Zdaniem pracodawców są one stanowczo zbyt wysokie...
Chyba nie mówią tego poważnie.
Bo to i urody cudnej i serca wielkiego jest kobiecina...
I jeszcze do tego jaka starowna... fiu, fiu...
Będę ostro rywalizował o jej wzgledy z niejakim ABCD, dla którego jest Heńka Kobietą Wyśnioną... :-)
skoncentruje się zapewne na tworzeniu szerokiego frontu walki o parytety. Wątpliwe natomiast, żeby chciał on wywoływać awantury pod hasłem nostalgików PRL: "państwo powinno zapewnić".
Wszystko ok ale żyjemy w państwie gdzie osoby powyżej 50 roku życia są obywatelami nawet nie drugiej, ale trzeciej kategorii.
Spróbujcie po 50 tce znaleźc pracę...
Nawet Po zauważa ten prblem, stąd akcja 50+o której teraz jednak cicho , widocznie nie przyniosła efektów
Tymczasem ludzie po 50 tce mogą byc równie wydajni, chociażby dlatego że mają wdrożone normy dobrej organizacji pracy i odchowali dzieci...
No, ale kapitalizm to ustrój, dla młodych, pięknych, zdrowych i bogatych ludzi...
Spróbujcie po 50 tce znaleźć pracę...
---
I tak to właśnie zawitał do Naszego kraju 2 globalizacji.
Pierwszy etap globalizacji polegał na przeniesieniu produkcji do krajów III świata ze względu na niskie koszty pracy. Teraz czas na usługi. Tych, że niestety nie da się przenieść do III świata i trzeba w nich zatrudnić miejscowych. A więc w celu obniżenia kosztów np.: z łachy zatrudnia się za psie pieniądze ludzi po 50. A kiedy chcą podwyżki mówi im się: spróbujcie znaleźć sobie inną pracę.
To samo dotyczy studentów. Mordasiewicz już zapowiedział, że czasy kiedy na studiach się nie pracuje odeszły bezpowrotnie. W celu napędzenia pracodawcom taniej studenckiej siły roboczej m.in. wprowadza się systematycznie odpłatność za studia, wprowadza coraz to nowe opłaty np.: za wydanie indeksu, likwiduje ulgi komunikacyjne, likwiduje bary mleczne etc. etc. co sprawia że studia kosztują coraz więcej i więcej.
---
Nawet Po zauważa ten prblem, stąd akcja 50+o której teraz jednak cicho , widocznie nie przyniosła efektów
Tak się składa, że moja Mama była konsultantem społecznym tego projektu z ramienia jednego z uniwersytetów III wieku.
A więc o czym mało kto wie, główną osią tego programu jest aktywizacja zawodowa ludzi 50 + głównie za pomocą .... darmowych staży w firmach, super kosztownych szkoleń opłacanych z kieszeni podatnika, możliwości płacenia mniej osobie 50 + niż innemu pracownikowi wykonującemu tą samą pracę pod pozorem przyuczenia do zawodu etc. etc. A więc jest to w dużym stopniu ciąg dalszy tego co napisałem powyżej to jest : zapewniania pracodawcom taniej siły roboczej.
No, ale kapitalizm to ustrój, dla młodych, pięknych, zdrowych i bogatych ludzi...
--
czyli dokładnie takich którzy przychodzą do salonu Krytyki Politycznej i dokładnie takich jakich widzę z Żiźkiem pod pachą w Planie B.
Plan B - lanserska miejscówka na słynnym Placu Zbawiciela.
Twierdza stołecznego goszyzmu. W ramach walki z korporacyjnym miocrosoftem nie wypada tam serwować po necie na niczym innym jak na mini micikintoszu apllu oraz zamaiwać taksówki z innego telefonu niż iPhone 3 G
Salon Krytyki Politycznej - twierdza goszyzmu na ul.Chmilenej najbardziej modniastej ulicy stolicy.
Piętro nad salonem znajduje się show room czytaj. ekskluzywny sklep do damusiek z wyższych sfer a pod salonem jest agencja PR.
Śledząc bezrefleksyjne poparcie dla organizowanego przez Bohniarzową kongresu kobiet jak na dłoni widać trafnośc powiedzenia z kim przestajesz takim się stajesz.
