Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

"Krytyka Polityczna" popiera sprzeciw SMS wobec koalicji z neoliberałami

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Trzeba być wyjątkowo bezczelnym:

Sierakowski i Krytyka Polityczna bardzo niedawno promowali sojusz "lewicy" z neoliberałami z PD, w postaci tzw. Centrolewu. A teraz co, nowe dyrektywy przyszły z Fundacji Batorego czy od Michnika, że już sojusze z neoliberałami są niewłaściwe? Bo co, bo jest kryzys i potrzebna jest koncesjonowana lewica, żeby kanalizować społeczne niezadowolenie w paplaniu o "zmianie dyskursu" i ostrzeganiu przed "populizmem"?

autor: Durango 95, data nadania: 2009-03-07 00:15:32, suma postów tego autora: 3848

Ostrożnie z popieraniem

Niektóre poparcia mogą zaszkodzić.Na przykład te teoretyczne,które udzielił młodemu zdolnemu krytykantowi urzędujący prezio.-:))

autor: Lewy_sierpowy, data nadania: 2009-03-07 08:59:57, suma postów tego autora: 623

Upadł mit

o wpływach Krypola w kierownictwach partii postkomunistycznych.
Krypol jest wydmuszką mediów neoliberalnych.
Jego znaczenie polityczne jest zerowe.

autor: ABCD, data nadania: 2009-03-07 09:07:21, suma postów tego autora: 20871

Zgadzam się z Durango i ABCD

środowiska SLD i SDPL-owskie i środowisko Krytyki Politycznej to są różni ludzie, których moim zdaniem więcej dzieli niż łączy

No i ,,partiach postkomunistycznych'' nie czyta się Żiżka i Lacana

Co więcej sądzę że członkowie lewicowych partii są w większości konserwatywni obyczajowo

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-03-07 09:56:55, suma postów tego autora: 1953

Byli pezetpeerowcy,

obecnie eseldowcy sredniego szczebla nie maja pojęcia kto to jest Zizek.

autor: Getzz, data nadania: 2009-03-07 11:03:49, suma postów tego autora: 3554

Wszyscy Panowie mota racje... Wszyscy...

Ino co z tego wyniko? Ano psińco, no nie, FRychu?
Bo bydzie jeszcze śmyszniyj, misiu-rysiu ty mój... no, nie?
(*_*)..

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-03-07 15:27:54, suma postów tego autora: 5956

Panie ABCD

Całkowicie zgadzam się z Pana opinią co do roli Krytyki
Politycznej. Więcej nawet - jestem w tej sprawie zwolennikiem
spiskowej teorii, gdyż uważam że jest to rola silnie
sponsorowana( żeby użyć eufemizmu).
Ich cel główny to skłócić lewicę tak, aby nie udało się przeprowadzić jakichkolwiek skutecznych działań.

autor: tarak, data nadania: 2009-03-07 15:42:34, suma postów tego autora: 3256

@Durango

Sierakowski akurat był przeciwny obecności PD w centrolewie.

autor: Ermland, data nadania: 2009-03-07 16:18:38, suma postów tego autora: 105

Proszę mnie żle nie zrozumieć,

ale jak czytam takie niusy, to ogarnia mnie nieodparta chęć zapisania się go jakiejkolwiek młodzieżówki. A wiecie, żem w leciech, więc wic nie wyjdzie...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2009-03-07 16:23:06, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla

W tym wieku to znana przypadłość.Moja św.pamięci matula mawiała w takich sytuacjach:Oczy by chciały,ale dupa nie może.(*_*)

autor: Lewy_sierpowy, data nadania: 2009-03-07 18:43:55, suma postów tego autora: 623

Ermland

Jeśli Sierakowski był jednym z pomysłodawców Centrolewu, to jak mógłby nie chciec tam PD? Jeśli chciałby sojusz UP-SLD-SdPl to by był sojusz "lewu" nie Centrolewu.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-03-08 10:01:14, suma postów tego autora: 2743

@A.Warzecha

Sierakowski w artykule, w którym rzucił to hasło postulował koalicję partii, których wymieniłeś z Zielonymi.

