Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Marian Romaniuk: Bolesław Limanowski (1835-1935)

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Na zawsze w naszych sercach

Każdego dnia pamiętajmy o tym wielkim człowieku!

autor: socjalpatriota, data nadania: 2009-10-18 14:31:44, suma postów tego autora: 471

bohater =

zacny człowiek, socjalista zajmujący się niezmiennie zwalczaniem koncepcji walki klas...

autor: altstettiner, data nadania: 2009-10-19 09:59:02, suma postów tego autora: 1511

Jakby przemilczano

jego polemiką z...Ludwikiem Waryńskim, z tzw. koncepcją międzynarodową i rewolucji socjalnej, opartej na klasowym charakterze walki proletariatu czy chociażby to iż Limanowski faktycznie za kontynuatorów linii I Proletariatu uważał takich działaczy jak Różę Luksemburg i Adolfa Warskiego.

autor: Andrzej Kot, data nadania: 2009-10-19 22:47:40, suma postów tego autora: 800

???

To, że komuniści w imię realizacji postulatów Marksa przyjęli walkę klasową jako konieczność dziejową nie znaczy, że cała lewica musi to akceptować. Limanowski był zagorzałym polskim patriotą i na pewno nie chciał wewnątrznarodowej walki między sobą...

autor: socjalpatriota, data nadania: 2009-10-21 01:10:11, suma postów tego autora: 471

Socjalpatrioto,

nie zrozumiałeś chyba do końca współzależności jaka w mniemaniu PPS (w tym także Limanowskiego) występowała między sprawą niepodległości Polski a wyzwoleniem społecznym. Pepeesowcy do końca (tj. do likwidacji WRN i koncesjonowanych w 1948) uważali się za jedynych prawdziwych marksistów. Niedziałkowski i Daszyński stracili wiele czasu na pisanie artykułów atakujących bolszewizm z pozycji austromarksistowskich.
Piszesz o Limanowskim jak o Piłsudskim, który socjalizm potraktował całkowicie instrumentalnie. Piszesz, że nie chciał "wewnątrznarodowej walki". A przecież po 1918 PPS nie przerwała działań stricte społecznych, np. poprzez budowę TUR-u i całego kompleksu organizacji wokół niego (OM, Czerwone Harcerstwo), w których bardzo często pierwsze polityczne szlify zdobywali przyszli komuniści (że wspomnę o legendarnej Hance Sawickiej). Patronem pierwszej drużyny czerwonoharcerskiej został właśnie Limanowski.
Tak więc nie pisz więcej głupot, że walka klasowa była wg PPS "be". Nie rób z Limanowskiego niemal narodowca.

Natomiast zupełnie inną sprawą pozostaje wykładnia marksizmu przez pepeesowców i ich widoczne błędy (chociażby dołożenie ręki do rozbicia Rad Delegatów Robotniczych). W tym miejscu krytyka Partii przez komunistów była słuszna. Ale kto nie popełniał błędów? Pepeesowcy mieli to szczęście, że żaden gruziński świr nie zawołał ich nigdy do Moskwy, a na obradach swojej Międzynarodówki nie ginęli bez śladu jak liderzy KPP.

autor: Czerwony, data nadania: 2009-10-21 13:09:53, suma postów tego autora: 111

Czerwony

Ja nie twierdzę, że PPS był całkowicie przeciwko idei walki klas, ale nie traktował jej jako konieczność. Socjaliści szanowali niepodległość Polski o którą sami najwydatniej walczyli. Budowa TUR, organizacji mających walczyć o prawa robotnicze itd. była jak najbardziej potrzebna by walczyć dla Polaków o wyzwolenie społeczne, ale zdrajcy z KPP nie mieli na uwadze dobra Rzeczypospolitej i to ich właśnie wyróżniało. Nie robię z Limanowskiego narodowca tylko kogoś kim faktycznie był - socjalistą i patriotą. Działania PPS w celu rozbicia KPP były akurat moim zdaniem jak najbardziej na miejscu, KPPowcy z polskiego punktu widzenia byli zalążkiem vichystowskiego rządu w okupowanej Francji...

autor: socjalpatriota, data nadania: 2009-10-21 17:52:09, suma postów tego autora: 471

Socjal,

nadal nie rozumiesz czym walka klas była dla obu bloków marksizmu. Owszem, PPS szanowała Polskę, propagowała wizję federacyjnej Rzeczypospolitej i była wierna swojej mantrze "Niepodległość i Socjalizm". Jednak TUR czy Klasowe Związki Zawodowe nie były tworzone by działać jak chadeckie czy sanacyjne organizacje. Nie miały czekać aż rządzący rzucą kość swoim wygłodniałym współobywatelom, ale miały uczyć ludzi pracy dbania o własne interesy. To właśnie była walka klasowa, i to działo się już po roku 1918. W tym miejscu nie ma to nic wspólnego z polskością czy niepodległością.
Piszesz o zdrajcach. Ja mogę podać nazwiska członków KPP, którzy wobec nawały stalinowskiej zachowali się przyzwoicie. Równocześnie mogę też wymienić dziesiątki przedwojennych pepeesowców, którzy zostali maskotkami moskiewskich tyranów. Był nawet taki jeden krakus, który przed wojną na manifestacjach robotniczych zrywał komunistom ze sztandarów przyszyte sierpy i młoty, a po wojnie został ulubionym polskim rozmówcą Józefa Stalina i długoletnim premierem PRL. Punkt widzenia...

autor: Czerwony, data nadania: 2009-10-21 18:45:10, suma postów tego autora: 111

Czerwony

Ale ja właśnie o tym mówię, że walka klas dla PPS nie była rozumiana jako "ważniejsza niż niepodległość" tak jak dla KPP, a przyznasz, że KPPowcy np. w wojnie polsko-bolszewickiej reprezentowali odmienne stanowisko.

Co do zdrady samo bycie członkiem KPP czyli agentem obcego wywiadu można już potraktować jako zdradę... a to, że Cyrankiewicz został tym kim został nie przekreśla honorowej postawy członków PPS którzy wylądowali potem na emigracji. choć też proszę nie rozumieć tej wypowiedzi jako antyPZPR bo po 56 roku sytuacja była już jednak inna.

autor: socjalpatriota, data nadania: 2009-10-21 20:19:47, suma postów tego autora: 471

Dodaj komentarz