Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Piotr Ikonowicz: Polska - rośnie dochód i cierpienie

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

bezrobocie? jakie bezrobocie ?

Ostatnio dostałem w pracy zadanie, rekrutowanie osoby do sprzątania. Praca jest na umowę o dzieło a chodzi o posprzątanie około 300 m 2 za około 1.000 zł do ręki. Jako, że pracuje w państwowej instytucji byłem zobligowany dać informację do urzędu pracy. Urząd pracy przysłał około 50 osób UDAJĄCYCH … podkreślam … UDAJĄCYCH że szukają pracy. Większość z nich nawet nie ukrywała, że szuka pracy tylko od progu wyjmowała karteczkę z urzędu i prosiła a nawet żądała wpisu o tym że pracy nie dostała.
80 % ludzi przysłanych przez urząd pracy to byli trzeźwi alkoholicy po latach pracy, ludzie dysfunkcyjni, kryminaliści etc. etc. W końcu zatrudniliśmy dwie studentki.

W Warszawie znalezienie kogoś w miarę rozsądnego, ogarniętego i nie wyglądającego jak ktoś kto na co dzień mieszka w markocie do prostych pracy np.: w ogrodzie czy remoncie np.: wywożenie gruzu graniczy z CUDem

autor: Cud2, data nadania: 2009-11-16 10:42:03, suma postów tego autora: 3207

Cud2,

to wyłącznie kwestia płacy... Czy Ty chciałbyś sprzątać za 1000 zł? To już lepiej pracować na czarno, większe pieniądze... Poza tym, w jakim stanie fizycznym i psychiznym, jak ubrani mają być ludzie żyjący w biedzie?

autor: Luke, data nadania: 2009-11-16 12:39:35, suma postów tego autora: 1782

Szokers

ultraliberalny kwak pracuje w panstwowej instytucji, Cud2 tez pracuje w panstwowej instytucji, niech mnie ktos oswieci, czy w Polsce kazdy prawicowiec pracuje w panstwowej instytucji, na pewno niezbednej nam wszystkim, bo zbedne sa tylko isntytucje wyplaty wszelkich swiadczen socjalnych itp.;), ja nawet rozumiem ich wrogosc, przeciez to konkurencja do wspolnej kasy...;), A kazdy lewicowiec to jak nie ikona polskiego IT, to gdzies na wlasnym czesto jednosobowym biznesie przadzie, pracuje w prywatnej firmie, kopalni, szwalni, myjni, sklepie, markecie, banku lub nawet korporacji... jeszcze tylko dziber i dres niech napisze, ze siedzi na panstwowym stolku, to spadne ze stolka =:). Istotnie CUDowny kraj, wszystko do gory nogami i chodzi:)


Dziwie sie Cudzie2, ze sam nie posprzatles tych 300m2 za 1000 zl po godzinach lub nie zatrudniles do tego kogos z rodziny, taka okazja, w rodzinie nie ma bezrobotnych, czy moze czekaja na inne... ?:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-16 12:45:51, suma postów tego autora: 2960

Taka jest wspólczesna Polska.

Ta lepsza, bo tylko z jednostkowymi tragediami uwarunkowanymi patologią, jest wyłącznie w mediach i oczywiście na ambonach. A potem się dziwią, że ludzie się na nich wypinają, choć zapewne wiedzą, iż kłamstwa nikt nie będzie podziwiać. Dlatego ta medialna i ambonowa Polska coraz bardziej oddala się od tej rzeczywistej. Kiedy pojawi się więcej Ikonowiczów, którzy tą prawdziwą w bezpośrednich kontaktach nam będą przybliżać ? I jeszcze jedno: Warszawa to zaledwie malutka cześć Polski, podobnie jak wyzłocone niektóre ulice Moskwy wielkiej i biednej Rosji.

autor: steff, data nadania: 2009-11-16 12:53:57, suma postów tego autora: 6626

Trafny tekst

tzw. polski cud gospodarczy odbywa się kosztem niszczenia i tak niewielkich uprawnień socjalnych,kosztem masowego bezrobocia oraz permanentnego kryzysu w swerze zabezpieczeń socjalnych,rozwarstwienie oto sukces neoliberalizmu.

autor: czerwony93, data nadania: 2009-11-16 12:59:05, suma postów tego autora: 2714

Luke

Czy Ty chciałbyś sprzątać za 1000 zł?
--
Do póki zarabiam 4 razy tyle to nie ale jak bym miał dostawać jakieś grosze z urzędu pracy to wolał bym uczciwą praca zarobić 1000 zł.

Mój post można zilustrować przed wojennym powiedzeniem:

Do póki nie ma ludzi do sprzątania śniegu nie ma mowy o bezrobociu.
--
Poza tym, w jakim stanie fizycznym i psychiznym, jak ubrani mają być ludzie żyjący w biedzie?

To nie chodzi o jakąś głęboką psychoanalizę czy dress kode tu chodzi o zrobienie tzw. efektu halo czyli wrażenia na przyszłym pracodawcy. Jak wyglądasz, z TWARZY wyglądasz jak menel co przez ostatnie 10 lat walił dynks to nie oczekuj, że dostaniesz jakąkolwiek pracę.

Jestem ciekawy czy Ty byś kogoś przyjął na posadę programisty jak by śmierdział nie mytym ciałem na 10 metrów albo miał by objawy delirium tremens.

autor: Cud2, data nadania: 2009-11-16 13:24:55, suma postów tego autora: 3207

Cud2

W tym wieku i po tak krótkim okresie pracy zarabiasz w państwowej instytucji aż 4 tys. zł? Interesujące. Gdzie tyle płacą?

autor: V.C., data nadania: 2009-11-16 13:32:55, suma postów tego autora: 1123

Doskonały tekst

Nic dodać-100% racji,brawo tow. Piotrze

autor: guevarysta, data nadania: 2009-11-16 13:43:50, suma postów tego autora: 773

dyzma

Czytasz mi w myślach.
Cud: kto ci załatwił tę fuchę, co?

autor: poziomka, data nadania: 2009-11-16 13:52:25, suma postów tego autora: 576

poziomka

Cud: kto ci załatwił tę fuchę, co?

Odp: Erudystyczne wykształcenie tj. 7 lat DZIENNYCH studiów na jednym z najelitarniejszych wydziałów uniwersytetu warszawskiego.

autor: Cud2, data nadania: 2009-11-16 13:56:53, suma postów tego autora: 3207

Cud to jednak

idiota jest.

autor: Getzz, data nadania: 2009-11-16 14:29:15, suma postów tego autora: 3554

Piotr Ikonowicz jak zawsze

trafia w sedno, a dresy szczekaja:). dres zapewne bedzie ostatnim ktory ze zlami w oczach zgasi swiatlo po tym eksperymencie pt. III Najsniejsza.

V.C. ;[Gdzie tyle płacą? ], jak to gdzie, w agencji wywiadowaczej, nic lepszego mi nie przyszlo na mysl;)

7 lat?, no to Cud2 kiblowal na konto podatnikow jakies 2 lata, o ile w innej szkole tez nie zaliczyl lotu spadochronem;).

Cud2: [Jak wyglądasz, z TWARZY wyglądasz jak menel co przez ostatnie 10 lat walił dynks], co za przyklad nietolerancji, nie mowi sie dynks i pogardza..., tylko freestyler i nie ocenia stylu, a tylko umiejetnosci!!!:). Tak to dziala w panstwach liberalnych.

Nawiasem mowia, umiejetnosci sa najwazniejsze, wazniejsze od doswiadczenia i wyksztalcenia itd.. W Polsce juz natomiast wiem, ze najwazniejsze sa ZNAJOMOSCI, doswiadczenie (czyt. INNE ZNAJOMOSCI:), wyksztalcenie, owa prezencja (nienagany fryz itd.), a umiejetnosci gdzies na szarym koncu, i znow do gory nogami:), od takiego chodzenia na glowie to glowy chyba wszystkich bola;)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-16 14:56:33, suma postów tego autora: 2960

to CUD że Ikonowicza szlak nie trafił

Leszek Balcerowicz, likwidator polskiego górnictwa, który uwolnił wszystkie ceny, poza ceną węgla, która pełniła rolę kotwicy antyinflacyjnej (wytwarzając w ten sposób mylne wrażenie, że górnictwo jest nierentowne), otrzymał na robotniczym Śląsku rekordową ilość głosów w wyborach powszechnych.

autor: Cud2, data nadania: 2009-11-16 15:07:59, suma postów tego autora: 3207

Ikonowicz

pisze o niskich płacach. Byc może są niskie. Mój znajomek uważa, ze jego 6 tys. to niska płaca. Natomiast gdzieś czytałem, że pielęgniarki chciałyby zarabiać 2 tys. na rękę - dla niech taka płaca jest płacą wystarczającą, a więc zapewne nie niską. Tak więc Ikonowicz posługuje się kategorią tak niekreśloną, że dyskusja na ten temat nie ma najmniejszego sensu. No gdyby chociaż chciał określić co to jest niska płaca.

A z drugiej strony, związku zawodowe postulują aby najniższą płacę podnieść do ok. 1200 zł. Dlaczego tylko tyle. Dlaczego np. związek pana Ziętka nie postuluje aby podnieść płace do np. 10 000 zł. Przecież to takie proste.

Wydajność owszem wzrosła. Tyle tylko jakie ma ten wzrost znaczenie jeśli np. w Polsce kopacz rowów kopał 20 lat temu metr na godzinę, a teraz 2 metry, skoro w Niemczech koparka w godzinę wykopie 20 metrów. Sama wydajność nie wystarczy. Ważna jest tzw. produktywność. A ztą to my jesteśmy jeszcze daleko, daleko w tyle.

autor: kwak, data nadania: 2009-11-16 15:40:50, suma postów tego autora: 1207

Jestem bardzo

ciekaw, czy Piotr Ikonowicz skalał sobie kiedykolwiek ręce ciężką pracą, czy jego największą harówką jest pisanie artykułów i pogadanek, które, ma nadzieję, przyciągną do jego partii i zachęcą do głosowania na niego tysiące naiwniaków.

autor: Crystiano, data nadania: 2009-11-16 16:43:20, suma postów tego autora: 1590

"nie dawać ryby, ani wędki, niech sobie sami wędkę skombinują"

Widzę, że Piotr Ikonowicz to jednak optymista. Bo polski wkład w tę dziedzinę jest większy, mianowicie:

Nie dawać ryby
Nie dawać wędki
Odebrać wędkę tym, którzy ją sobie sami skombinowali.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-16 16:54:25, suma postów tego autora: 5751

podejme sie sprzatania

Cud2

jestem chetny do tego sprzatania, dzis znow dolowalem sie w urzedzie pracy i tego ogloszenia nie widzialem.