autor: Ermland, data nadania: 2009-03-08 10:50:16, suma postów tego autora: 105

No właśnie,

olejmy to, co napisał Sierakowski. Co z tego, że nigdy nie popierał sojuszu z PD? Ważne, że dyżurni miłośnicy Samoobrony i jej skrajnie lewicowych kandydatów w wyborach (Wrzodak, Miller, Piskorski) mają kolejną okazję do tego, by sobie poszczekać. A karawana jedzie dalej.

autor: jra, data nadania: 2009-03-08 11:30:21, suma postów tego autora: 540

Czy ja źle czytam?

http://www.centrolew.pl/sierakowski.htm

Wydaje mi się że Sierakowski popiera tam koncepcję Centrolewu wraz z PD.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-03-08 11:50:23, suma postów tego autora: 2743

jra,

a dokąd jedzie ta karawana?
SLD jej nie chce. SdPl też nie.

autor: ABCD, data nadania: 2009-03-08 15:27:21, suma postów tego autora: 20871

jra,

no widzisz, wystarczy cię trochę podpuścić i już się okazuje, że miłośnik "radykalnej" PPP je z ręki salonowym liberałom.

autor: Durango 95, data nadania: 2009-03-08 15:53:07, suma postów tego autora: 3848

Cytacik:

- Wojciech Olejniczak zapytał mnie, co myślę o LiD. Powiedziałem mu, że dalsze funkcjonowanie LiD w obecnej postaci nie ma sensu - przyznaje publicysta. I wyjaśnia: - To my trzy lata temu rzuciliśmy hasło centrolewu. Jednak miał to być taktyczny sojusz, który ma sens jedynie, jeśli tworzyć go będą przejrzyste tożsamościowo formacje. Tak się nie stało, także w wyniku błędów samego Olejniczaka. Obecnie więc współpraca z PD jeszcze bardziej rozmywa przekaz parlamentarnej centrolewicy.

Sierakowski na łamach gazety dodaje, że LiD sprawdzał się jako opozycja dla populistycznych rządów Giertycha, Leppera i Kaczyńskiego. - Ale dziś sytuacja jest już inna i jedyną szansą dla SLD jest jasny, lewicowy przekaz. Lepiej w tej sytuacji zaproponować Demokratom umowę o współpracy w konkretnych sprawach, na przykład integracji europejskiej i aksamitnie się rozstać - przyznaje.

http://www.tvn24.pl/0,1544063,wiadomosc.html

autor: Durango 95, data nadania: 2009-03-08 16:38:10, suma postów tego autora: 3848

Ermland

Z cytatu wynika, że jeśli Sierakowski coś promował to raczej centrolew bez PD. Tyle że nie wypromował i ostatecznie postanowił firmować to co wyszło, bo po prostu nie ma obsesji na punkcie zachowywania politycznego dziewictwa.

Nie widzę nic złego we współpracy KP z Fundacją Batorego itp. Przede wszystkim Sierakowski nie jest żadnym antysystemowcem, swoje miejsce na scenie politycznej widzi w ramach układu, który jest, więc czemu niby mielibyśmy rozliczać go według norm rewolucyjnych?

Zasługą KP jest to, że właściwie dzięki nim w mediach głównego nurtu (z resztą więcej Sierakowskiego jest w Rzepie i Dzienniku niż w GW) zaczęło się mówić o socjaldemokratycznej alternatywie w polityce. To przecież i tak dużo większy efekt niż wieloletnia działalność wielu innych czasopism czy ośrodków, których głos trafiał przede wszystkim do już przekonanych.

A skoro tym, co robi KP jest głównie publicystyka, z którą mogę się zgadzać albo nie, to czemu mam się interesować z kim Sierakowski chodzi na piwo i za czyje pieniądze drukuje swoje pismo. Mnie interesuję raczej co ma do powiedzenia.

Paplanie o zmianie dyskursu też nie jest takie puste jak Ci się wydaje. Weźmy przykład Rospudy. Ekolodzy walczyli o nią od lat, ale o zastopowaniu budowy przesądziły przede wszystkim neoliberalne media i ta wstrętna Unia. Gdyby nie dyskurs Wyborczej i TVNu cała sprawa skończyłaby się pewnie tak samo jak historia z Górą Św. Anny.

autor: Ermland, data nadania: 2009-03-08 20:17:06, suma postów tego autora: 105

krytyka?

