Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Aseńko: Sylwia Chutnik o społecznym wykluczeniu

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Warszawiacy wzywam do polemiki !!!!

Cztery pozornie odrębne historie łączy wspólne miejsce - stara kamienica i przyległy do niej bazar na warszawskiej Ochocie. To jedna z najbiedniejszych dzielnic stolicy,
---
Ochota jedna z najbiedniejszych dzielnic? Co autorka ma na myśli? Czy Ona kiedyś była na Ochocie? Gdzie Ona widziała biedę? Ochota to doskonała lokalizacja sąsiadująca bezpośrednio ze śródmieściem. W większości zabudowana mieszczańskimi kamienicami i RRLowskim budownictwem gdzie średni metraż to 2 pokoje z kuchnią. W dzielnicy doskonale jest rozwinięta sieć komunikacyjna, są szpitale i parki. Znajduje się na jej terenie siedziba IBM i Microsoftu oraz piękne willowe osiedla budowane przed wojną, po wojnie jak i obecne. Jeśli ktoś ma jakieś inny ogląd Ochoty zapraszam do polemiki. No i jeszcze piękne szcześliwice i Chiński osiedle obok niego tj. strzeżone osiedle na tyłach Blue City na którym mieszkają praktycznie sami Wietnamczycy i Chińczycy

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-04 10:27:24, suma postów tego autora: 3207

czytałem taki komentarz....

Nie sposób walczyć ze szkodliwymi i dyskryminującymi rolami życiowymi pozostawiając wychowanie młodego pokolenia wyłącznie rodzinie
--
Dotyczący posłania 6 latków do szkół, że służy mi.in to temu, żeby zanim Babcia nauczy pacierza Biedroń już zdążył wręczyć dziecku tęczowy elementarz. To co feministki nazywają socjalizacją w Chinach Ludowych, Komunistycznej Kambodży i Wietnamie nazywa się reedukacją.

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-04 13:26:12, suma postów tego autora: 3207

Cud ma rację

są biedniejsze miejsca niż Ochota
Zresztą niejednego pracującego nie byłoby stac by opłacac czynsz na Ochocie...

autor: Postsocjalista, data nadania: 2009-08-04 21:19:38, suma postów tego autora: 1953

Postsocjalista

niejednego pracującego nie byłoby stac by opłacac czynsz na Ochocie...
--
Niejeden pracujący miał by więcej z wynajmu M3 na Ochocie niż z etatu.

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-05 08:06:33, suma postów tego autora: 3207

Robotnicza ochota,

no cóż.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2009-08-05 11:43:21, suma postów tego autora: 2743

A.Warzecha

Robotnicza Ochota to chyba eufemizm tak jak i Czerwona Wola z której się wywodzę jako Działacz Radykalnej Lewicy czy spółdzielczy Żoliborz. Obecnie wszystkie dzielnice przylegające do Śródmieścia a w szczególności Czerwona Robotnicza Wola pokrywają się gęstą siecią apartamentowców które wyrastają nawet po między blokami Osiedla Za Żelazną Bramą. Ochota, Wola, Żoliborz, Mokotów ze względu na bliskość śródmieścia oraz dużą ilość terenów zielonych stają się coraz bardziej nowobogackie i drobnomieszczańskie. Pisze się o Konstancinie jako o Polskim Bebery Hills co to za prestiż mieszkać wśród naćkanych gargameli i codziennie stać w godzinnym korku aby wjechać do Warszawy i ten sam rytuał odgrywać popołudniu wracając do Wawy. Robotniczy w dzisiejszej Warszawie znaczy odległy od centrum, małometrażowy, peryferyjny, niebezpieczny, post industrialny.

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-05 12:12:57, suma postów tego autora: 3207

Ochota

Nie jest jedną z najbiedniejszych dzielnic i nigdy nie była. Trochę osób biedniejszych mieszka w starym budownictwie, ale rosną nowe strzeżone osiedla i wille. Z biedniejszych dzielnic można wymienić starą część Mokotowa (systematycznie czyszczona z "niepożądanego elementu", aby zrobić miejsce dla nowobogackich), Włochy, Ursus, czy wreszcie Bródno, Targówek i Praga Pn. Robotnicza Wola dawno przestała być robotnicza.

autor: Cisza_, data nadania: 2009-08-05 13:44:09, suma postów tego autora: 2083

Autorka recenzji

pochodzi chyba z Krakowa, można jej wybaczyć więc średnią znajomość warszawskich realiów

autor: Kautsky, data nadania: 2009-08-05 14:16:19, suma postów tego autora: 420

Wola

A byłeś ostatnio w takich okolicach jak Wolska, Syreny itp? Stara Wola cały czas bliźniaczo przypomina starą Pragę.