Jestem z Warszawy, moge dojechac i chetnie bede pracowac po 12 godz dziennie.
Prosze o jakies namiary.
dcio@gazeta.pl

autor: dcio, data nadania: 2009-11-16 17:11:42, suma postów tego autora: 391

bezrobocie

Na pierwszy rzut oka moglbym powiedziec ze mam takie same doswiadczenia jak Cud. Nasza wspolnota mieszkaniowa ma wielkie trudnosci ze znalezieniem kogos do sprzatania kto bedzie dana robote wykonywal solidnie, raz chcielismy byc dobrzy dla jednego z lokatorow nawet nie alkoholika, ale czlowieka ubogiego zyjacego z jakichs zasilkow, chyba lekkiego inwalidy. I co sie okazalo? on nie byl w stanie regularnie zamiatac i chyba w ogole nie jest w stanie regularnie czegos robic. Zamiast pomocy byl sasiedzki kwas.Kiedys widzialem tez reportaz o bezrobotnych gdzies na warmii - wszyscy mieli jakies kawalki ziemi, ale niczego tam nie uprawiali.
Ale czy to oznacza ze bezrobocia nie ma? Znam z kolei radce prawnego ktory nie chcial krasc, czy kradziezy tuszowac. Musial sie zwolnic z pracy i przebywal na bezrobociu w sredniej wielkosci miescie ponad rok.
Znam tez bezrobotnych inzynierow na slasku.
To wszystko pokazuje ze oprocz zwyklego wyzysku mamy tez do czynienia z ogromnym kryzysem intelektualnym, moralnym psychicznym, czy szerzej cywilizacyjnym. Ludzie gardza prosta praca fizyczna bo ona jest pogardzana w mediach ktore ogladaja zamiast w tym czasie sie czegos nauczyc czy uprawic ogrod, nie maja zadnej swiadomosci swojej sytuacji,a w zwiazku z tym brak im sily i odwagi zeby spojrzec prawdzie w oczy. Lepiej szpanowac lub kombinowac niz walczyc o swoje prawa, lepiej narzekac niz wziac sie albo do roboty albo do walki. Z drugiej strony to wszystko o czym pisze Ikonowicz to swieta prawda, ale tak szczerze, to mnie juz takie diagnozy nie ciesza,o ile nie ma w nich jakiegos nie tak zwanego rozwiazania pozytywnego bo te sa dobre dla pozytecznych idiotow, ale takze krytyki wlasnych potencjalnych szeregow. To tak jakby armii w stanie rozkladu opowiadac jaki wrog jest zly zamiast przywrocic dyscypline, i powiedziec kilka zolnierskich slow o lenistwie i pracowitosci, odwadze i tchorzostwie glupocie i myslowej rzetelnosci. Potrzeba jakiejs wielkiej akcji nie tylko politycznej ale takiej ktora pozwoli sie wydobyc wlasnie z bagna mentalnego.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-16 20:16:41, suma postów tego autora: 1774

Cud

I po siedmiu latach "najelitarniejszych studiów" piszesz, że Ikonowicza "szlak" miał trafić?

autor: poziomka, data nadania: 2009-11-16 21:20:18, suma postów tego autora: 576

Cud raz jeszcze

Poza tym najlepiej jak widać liberałki lęgną się w cieplarnianych warunkach na darmowych studiach i rozwijają się na państwowych posadach.

autor: poziomka, data nadania: 2009-11-16 21:21:54, suma postów tego autora: 576

Piotr Ikonowicz napisał swietny tekst

ale po pierwsze - nasze państwo jest biedne i gdyby zabrać wysokie dochody bogatym to i tak nie starczy dla biednych,
a po drugie, można by TROSZKĘ tę biedę zmniejszyć gdyby ludzie najbardziej zainteresowani zagłosowali na partie lewicowe a nie na prawicę lub wcale.
Partie lewicowe rządziły, ale oczekiwania NA CUD GOSPODARCZY się nie ziściły i zostały przez LUD odrzucone.
Nadal powszechnie uważa się, że SLD jest gorszy od prawicy - więc zmian długo nie będzie.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-16 21:43:11, suma postów tego autora: 3243

Wiedza tow Ikonowicza

71% Polaków jest zadowolonych ze swojej sytyacji materialnej, sam tow Ikonowicz tak napisał.

Ale tow Ikonowicz lepiej od ich samych wie, że oni wcale zadowoleni nie są.

Człowiek, który nigdy w życiu nigdzie nie pracowal, wypowiada się autorytatywnie (i fałszywie) o sytuacji na rynku pracy

No ROTFL po prostu :)

autor: pilaster, data nadania: 2009-11-16 21:46:00, suma postów tego autora: 147

W

ilu gospodarstwach rodzinnych było kino domowe 5 lat temu, a w ilu jest teraz?

autor: ABCD, data nadania: 2009-11-16 22:10:53, suma postów tego autora: 20871

.

@ pilaster
Uważasz, że np. pisanie czy tłumaczenie nie jest pracą?

----
@ ABCD
Wolność? A po co im Wolność, przecież mają telewizję.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-16 22:52:45, suma postów tego autora: 5751

to może

odwróćmy pytanie. Ile gospodarstw domowych dajmy na to 10 lat temu było obciążonych kredytem na mieszkanie, samochód czy ten podstawowy sprzęt RTV który to ma być wyznacznikiem dobrobytu?

Dla ułatwienia przypomnę co było pierwszym zakupem pracowników likwidowanych PGRów - antena satelitarna.

Oczywiście można było wyciągnąć wniosek o ich wzrastającym bogactwie. Dość odważny wniosek

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2009-11-16 22:59:08, suma postów tego autora: 899

Szanowny ABCD - w większości gosp. dom.

kino domowe jest regularnie i cyklicznie od lat, zwykle gdzieś tak w okolicy pierwszego ;) A w niektórych trwa cały czas.

autor: szczupak, data nadania: 2009-11-16 23:10:09, suma postów tego autora: 3747

A tak w ogóle to podziwiam naszych stachanowców lyberalyzmu

tj. PT PT Kwaka, Dresa, Niecuda etc. Ich motywacja do jedynie słusznego komentowania treści z lewicapeel, zamiast śledzenia w tym czasie wskaźnika Dow Jones czy innych podobnych głeboko słusznych czynności właściwych Homo economicus, jest zdumiewająca. Twierdzą oni że nikt, poza garstką frustratów czyli nas, nie wierzy w głoszone tu poglądy a jednocześnie drżą z lęku, aby żaden temat nie został skontrowany ich miażdżąco logicznymi wywodami. Ciekawe co by im się stało, gdyby sobie odpuścili: hemoroidy, nagły atak kolki nerkowej a może JKM wykorzystałby ich analnie? Wyobraźni nie starczy. Ale bez nich byłoby jednak żal ;)

autor: szczupak, data nadania: 2009-11-16 23:18:49, suma postów tego autora: 3747

ABCD

taa, 20 lat temu w zadnym nie bylo kina domowego =:)

---

Crystiano:

Zadaj to pytanie gurusiowi ekonemi z Lipna.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-16 23:19:41, suma postów tego autora: 2960

Maciej stanczykowski

Aby wziąć kredyt, albo inaczej aby bank dał kredyt trzeba mieć możliwości aby go spłacać (oczywiście jak wszędzie są wyjątki, ale one jedynie potwierdzają regułę). Dla mnie osobą zamożniejszą jest ktoś kto spłaca 300 tys. kredyt niż ktoś, kto żadnego kredytu nie ma.

A jeśli chodzi o AGD, to sprawa jest banalna. Po co wydawać 3 tys. na telewizor jednorazowo, skoro można płacić po 300 zł miesięcznie przez 10 miesięcy? Mam te 3 tys., ale logiczniej jest zastosować ten drugi wariant.

autor: kwak, data nadania: 2009-11-16 23:34:24, suma postów tego autora: 1207

kontras

nie zgadzam sie z ta czescia wypowiedzi, problem nie tkwi w ludziach, problemem jest polski system kapitalistyczny..., popatrz na Polakow pracujacych poza POlska, wlasnie o tym miedzy innymi napisal Ikonowicz.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-16 23:44:18, suma postów tego autora: 2960

pilaster

Tak różne postrzeganie rzeczywistości przez lewicowego intelektualistę i zwykłych szarych obywateli powoduje, że przewodnictwo w lewicowej rewolucji przejąć powinni ci pierwsi. Natomiast ci drudzy powinni słuchać intelektualistów, bo to właśnie oni poprowadzą robotników w świetlaną socjalistyczną przyszłość.

Intelektualiści nie widzą jednej podstawowej rzeczy. Robotnicy chcą mieć mercedesa, wyjechać na wakacje, kupić sobie telewizor i mieć co w nim oglądać, i mieć wybór w sklepie monopolowym. Tego jednak socjalizm nie jest wstanie im zapewnić. Stąd też totalna klapa wszelkiej maści socjalizmów. Na Kubie ludzie rzucili się na telefony komórkowe, a na wiece z udziałem Fidela trzeba było ich zaganiać pałami.

autor: kwak, data nadania: 2009-11-16 23:44:51, suma postów tego autora: 1207

nie

kwaku do czasów kryzysu wystarczyło mieć dowód osobisty.

odnosiłem się do debilnej argumentacji ile teraz jest kin domowych ale nic tam.

mylisz się zasadniczo. Posiadanie kredytu nie jest wyznacznikiem bogactwa. To raczej sygnał nie stać cię. Logika kredytu nie polega bowiem na po co ale na czy. gdybym mógł wydać jednorazowo 3 tys. zamiast 3,5 w ratach to bez wahania uczyniłbym to pierwsze jak każda myśląca istota.

Ale bez tych rat kredytów ci zwykli ludzie nie dostąpiliby zaszczytu dóbr luksusowych i tu jest cała tajemnica.

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2009-11-17 01:09:05, suma postów tego autora: 899

kwak

[Robotnicy chcą mieć mercedesa, wyjechać na wakacje, kupić sobie telewizor i mieć co w nim oglądać, i mieć wybór w sklepie monopolowym.]

chca, bo widza, bo jest, stoi i kusi, ale nie maja i miec nie moga, co ich powstrzymuje, kapitalizm czy socjalizm ?.

Prawicowy intelektualisto, robotnicy powiadasz, hi , a gdzie ten przemysl, w andergraundzie funkcjonuje ?. Szczesliwcy majacy jeszcze dochod, Kasjerka z tesco, Magazynier z reala itd. na pewno chcieliby wyjechac kiedys na wakacje, ale naprzod wyemigruja, bo za wszy to trudno kupic cokolwiek...

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-17 01:46:27, suma postów tego autora: 2960

./..

Kwak:
"A z drugiej strony, związku zawodowe postulują aby najniższą płacę podnieść do ok. 1200 zł. Dlaczego tylko tyle. Dlaczego np. związek pana Ziętka nie postuluje aby podnieść płace do np. 10 000 zł. Przecież to takie proste."

Widzę, że od czasu, gdy Teresa Stachurska przedstawiła Ci wyliczenia już nie pytasz durnowato dlaczego dana płaca uważana jest za zbyt niską. Pozostało Ci biedaku jeszcze drugie pytanie, na które szukasz bezskutecznie odpowiedzi, błąkając się po świecie.

To jest problem tego rodzaju, że zazwyczaj bardzo trudno coś sensownie wyjaśnić autorowi idiotycznych pytań. Taka już natura świata, a przynajmniej pytającego (-:

Pozwól jednak, że dam Ci wskazówkę. Klucz do odpowiedzi zawiera się w nazwie tego, co nie daje Ci zasnąć od lat: płaca m-i-n-i-m-a-l-n-a.

Powodzenia!

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-11-17 06:20:43, suma postów tego autora: 3566

Misiu

Muszę przyznać, że masz coś z Misia, Misia Puchatka. Pani Stachurska niczego nie wyjaśniła. Skoro ona poległa na najprostrzych pytaniach, to może ty mnie oświcisz. Dlaczego płaca minimalna ma wynosić 1200, a nie 10 000 zł? Nie musisz wyjaśnić prosto, możesz skomplikować sprawę jak chcesz.

