Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Chwedoruk: Jednomandatowa droga do oligarchii

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

PARTYJNIACTWO !

Już ostatnio miałem nie iść na wybory zawiedziony lewicą, nie miałem na kogo głosować, oddałem jednak głos ważny tylko po to by powiększyć ilość głosów anty-PiSowskich.
Wbrew temu co pisze Rafał Chwedoruk, jestem przekonany o słuszności JOW.
Głosując na listę partyjną, głosuję na partyjniactwo, kolesiowstwo, nieodpowiedzialność.
Głosując na kandydata w ordynacji JOW, głosuję świadomie na osobę, kogoś kogo znam, kogoś, kto w razie zadodu można odwołać.
Moim zdaniem nie ma samorządności bez JOW.
Józef Brzozowski Żory.

autor: kaktusnadłoni, data nadania: 2008-05-23 11:22:40, suma postów tego autora: 441

polskije pany

Tak kaktusie, będziesz sobie wybierał między lokalnymi kandydatami na współczesnych Lubomirskich, Sanguszków, Wiśniowieckich. Ludzie, a szczególnie chyba Polacy widno lubią mieć swoich panów. Na marginesie: rozmaite lokalne publikatory, tak papierowe jak i on line, dotyczące historii prywatnych niegdyś miast, miasteczek, wsi zazwyczaj pełne są obecnie peanów na cześć swych dawnych "właścicieli", ze szczegółowymi opisami np. ich miłosnych przygód czy rozmiarów konsumpcji. Autor jedego z takich dzieł z emfazą pisze, że konie jakiegoś tam hrabiego czy innej hu.owiny jadały ze złotych żłobów - cóż za wspaniałość! Tak, rosną nam nowe polskije pany. Nawet w podobny sposób co przed wiekami. Miejmy nadzieję, że i ich koniec będzie podobny do końca ich poprzedników.

autor: Bury, data nadania: 2008-05-23 13:48:41, suma postów tego autora: 5751

i po co tak sie rozpisywać?

wystarczy napisać że w praktyce JOW wymiotłyby na dłuuugi czas jakąkolwiek lewice z sejmu. I starczy by czytlenicy portalu byli przeciw.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2008-05-23 15:48:04, suma postów tego autora: 2714

Tak samo będziesz ich znal

Jak znasz Pudziana czy Pamelę Anderson. Możliwości autokreacji gdy ma się kasę jest nieskończenie wiele.

autor: Tomek Sosnowski, data nadania: 2008-05-23 15:57:30, suma postów tego autora: 568

rekomendacja

Nalepszą "rekomendacją" JOW jest fakt, że jedynym niezależnym senatorem dzięki ordynacji wyborczej był Stokłosa - jak wiadomo człowiek któremu obce było kolesiowstwo i korupcja, a pomysłami poprawy sytuacji społeczeństwa wręcz sypał z rękawa :)))

autor: Cisza_, data nadania: 2008-05-23 17:11:31, suma postów tego autora: 2083

TINA

wygra dopiero po wprowadzeniu IOW?
A jaką alternatywę dla Platformy tworzy lewica Olejniczaka, Borowskiego,
Krytyki Politycznej oraz chociażby Chwedoruka, który bezrefleksyjnie pisze o "silnie promodernizacyjnej opcji poilskiego społeczeństwa"?
O co więc chodzi w tym artykule?
Voila: jeśli utrzyma się ordynacja proporcjonalna, Plarforma - liczą ludzie lewicy - w ciągu najbliższych 10-15 lat może być zmuszona oddać kilka stanowisk wiceministrów dla partnera koalicyjnego z lewej
strony.
Po wprowadzeniu IOW natomiast wszelka lewicowa działalność polityczna zamrze, bo nie będzie nawet cienia szansy na dostanie się działacza tej opcji do parlamentu.
TINA będzie tak czy owak.

autor: ABCD, data nadania: 2008-05-23 18:09:22, suma postów tego autora: 20871

Tomek Sosnowski

Popełniasz ten sam błąd logiczny co w reklamie. Pieniędzmi może się autokreować zarówno dobry jak i zły kandydat, czyli przy innych czynnikach stałych wygra lepszy kandydat. Nie oznacza to że jakiś bogacz nie może wygrać z lepszym kandydatem tylko dlatego że ma dużo więcej pieniędzy, to oczywiście możliwe, ale mówiąc że pieniądze determinują wszystko, przesadzasz.