autor: Kautsky, data nadania: 2009-08-05 14:17:55, suma postów tego autora: 420

Cisza

starą część Mokotowa (systematycznie czyszczona z "niepożądanego elementu", aby zrobić miejsce dla nowobogackich)
--
Nie przesadzajmy z tym czyszczeniem, za mieszkanie na starym Mokotowie można kupić mały domek kilka kilometrów od Warszawy a za dom to np.: ze trzy nowe mieszkania w mniejszym mieście a więc opisywany przez Ciebie proces czyszczenia może być spowodowany zwykłym rachunkiem ekonomicznym tj. jak ktoś żyje z zasiłku socjalnego to wszystko mu jedno czy odbiera go na Mokotowie czy np.: w Piasecznie gdzie za równowartość swojego mieszkania będzie mógł sobie kupić mały domek.

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-05 14:20:38, suma postów tego autora: 3207

Kautsky

A byłeś ostatnio w takich okolicach jak Wolska, Syreny
---
Tak byłem mam mieszkanie ul. Czortyńskiej biegnącej wzdłuż Moczydła. Ul. Syreny znajduje się dokładnie po drugiej stronie AL. Prymasa i torów kolejowych a zmienia się wiele bo od strony ul. Obozowej vis vi. Piekarni Wola powstaje wielkie osiedle tak samo apartamentowcami zabudowana jest pętla na Młynowie.




autor: Cud2, data nadania: 2009-08-05 14:30:35, suma postów tego autora: 3207

Cud

Miałem na myśli to, że na Mokotowie widać proces likwidacji mieszkalnictwa komunalnego, co dotyka nie tylko najbiedniejszych. Reprywatyzacja powoduje, że nawet średnio zarabiający mają problemy z mieszkaniem (bo kto średnio zarabiający jest w stanie zapłacić nawet kilkadziesiąt zł. za metr kw.?). Dodatkowo ludzi wysiedla się pozwalając na zniszczenie budynku do tego stopnia, że będzie się nadawał tylko do gruntownego remontu (co robi zarówno miasto jak i kamienicznicy - np. przypadki prowadzenia "napraw" tak aby pękały ściany). Wtedy wysiedla się lokatorów do mieszkań teoretycznie zamiennych (de facto często gorszych od dotychczasowych), z których już nie pozwala się im wrócić. To widać zwłaszcza w starych dzielnicach takich jak Mokotów.

autor: Cisza_, data nadania: 2009-08-05 14:33:39, suma postów tego autora: 2083

i znów winna tradycja

Nie sposób walczyć ze szkodliwymi i dyskryminującymi rolami życiowymi pozostawiając wychowanie młodego pokolenia wyłącznie rodzinie i najbliższemu otoczeniu. Jak na dłoni widać, że schematy funkcjonowania kobiet zarówno w najmniejszej jednostce społecznej jaką jest rodzina, jak i w społeczeństwie przekazywane są z pokolenia na pokolenie.
---
Czy nie odnosicie wrażenia, że dla tego tekstu najlepszym komentarzem była by ostatnia scena z filmu Miś poświecona temu co to jest Tradycja?

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-05 14:39:54, suma postów tego autora: 3207

Cisza


Reprywatyzacja powoduje, że nawet średnio zarabiający mają problemy z mieszkaniem (bo kto średnio zarabiający jest w stanie zapłacić nawet kilkadziesiąt zł. za metr kw.?).
--
Średnio zarabiający może i nie ale w miarę dobrze prosperująca firma już tak.
Ale przejdź się po dolnym Mokotowie choć by na ul. Słoneczną gdzie mieści się redakcja Nie a prawie na przeciwko niej mieszka Kamel. Już na pierwszy rzut oka widać które są zreprywatyzowane a które. Te zapuszczone, z odpadającym tynkiem i klatką schodową śmierdzącą szyną są przed a te odnowione, świecące klinkierem i kutymi kratami ogrodzeń już po. Tak jest smutna prawda, że na renowacje takich domów potrzebna jest kapitał. Ja mieszkam w domu z 1932 roku i tygodniowo poświęcam na jego utrzymanie około 3 – 4 godzin wraz z ogrodem a miesięcznie wydaje na materiały, farby i narzędzia około 400 zł. Czy zapytałeś choć raz eksmitowanych lokatorów ile oni poświęcali czasu na doraźne remonty, konserwacje? Ile miesięcznie wydawali na materiały czy farby. Smutna prawda jest tak, że jak się coś ma to o to trzeba dbać.