Pytam jeszcze raz: dlaczegp płaca minimalna ma wynosić 1200, a nie 10 tys. zł. I dlaczego związku zawodowe tego nie postulują?

autor: kwak, data nadania: 2009-11-17 09:15:59, suma postów tego autora: 1207

Maciej Stanczykowski

Mylisz sie kolego co do istoty kredytu. Kredyt pozwala kupić teraz to, na co musiałbyś długo oszczędzać. Jeśli np. aparat fotograficzny kosztuje 3 tys. zł, to odkładając 300 zł misięcznie kupię go za 10 miesięcy. Mogę jednak kupić go od razu, tyle tylko, że muszę wziąć kredyt. Odstetki od tego kredytu (bywają w skleach RTV prawdziwe odsetki 0%) są kosztem, który trzeba ponieść, aby o dziesięć miesięcy przyśpieszyć posiadanie oczekiwanego dobra.

Niestety w życiu jest tak, ze potrzeby człowieka są nieograniczone. Natomiast jego zasoby owszem. Stąd też potrzeba racjonalizacji gospodarowania ograniczonymi zasobami. Ustalania wag, co jest dla nas najważniejsze, co mniej ważne, a co wogóle odpuszczamy. Tylko kapitalizm daje szansę, że większość potrzeb można zaspokoić. Socjalizm natomiast idzie w drugą stronę. Ogranicza potrzeby. Stąd też walka z konsumpcjonizmem. Stąd też zamykanie się państw socjalistycznych na świat - ludzie, którzy nie widzieli, że gdzieś są samochody nie będą ich pragnąć.

autor: kwak, data nadania: 2009-11-17 09:28:47, suma postów tego autora: 1207

dyzma

[chca, bo widza, bo jest, stoi i kusi, ale nie maja i miec nie moga, co ich powstrzymuje, kapitalizm czy socjalizm ?.]

No tak najlepiej zabronić produkcji mercedesów, wtedy nie będą kusić. Typowo socjalistyczne. Skoro obecnie wykonywane zajęcie nie pozwala im kupić mercedes, to trzeba zmienić zajęcie, albo kupić opla. Oznacza to, że środki (zatrudnienie się w konkretnej firmie) podjęte do realizacji celu (kupno mercedesa) są nieadekwatne. Trzeba więc dostosować środki do celów. Z drugiej jednk strony może być i tak, że nie jesteśmy wstanie dopasować środków bo mamy za mało talentu, nie chce nam się, mamy nie taki wykształcenie, jesteśmy za leniwi itd. Nie wiem co bym robił, ale Bolta na 100 metrów nie pokonam, bo mam mało talentu, nie chce mi się tak dużo trenować no i jestem za stary. Tak więc dogonienie Bolta sobie odpuszczam.

Tak więc kapitalizm stworzył mercedesa i mówi rób co chcesz, jeśli będziesz miał 100 000 to sobie go kupisz. Socjalizm, hm, mercedesa nie stworzył, a i zarobić na niego nie daje szans.

autor: kwak, data nadania: 2009-11-17 09:39:11, suma postów tego autora: 1207

ABCD

Ile było w Polsce traktorów na hektar użytków rolnych 1935 r?

autor: steff, data nadania: 2009-11-17 10:28:48, suma postów tego autora: 6626

kontras

A może by tak ruszyć dupę i samemu posprzątać syf, który się produkuje zamiast szukać służących?

autor: fancom, data nadania: 2009-11-17 10:39:43, suma postów tego autora: 1424

Ile

milionów Polaków korzysta z usług biur turystycznych, oferujących tanie wyjazdy m.in. do Grecji, Egiptu, Tunezji, Kenii, Tajlandii itd.?

autor: ABCD, data nadania: 2009-11-17 11:08:54, suma postów tego autora: 20871

najważniejsze w tekście Ikonowicza

jest zwrócenie uwagi na stan świadomości wyzyskiwanych, na dominację języka neoliberalnego jako jedynego opisującego sferę ekonomiczną, na zuniformizowanie nie tylko debaty ale komunikacji w ogóle przez kategorie neoliberalne, opisujące świat w języku inwestorów. Wszyscy pamiętamy o tym, jak telewizyjni 'dzienikarze' po wybuchu kryzysu pytali nie o stan produkcji, eksportu czy bezrobocia ale o to, jaki będzie kurs franka szwajcarskiego, bo akurat w tej walucie pobrali kredyty hipoteczne. I wtedy kryzys był oceniany tylko i wyłącznie w tym kontekście, później doszło do tego uzasadnianie, że jesteśmy najlepsi w Europie, przy całkowitym pomijaniu mechanizmów tego wzrostu - stosunkowo dużego rynku wewnętrznego, zacofania i peryferyjności naszego systemu bankowego, który w mniejszym stopniu uczestniczył w 'finezjnych' spekulacjach opcjami i stąd się mniej w nie umoczył, korzystaniu z niemieckiego systemy dopłat do konsumpcji (samochody) i wreszcie spadku legalnego zatrudnienia.
Naszej, lewicowej odpowiedzi intelektualnej na kryzys nie było, bo nie można przecież uznać za taką dzieł Żakowskiego i Krytyki Politycznej.

autor: altstettiner, data nadania: 2009-11-17 11:27:44, suma postów tego autora: 1511

kwak

ale ty mi nie tłumacz jak się płaci raty i na czym polega kredyt trochę szkoda twojego czasu i moich oczu. I nie zamierzam się z tą definicją kłócić.

Po prostu uważam za bzdurne twierdzenie o wyznaczaniu bogactwa przez posiadania poprzez kredyt. To, że kupiłeś aparat na raty nie zmienia faktu, że cię na ten aparat nie stać. Tak jak obywatela który bierze kredyt na 30 lat na mieszkanie na to mieszkanie nie stać.

Konglomerat banków producentów korporacji etc etc o tym doskonale wie. I wie, że zarabia tylko wtedy kiedy ty konsumujesz kupujesz używasz. Więc wytworzył narzędzia które pozwalają aby stać cię było na to na co tak naprawdę wcale cię nie stać.

Abyś mógł miesięcznie poprzez karty debety wydać więcej niż zarabiasz. A, że potem część z nas/was nie jest w stanie odtworzyć kapitału który wydał. Żaden problem stworzymy następne narzędzie które pozornie nam ten kapitał odtworzył.

Ale nadal nie stajesz się przez to zamożniejszy.

Kredyty, debety, raty to narzędzia dla biednych nie dla bogatych. Bo bogatym jest ten kto ma mieszkanie i jego wolność do obrotu tym mieszkaniem nie jest uzależniona od woli kogokolwiek trzeciego a nie ten kto mieszka w mieszkaniu które de facto należy do banku nie do niego.

Mieć a nie używać taka jest różnica miedzy zamożnością a biedą.

Co nie zmienia faktu, że oczywiście te narzędzia podtrzymują stan rzeczy w sposób wręcz genialny i jako podobno socjalista nie widzę dla niego sensowniej odpowiedzi.

Bo co to były kasy pożyczkowe i społeczne banki oszczędnościowe to na lewicy pewnie mało kto pamięta a napewno nikt nie praktykuje.

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2009-11-17 11:31:07, suma postów tego autora: 899

kwak

robotnicy chca miec nowiutkiego mercedesa, ale miec go nie beda, ja sie pytalem dlaczego i jedyna odpowiedz, robta co chceta, czyli krasc i zabijac tez wolno, jak dobrze rozumiem, to chyba jakas typowa logika polskiego kapitalisty - owsikowe robta co chceta. Sek jednak w tym, ze cala ta dywagacja o robotnikach w mercedesach to bzdura totalna i zerowy, zeby nie powiedziec, absurdalny poziom argumentacji przeciwko MDG czy placy minimalnej, chyba tylko sam kwak wie jak to zakloca marzenia robotnikow o mercedesach, formule 1, wzmacniaczach lampowych audionote, statkach kosmicznych itd..., choc tych rzeczy tez miec pewnie nie beda, a niektorych to nawet gdyby robili co chcieli...:)

A co do puenty, polski kapitalizm juz wyleczyl wielu Polakow ze wszystkich marzen, skoro az tylu zdecydowalo sie na stala emigracje do krajow gdzie MDG i/lub placa minimalna stoja na skandalicznie, bo socjalistycznie wysokim poziomie, za to dzieki temu znow zaczeli marzyc i niektore z marzen udalo sie nawet zrealizowac, czyli mowiac krotko - Socjalizm pozwala marzyc, a Kapitalizm z niektorych marzen leczy, i jest to porzadana kooperacja tych skrajnie odmiennych ustrojow:)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-17 12:37:12, suma postów tego autora: 2960

Kwak nie rozumie pojęcia znaczenia "minimalna"

spróbuję więc ja:

http://www.youtube.com/watch?v=3Ju1lvq-FsU&feature=player_embedded

Płaca minimalna to ochrona przed wykluczeniem z życia społecznego i gospodarczego

W rzeczywistej gospodarce pracownik najczęściej nie dysponuje żadnymi oszczędnościami czy środkami wytwórczości. Brak pracy bądź praca za wynagrodzenie nie pokrywające kosztów utrzymania na dłuższą metę grozi wyrzuceniem na margines życia społecznego i gospodarczego. Co więcej, w liberalnym państwie minimalnym rodzina takiego pracownika jest realnie zagrożona zagładą biologiczną, gdyż nie dopuszcza się do funkcjonowania zorganizowanej (samorządowej lub rządowej) pomocy socjalnej. Brak jest zasiłków, bo rzekomo zniechęcają one do twórczej aktywności na rynku pracy, zakłócając idealne mechanizmy rynkowe. Zatem wola utrzymania życia biologicznego siebie i członków swojej rodziny, przepisy karne (kara więzienia za niedostateczną opiekę nad domownikami) oraz moralne poczucie obowiązku skłaniają pracowników do podejmowania ofert niekorzystnych.
Wielość dostępnych ofert pracy także jest naukową fikcją literacką, bowiem na realnym rynku zawsze istnieje głęboka asymetria pomiędzy ilością przedsiębiorców oferujących pracę a ilością pracowników. Relacja ta kształtuje się jak 1:100, a w przypadku małych miejscowości jak jeden do tysiąca. Sytuację dodatkowo pogarsza działalność organizacji zrzeszających przedsiębiorców jak Business Centre Club, Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych czy Konfederacja Polskich Pracodawców, które kształtują niemal identyczne warunki pracy i płacy w całych regionach. Pracownik zatem znajduje się sytuacji bez wyboru; pod presją czasu musi podjąć pracę na takich warunkach socjalnych i płacowych, jakie zaoferuje mu przedsiębiorca.
Płaca minimalna to ochrona przed unicestwieniem biologicznym

Jedną z przeszkód w zrozumieniu znaczenia płacy mimalnej wśród liberałów jest źle rozumiana przez nich ogólna teoria wartości i kształtowania się cen. Zrozumienie z ich strony nie przychodzi dlatego, że operują pieniądzem i wysokimi abstraktami. Na całe szczęście niezbędność i nienaruszalność pewnych wydatków można wykazać w jednostkach fizycznych.