autor: jliber, data nadania: 2008-05-23 18:40:04, suma postów tego autora: 4329

Bury

podoba mi się, co napisałeś i teraz nie mogę się wręcz doczekać, żeby zobaczyć, jak skończą (najlepiej, jak się wykończą sami,np.jedząc genetycznie zmienione jaja srebrnymi łyżeczkami-będzie z nimi spokój a lud sobie rąk nie zbruka i się nie zmęczy)

autor: nana, data nadania: 2008-05-23 19:00:28, suma postów tego autora: 4653

Słuszne tezy

W pełni zgadzam się z treścią artykułu. Niestety systemy oparte o wybory w okręgach jednomandatowych, a do tego jednoturowe sprzyjają eleiminacji konkurencji politycznej(szczególnie jaskrawo widać to w USA, gdzie szacuje się, że partia trzecia aby zaistnieć na scenie politycznej musiałby wydatkować rocznie po kilka miliardów dolarów przez okres 20-30 lat),a w demokracjahc nieustabilizowanych jak Polska rodzi niebezpieczeństwom wzrotu korupcji politycznej. Łatwo wyliczyć, że okręg wyborczy obejmowałby pomiędzy 60 a 70 tysięcy wyborców, co przy frekwencji na poziomie 50% daje szansę na zdobycie mandatu już osobie, która uzyska 10 tysięcy głosów, względnie nawet mniej. A "kupienie" tylu wyborców problemem nie ejst. Inny problem to znaczące niedoreprezentowanie wyborców mniejszościowych. Warto dodać, że wspomnieny sojusz liberałów i socjaldemokratów w GB uzyskał tylko nieco ponad 2 punkty procentowe mniej głosów niż Partia Pracy, a zdobył 1/10 ich mandatów. Ordynacje proporcjonalne takich sytuacji nie są w stanie wygenerować. I wreszcie jeszcze jedna rzecz. Systemy większościowe konserwują scenę polityczną i powodują, że regułą jest odnawianie mandatów przez dotychczasowych przedstawicieli, a tym samym nie dają większych szans na powstanie nowych ugrupowań, nawet pomimo niezadowolenia z tych dotychczasowych (vide USA, gdzie ponad 60% wyborców nie jest zadowoonych z obu partii). W systemie proporcjonalnym zawsze jest szansa na zdobycie "przyczółka" parlamentarnego, a następnie zajęcie stałego miejsca w systemie politycznym (choćby niemieccy Zieloni). Dltaego też pozorne odpartyjnienie wyborów przy JOW to tak naprawdę zawłaszczenie polityki przez największe ugrupowania.

autor: pju, data nadania: 2008-05-23 21:10:52, suma postów tego autora: 6

TINA?

Jest alternatywa: oddolna rewolucja ludowa, która jest w stanie zlikwidować każdy rząd, rozgonić każdy parlament, odsunąć każdą światową megakorporację, zniszczyć każdą broniącą kapitału regularną armię, a system kapitalistyczny znieść w ciągu tygodnia.

autor: Bury, data nadania: 2008-05-23 21:15:33, suma postów tego autora: 5751

złamałem się :-( , przez kaktusa

Zazwyczaj nie pisze, że artykuł uważam za słuszny ale tym razem muszę. Nie dla pochwalenia autora ale dla wyrażenia sprzeciwu wobec swoistej ankiety czytelników portalu. Czytelników? To dyżurni komentatorzy, mający na celu dyskredytację portalu i dywersję ideową.

Proponuję, aby redakcja portalu lewica.pl dla każdego artykułu wprowadziła ankietę: czy podoba Ci się treść? z podaniem pięciu odpowiedzi: Bardzo dobry, dość dobry, są i błędy i rzeczy mądre, słaby, bardzo słaby.

> Głosując na kandydata w ordynacji JOW, głosuję świadomie na osobę, kogoś kogo znam, kogoś, kto w razie zadodu można odwołać.

Panie Józefie! Zna Pan wyłącznie wizerunek medialny kandydata a nie jego czy jego program. On zresztą nie ma programu! On wyłącznie mówi rzeczy dobre, miłe dla słuchania, np. nowa szkoła, nowe drogi.
Powie o szansie, jaką ma Pan przed sobą, jeśli tylko zagłosuje na niego. Zresztą do wyboru jest wyłącznie jego klon, który ma cieńszy portfel, jest 10 cm niższy wzrostem i częściej odwiedza szkoły w czasie kampanii wyborczej niż inni.
A po wyborach będzie robić coś zupełnie innego: swoją żonę wepchnie na dyrektorkę szkoły, od firmy budowlanej weźmie łapówkę za budowę drogi. A o odwołaniu jeszcze nie słyszałem.

autor: Roger, data nadania: 2008-05-24 03:24:04, suma postów tego autora: 514

Proszę nie dramatyzować, Panie Roger.