Przecież KP to ludzie d dużej części należący do zielonych 2004 np. Kazimiera Szczuka, Kinga Dunin oni tworza tą śmięszną inicjatywę zwaną Porozumienie dla Polski

autor: warzywa, data nadania: 2009-03-08 20:55:35, suma postów tego autora: 7

Ermland, sorry,

ale z cytatu wynika, że Sierakowski promował Centrolew z PD, a po mniej więcej dwóch latach uznał, że to nie był dobry pomysł. Błądzić ludzka rzecz, ale wypadałoby wprost powiedzieć: popełniliśmy błąd - a nie udawać cnotkę, która sojusz z liberałami uważa za zbrodnię, choć trzy lata wcześniej sama taki sojusz promowała.

Co do całej reszty, to po pierwsze, jest taka stara mądrośc, że czyje pieniądze bierzesz, tego chwalisz. A po drugie, lewica analizuje realia nie na poziomie "dyskursu", lecz interesów i sprzeczności klasowych. Sierakowski i spółka są dziś częścią tej klasy, którą lewica zawsze uważała za wroga. Zawsze, gdy pojawia się cień szansy na masową mobilizację społeczną przeciwko liberalnemu establishmentowi, Sierakowski zaczyna ględzić o groźbie populizmu. No cóż, ja wolę tych, którzy Balcerowicza na przykład powiesiliby, niż kogoś, kogo stać jedynie na pomiaukiwanie, że ojej ojej transformacja ustrojowa była nazbyt liberalna, ojej ojej czas na modernizację, ojej ojej wydajmy dzieła zebrane Jacusia Kuronia itd.

autor: Durango 95, data nadania: 2009-03-08 21:57:16, suma postów tego autora: 3848

Durango,

to nie ja zamieszczam na swojej stronie pochlebny komentarz Ziemkiewicza z poczuciem dumy, że antysystemowy" plankton został dostrzeżony przez jak najbardziej systemowego wieloryba i nie rozdaję ton niesprzedanych książek Staniszkis, bełkoczącej AWS-iary, więc daruj sobie renegacką pozę.

Cały dowcip polega na tym, że ja właśnie nie popieram ruchów antysystemowych, bo nie mam zaufania do pseudorewolucyjnych krzykaczy. Jako zgniły reformista popieram PPP, która jest partią jak najbardziej systemową, czego nie zmieni dwóch posttrockistów na krzyż.

Wszystkie rzekomo antysystemowe bunciki kończą prędzej czy później tak, jak skończył wasz ulubiony gwałtmajster, który zaczynał od antysystemowości, a później całkiem wygodnie się w tym systemie usadowił. Samoobrona to partia systemowa sensu stricto, tyle, że rażąca swą plebejską estetyką poczucie smaku redaktorów "Wyborczej".

autor: jra, data nadania: 2009-03-08 21:58:42, suma postów tego autora: 540

jra,

w kwestii Ziemkiewicza zgłoś się z pretensjami do Sierakowskiego, który go namolnie promuje na objazdowych występach. Podobnie jak promował Rokitę, Sikorskiego i resztę menażerii, przy której Staniszkis jest radykalną lewaczką ze swoimi systemowymi wnioskami.

To fakt, PPP jest systemowa, dlatego mnie nigdy nie dziwiło promowanie Sierpnia 80 przez Wyborczą oraz wasze umizgi właśnie do Sierakowskiego. Róznica stosunku establishmentu wobec Leppera w porównaniu ze stosunkiem wobec Sierakowskiego czy PPP doskonale pokazuje, kto tu jest nie tyle bardziej antysystemowy, ile bardziej niebezpieczny dla oligarchii. Wy jesteście jedynie jej chłopcami na posyłki.

autor: Durango 95, data nadania: 2009-03-08 22:25:11, suma postów tego autora: 3848

Jak to dobrze!