Jeżeli wiemy, że człowiek potrzebuje dziennie minium 4200 kJ energii (oczywiście nie tylko energii, ale robię uproszczenie by wyłożyć kawę na ławę), to nie można mu dostarczyć jedynie np. 1000 kJ bo tyle wynosi rzekomo rynkowa wycena jego pracy. Gdyby taka wycena obowiązywała dla dużego segmentu rynku, to w krótkim czasie liberałowie doprowadziliby do masakry. To jest właśnie ten element, przed którym liberałowie bronią się rękami i nogami. Taki człowiek zmuszony do pracy za 1000kJ energii dziennie będzie atrakcyjnym pracownikiem, niezwykle tanim w porównaniu do pracowników rzetelnie wycenionych (chodzi oczywiście o ich pracę a nie ich samych jako osób). W efekcie przedsiębiorcy będą lokowali się z inwestycjami w tym segmencie, gdzie jest niezwykle tania (dodam nierentowna) siła robocza. Doprowadza to do zniekształcenia rynku, wadliwej alokacji zasobów i wadliwego wykorzystania czynników produkcji, bo ta grupa pracowników ma przecież ujemną wartość dodaną, choć po stronie przedsiębiorstwa jest wszystko ok. Teoretycznie wzrost popytu na tych pracowników powienien podnieść płacę do np. 1200 kJ, a ostatecznie do tych 4200 kJ, tylko niestety najczęśćiej tak się nie dzieje i tu leży problem.
Płaca minimalna to koszty użytkowania biologicznych czynników produkcji

Podstawowym wymogiem racjonalności życia gospodarczego jest, by uczestnicy gry rynkowej uzyskiwali przychody w wysokości pokrywającej co najmniej koszty ich funkcjonowania. Dotyczy to w równym stopniu przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
Współczesna liberalna ekonomia sprowadziła człowieka do jednej z form zasobów, do jednego z wielu czynników produkcji. Określmy zatem koszty użytkowania maszyny, a następnie zidentyfikujmy poszczególne składniki w odniesieniu do człowieka.
Jeśli przedsiębiorca chce dla zysku użytkować maszynę to musi jej zapewnić wystarczającą do pracy ilość energii (np. prądu), smary, przeglądy itd. Musi więc dostarczyć niezbędnych środków do reprodukcji prostej. Jeśli nie chce doprowadzić do dekapitalizacji firmy, musi gromadzić środki na zakup nowej maszyny po wyeksploatowaniu obecnej; musi więc dostarczyć środków do reprodukcji rozszerzonej. Gdy spróbuje on ograniczyć wydatki poniżej niezbędnego minimum, to albo nie będzie miał środków na nową maszynę, albo maszyna w krótkim czasie się rozleci, albo też w ogóle się nie uruchomi. Aby więc mógł czerpać z niej korzyści (zyski) musi pokryć niezbędne dlań wydatki. W przypadku pracownika kosztami reprodukcji prostej będą wydatki na podtrzymanie biologicznego życia, regenerację sił, a kosztami reprodukcji rozszerzonej będą środki na utrzymanie potomstwa.
Tak się składa, że koszty użytkowania maszyny są pod bezpośrednim nadzorem przedsiębiorcy, natomiast w przypadku kosztów życia rodziny pracownika są one na zewnątrz firmy. Owa eksternalizacja kosztów sprawia, że przedsiębiorca nie odczuwa bezpośrednich skutków zbyt niskich nakładów na płace; zostają one bowiem wywleczone poza przedsiębiorstwo - przeniesione na pracownika i jego rodzinę. Firma jest co prawda rentowna, lecz układ ten jest nieracjonalny i szkodliwy, bo występuje zjawisko podaży głodowej po stronie pracownika.
Płaca minimalna to większa ochrona przed korupcją i przestępczością

Nigdy nie byłem zwolennikiem tezy, że moralność zależy od wysokości wynagrodzenia. Niemniej jednak trzeba się zgodzić, że wynagrodzenie poniżej minimum egzystencji może pchnąć pracownika w działalność przestępczą. Pracownik staje przed dramatycznym dylematem; czy pracować dalej za nędzne wynagrodzenie, skazując na głód i niedolę swą rodzinę, czy coś zdefraudować, ukraść i sprzedać z zyskiem, zapewniając jej środki do przeżycia. Przed nieco innym dylematem staje urzędnik od którego zależy wydanie pozytywnej decyzji (np. koncesja, ulga, wygrany przetarg). Jeszcze inny problem spotykamy w wypadku bezrobocia; czy podjąć pracę za wynagrodzenie wystarczające na wikt jak w obozie koncentracyjnym, czy też zająć się ryzykowną, choć dochodową działalnością przestępczą (np. handel narkotykami). Wszystkie te dylematy byłyby mniejsze, gdyby funkcjonowała w gospodarce minimalna płaca.
Płaca minimalna to ochrona rynku przed nieuczciwą konkurencją

Wbrew pozorom, firmy, które zatrudniają pracowników za wynagrodzeniem poniżej płacy minimalnej, są niezwykle szkodliwym uczestnikiem systemu gospodarczego, ponieważ zaburzają w bardzo poważnym stopniu funkcjonowanie gospodarstw domowych oraz działanie mechanizmów rynkowych i przedsiębiorstw. W nieudolnie prowadzonych przedsiębiorstwach, które są niewydolne, przerzuca się nierentowność firmy na pracowników, zaniżając im pensje. W takim przedsiębiorstwie praktycznie nie występuje akumulacja (oszczędności służące inwestycjom i powiększeniu kapitału obrotowego). Jednocześnie szalenie niska cena oferowanych dóbr przyciąga klientów, uszczuplając w ten sposób portfel zamówień tym przedsiębiorcom, którzy prawidłowo przeprowadzili rachunek ekonomiczny, uwzględniając prawdziwe koszty życia pracowników. W oczywisty sposób pogarsza to sytuację tych rzetelnych przedsiębiorstw, zmuszając je do zmniejszenia akumulacji, jak również do stosowania nieuczciwych praktyk. Z powodu zbyt niskich cen i zmniejszonych inwestycji nasila się wadliwa alokacja kapitału oraz zmniejsza zatrudnienie. Surowe egzekwowanie płacy minimalnej eliminowałoby z rynku oszustów podnosząc rentowność firm rzetelnych, a także uwalniałoby środki i zasoby w posiadaniu osób nieudolnych przesuwając je w kierunku osób lepiej radzących sobie na rynku. Cały układ gospodarczy byłby racjonalniejszy i zdrowszy.
Płaca minimalna to ochrona konsumenta

Występowanie na rynku firm, które oferują wynagrodzenia poniżej kosztów utrzymania (płacy minimalnej), sprawia, że firmy rzetelne zmniejszają nakłady na opracowywanie ulepszeń oraz nowych towarów. Ponadto sytuacja zmusza je do nadmiernych cięć kosztów wytwarzania. Oferta towarowa na rynku ubożeje, a rynek zalewają tanie towary lichej jakości, potocznie zwane bublami. Nadmierna redukcja kosztów nie tylko pociąga za sobą produkcję bubli, lecz naraża klienta na ryzyko utraty zdrowia a nawet życia. Na rynku co prawda są w ofercie także solidne produkty, lecz ich cena stanowi barierę przed zakupem dla większości pracowników najemnych.
Płaca minimalna nie tworzy bezrobocia

Tworzenie bezrobocia przez płacę minimalną jest głównym zarzutem liberałów. Tymczasem zjawisko to nie ma praktycznie nic wspólnego z płacą minimalną. Wspomniałem już, że istotą płacy minimalnej jest ochrona ciągłości trwania życia biologicznego pracownika i jego rodziny. Jeśli jakieś przedsiębiorstwo jest niewydolne ekonomiczne i nie może zapewnić płacy minimalnej, to powinno upaść tak samo, jak przedsiębiorstwo, którego nie stać na zapłatę za prąd dla maszyn. Powstałe stąd bezrobocie nie jest skutkiem interwencji państwa w gospodarkę, lecz wynikiem nieudolności zarządzania przedsiębiorcy! Obecnie coraz częściej ma swe przyczyny w strukturze gospodarki, będącej wynikiem inherentnego wadliwego funkcjonowania mechanizmów kapitalistycznej gospodarki wolnorynkowej.
Według liberalnych ekonomistów płaca minimalna odchyla realną cenę pracy od tzw. ceny równowagi. W wyniku tego pracę tracą ci, którzy mogliby ją kontynuować bądź znaleźć przy płacy niższej niż wyznaczona wartość minimalna. Tracą ją też ci, którzy pracują w przedsiębiorstwach kooperujących z tymi pierwszymi. Cena równowagi to teoretyczna wartość, przy której rynek zostaje wyczyszczony z danego dobra (każdy realizuje chęć kupna i sprzedaży). Jest to punkt przecięcia się krzywej popytu i podaży. Nawet gdyby miał on praktyczne, a nie tylko teoretyczne znaczenie, to liberałowie uparcie unikają naukowych analiz przeczących ich rozumowaniu. Alan B. Krueger oraz Lawrence H. Summers wykazali, że praktycznie od końca XIX w. i przez cały wiek XX, płace realne w USA i innych krajach stale były odchylone powyżej punktu równowagi. Wskazują oni, że nie tyle związki zawodowe zawyżają pensje, lecz to pracodawcy są skłonni płacić powyżej płacy równowagi rynkowej (a także płacy minimalnej), by zatrzymać wartościowych pracowników lub zmniejszyć rotację zatrudnienia (wysokie koszty szkolenia nowicjuszy), lecz skutkiem tego jest trwała nierównowaga, która powoduje, że cały czas występuje grupa ludzi pozbawiona pracy. W toku dalszych analiz ustalono, że głównym winowajcą tego odchylenia są wynagrodzenia kadry kierowniczej i zarządzającej. Wynika to z faktu, że tylko kilka procent (3-5%) ogółu pracowników jest zatrudnianych przy niższym lub minimalnym wynagrodzeniu, tymczasem technostruktura stanowi ok. 10%, a jej wynagrodzenia są kilka, a nawet kilkadziesiąt razy wyższe od płacy przeciętnej. Zaburzają one więc nieporównywalnie silniej (od 20 do 1000x silniej) krzywą popytu i podaży, niż płaca minimalna. Znamienne, że w trakcie kryzysów zatrudnienie spada, płace pracowników szeregowych również, lecz płace technostruktury pną się ostro w górę. Tak więc odpowiedzialność za odchylenie płac realnych od ceny równowagi ponoszą przedsiębiorcy windując bezmyślnie płace kadry kierowniczej.

Płaca minimalna to:
ochrona przed wykluczeniem z życia społecznego i gospodarczego
ochrona przed unicestwieniem biologicznym
minimalne koszty użytkowania biologicznych czynników produkcji
większa ochrona przed korupcją i przestępczością
ochrona rynku przed nieuczciwą konkurencją.
ochrona konsumenta.
lepsze wykorzystanie i alokacja czynników produkcji czyli wyższy wzrost gospodarczy

autor: Thor, data nadania: 2009-11-17 12:49:32, suma postów tego autora: 990

./..

Kwak:
"Muszę przyznać, że masz coś z Misia, Misia Puchatka."

Tak, ale tylko po miodku, a u Ciebie to chroniczne, jak to u drobiu zresztą :-)

kwak:
"Pani Stachurska niczego nie wyjaśniła."

Owszem, wyjaśniła. Dostałeś pod nos wyliczenia dotyczące kosztów życia, miałeś okazję je podważyć, więc trzeba było to zrobić. A teraz nie bredź już.

kwak:
"Dlaczego płaca minimalna ma wynosić 1200, a nie 10 000 zł?"