Nie jeden raz brałem udział w wyborach, i tak się nieszczęśliwie składa, że za każdym razem partia polityczna, a w szczególności jej przedstawiciele lokalni oszukiwali mnie mówiąc to co chciałbym usłyszeć, a po wyborach ich działania nie potwierdzały wcześniej składanych obietnic. Z biegiem lat moja świadomość wzrastała, zacząłem gromadzić obietnice przedwyborcze by potem konfrontować to z rzeczywistością. Okazywało się że obietnice przedwyborcze były tak układane, by przed wyborami pokazywały to co chcę widzieć, a po wyborach, ewentualnie wytłumaczyć.
Rozmawiałem nie raz z posłami, zadając konkretne pytania, np. dlaczego głosował niezgodnie i interesem regionu z którego został wybrany - odpowiedź: bo była narzucona dyscyplina klubowa. A poseł działający na rzecz regionu wbrew pomysłom centrali partyjnej jest karany.

Obecnie jestem przekonany tylko i wyłącznie do JOW. Poseł wybrany w tej ordynacji jest odpowiedzialny najpierw przed swoimi wyborcami, wie że jest możliwe cofnięcie mu mandatu poprzez lokalne referendum. To ogół wyborców decyduje nie jakieś partyjniactwo w Warszawie, a straszenie przez Burego magnaterią odbieram tak jak straszenie piekłem.
Okręg wyborczy to około 100 tys. mieszkańców, średnie miasto, więc ludzie godni poparcia w wyborach są raczej znani, mieszkają tu oni i ich rodziny. Przekręty są trudniejsze do ukrycia, i to zależy od lokalnej świadomości.
Pozdrawiam załamanego, Józef Brzozowski.

autor: kaktusnadłoni, data nadania: 2008-05-24 11:10:26, suma postów tego autora: 441

kaktus

100 tys. Jezu! Mieszkam w mieście, jakieś 30 tysiecy. Kandydatów na radnych poznaję w czasie wyborów (są wyjątki);kandydatów na posłów, to znam tych z Warszawy (telewizja to sprawia), reszta to czarna masa. Więc muszę mieć zaufanie do tych z Warszawy. Gdy mi tego zabraknie, to chyba oleję wszystkie wybory. Podkreślam chyba.

autor: prezio, data nadania: 2008-05-24 12:33:48, suma postów tego autora: 878

Fałszywy tutuł

Równie dobrze mógłby brzmieć: proporcjonalna droga do oligarchi. Bo ta, która jest, właśnie dzieki niej powstała. Większościowa nieczego więc w tej mierze nie zmieni. Bo źródłem jej nie jest taki czy inny system wyborczy lecz prywatna własność środków produkcji, co więcej święta własność środków produkcji. Tej zaś nie usuną ani takie ani inne systemy wyborcze. Bronić poza tym jej będzie, jak niepodłegłosci, Trybunał Konstytucyjny. Ludzie o tym wiedzą i w coraz większej skali wypinają sie na te wszystkie systemy. Zresztą nie tylko u nas.

autor: steff, data nadania: 2008-05-24 13:21:03, suma postów tego autora: 6626

kaktusie,

el paplamento jak na razie nie jest jeszcze miejscem, gdzie lokalni wybrańcy konkurują między sobą o wysępienie kasy dla swoich "regionów". Polska póki co jest państwem unitarnym (czyli Śląsk Warszawa wspólna sprawa). Chiałbyś Polski dzielnicowej?

autor: Bury, data nadania: 2008-05-24 16:55:49, suma postów tego autora: 5751

nie żartujcie towarzyszu steff

tak sie ludnośc oburza na prywatne srodki produkcji i "wypina na systemy", że na marsze pierwszomajowe przychodzi co rok coraz mniejsza garstka. W tym roku połowe "głównego" (największego) marszu stanowili jacyś działkowcy co przyszli poprotestować bo im ogródki zamykają. A chętnych żeby sie przenieść na Białoruś gdzie środki produkcji ciągle jeszcze w dużej części uwspółnione jakoś braknie. Czas sie obudzić.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2008-05-24 17:40:50, suma postów tego autora: 2714

złamany po raz drugi, znowu kaktus!?