Jak to dobrze, że "upadł mit o wpływach Krypola w kierownictwach partii postkomunistycznych. Krypol jest wydmuszką mediów neoliberalnych. Jego znaczenie polityczne jest zerowe".
W końcu ABCD przestanie pisać na ten temat! :)))
No bo chyba nie będzie już pisał o czymś, czego "znaczenie polityczne jest zerowe"?

autor: wpadla bomba do piwnicy, data nadania: 2009-03-08 23:13:07, suma postów tego autora: 487

Durango

Szczerze mówiąc nie wiem od kogo Sierakowski bierze pieniądze, ale odnoszę wrażenie, że publicystka KP konsekwentnie stoi na dość klasycznym stanowisku socjaldemokratycznym. Ciężko zarzucić im, że są na pasku Michnika, w momencie gdy na bieżącą zjadliwie krytykują teksty Gadomskiego i Wielowieyskiej.

Jeśli chodzi o mnie to po prostu byłbym skłonny zagłosować na partię, której program niekoniecznie musi się sprowadzać do postulatu powieszenia Balcerowicza - dla mnie mógłby być po prostu socjaldemokratyczny. Jeśli KP uda się kiedyś firmować jakąś wiarygodną partię, która w programie będzie miała to, co KP ma w publicystyce to dla mnie będzie to już duży sukces.

Ja uważam, że znaczenie polityczne KP nie jest zerowe, bo jeżeli Sierakowskiemu tekst opublikuje "Fakt" (zdarzyło się tak raz, może dwa), to jednak będzie duża szansa, że przeczyta go mój ojciec po robocie, a jeśli wydrukuje Rzepa, to przeczytają go koledzy z biura. A gdyby Sierakowski nie wyrobił sobie nazwiska robiąc objazdy z Ziemkiewiczem, to by Fakt ani Rzepa mu tego nie wydrukowała.

Znaczenie polityczne bliskie zerowemu jest wtedy, gdy pozostaje się w niszy, licząc na antyestablishmentowy zryw który może kiedyś nadejdzie. Wydaję mi się, że dość dobrym przykładem jest sprawa Rospudy. Póki podnosili ją ekolodzy, była praktycznie niezauważona. Dopiero "Wyborcza" wespół z TVN doprowadziła do ogólnonarodowego zrywu. Że chcieli wsadzić szpilę Kaczyńskim? Ale estakady nie ma.

Nie rozumiem też nadziei pokładanych w partiach typu "Samoobrona". Pomijając to, że działacze tej partii dość szybko się odnaleźli w establishmencie, to akurat partię Leppera można raczej postrzegać jako efemerydę - dziwne zjawisko charakterystyczne dla okresu transformacji. Ja jestem skłonny przyznać Ziemkiewiczowi rację, że ludziom z tego kraju spodobała się jednak modernizacja w stylu UE i wydaję mi się, że prędzej w tym kraju zalegalizują małżeństwa gejowskie niż Lepper znowu będzie wicepremierem,

autor: Ermland, data nadania: 2009-03-08 23:51:17, suma postów tego autora: 105

2x

Durango: z tą promocją PPP przez GW to naprawdę nie przesadzaj.

Ermland: jak sobie można wyrobić nazwisko robiąc objazdy z niezrównoważonym, bełkoczącym takie bzdury że aż robi się słabo Ziemkiewiczem, którego nikt, nawet jego środowisko nie traktuje poważnie?

autor: Getzz, data nadania: 2009-03-09 10:25:32, suma postów tego autora: 3554

Ermland,

gdyby nie ekolodzy i ich 10-letnie utrudnianie budowy obwodnicy przez Rospudę, to Wyborcza mogłaby sobie pisać na Berdyczów. Zresztą, w ostatecznym rozrachunku to nie kampania medialna Wyborczej powstrzymała budowę, lecz protest ekologów oraz skierowanie przez nich sprawy do Komisji Europejskiej. Cieszę się, że Wyborcza wsparła tę akcję, ale nie przesadzajmy z jej rolą, poza tym w chwili obecnej jest w Polsce jeszcze kilka podobnych spraw, które Wyborcza olewa - tyle właśnie wynika z liczenia na to, że establishment na serio zajmie się ekologią.