Kapelani zarabiają od 3 tys. zł, przecież ksiądz ślubuje życie w ubóstwie, jak to jest w praktyce? Dodatkowo jest kryzys. A poza tym, jest niemoralne żeby teoretycznie świeckie państwo płaciło na obojętnie jaki kościół.
Zdecydawanie wolę żeby moje pieniądze szły na KRUS, związki zawodowe niż miałyby iść na kościół, przynajmniej wiem, że idą na pomoc dla ludzi. Problem w tym, że nasz prawicowo-neoliberalny rząd, chce zlikwidować te instytucje pomocowe i rozdać te pieniądze w dużej części kościołowi. Ten rząd chce zlikwidować przywileje, ale tylko tym, których sobie wybiórczo wybierze, czyli będzie m.in zwalczał związki zawodowe, ale kościoła nie ruszy. Dlatego powinno zostać tak jak jest, pieniądze powinny iść do potrzebujących polskich obywateli a nie do obcej intytucji.
Lewiatan w jednej sprawie ma tutaj trochę racji (na poziomie opisu, nie wniosków praktycznych). Otóż renty dla 45-50-letnich wdów IMHO nie powinny być tej samej wysokości co emerytury kobiet będącym w tym samym wieku. Jestem za sprawiedliwym wynagradzaniem pracy domowej kobiet i jej uwzględnianiem przy naliczaniu świadczeń, ale kobiety pracujące zawodowo i w pracy powinny otrzymywać więcej niż pracujące tylko w domu. Zrównanie jednych i drugich byłoby naprawdę niesprawiedliwe. Oczywiście propozycją lewicy powinno być pozostawienie rent (zwł. dla tych kobiet, które już nabyły prawa do nich), podniesienie podatków (i oparcie emerytur na nich, a nie składkach i spekulacji nimi przez OFE), likwidacja OFE i re-reforma systemu emerytalnego. Nie da się jednak skutecznie (czy choćby spójnie) atakować pomysły rządu czy Lewiatana tylko negując pojedyncze projekty, a zarazem nie podważając logiki polskiego systemu emerytalnego jako pewnej spójnej (choć aspołecznej i niewydolnej ekonomicznie zarazem) całości.
bo zgodzę się jak rzadko kiedy z Cudem2 - nie wystarczy dać ludziom pracę, jeśli dochody z tytułu pensji i późniejszej emerytury nie starczą na życie na cywilizowanym poziomie. Wizje "pełnego zatrudnienia" (nieważne za ile, nieważne dla kogo, nieważne na jakich warunkach, nieważne, że zoutsorcingowana tania siła robocza to świetny łamistrajk i pałka na bardziej uzwiązkowione grupy pracowników u tych samych "pracodawców", byleby "ludzie zdolni do pracy coś robili") w XXI wieku i środkowoeuropejskich półperyferii to anachronizm, w dodatku szkodliwy społecznie. Aby zawalczyć o wyższe płace w sektorze prywatnym, oddolna mobilizacja i tworzący ją ruch społeczny (nie tylko ten zrzeszony formalnie w związkach zawodowych) musi być silny, sprawny i skuteczny. Ale jak ma się to dziać w Polsce, gdzie przez kilkanaście lat środowiska "emancypacyjne" zajmowały się wściekłymi atakami na wszystko, co miało jakiekolwiek odniesienia tradycjonalistyczne, patriotyczne czy wyznaniowe (czyli - miało szansę na zaczepienie się w szerokich rzeszach społeczeństwa, także jego niższych warstwach), na "Ciemnogród", "mohery", "lustracyjnych świrków", "faszystów", "gwałcicieli z Samoobrony" - w dodatku najlepiej za wierszówkę od Wandy Rapaczyński?
"nie da się (...) atakować pomysłów"
Jaka nazwa taka organizacja .
w "wyliczance" miało być (najczęściej urojonych) "faszystów", a przede wszystkim "populistów zagrażających naszej młodej liberalnej demokracji" (!). No to macie wreszcie liberalną demokrację i jawnych liberałów u władzy, nic tylko chałturzyć i bawić się we "wrażliwość społeczną" i "wyczulenie na dyskryminację" na konfach i panelach za pieniądze Sorosa i Smolara.