Płaca minimalna(np. 12oo zł) to najniższa płaca, która umożliwia w ogóle zaistnienie powodu do jej wypłacania, czyli, obrazowo, by człowiek mógł w ogóle pracować i nie zdechł z głodu. Jej wysokość ustalana jest na podstawie realnych kosztów życia - i tak brzmi odpowiedź na Twoje idiotyczne pytanie. Pamiętaj, to nie jest to samo, co płaca, powiedzmy, optymalna(np. 1o ooo zł), dlatego właśnie pytanie uznałem za idiotyczne...

kwak:
"Tak więc kapitalizm stworzył mercedesa i mówi rób co chcesz"

Nie kapitalizm, lecz NAUKA i PRZEMYSŁ.

Co do tych głosów, to wielu przestępcom mówiły, by "robili co chcą", przez co działy się tragedie. Teraz się okazuje, że to nie psychopatia, to tylko liberalizm ;-)

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-11-17 12:53:49, suma postów tego autora: 3566

./..

ABCD:
"Ile milionów Polaków korzysta z usług biur turystycznych, oferujących tanie wyjazdy m.in. do Grecji, Egiptu, Tunezji, Kenii, Tajlandii itd.? "

Pomijając 2 drobnych kapitalistów nie znam nikogo takiego. Widać Ty znasz takich miliony (-:

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-11-17 12:56:03, suma postów tego autora: 3566

kwak

[Mylisz sie kolego co do istoty kredytu. Kredyt pozwala kupić teraz to, na co musiałbyś długo oszczędzać.]

mylisz sie kwaku, jest inaczej, pozwala kupic teraz cos, na co nie bedziesz mogl sobie pozwolic w przyszlosci, choc w przyszlosci kupilbys nie jedno takie cos, a wiec znacznie szybciej niz myslisz...

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-17 12:59:46, suma postów tego autora: 2960

Maciej

[To, że kupiłeś aparat na raty nie zmienia faktu, że cię na ten aparat nie stać. Tak jak obywatela który bierze kredyt na 30 lat na mieszkanie na to mieszkanie nie stać.]

Ależ jest wręcz odwrotnie. Stać mnie na ten aparat, skioro go moge kupić (nawet na kredyt). Stać mnie bo go mam. Podobnie z mieszkaniem. Ja wziąłem kilkaset tys. zł kredytu i wybudowałem dom. Mam dom spłacam raty, a więc stać mnie na niego. Stać mnie, bo go mam. Gdyby mnie nie było stać na dom, to bym go nie miał.

[Konglomerat banków producentów korporacji etc etc o tym doskonale wie. I wie, że zarabia tylko wtedy kiedy ty konsumujesz kupujesz używasz.]

Dzieki bankom mogłem kupić dom. Jesli konsumuję, używam to znaczy, zę żyję, ze spełniam swoje potrzeby, czasem marzenia. Oto chyba chodzi, prawda. Konsumpcją jest również kupienie książki, płyty, biletu do kina, ale również wycieczki na Kubę. Poza tym nikt nikogo do konsumowania nie zmusza.

[Abyś mógł miesięcznie poprzez karty debety wydać więcej niż zarabiasz]

Trzeba być odpowiedzialnym. To od ciebie zależy, czy będziesz wydawał więcej niż zarabiasz, czy adekwatnie do zarobków.

[Kredyty, debety, raty to narzędzia dla biednych nie dla bogatych]

Wręcz przeciwnie. Kredyty dostaja bogaci. Bo ich stać na ich spłatę. Biedni nie dostaną kredytu, bo z czego spłacą?

[Mieć a nie używać taka jest różnica miedzy zamożnością a biedą.]

Posiadanie jest wstępem do używania. Jaki jest sens posiadania mercedesa, skoro nim jeździć nie będę mógł. Po co mi dom, w którym nie będę mieszkać. Oczywiście mogą być to inwestycje, ele i w takim przypadku używamy ich do zwiększenia majątku, który zużyjemy na lepszy samochód, czy większy dom itd.

autor: kwak, data nadania: 2009-11-17 13:18:14, suma postów tego autora: 1207

Kto nie rozumie to nie rozumie

podobnie gdy jak kto nie widzi to nie widzi? Święty Boże nie pomoże?

Proponuję przestać się eksytować mercedesami i kinami domowymi. Są lepsze "wskaźniki" opisujące polską biedę, np
- wzrost ilości osób posiadających zaległości czynszowe, oraz ilości miesięcy za ktore te osoby zalegają w opłatach
- wzrost ilości osób drastycznie oszczędzających na energii elektrycznej, wodzie, ogrzewaniu
- wzrost ilości bezdomnych
- wzrost ilości osób nie odwiedzających księgarń, kin, teatrów
- wzrost ilości osób obywających się bez prasy
- wzrost liczby upadających firm i firemek z powodu braku zbytu ich produkcji i usług.

Dziwi mnie kapitalizm, który krótkowzrocznie walczy o utrzymanie beznadziejnie niskich wynagrodzeń, podcinając tym samym gałąź na ktorej siedzi. Dziwią mnie organizacje biznesowe, jak Lewiatan lobbujące za głodowymi pensjami.

Panu Piotrowi Ikonowiczowi oczywiście gratuluję!
To tak na szybko.

PS. Poczyniłam eksperyment - http://www.radiownet.pl/radio/teresa-stachurska-przeglad-nie-tylko-blogosfery/ . Może być?

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-11-17 13:23:38, suma postów tego autora: 1169

dyzma

[A co do puenty, polski kapitalizm juz wyleczyl wielu Polakow ze wszystkich marzen, skoro az tylu zdecydowalo sie na stala emigracje do krajow gdzie MDG i/lub placa minimalna stoja na skandalicznie, bo socjalistycznie wysokim poziomie]

Pewnie, że ludzie wyjeżdzają. Oni idą na skróty. Oni jadą do państw, których poziom rozwoju jest taki, który Polska osiągnie za lat 25. My się powinniśmy porównywac z Niemcami lat 70, albo i wcześniej. Problem polega na tym, jakie środki należy podjąć, aby jak najszybciej dogonić np. NIemcy. Warto więc poznać co zrobili Niemcy 30 lat temu, a nie co robią teraz.

autor: kwak, data nadania: 2009-11-17 13:25:11, suma postów tego autora: 1207

ABCD

Jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

autor: nosferatu, data nadania: 2009-11-17 13:50:31, suma postów tego autora: 465

ABCD

Ilu Polaków obecnie poszukuje pracy, chleba i dachu nad głową? Z podziałem: ilu w kraju a ilu poza jego granicami?

autor: steff, data nadania: 2009-11-17 14:40:38, suma postów tego autora: 6626

dyzma

piszesz: "nie zgadzam sie z ta czescia wypowiedzi, problem nie tkwi w ludziach, problemem jest polski system kapitalistyczny..., popatrz na Polakow pracujacych poza POlska, wlasnie o tym miedzy innymi napisal Ikonowicz. "

więc mam pytanie: kto stworzył polski system kapitalistyczny?

i drugie: jakie to osiągnięcia polityczno spoleczne mają Polacy za granicą?

autor: kontras, data nadania: 2009-11-17 17:47:18, suma postów tego autora: 1774

fancom

Czy jezeli grupa ludzi sklada sie ze swoich pensji na pensje dla kogos innego to jest szukanie sluzacych?

W takim razie nie powinnismy korzystac ze sluzby zdrowia, oświaty tylko sami ruszac dupa? Bo otrzymywanie pensji z podatkow jest upokarzajace?
Czyzbys gardzil zamiataniem? a moze to wlasnie nasz problem ze w wiekszosci tak uwazamy?
Gdybym sam sie wzial za to powiedzmy w czynie spolecznym na co niestety nie mam czasu i sil to wtedy nikt by tego nie szanowal, przerobilem to z zielenia. Wtedy ludzie mysla a nie bedzie sie tu taki rzadzil i albo zniszcza albo jeszcze wiecej nabrudza

autor: kontras, data nadania: 2009-11-17 17:53:03, suma postów tego autora: 1774

fancom & kontras

Fancom - dobrze powiedziane. Kontras natomiast ma rację co do ogólnego przesłania. Ludzie rzeczywiście gardzą prostą pracą, każdy chce być "kimś". Przy czym owo bycie kimś oznacza dla mas pracę tzw. umysłową. Nie jest to jednak zjawisko charakterystyczne wyłącznie dla dzisiejszej rzeczywistości. Było ono obecne także wcześniej.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-17 18:26:15, suma postów tego autora: 5751

kwak

Ok nie dogadamy się co do perspektywy. Dla mnie człowiek który ma mieszkanie na kredyt samochód na kredyt etc etc nie ma tak naprawdę nic. Po prostu jego płatność została inaczej rozłożona. I wielu polaków boleśnie się o tym przekonało. Tracąc pracę a tym samym możliwość dalszego opłacania tego co w ich przekonaniu było ich. Aby potem z przerażeniem patrzyć jak te ich bez ich zgody bez ich wpływu na cokolwiek jest licytowane za cenę która także nie jest ich ale banku.

według mnie ty nie masz. Ty funkcjonujesz w ramach pewnej umowy z bankiem która zasadza się na założeniu, że możesz używać dopóki będziesz płacił. Ale najwyraźniej różnimy się w założeniach

Po drugie nie bardzo wiem o kim mówisz biedni bo ja biedni mówię w opozycji do bogaci. Bogatym w tym kontekście tego tematu jest dla mnie ktoś kto przy użyciu swoich środków może nabyć taką rzecz jak mieszkanie. Biedny ten który musi założyć, że przez 30 najbliższych lat nie zbiednieje a tym samym spłaci to co pożyczy.

Nie ma chyba sensu rozptarywać w kontekście rozmowy o kredytach biednych w sensie bezrobotnych bezdomnych etc etc czyli ludzi pozostający poza systemem kredytowym. Natomiast przyjęcie, że zdolność kredytową posiadają wyłącznie bogaci to założenie hiper optymistyczne co do stanu naszego państwa:)

Co do reszty mówiłem nie kłocę się. oczywiście system który pozwala nam używać rzeczy na które nas nie stać jest dużo bardziej wydolny niż system gdzie konsumpcje ogranicza dostępność naszego portfela tu i teraz.

Ale tak jak z ta kartą debetową trzeba być właśnie odpowiedzialnym co nie udaje się mniej więcej 3/4 jej posiadaczy tak warto poprzez pryzmat samej tylko dostępności dóbr nie tracić z oczu prawdziwej wartości naszych portfeli.