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-05 15:15:06, suma postów tego autora: 3207

dzisjaj parytet na listach jutro w reklamach

Tymczasem w Polsce dążenie do uwolnienia szkoły, szkolnych podręczników, programów telewizyjnych czy reklam od powielania szkodliwych społecznie stereotypów jest wyśmiewane, doprowadzane do absurdu, z premedytacją nie dopuszcza się tego tematu do debaty publicznej.
--
Czy na tym ma polegać wolność, że podporządkuje się niezależne produkcje filmowe czy reklamy ideologii feministycznej? Czym to się różni od komunizmu gdzie film miał też nieść jedyne słuszne treści. Dla czego producent proszku do prania który ma na biurku badania marketingowe, że jego produkty w 90 % kupują kobiety umieszczać w reklamie mężczyzn? Gdzie tu wolność gospodarcza? Gdzie wolność artystyczna?

autor: Cud2, data nadania: 2009-08-05 15:22:56, suma postów tego autora: 3207

wolność artystyczna

ten argument jest szczególnie trafny w odniesieniu do reklam proszków do prania.

autor: Pietrzak, data nadania: 2009-08-07 13:54:37, suma postów tego autora: 131

.

"Życie każdej z bohaterek podporządkowane jest ustalonym przez społeczeństwo schematom, a każda próba ucieczki rozumianej jako chęć zapanowania nad własną egzystencją kończy się totalną klęską - uwikłaniem w kolejną życiową rolę, którą, aby przetrwać, należy sumiennie odegrać."

A niechże się kobiety nie podporządkowują! Prawo zlikwidować! Wszelkie bariery i hamulce moralne! Wolności dla wszystkich żądam! Szczególnie dla więźniów, jako że oni są uwięzieni najbardziej. Nie tylko w schematach ale i w celach, śledzeni przez wartowników i kamery. Przecież ci odsiadujący wyroki wcale tak nie chcieli! Mieli pecha bo ich złapano. Gdyby tak się nie stało, to byliby wolni, mogliby robić, co im się podoba...

"Dla ludzi, którzy nie potrafią znaleźć w sobie siły do buntu ostatnim ratunkiem jest odnalezienie w swojej życiowej roli odrobiny pozornego sensu. Zabieg polega na transpozycji podstawowych ludzkich potrzeb takich jak szacunek, bezpieczeństwo, akceptacja do osiągalnych warunków społecznych"

A przeciwże czemu miałby się ten pan buntować? Przeciw temu, że życie w społeczeństwie wymaga od każdego dostosowania się i znalezienia sobie w nim miejsca dla siebie, tak, by inni też mogli funkcjonować?

"Gospodynie domowe mycie kibli przekuwają w zaszczyt"

a kto myje kible u pani Aseńko? czyżby wykonywała ona tą zaszczytną czynność s a m o d z i e l n i e ?

Ja brzydziłabym się siąść na obsranej muszli, więc przedtem pucuję ją ja (lub Stary) jeżeli tego muszla wymaga. Ale żebym czuła się tym zaszczycona? Trzeba umyć, to się myje. Nie ma sensu dorabiać do tego żadnej sensacji.


"a urzędniczki ponad wszystko wychwalają poczucie władzy nad petentami"

Każdy, to ma jakąkolwiek władzę nad innymi wykorzystuje to. W tym celu otrzymuje/chce mieć tą władzę/ to stanowisko.
Czyżby te parytety będące ostatnio gorącym tematem miały paniom władzy odjąć, a nie im władzy dodawać?


"Ale dla społeczeństwa te jednostki nic nie znaczą"

Dokładnie, tak jak na wojnie nie liczy się pojedynczy żołnierz. Taka jest prawidłowość tego zamkniętego zbioru.

"Dopóki wewnątrzpaństwowe rozwiązania systemowe nie doprowadzą do zmiany sytuacji ekonomicznej obywateli, dopóty walka z wszelkimi patologiami społecznymi wynikającymi z ludzkiej frustracji jest z góry przegrana"

O! a to coś nowego! Bo czyż nie słyszymy od tysięcy lat, jak to państwo, religie i inne stowarzyszenia takie rozwiązania systemowe wprowadza za każdym razem na nowo? - najczęściej w postaci kodeksu karnego. Czyli pani Aseńko wymyśliła kwadratowe koło i teraz to już każdy będzie miał "willę z basenem", kasy ile chce i kibla to już nikt w swoim życiu czyścić nie będzie musiał bo na co mu ten zaszczyt.

"Z punktu widzenia socjologicznego warto przyjrzeć się rolom jakie zostały przez społeczeństwo przyporządkowane kobietom"

No i niby dlaczego nie miałyby być te role przyporządkowane? Możliwe, że gdyby w społeczeństwie każdy był dyrektorem, to by równość panowała i owszem, ale nie byłoby przede wszystkim co jeść i wszy by ludzi zeżarły z brudu.