Zresztą, gdyby rozwinąć taką argumentację, to równie dobrze mogę napisać, że tysiąc razy więcej wynikło dla Polaków w kwestii standardów socjalnych i optyki socjaldemokratycznej z wstąpienia do UE niż ze wszystkich artykułów Sierakowskiego razem wziętych. Ale nie o to chodzi. Dla mnie kwestia metod jest do dyskusji - co jest lepsze: niszowe gazety, niszowe demonstracje, akcje medialne, publikowanie w dużych gazetach, to wszystko można uznać za równie dobre i potrzebne drogi w tym samym kierunku, nie ma sensu się zaperzać, że moje i tylko moje metody są dobre i skuteczne. Natomiast z KP problem nie polega na tym, że wybierają takie a nie inne metody, lecz że te metody zaprowadziły ich do obozu wroga, czy może raczej - nigdy go nie opuścili, bo trudno w tym środowisku znaleźc kogoś poza młodymi alter-japiszonami, którzy z lewicowości uczynili modny i wygodny dodatek do akademickich karier. Mnie w tym kontekście nie dziwi ani ich lawirowanie między PD, SDPl a SLD, ani bardzo nijaka i rozmemłana wersja lewicowości, jaką propagują. A w dodatku ta ich wizja lewicowości staje się, wskutek dużych wpływów, niemal jedyną obowiązującą, co utrudnia zaistnienie jej innych wersji. Można cieszyć się, że gdyby nie KP, to w mediach byłoby mniej lewicowości - no cóż, a ja pamiętam, że gdy nie było KP i ich osadzenia w medialnych układach, to częściej w roli lewicy widziałem w tychże mediach Bugaja czy Ikonowicza, którzy KP biją na głowę i lewicowością, i inteligencją.

autor: Durango 95, data nadania: 2009-03-09 14:46:10, suma postów tego autora: 3848

Durango,

Ja osobiście widzę większą szanse na polityczne zaistnienie kogoś z KP, niż Ikonowicza czy Bugaja. W obecnej chwili pokolenie wyżu demograficznego dorasta do takiego wieku, że chciałoby np. mieć dzieci. Większość z tych ludzi nie założyła własnych firm, nie ma potężnego kapitału ani oszczędności. Nie mówię, że to jakaś klasyczna klasa robotnicza - to koleś po liceum plastycznym robiący w firmie projektującej bilbordy, cała rzesza biurowych "wklepywaczy", zbieraczy "umów-zleceń", sprzedawców w sklepach z telefonami, operatorów wózka widłowego ze stażem w UK itp.

Wydaję mi się, że wiele ludzi (zwłaszcza w wieku 25-30 lat) powoli żegna się ze złudzeniami, że w kapitalizmie to każdy będzie nie wiadomo jakim właścicielem. Z resztą kryzys uczyni pewnie te pożegnanie jeszcze bardziej gorzkim. I ci ludzie stają się naturalnym elektoratem socjaldemokratycznym - nie ze względów ideowych, ale z pragmatycznych, bo nie będzie ich stać na opiekunkę do dziecka i chętnie będą wspierać dłuższe urlopy macierzyńskie, czy tanie żłobki.

Tylko, że ci ludzie nie zagłosują na Leppera, Ikonowicza czy Bugaja, bo między nimi a tymi postaciami jest kulturowa przepaść. Moim zdaniem tutaj otwiera się szansa dla jakiejś "pop-lewicy" a'la KP czy nawet blog Orlińskiego. Wydaję mi się, że jeśli w ogóle powstanie w tym kraju jakaś poważna lewica, to pewnie będzie właśnie taka.

Natomiast nie widzę dużej szansy dla Ikonowicza, Bugaja (których szanuję). Obrona lokatorów przed kamienicznikami i prowadzenie poradnictwa prawnego dla biedoty, to naprawdę szlachetne społecznictwo, ale wydaję mi się, że w ten sposób dziś ciężko jest zmobilizować masowe poparcie.

autor: Ermland, data nadania: 2009-03-09 18:02:14, suma postów tego autora: 105

Durango,

pozwolisz, że oddzielę fikcję literacką od faktów. "KP" od początku nie bawiła się w udawanie antysystemowych rewolucjonistów, próbując zmieniać system od środka. Zapraszając Ziemkewicza, Rokitę itd. w charakterze antagonistów dyskutowała na równych prawach z przedstawicielami systemu, w żaden sposób ich nie popierając.