Bo zasada, że czy moje czy pożyczone 100 tysięcy nadal jest 100 tysiącami sprawdza się tylko i wyłącznie przy założeniu odnowienia tychże poprzez zysk z własnej pracy. W innym wypadku robi to olbrzymią różnicę.


autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2009-11-17 19:20:41, suma postów tego autora: 899

Z punktu ekonomicznego kredyciarz

który ma wszystko kupione na kredyt nie ma majątku. Wyjasniam to zagadnienie tu:

majątek bowiem to wartość posiadanych dóbr poniejszona o długi, a więc m.in. kredyty. tzw. "koszt" kredytu najczęściej przewyższa wartość dobra zakupionego za ten kredyt.

http://www.youtube.com/watch?v=iQ8-eZdBHaw

autor: Thor, data nadania: 2009-11-17 21:24:59, suma postów tego autora: 990

dyzma : cos o osiagnieciach polakow

za granica;
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,7263869,Hiszpania__Kanaryjscy_bezrobotni_protestuja_przeciw.html

autor: kontras, data nadania: 2009-11-17 22:22:36, suma postów tego autora: 1774

ABCD

[Ile milionów Polaków korzysta z usług biur turystycznych, oferujących tanie wyjazdy m.in. do Grecji, Egiptu, Tunezji]

Nic w tym nadzwyczajnego. Jako kraje Trzeciego Świata (TN, ET i itp.) są to rejony tanie, z tanią infrastrukturą, nastawioną właśnie na takiego klienta, stąd też i imprezy zorganizowane w tych kierunkach nie wychodzą drogo. Szwajcarskich miast-perełek architektury grupy turystów z Polski nie zwiedzają, w letniskach na cote belge też takowych raczej nie uświadczy.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-17 22:29:07, suma postów tego autora: 5751

kontras

kto stworzyl, panstwo.

osiagniecia polityczno spoleczne Polakow za granica, a jakie maja miec osiagniecia z nauka jaka wyniesli;)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-17 22:30:04, suma postów tego autora: 2960

bury

dobrym przypisem do tej checi bycia kims jest manifest "twurcow" in spe jaki ukazal sie na tym portalu.
kiedys bralem udzial w dyskusji chyba zorganizowanej przez korporacje Haart i tam absolwenci studiow strasznie narzekali ze spoleczenstwo nic nie robi zeby im zapewnic finanse z projektow,i to mowila jakas absolwentka zatrudniona w Newsweeku "i co mowi mamy zamiatac ulice" Jakiez bylo jej oburzenie jak powiedzialem ze zamiatanie ulic to bardzo pozyteczne zajecie podczas gdy praca w byle jakich lub wrecz szmatlawych mediach to zajecie niegodne.
Ale to nie miescilo sie jej w glowce i chyba myslala ze zartuje albo ze jakis dziwny jestem

autor: kontras, data nadania: 2009-11-17 22:10:57, suma postów tego autora: 1774

kwak

[Oni jadą do państw, których poziom rozwoju jest taki, który Polska osiągnie za lat 25.]

Polska nie ma granic z UE, a ostatnie granice powoli topnieja i ten poziom niedorozwoju (cofania sie) jaki ma obecnie zachowa na ten wiek. Bez stworzenia warunkow do zycia dla ludzi nie ma nawet o czym myslec.

---

Masz kredyt do splacenia, masz dlug, to jest Twoja dodatkowa wlasnosc:). No coz, gospodarka to nie stan tylko proces, wiec dopoki splacasz dlug, mozesz byc nawet bankrutem, czyli w danej chwili posiadac mniej niz wynosi dlug. Szkopul w tym, ze ten system finansowania czegokolwiek w tym ksztalcie jaki zawziecie postuluja polscy kapitalisci juz dawno temu zbankrutowal (bank bankrutem na chwile byc nie moze, a byly wszystkie), a zyja nadal tylko dzieki roznym dr. Frankensztajnom kapitalizmu.

Gdybys jednak znalazl sie wsrod szczesliwej mniejszosci ktorej udalo sie dotrwac do konca splaty kredytu konsumpcyjnego, summa summarum masz tak naprawde mniej, bo w ciagu powiedzmy 3 lat splaty kredytu splaciles nie 1, a 2 takie aparaty (ten 2 nawet lepszy lub z dodatkiem - postep, spadek ceny), mniej ma panstwo, bo nie zakupiles tego 2 aparatu (lub czegos innego), czyli nie zaplaciles podatku panstwu od zakupu 2 aparatu, mniej ma producent, bo sprzedal tylko 1 aparat, zamiast sprzedac 2 aparaty, a mniej sprzedanych aparatow to mniejsza motywacja dla producenta i konkurencji, mniej maja inni uczestnicy rynku, bo mniej sprzedanych aparatow to wyzsza cena jednostkowa i mniejszy wybor, wyzsza cena jednostkowa to wyzsza rata kredytu, a wzrost dlugu wszystkich dluznikow oznacza drozszy kredyt dla wszystkich, konsumentow i producentow... i tu wlasnie wkraczja dr. Frankensztajnowie kapitalizmu, co tworza, jeszcze wiecej dlugu, bo tylko tak moga sprawic zeby 2 aparat ktos kupil, a kupi inny dluznik z kolejnym dlugiem na karku i tak powyzsza reakcja lancuchowa zostanie spowolniona (zatrzymac jej sie nie da, spowolnic tak), choc proces ten formalnie jest bardziej zlozony to tym jest w rzeczy samej:)

-----

Natomiast wspomniana przez Ikonowicza pomoc dla tych naiwnych pryszczatych POkoemnow wierzacych w sukces gospodarczy III Najasniejszej, ktorzy ni z stad ni zowad (a przeciez faaajnie juz jest) znalezli sie ze swiezym kredytem mieszkaniowym i swiezutkim mieszkankiem w doupie to w rzeczywistosci gest w strone developerow :). I jak trafnie zauwazyl Ikonowicz, owa pomoc wyraznie ukierunkowano, oczywiste czemu... ;)

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-18 01:48:31, suma postów tego autora: 2960

kontras

bo juz dawno panstwa starej UE powinny przycisnac tego ratlerka UE czyt. polski nierzad, za nieradzenie sobie z problemami gospodarczymi i spolecznymi, zajmowanie sie pierdolami, krecenie lodow itp., bo to juz szkodzi calej UE, nawet juz jeden z politykow brytyjskich dostrzegl ten problem milionow emigrantow z Polski, na co polski rzad obrazil sie, bo jakze to, rzad Polski zrobil mniej dla wlasnych obywateli niz rzad innego kraju, przeciez to oszczerstwa, a to prawda, ktora boli, ale prawda czasami musi bolec, wzrost gospodarczy Polski, wzrost zamoznosci Polakow, rozladowanie bezrobocia to lwia zasluga miedzy innymi rzadu brytyjskiego, ktory nie tylko zapewnia w miare godny poziom zycia swoim obywatelom, ale jeszcze gospodarka mogla przyjac miliony emigrantow i dac im to minimum na godzine.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-18 02:10:19, suma postów tego autora: 2960

dyzma

"kto stworzyl, panstwo."

a polskie panstwo kto stworzyl???????



osiagniecia polityczno spoleczne Polakow za granica, a jakie maja miec osiagniecia z nauka jaka wyniesli;)

A kto ich uczył???????????????


Tak na serio to zawsze sa dwa sposoby radzenia sobie z nieszczesciami albo zwalic je na swiat albo szukac przyczyn w sobie. To samo dotyczy narodow i spoleczenstw.
POlakom zawsze ktos robi krzywde a oni sami niebozeta niewinni.
Kapitalizm jest oczywiscie zbrodniczy, ale ktoz to obalil zly komunizm i do dzisiaj albo z nim walczy albo sie obraza jak na swiecie nie dosc to doceniaja??????
Polscy stoczniowcy, JP2 itp.itp.
Ci moi leniwi sasiedzi tez narzekaja na wszystko, ale jak przychodzi co do czego nie chca podpisac niczego, boja sie nawet zdzwonic na policje, wystaczy tylko ta wyludzona renta i jakos to bedzie. Zreszta jak sobie zajrzysz do witkacego, mrozka czy gombrowicza a nawet mickiewicza czy norwida to tam to wszystko jest.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-18 08:02:12, suma postów tego autora: 1774

Ludzie

z Polski wyjeżdżają zarobkowo do krajów UE, w których komunistom nie udało się przeszkodzić gospodarce kapitalistycznej w budowaniu społecznego dobrobytu.
Do Rumunii np. nie wyjeżdżają.

autor: ABCD, data nadania: 2009-11-18 08:42:26, suma postów tego autora: 20871

abcd

ludzie nie wyjezdzaja takze do Somalii gdzie panuje modelowy kapitalizm

autor: kontras, data nadania: 2009-11-18 09:51:59, suma postów tego autora: 1774

ABCD bredzisz!

Warszawa ma PKB per capita taki jak Irlandia. I dlaczego Polacy tłumnie nie walą do Wawy tylko wolą za granicę? Odpowiedź jest prosta. Ponieważ w Warszawie specjalista (nie mówię o prawinikach, prezesach, doktorach lekarzach i pciotkach) zarabia 1/3 miesięcznej pensji Dunki sprzątaczki, a ceny wynajmu mieszkania w Wawie są nawet wyższe niż w Norwegii. Nie pieprz też, że Warszawą rządzą komuniści,a w Polsce panuje komunizm, bo jego nigdy w Polsce nie było, a kapitalizm mamy od lat 20.

autor: Thor, data nadania: 2009-11-18 10:35:24, suma postów tego autora: 990

Kilka lnków

http://wiadomosci.onet.pl/2079313,12,zatrwazajace_dane_ws_glodu_w_usa,item.html

http://biznes.onet.pl/firmy-chca-od-menedzerow-milionowych-odszkodowan,18490,1585297,1,prasa-detal

Ewa Wiktoria Redel - http://radiownet.pl/radio/tygiel/

http://wyborcza.pl/1,75515,7257882,Havel__To_byla_rewolucja_artystow.html?as=1&ias=2&startsz=x

Tak się walczy o pokój - http://www.globalresearch.ca/index.php?context=va&aid=16111

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-11-18 11:42:41, suma postów tego autora: 1169

ABCD

ale do Czech juz wyjezdzaja, a tam Partia Komunistyczna Czech i Moraw :). KOMUNISTYCZNA, w Polsce slowo juz zakazane, jak sie nie myle.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-18 11:56:42, suma postów tego autora: 2960

To trzeba zacytować (wczorajszy njus)

http://wiadomosci.onet.pl/2079313,12,zatrwazajace_dane_ws_glodu_w_usa,item.html

PAP, ŁC/17.11.2009 07:04

Zatrważające dane ws. głodu w USA
Ponad 49 mln osób w Stanach Zjednoczonych, które stanowią 14 proc. łącznej liczby gospodarstw domowych, miało w ub. r. trudności ze zdobyciem wystarczającej ilości pożywienia - poinformował w poniedziałek Departament Rolnictwa rządu federalnego USA. Jest to najwyższy tego rodzaju wskaźnik od 14 lat.
Sytuacja w tej dziedzinie znacznie pogorszyła się w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy nie dojadało 36,2 mln Amerykanów a ok. 1/3 z nich od czasu do czasu była głodna.

Liczba Amerykanów korzystających z pomocy w formie specjalnych bonów żywnościowych wzrasta systematycznie od 8 miesięcy. W sierpniu br. po raz pierwszy przekroczyła poziom 36 mln osób.

"Te liczby są gorsze niż się powszechnie uważa. Wszyscy wiemy, że mamy najgorsze załamanie gospodarcze od czasu Wielkiego Kryzysu" - powiedział Jim Weill z organizacji pozarządowej Food Research and Action Center, która walczy z niedożywieniem.

David Beckmann z innej organizacji Bread for the World (Chleb dla świata) powiedział bez ogródek, że "recesja pogłębiła problem głodu i spowodowała, że stał się on bardziej widoczny".