"Na przestrzeni lat bardzo precyzyjnie określono jakie życiowe role są dla kobiet właściwe, a jakie z góry zasługują na potępienie"

Określono? A niby kto to zrobił? Widocznie pani Chutnik nie rozumie, że jedna rzecz potrafi wynikać z innej i wszystkiego na raz zrobić się nie da. Rola kobiety w społeczeństwach jest bardzo różna, z reguły ustalona tradycją, a ta z kolei bazuje na celowości danej rzeczy.
Panowie w dworach sprowadzali sobie co prawda dziewki chłopskie szerokie w kłębach zabawiając się z nimi niecnie, ale najjaśniejsze panie w celu odnowienia zepsutej krwi niebieskiej pozwalały sobie wstrzykiwać przez jurnych chłopów trochę tej czerwonej. Czyli jaśniepanie powijały dziecię półchłopskie, a dziewki rodziły dzieci pół pańskie. I wychodziło przecież na równo.

"Całe spektrum kobiecych ról społecznych zamyka się w pojęciu służebnicy pańskiej (panem jest oczywiście mężczyzna zobowiązany spełniać swoje zadanie na najwyższym możliwym poziomie, zobligowany do karcenia nieposłusznej służebnicy i do stwarzania jej warunków sprzyjających pełnej realizacji swojej roli)"

No tu to pani Chutnik chyba przespała dobre sto lat. Teraz mieszkam na wsi i jako żywo nie widziałam ani jednej kury domowej, choć tradycja silna. Baby rządzą kasą, prowadzą dom i decydują o wychowaniu dzieci. Tu u nas na wsi. A tam w Warszawie takie kobiety uległe? I same służące? Wierzyć się nie chce.

"Służebnica pańska do pełnienia swojej funkcji przygotowuje się od wczesnej młodości. Bycie "grzeczną dziewczynką", wieczną konformistką pozwala kobiecie w przyszłości gładko objąć funkcję kury domowej - kucharki, sprzątaczki, praczki - w jednej osobie!"

Jeżeli kobieta nic nie je, to i pewnie gotować nie musi. Ja tak czasem robię.
Jeżeli kobieta lubi mieszkać w brudzie, to i sprzątać nie musi, bo po co i nawet znam parę takich.
Jeżeli kobietę stać, by majtek nie prać, a używane wyrzucać i wciąż kupować nowe, to niech nie pierze.

Wszystkie te prace kobiety wykonują TAKŻE DLA SIEBIE.

" Nie sposób walczyć ze szkodliwymi i dyskryminującymi rolami życiowymi pozostawiając wychowanie młodego pokolenia wyłącznie rodzinie i najbliższemu otoczeniu. Jak na dłoni widać, że schematy funkcjonowania kobiet zarówno w najmniejszej jednostce społecznej jaką jest rodzina, jak i w społeczeństwie przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Aby dać obywatelom prawdziwą wolność, szansę decydowania o swoim życiu olbrzymią rolę musi spełniać państwo, które przede wszystkim poprzez edukację, ale także mając do dyspozycji medialne środki przekazu musi stanowić równowagę dla nieustannie powielanych schematów wychowawczych i wpajanych stereotypów"

Dokładnie ten schemat zastosowała propaganda A.Hitlera. Wyzwolone kobiety mogły dawać się bez żadnych zobowiązań zapładniać rasowo poprawnym mężczyznom, i by sobie życia bachorem nie zapaprać, oddawały ten produkt uboczny do państwowych sierocińców, gdzie te chluby przyszłej emancypacji tegoż narodu pobierały odpowiednie państwowe nauki. Dzieci te był absolutnie wolne od wszelkich balastów, jaki narzuca na nie rodzina. Jakoś się nie sprawdziło, ciekawe, dlaczego...?


"Tymczasem w Polsce dążenie do uwolnienia szkoły, szkolnych podręczników, programów telewizyjnych czy reklam od powielania szkodliwych społecznie stereotypów jest wyśmiewane, doprowadzane do absurdu, z premedytacją nie dopuszcza się tego tematu do debaty publicznej. Ciężko jest uwierzyć w to, że polscy politycy (nawet ci mieniący się nowoczesną lewicą) nie zrozumieli jeszcze mechanizmów kształtujących w Polsce zjawisko dyskryminacji (ze względu na płeć, pochodzenie, orientację seksualną itd.)"

Wiadomo powszechnie, że dyskryminować można w obie strony. Jednak jak widać, bywają dyskryminacje lepsze i gorsze, te poprawniejsze, i te mniej poprawne.
Pani Chutnik chce dyskryminować bardzo poprawnie. Cóż za postęp, cóż za ulga dla kobiet.

autor: nana, data nadania: 2009-08-07 16:31:23, suma postów tego autora: 4653

nana

hm, moze przeczytaj te ksiazke po prostu?

autor: julia30, data nadania: 2009-08-21 00:23:35, suma postów tego autora: 11

Dodaj komentarz