Myślę dość podobnie jak Michał :)))
w sprawie rent, a nie uporczywego offtopicu nt KP.
miałem zresztą na myśli nie tylko Sierakowskiego, ale wszystkie te grupy czy środowiska deklaratywnie lewicowo-emancypacyjne, które dążyły czy dążą do opierania się na (choćby taktycznej) współpracy z koncernami medialnymi i wspólnym froncie walki przeciw "populizmowi" (oszołomom, moherom, Lepperem itp.) - zamiast spróbować na odwrót.
chodzi o wyższe (od rent dla niepracujących poza domem wdów) świadczenia dla kobiet pracujących zawodowo i w DOMU.
Krytyka Polityczna podpisała Oświadczenie Przeciwko odbieraniu rent wdowom .
http://www.krytykapolityczna.pl/Aktualnosci/Oswiadczenie-Przeciwko-odbieraniu-rent-wdowom/menu-id-48.html
podstawowym problemem społecznym w Polsce jest Kościół, a w armii i instytucjach publicznych - kapelani. Konsorcja finansowe zarządzające naszymi emeryturami, prywatyzacja, polskie wojska w Afganistanie a NATO-wskie być może regularnie w Polsce - to wszystko nic. Byle zabrać kościołowi i usunąć kapelanów, a wszystko się rozwiąże. Genialna strategia i pomysł dla lewicy.
PS. Nie żebym był fanem instytucjonalnego Kościoła katolickiego - po prostu w skali gospodarki całego kraju te przywileje Kościoła są w sumie niewielkie, a nakręcanie się lewicy na tym tle może do reszty pogłębić przepaść między nami a nominalnie choćby religijną częścią społeczeństwa (której nie musimy idealizować ani mizdrzyć się do jej przekonań - wystarcz tylko je uszanować i zostawić w spokoju).
Co do kongresu to KP dała plame,ale lewicowe feministki z NL czy MS nie popierały tej farsy seksistowsko-neoliberalnej
przyniesie jej coś dobrego? Jej - tzn. konkretnie grupom społecznym i zawodowym, które stara się ona reprezentować?
Jaki pożytek dla wielkoprzemysłowego robotnika, urzędnika, nauczyciela czy farmera z sojuszu z wyznawcami ojca Rydzyka?
czy lewica nie może reprezentować też np. biedniejszych rolników czy emerytów? Zresztą przedstawiciele wymienionych przez Ciebie grup też są wśród działaczy radiomaryjnego katolicyzmu, słuchaczy radia czy też gości medium (nie tylko radia - także "Naszego Dziennika"), które np. protesty wielkoprzemysłowych robotniczych związków zawodowych czy nauczycieli przedstawiało w korzystnym świetle.
Lewiatan chce uwalić wdowy?!
___________________________________________
No to ja proponuje odebrać im (Lewiatanowi)rządową kasę wartą kilkanaście milionów złotych jaką ta fundacja dostaje od blisko dwudziestu lat !!!
I to nie czyniąc niczego wartościowego dla szarego obywatela, ani tym bardziej gospodarki!!!
___________________________________________
I myślę, że dopiero wtedy ta banda nierobów pozna co to znaczy zabierać wdowi grosz.
Oczywiście, że potencjalna baza lewicy jest i wśród wyborców PO, i PiS, i rozmaitych środowisk narodowych itp. itd. i tam trzeba ich szukać, namawiać - ale, że tak powiem, nie z dobrodziejstwem inwentarza. Robotnik czy emeryt przekonany, że chleb zdrożał bo żydoliberały Polskę rozkradły i będzie dobrze dopiero jak pan prezydent ustali jednolitą cenę chleba której będą pilnować parafialne trójki robotniczo-chłopskie - NIE JEST WYBORCĄ LEWICY. I nie będzie tak długo, jak długo mu się jego poglądów nie wybije z głowy.