Prezydent Barack Obama określił te dane jako "niepokojące" i zapowiedział działania mające na celu przeciwdziałanie narastającemu zjawisku niedożywienia.

autor: krik, data nadania: 2009-11-18 12:30:42, suma postów tego autora: 1649

Thorze,

Duńczycy przez kilka dekad pompowali pieniądze w panstwo dobrobytu.
A my w tym samym czasie pompowaliśmy pieniądze w armię i kilka struktur tajnej policji (WSI, SB).
Czy można się dziwić, że Duńczycy więcej zarabiają?

autor: ABCD, data nadania: 2009-11-18 12:40:04, suma postów tego autora: 20871

Matko, kontras!

Nie posuwaj się do tak prostackich chwytów erystycznych jak fałszywe uogólnienie. Jeśli już mówisz o służbie zdrowia, szkolnictwie to zacznijmy od tego, że są to usługi, których sami sobie nie moglibyśmy świadczyć ze względu na brak wiedzy, kwalifikacji, sprzętu itp.

Mi chodziło raczej o powrót do zwyczaju wyznaczania dyżurów sprzątania na klatce. Tylko tutaj pewnie zaraz odezwałby się chorobliwy indywidualizm i egoizm poszczególnych lokatorów, którzy zaczęliby wyliczać, kto ile chodził ostatnio po klatce, kto najwięcej nanosi, pojawiłyby się zaraz głosy, że "No jak to! To mnie prawie cały tydzień w mieszkaniu nie było, nie naniosłem ani grama brudu, a teraz mam po kimś sprzątać?". Zaczęłaby się licytacja, kto dłużej i ciężej pracuje i ma przez to mniej czasu i siły na sprzątanie użytkowanej przez siebie i innych klatki. Wolnorynkowy totalitaryzm ze swoim neoliberalnym praniem mózgów okaleczył ludzi do tego stopnia, że są oni wręcz opętani egoizmem, indywidualizmem, wygodnictwem. Próba wprowadzenia dyżurów sprzątania klatek byłaby swoją drogą dobrym sposobem na obnażenie tego straszliwego spustoszenia, jakie przez 20 lat poczynił w umysłach ludzi kapitalizm. Wyszłoby czarno na białym, że ludzie nie są już w ogóle zdolni do jakiegoś kolektywnego myślenia, zbiorowego działania. Burżuazja przez neoliberalną propagandę uczy ich egoizmu, bo wie, że w pojedynkę są słabi i nie stanowią żadnego zagrożenia. Bo jeśli nie są zdolni by razem sprzątać wspólną klatkę, to zjednoczenie się, aby wydrzeć kapitalistom z łapsk kraj, który został im odebrany i w którym oni zostali sprowadzeni do "siły roboczej" i "zasobów ludzkich" jest zupełnie nierealne.

autor: fancom, data nadania: 2009-11-18 13:13:02, suma postów tego autora: 1424

Thor

Nawet jeżeli Warszawa ma podobne PKB na głowę co Irlandia, to na pewno ma o wiele mniejsze niż Dublin. Zdecyduj się, albo porównujesz najbogatsze miasta danych krajów, albo same kraje. Porównując jabłka do pomarańczy zawsze coś Ci tam wyjdzie, tyle że sensu za dużo to nie ma.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-18 13:56:53, suma postów tego autora: 4329

kontras

W swoim zadufaniu uważasz że tam gdzie nie ma socjalizmu z automatu jest kapitalizm. To dlatego Somalię masz w dokładnie tej samej grupie co USA, według Ciebie nie ma między nimi żadnej różnicy. Kapitalizm tymczasem w dzisiejszym rozumieniu wynaleziono dopiero ok 200-300 lat temu i większość krajów na świecie nawet go porządnie jeszcze nie liznęła. Z błogą radością kapitalizmem nazywasz odpowiednio zwykły pierwotny bandytyzm, absolutyzm, feudalizm, merkantylizm, a nawet pewne przejawy państwowego interwencjonizmu jak wojny, bańki państwowego monopolu pieniądza, czy państwowe dotacje dla korporacji.

Dzięki więc dziecinno-emocjonalnym rozumieniu kapitalizmu jako "cokolwiek co jest be", nie zwracając uwagi na takie błachostki jak definicje mówiące o poszanowaniu prawa własności czy wolnym rynku dla _KAŻDEGO_ obywatela (a nie tylko totalitarnej elity), jesteś w stanie zachować pozory światopoglądowej spójności w całym swoim ideologicznym chaosie.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-18 14:05:29, suma postów tego autora: 4329

ABCD

Duńczycy nie pompowali w państwo dobrobytu ZANIM zaczęli dobrze zarabiać, bo dobrobyt nie spada z kosmosu do "pompowania". Państwo dobrobytu poszło do przodu w całej zachodniej europie dopiero w latach 70tych, gdy dzięki wolnemu rynkowi była ona już bogata, a więc zaczęła mieć pieniądze do wyrzucenia w błoto. Jeszcze w latach 60tych udział wydatków rządu w PKB był w Szwecji porównywalny co w USA. Od czasu wzrostu tych wydatków mamy tam generalnie permanentną stagnację wzrostu przeplataną kryzysami.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-18 14:08:58, suma postów tego autora: 4329

krik

Taaaa, a jednocześnie odsetek otyłych w USA jest największy w grupach najbiedniejszych. Podejrzewam że jak odpowiednio zdefiniuje się "trudności ze zdobyciem wystarczającej ilości pożywienia", to okaże się że także Bill Gates jest czasami "zagrożony głodem".

autor: jliber, data nadania: 2009-11-18 14:11:54, suma postów tego autora: 4329

fancom

Demoniczny egoizm o którym piszesz to nic innego niż efekt gapowicza. To nie tyle problem moralny ale fundamentalny jakiejkolwiek organizacji współpracy indywidualnych jednostek. Nawet przy najlepszych chęciach wszystkich zainteresowanych, zawsze będzie ktoś pracował ciężej a inny lżej niż inni, i obydwaj wywołają nienawiść wśród reszty (pierwszy bo podbija standard, drugi bo go obniża). Dlatego Twoje tyrady przeciwko "egoizmowi" są bezcelowe, bo nawet w społeczeństwie altruistów ten problem nie znika. No chyba że marzy Ci się "społeczeństwo" jednakowych robotów. Wolnorynkowa wymiana dóbr i usług elegancko rozwiązuje ten problem, zapewniając harmonijną współpracę, pod warunkiem możliwości zdefiniowania prywatnej własności.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-18 14:56:02, suma postów tego autora: 4329

kontras

Początkiem lat 90. założyłem ze znajomymi wydawnictwo, relatywnie spore jak na owe czasy, swoją branżę i strukturę własności, zresztą przez pewien czas jedyne w kraju; wydawaliśmy miesięcznik tematyczny. Zatrudniony został człowiek do kolportażu. Znaczną część nakładu przejmował Ruch, Empik, Kolporter itp., tym samym rola wspomnianego gościa sprowadzała się de facto do wysyłania gazet prenumeratorom, dostarczania ich potencjalnym reklamodawcom, taszczenia tramwajem torby po mieście (5 egzemplarzy na Rondo Wiatraczna, 10 do sklepu na Grójeckiej, 2 do kiosku przy AWF). Mimo to facet stanowczo domagał się zatytułowania go "dyrektorem do spraw kolportażu". Gdy dla świętego spokoju uzyskał wizytówkę z tym zaszczytnym mianem, osiągnął pełnię szczęścia, nawet zwiększaniem poborów nie był jakoś szczególnie zainteresowany.

Nie wiem jak od strony zarobkowej wygląda tzw. życie na zachodzie. Jeśli jednak istnieje coś takie, jak charakter narodowy, to chyba my Polscy mamy jeden z najgorszych.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-18 15:07:24, suma postów tego autora: 5751

Bury

No proszę, lewicowiec dziwi się że dla pracownika najważniejsze nie są benefity czysto finansowe...

autor: jliber, data nadania: 2009-11-18 15:49:02, suma postów tego autora: 4329

Otyłości

są dwie, mianowiecie:
- otyłośc biednych
- otyłość bogatych

Przyczyny inne dla I grupy niż dla II, adekwatnie do nazwy.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-11-18 16:01:35, suma postów tego autora: 1169

Cytat z ABCD:

"Duńczycy przez kilka dekad pompowali pieniądze w panstwo dobrobytu.
A my w tym samym czasie pompowaliśmy pieniądze w armię i kilka struktur tajnej policji (WSI, SB)."
Prawda.

autor: Getzz, data nadania: 2009-11-18 16:17:14, suma postów tego autora: 3554

jliber

chory jest świat, w którym pewne uprzywilejowane grupy z racji swojej zamożności są zwolnione z dbania o czystość. To jeden z wyróżników klas pasożytniczych - darmozjadów, którym nawet posprzątać po sobie się nie chce. KAŻDY powinien raz na jakiś czas złapać za miotłę i po prostu sprzątnąć wokół siebie. Jest to bardzo wychowawcze, bo skłania do większej dbałości o czystość oraz do docenienia nawet najprostszej fizycznej pracy.

Matka mojego kolegi dorabia jako gosposia w zamożnym domu jakiegoś burżuazyjnego lekarzyny. W tym domu już dawno wszystkim ręce do dupy poprzyrastały. Doszło do tego, że rozwydrzona córunia konowała nawet spodni z podłogi nie raczy podnieść, bo jaśnie panienka czeka aż przyjdzie gosposia i wszystko uporządkuje. A później, na studiach, mieszka taka swołocz w akademikach albo na stancji i jest wielce zdziwona, że ktoś oczekuje od nich elementarnej dbałości o czystość i porządek. Śmieci nie wyniesione, nie pozmywane naczynia w zlewie, w wannie syf. Samodzielne dbanie o czystość i porządek wokół siebie to jedna z rzeczy, która odróżnia dobrze wychowanego człowieka od rozpuszczonej, burżuazyjnej świni, która najchętniej na każdym kroku wysługiwałaby się innymi. Przed wojną posiadanie służby było wyróżnikiem klas eksploatatorskich - fabrykantów, obszarników, bankierów. Do dziś z przydziału służbę mają klechy. Moim zdaniem nawet białe kołnierzyki pracujące w przeszklonych biurowcach powinny mieć obowiązek przeznaczyć codziennie 0,5h na szorowanie sraczy, zamiatanie podłogi, zmywanie naczyń. Pracodawca oszczędziłby w ten sposób na sprzątaczkach, a japiszonom może mniej by się w dupach przewracało.

Wynajmowanie osób do sprzątania klatek jest też jedną z metod folgowania swoim najniższym instynktom. Dzięki temu możemy poczuć się lepsi, dowartościować się, podbudować swoje ego, nadwątlone przez wrednego szefa. Jakie to miłe uczucie po dniu ciężkiej pracy wejść na klatkę swojego bloku i zobaczyć, że są na tym świecie ludzie jeszcze biedniejsi i bardziej zgnojeni od nas.

