wiele w mediach, ale niewielu tak serio zacharowywalo sie na smierc robiac 300 i wiecej procent normy
obecnie jesli sie tego nie robi, zwykle wylatuje sie na zbity pysk,
a jak mi ktory debil powie ze przeciez mozna tyle pracowac ...,
owszem mozna kilka miesiecy, potem sie wymieka i pracownika zastepuje sie nowym, jak maszyne

zreszta niewazne ktory z tych systremow jak jest niehumanitarny - chodzi tylko o to by propagowac system humanitarny, a jliberowski jak zdazylismy sie przekonac przy niemal kazdej jego wypowiedzi, taki po prostu nie jest !

autor: holman, data nadania: 2008-02-08 14:33:31, suma postów tego autora: 178

Faktem jest że to całe założenie że

dzialające na rynku podmioty zachowują sie racjonalnie, jest zupełnie niezgodne z rzeczywistością

Przykładowo są to - wszelkiego rodzaju panika inwestorów
Niepotrzebne zakupy robione przez ludzi za podszeptem reklam itp

System liberalny opiera się na założeniu racjonalności inwestora i konsumenta, ale nie przeżyłby gdyby chociaż tylko konsumenci zachowywali się racjonalnie

autor: Tomek Sosnowski, data nadania: 2008-02-08 16:55:55, suma postów tego autora: 568

Tomek Sosnowski

Nie jest możliwe założenie "racjonalności" ludzi, bo nawet nie wiadomo co to oznacza. Spróbuj stworzyć definicję, jeszcze nikomu się nie udało.
To że ekonomia mainstreamu od J.S. Milla zakłada otwarcie takie bzdury, to już problem ekonomii mainstreamu, której teorie tak naprawdę nikt nie wie co opisują.
Jak chcesz spędzać czas na obalaniu ekonomii mainstreamu, to być może dużo się nauczysz, tyle że obalenie teorii mainstreamu nie oznacza że wolnorynkowa gospodarka ma jakieś wady.
Wręcz przeciwnie, dopiero zrezygnowanie z błędnej metodologii mainstreamu uczynić Cię może prawdziwym zwolennikiem wolnego rynku.
www.mises.pl, www.mises.org

autor: jliber, data nadania: 2008-02-08 17:10:42, suma postów tego autora: 4329

holman

Nie, to akurat twoj skok myslowy. Socjalizm kojarzy mi sie z wieloma rzeczami, ale na pewno nie z ciężką pracą :)

autor: jliber, data nadania: 2008-02-08 17:50:34, suma postów tego autora: 4329

Kiedyś zastanawiałam się,

czy ten jliber nie jest przypadkiem jakąś wirtualną postacią stworzoną na użytek lewicy.pl. Takim adwokatem diabła... Lub czegoś na kształt Jasia Śmietany lub Czułego Wojtka buszujących po onecie.pl. (oni są przynajmniej zabawni).
Kiedyś zaczęłam drążyć temat libertarianizmu. Przyznam się, że dość pobieżnie, bo tego się nie da zrozumieć i zaakceptować, by nie popaść w skrajne otumanienie i totalne zdziwienie, bądź czkawkę ze śmiechu...
Jest to bowiem "ideologia", "filozofia", sposób na życie... skrajnych egoistów, by nie rzec odmieńców (szacuję to-to na pół promila każdej populacji)... Oni są za państwem, dopóty, dopóki to państwo za psi grosz zapewnia im ochronę ich "wolności" i ich swoiście pojmowanego "człowieczeństwa", czyli de fakto kasy. Jeżeli państwo się nie wywiązuje - skasować państwo, bo oni dają PSI grosz, a państwo nie strzeże ich milionowej mamony. Oni DOBROWOLNIE umawiają się na konkretną robotę, bo wiedzą, że JUTRO ich PARSZYWY INTERES SZLAG TRAFI (bo musi, bo jest to wkalkulowane w złodziejskie, koniunkturalne, krótkoterminowe koszty własne!), więc po co inwestować w przygodnego (często świetnie wykształconego pracownika), jeżeli za rogiem znajdą innego, przypartego do muru kolejnego fachowca, któremu dadzą... jeszcze mniej. A oni otworzą se potem inną śmieciową firemkę...
Taki libertariański palant jeden z drugim nie pojmą nigdy (bo to przekracza ich zawężony autystyczny egoizm), że aby móc funkcjonować jako CZŁOWIEK (i "byznesmyn" przy okazji!) musi poddać się współczesnym regułom gry, gdzie ważny jest CZŁOWIEK i jego człowieczeństwo pojmowane WSZECHSTRONNIE a nie WYBIÓRCZO (ekonomicznie, technicznie, płciowo...)...

Jeżeli jesteś J(enięty)liber bytem namacalnym, funkcjonującym gdzieś w realnym świecie, to życzę ci abyś sczezł i zdechł, twoją firmę pokrył kurz zapomnienia, i abyś miał trzy teściowe, troje nieślubnych dzieci, i trzech komorników, i trzy hemoroidy na swojej libertariańskiej rzici...
Tak się składa, że moje złe i dobre życzenia się sprawdzają... Więc niech cię szlag trafi, wirtualny domokrążco i kramarzu libertariańskiego chłamu...
Koniec wolnego rynku w Posce! Jedź do Somalii! tam urzeczywistnisz swoje teorie i marzenia i fobie i filozoficzne zboczenia Adieu!!! (*_*) ciulu (*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-08 22:11:39, suma postów tego autora: 5956

"KONIEC RYNKU PODDANYCH" jak rzekł w swoim artykule Jaworski.....

A ty, libertariański przybłędo, powinieneś to zrozumieć, ale nie zrozumiesz, boś libertariański kiep....

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-02-08 23:15:51, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla

Człowieczeństwo jak widać rezerwujesz jedynie dla pracowników. Mogą oni sobie dowolnie wybrać pracodawcę. Jak im nie pasuje to się zwolnić, pójść do innego który oferuje większe pieniądze. Pracodawca już za to nie ma prawa dowolnie wybrać sobie pracowników. Jak zatrudni, to nie ma już prawa zwolnić i zatrudnić kogoś kto oferuje mniejsze pieniądze. I kto tu wybiórczo pojmuje człowieczeństwo?

autor: jliber, data nadania: 2008-02-09 13:21:12, suma postów tego autora: 4329

Dodaj komentarz