Z kolei wy, jak na autentycznych antysystemowców przystało, dostajecie twardnienia członków na pierwsze pochlebstwo Ziemkiewicza i z dumą zamieszczacie je na swojej stronce. Pomijam milczeniem wasze uwielbienie dla Staniszkis - rewolucjonistki i ideolożki och-jakże-antysystemowego AWS-u - bo to już faktycznie ostateczny cios w serce Babilonu, po którym system z trudem podniesie się z kolan.

Pozostaje wam jeszcze wesprzeć rewolucyjny odłam Samoobrony - Partię Regionów z Beger na czele. Walka trwa!

autor: jra, data nadania: 2009-03-09 19:25:09, suma postów tego autora: 540

jra,

jakie uwielbienie dla Staniszkis?
Można co najwyżej powiedzieć, że jest to postać na nieco wyższym poziomie niż gwiazdy intelektualne z waszego bieguna: Orliński i Domosławski.
Staniszkis zresztą od dawna popiera PO, o której dojście do władzy walczyliście w białym miasteczku i na marszach anty-Giertych.
Nie mówiąc już o tym, iż ze Staniszkis chętnie debatował Krypol.
Wyobrażenie, że Krypol może spotykać się z dzialaczami oraz idolami głównych partii w Polsce można między bajki włożyć. Z Krypolem nie liczy się już nawet niszowa SdPl.
Krypol jak najbardziej lansowal się na lewicę radykalną. Nie pamiętasz hasła 100%-wego podatku spadkowego? Wzmianek, że kapitaliści będą wisieć, jeśli nie zaczną się dobrze sprawować? Zapowiedzi wykluczania prawicy - szczególnie homofobów i nacjonalistów - z przestrzeni publicznej?
I czym to się skończyło?
Sporami na klęczkach z nacjonalistą Rokitą i skrajnym konserwatystą obyczajowym Wildzsztajnem.

autor: ABCD, data nadania: 2009-03-09 22:27:41, suma postów tego autora: 20871

errata

...wyobrażenie, że Krypol może spotykać się na równych prawach...

autor: ABCD, data nadania: 2009-03-09 22:43:50, suma postów tego autora: 20871

ABCD,

Na równych prawach KP może się spotykać z Ziemkiewiczem czy Wildsteinem, bo to dziennikarze. KP nie jest partią polityczną.

Orliński nie jest żadnym guru nowej lewicy, nie jest nawet w zespole KP. Ciężko powiedzieć, żeby był równie wysublimowany, co Staniszkis, ale ma nad nią jedną dużą przewagę. Na jego bloga zagląda ukradkiem podczas pracy cała masa tego biurowego proletariatu, o którym pisałem. Bo Orliński nie przynudza.

A kto dziś czyta Staniszkis, jeśli nie musi?

autor: Ermland, data nadania: 2009-03-09 23:38:14, suma postów tego autora: 105

jra,

czy ty jesteś w stanie napisać choć jeden post, w którym nie byłoby nic o Samoobronie i okolicach? Bo obsesja świadczy o tobie, nie o nich.

Co do reszty, to powiem tyle, że nie widzę nic złego, gdy chwalą mnie - w dodatku nie po znajomości - fachowcy z przeciwnego obozu. Rozumiem, że gazetki twojej partyjki nie pochwalił dotychczas nikt spoza środowiskowej koterii i stąd ten żal.

autor: Durango 95, data nadania: 2009-03-09 23:52:03, suma postów tego autora: 3848

Durango,

Ziemkiewicz to żaden fachowiec.
Jeśli prawdziwi fachowcy z przeciwnego obozu by chwalili to ok.

autor: Getzz, data nadania: 2009-03-11 15:20:44, suma postów tego autora: 3554

Dodaj komentarz