Panie Józefie,

Wprowadzenie JOW nie usunie dyscypliny klubowej podczas głosowań. A niby dlaczego? Poseł nadal jest członkiem partii i chce nim zostać. Dziś od biedy może przejść do innej partii a jutro tylko do przeciwników.

Jeszcze raz napiszę: argumentację, że posła można odwołać uważam za NIEUCZCIWĄ bo nie zdarza się to.

autor: Roger, data nadania: 2008-05-24 17:50:33, suma postów tego autora: 514

A od kiedy to...

udział w pochodzie pierwszomajowym znaczy tyle samo, co udział w pięcioprzymiotnikowym głosowaniu. Czy Panu J.W. Dobrodziejowi Pracodawcy coś sie nie pomyliło?

autor: steff, data nadania: 2008-05-24 18:57:07, suma postów tego autora: 6626

Panie Roger.

Poruszamy się w różnych obszarach tego samego tematu.
Patrzy Pan na opisywane przeze mnie zagadnienie przez pryzmat obecnej ordynacji wyborczej, więc nasza dyskusja jest próbą porozumienia ślepego z głuchoniemym.
W tym kontekście zrozumiały jest zarzut że:
[quote=Roger] Jeszcze raz napiszę: argumentację, że posła można odwołać uważam za NIEUCZCIWĄ bo nie zdarza się to.[/quote]

Albo Pan nie czyta ze zrozumieniem, albo se Pan jaja ze mnie robi.

Kiedyś, stara nauczycielka mi mówiła: „Józiu, ja ci już dziesiąty raz tłumaczę to zagadnienie, a ty nic nie pojmujesz. Jestem załamana.” A ja wtedy jej nie potrafiłem wytłumaczyć że to doskonale rozumiem, tylko się z tym nie zgadzam.
Ja też Pana rozumiem, tylko się z pańskim poglądem nie zgadzam.
To nie ja Pana, a Pan mnie próbuje przekonać.

Bez względu na pańskie kolejne załamanie, Panie Roger, ja będę nadal JOW.

autor: kaktusnadłoni, data nadania: 2008-05-24 21:53:34, suma postów tego autora: 441

Nie pomyliło Towarzyszu steff.

Oczywiście udział w pochodzie nie jest równoznaczny z udział w głosowaniu, ale według mnie jest dobrym wyznacznikiem zapału rewolucyjnego społeczeństwa.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2008-05-24 22:30:30, suma postów tego autora: 2714

Dobrodzieju,

fakt, w społeczeństwie brak zapału rewolucyjnego. Zresztą do czegoś takiego, poza zaistnieniem odpowiednich warunków, trzeba jednak mieć pewien zasób wiedzy historycznej, socjologicznej czy ogólnohumanistycznej. Ale z drugiej strony np. niziutka frekwencja w wyborach - święcie "demokracji" - też nie świadczy o jakimś szczególnym poparciu dla obecnego systemu.

autor: Bury, data nadania: 2008-05-25 13:39:39, suma postów tego autora: 5751

Towarzyszu Bury,

To co piszecie jest przynajmniej kontrowersyjne. Nie wydaje mi się by krytyczna większość uczestników którejkolwiek rewolucji socjalistycznej cechowała się dogłębną znajomością dziedzin wiedzy które towarzysz wymienił. Za to myślę że większość cechowała sie chęcia zmiany ustroju.

Niska frekwencja może nie świadczy o poparciu systemu, ale też nie musi- bo obecny sytem i już jest, i dopóki odpowiednio dużo ludzi nie będzie chciało zmiany, to pozostanie. A jakoś sprzeciwu wobec systemu także nie widać, a raczej widać coraz mniej.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2008-05-25 16:59:29, suma postów tego autora: 2714

Bury

Akurat w przypadku socjalizmu, im więcej znajomości historii (a nawet obecnych prób jego wprowadzenia na świecie, np. w Zimbabwe czy Wenezueli), tym mniej poparcia dla rewolucji. Nie to żeby nawet pierwsze próby były oparte na znajomości historii, socjalizm opiera się na uczuciach a nie na wiedzy i rozumie.

autor: jliber, data nadania: 2008-05-26 13:31:57, suma postów tego autora: 4329

Dodaj komentarz