ja z takimi ludźmi się nie zadaję, dla nich 12 złotych za małe piwo to ,,tanio'' W dodatku przywiązują oni wielką wagę do ubioru i mody i pracują oczywiście zawsze w modnych zawodach ( PR, badania rynku, itd)
Postsocjalisto, to nie tyle "modne zawody", co wręcz "serce" nowoczesnego kapitalizmu i "postpolityki". To już można uznać za zdradę. Usprawiedliwianie koniecznością "zarabiania na chleb", byłoby tu co najmniej niesmaczne. No chyba, że ktoś z czystym sumieniem usprawiedliwi w ten sam sposób np. alfonsa, albo sprawcę rozbojów ;-)
Swoją drogą, neoliberalny dandys oprócz wspomnianych przez Cudaka "jaboli", sprowadzonych już do roli zabawek dla snobów, podkreślających jego "indywidualność", lubi mieć też nieco "ekscentryczne" poglądy. "Lewicowość" tu pasuje jak ulał...
-----
Ancymon, zauważyłem, że Tobie się wszystko tylko z jednym kojarzy :-)))
-----
West, bliżej jest chyba do kogoś, kto rozpoznaje negatywne zjawiska, choć niekoniecznie identyfikuje poprawnie rzeczywistego sprawcę, niż do kogoś, kto uważa te same zjawiska za pozytywne...
-----
Do meritum. Czy naprawdę lewicowcom tak się już mózgi zlasowały, że zdolni są choćby przez chwilę poważnie pomyśleć, że ktoś taki jak pani Henia może być lewicy(którejkolwiek) przyjacielem?! To byłby dość poważny objaw degeneracji.
A właściwie dlaczego lewica.pl nie zamieściła tego oświadczenia ?
I dlaczego go nie podpisała tak jak inne organizacje ?
że PKPP przyjęła nazwę od starotestamentowego morskiego potwora. To, rzec można, emanacja szczerości.
http://biznes.onet.pl/polakow-niedlugo-czeka-praca-az-do-smierci,18563,3029165,1,prasa-detal
łapanie ludzi z ulicy za obietnicę czekolady albo masowe latanie z ankietami od Wrzeciona do Pragi Pd. czyli szumnie zwane "badanie opinii publicznej" to taka "trendi" i wysokopłatna fucha.
Ale jak ma się to dziać w Polsce, gdzie przez kilkanaście lat środowiska "emancypacyjne" zajmowały się wściekłymi atakami na wszystko, co miało jakiekolwiek odniesienia tradycjonalistyczne, patriotyczne czy wyznaniowe
--
Przyjrzyj się komentarzom / artykułom na lewicy.pl dotyczących KDT. Lewice bardziej oburza nacjonalistyczny ton wystąpień kupców niż użycie gazu przez prywatną firmę ochroniarską.
łapanie ludzi z ulicy za obietnicę czekolady albo masowe latanie z ankietami od Wrzeciona do Pragi Pd. czyli szumnie zwane "badanie opinii publicznej" to taka "trendi" i wysokopłatna fucha.
--
Ludzie o których piszemy to nie proletariusze badania opinii publicznej a jej kreatorzy tj. prawdziwą kasę zarabia się na interpretowaniu wyników tych badań zgodnie z intencją zamawiającego oraz budowaniu / tworzeniu takich narzędzi badawczych które w sposób „ miarodajny „ zapewnią w miarę obiektywny wynik zgodny z intencją zamawiającego.
"West, bliżej jest chyba do kogoś, kto rozpoznaje negatywne zjawiska, choć niekoniecznie identyfikuje poprawnie rzeczywistego sprawcę, niż do kogoś, kto uważa te same zjawiska za pozytywne..."
to typowa salonowa-warszawka z prawdziwym goszyzmem nie ma nic wspólnego,o kongresie "feministek" lewiatana szkoda mówić.
Czyżby wreszcie lewica wyleczyła się z antykatolskiej fobii?
Czy to nie znamienne, że warszawscy goszyści spotykają się na Placu Zbawiciela? Czyżby wreszcie lewica wyleczyła się z antykatolskiej fobii?
--
Plac Zbawiciela w Warszawie znany jest głównie z nauczających tam angielskiego Metodystów.
Zostało przegłosowane, że się podpisujemy, ale było już za późno - głosowania trwają za długo. Niemniej popieramy!