Teraz często się mówi, że jak to uprzywilejowani za PRL-u byli pezetpeerowcy notable. Ale nikt nie wspomni, że raz na jakiś czas, w czynie społecznym, nawet pierwszy sekretarz musiał chwycić za łopatę i pracować jak zwykły robotnik.

autor: fancom, data nadania: 2009-11-18 16:23:38, suma postów tego autora: 1424

Teresa Stachurska

W USA czegoś takiego jak otyłość bogatych praktycznie nie występuje. Także wyższa klasa średnia ma bardzo mały odsetek otyłych. Być może dzięki temu że otyłość stała się tam tak powszechna wśród najbiedniejszych, a wszyscy aspirujący wyżej chcą się od nich zawsze odróżnić, podobnie jak ubiorem, zamieszkaniem, rodzajem słuchanej muzyki, oglądanych filmów czy innych zainteresowań.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-18 16:28:11, suma postów tego autora: 4329

krik

Twojego postu z godz 12,40 o niedojadających Amerykanach nie zauważyli służebni kapitalizmu, którzy akurat w tym czasie swoje gloryfikacje o nim wypisywali jak choćby jliber, ABCD i inni ale zauważyli, że Polacy jadą za chlebem do krajów, które kapitalizm budują od lat. Zapomnieli jednak dodać, że te kraje swoje bogactwa zdobywali kolonialnymi podbojami a dziś uzupełniają je finansowymi manipulacjami. Przecież długi gierkowskie też w ten sposób powstały, najpierw odsetki niziutkie a potem sięgające szczytów Himalajskich. Po prostu to była lichwa, za którą powinno się iść pod topór a nie kredyt kupiecki. / nie tylko Polska się dała na to nabrać /. Nie zauważyli też informacji FAO o miliardzie głodujących i z głodu umierających... Jednym słowem szkoda słów, hipokryzja i nic więcej. Gdzie takich sieją?... Okazuje się, że w Polsce.

autor: steff, data nadania: 2009-11-18 16:57:03, suma postów tego autora: 6626

jliber

otyli nie odzywiaja sie dobrze i tym bardziej moga miec problemy z niedozywieniem, jedno drugiego nie wyklucza. najwieksze mocarstwo swiata i dziesiatki milionow codziennie glodnych ludzi korzystajacych z bankow zywnosci hm. typowo smieciowej.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-18 17:09:45, suma postów tego autora: 2960

Thor

Twój post z 17 z godz. 12 - tej pozwolił mi pojąć dlaczego polskie więzienia są przepełnione, choć jest ich więcej niż było w PRL i choć nas jest mniej niż wtedy nas było / odliczam tych, którzy pracują i żyją u obcych /. I choć jest nas mniej a miejsc w więzieniach więcej, to mimo to kilkadziesiąt tysięcy kar pozbawienia wolności nie jest od lat wykonywanych, co w PRL było nie do pomyślenia. Sytuacja ta jest niewątpliwie spowodowana przyczynami, które precyzyjnie w swoim wpisie wymieniłeś. Wielbiciele polskiego kapitalizmu z tego portalu jakoś się do nich nie odnieśli. Stać ich było tylko na stawianie w tym temacie pytań spod gruszki i pietruszki. Przy okazji: gratuluję ci świetnego postu.

autor: steff, data nadania: 2009-11-18 17:12:39, suma postów tego autora: 6626

fancom

Matko, kontras!

" Nie posuwaj się do tak prostackich chwytów erystycznych jak fałszywe uogólnienie. Jeśli już mówisz o służbie zdrowia, szkolnictwie to zacznijmy od tego, że są to usługi, których sami sobie nie moglibyśmy świadczyć ze względu na brak wiedzy, kwalifikacji, sprzętu itp."

Zupelnie na serio w duzym stopniu leczyc sie mozna samemu a szczegolnie stosowac profilaktyke. Poziom wiedzy i dostepu do niej jest dzisiaj taki ze jest to calkiem mozliwe. Tylko o tym cicho sza bo to narusza juz serio powazne interesy, a poza tym psuje humor roznym lekkomyslnym i niezdyscyplinowanym np. zarlokom, spizowym tylkom, czy opojom ktorzy potem nie mogliby jeczec i domagac sie ze wspolnej kasy przeszczepow itp.
Co do nauki to podobnie - wiekszosc nauki na humanistrycznych kierunkach typu "gender studies" to cos o wiele bardziej nedznego intelektualnie niz proste prace manualne.
Co do reszty to fajny tekst, chcialbym zebys go wyglosil na zebraniu wspolnoty

autor: kontras, data nadania: 2009-11-18 21:22:32, suma postów tego autora: 1774

jliber

Sorry ale nie bede ci odpowiadac, to tak jakbym chcial zakladac szkole filozofii w Somalii albo w Bronxie.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-18 21:26:13, suma postów tego autora: 1774

kwak

z ktorymi Niemcami z lat 70? Jesli nawet powównac ten sam okres czasu to w porównaniu z NRD mielismy wiecej swobody, a w przypadku RFN, to np. zona nie musiała uzyskać pisemnej zgody męża na podjecie pracy, więc ci, dla ktorych to ma znaczenie mogą tu z radością uznać, ze przynajmniej "kulturowo" i "cywilizacyjnie" byliśmy już wtedy do przodu.
Zaś jesli chodzi o czas obecny, to bardziej należny martwić, żeby to Niemcy nas nie zaczęli gonić w tendencjach i naszej postepowej obecnie polityce, tłumacząc to w pierwszym rzędzie ogromnymi kosztami przyjęcia tych ciemnych Ossich, a w drugim żerującymi na systemie socjalnym muzułmańskimi emigrantami.

autor: yona, data nadania: 2009-11-18 22:31:53, suma postów tego autora: 1517

Otyłość bogatych w USA

nie występuje? A nie jest tak, że co utyją to się odchudzają, tudzież operują? Tyle że w komfortowych warunkach i niekoniecznie na ekranie telewizora.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-11-18 22:45:11, suma postów tego autora: 1169

fancom

>>KAŻDY powinien raz na jakiś czas złapać za miotłę i po
>>prostu sprzątnąć wokół siebie. Jest to bardzo wychowawcze

Już dawno zauważyłem że głównym celem każdego socjalisty jest pouczanie i wychowywanie durnych mas. Przez przymus najlepiej. Ludzie nie są zdolni pojąć że latanie z miotłą jest dla ich dobra? Zmusić! Wtedy ich nauczymy i wychowamy!

Tutaj widać wyraźnie różnicę między liberałem a socjalistą. Pierwszy szanuje ludzi jako istoty zdolne do samodzielnego podejmowania decyzji o tym co jest dla nich "wychowawcze". Drugi traktuje ludzi jak niedorozwinięte dzieci które zagubiłyby się bez jego geniuszu. Socjalista spełnia w ten sposób potrzebę zagłuszenia rozdźwięku między własną wysoką samooceną, a niską wyceną rynkową swojej pracy (jeżeli w ogóle ktoś zdecyduje się zaproponować mu pracę bez przymusu państwa).

>>rozwydrzona córunia konowała nawet spodni z podłogi
>>nie raczy podnieść

Jak widać praca tego "konowała" jest bardzo wysoko wyceniana przez innych ludzi (rynek) i stać go aby jego rodzina nie musiała sprzątać. Społeczeństwo, poprzez pośrednika o nazwie pieniądz, spełnia jego potrzeby w próbach zadośćuczynienia za dobro które on tworzy pracując dla innych ludzi. Sprzątanie jego domu to pewnie pikuś w porównaniu do wartości dodanej którą on przekazał innym poprzez leczenie. Oczywiście w Twoim systemie płaciłbyś mu niewiele więcej co zwykłemu robolowi, a na granicy postawiłbyś żołnieży z karabinami aby nie dać mu uciec. W ten sposób osiągnąłbyś wiele swych genialnych celów wychowawczych, pod warunkiem oczywiście że "konował" jeszcze by żył...

Bardzo wzrusza nas wszystkich troska o wychowanie cudzych córek, ale może najpierw zastanów się co TY sam możesz zrobić dla innych, jak podnieść TWOJĄ wartość rynkową dla innych ludzi, jak TY możesz zwiększyć ilość dóbr na tym świecie. I jak będzie Cię stać na sprzątaczkę, będzie to pewnie znak że wreszcie udało Ci się przestać być zwykłym pasożytem.

>>raz na jakiś czas, w czynie społecznym, nawet pierwszy
>>sekretarz musiał chwycić za łopatę i pracować jak zwykły >>robotnik

Hahaha, następnym razem jak będziesz przy narzekaniu że kapitalistyczna reklama robi wodę z mózgu, najpierw weź pod uwagę jaki mętlik robi reklama socjalistyczna u pewnych osób, nawet po 20 latach po upadku systemu.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-19 11:32:23, suma postów tego autora: 4329

kontras

Dokładnie, spróbuj założyć biznes w Somalii albo w Bronxie, zobaczysz gdzie jest więcej kapitalizmu, czyli gdzie lepiej szanuje się własność prywatną przeciętnego obywatela.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-19 11:35:25, suma postów tego autora: 4329

jliber

"konowaly" w Polsce zyja jak w socjalizmie, choc wiele rzeczy konsumuja jak w kapitalizmie (wspomniana sluzba domowa). nie pasuje do rzeczywistosci to co napisales i to jest wlasnie typowe dla kazdego liberala - taki dysonans poznawczy.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-19 12:19:18, suma postów tego autora: 2960

jliber

Powiem wprost. Wysokie zarobki lekarzy to nie wynik wyceny przez rynek, lecz zwykłego szantażu. Nie dasz ile chcemy - zdechniesz. Wot i cały rynek (chyba że na tym on w ogóle polega).

autor: Bury, data nadania: 2009-11-19 12:43:06, suma postów tego autora: 5751

jliber,

ach ta "święta właśność prywatna", nieważne że ktoś umiera z głodu ważne że ja mam coś "na własność". Wy się modlicie do tej swojej własności czy co?
A tam gdzie więcej kapitalizmu więcej nieszczęścia.

autor: Getzz, data nadania: 2009-11-19 12:56:20, suma postów tego autora: 3554

kontras

Wyrostka robaczkowego to chyba sam sobie raczej nie wytniesz. Nie mówiąc już o bardziej skomplikowanych operacjach, zabiegach.

jliber,
Oczywiście, że trzeba ludzi wychowywać! Inaczej wychowa ich rynek - na egoistyczne, materialistyczne świnie oraz Krk - na zdewociały, agresywny, tępy ciemnogród. Właśnie teraz w Polsce miliony odbierają właśnie takie wychowanie. Natura abhorret vacuum(-:

autor: fancom, data nadania: 2009-11-19 13:17:39, suma postów tego autora: 1424

fancom

Tak, to już znamy, socjaliście dobrowolne wymiany rynkowe zawsze służą jako pretekst do zniewolenia. Społeczeństwo nie zazna dobrego wychowania póki nie znajdzie się pod totalitarnym butem elit biurokracji, wspomaganym przez obozy koncentracyjne dla niepokornych.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-19 14:05:28, suma postów tego autora: 4329

Bury

Tak, to już znamy, niezaspokojone potrzeby socjalisty zawsze są dla niego pretekstem do zniewolenia społeczeństwa. Jako że jego własna praca ma zbyt małą wartość dla innych, jego zachcianki zostaną zaspokojone jedynie pod butem przemocy elit totalitarnej biurokracji, wspomaganych obozami koncentracyjnymi i wojskiem pilnujących naród-więzienie na granicach. Trzeba mieć jednak duże jaja aby znaleźć się na wysokim stołku tej elity, nie przebieraj w środkach, twymi wrogami w końcu staną się nawet najbliźsi rewolucyjni przyjaciele.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-19 14:11:51, suma postów tego autora: 4329

Getzz

Możesz kogoś okraść z wyprodukowanych przez niego wcześniej dóbr aby zaspokoić głód, ale jeżeli zalegalizujesz kradzież (esencja socjalizmu), bardzo szybko nie będziesz miał co kraść.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-19 14:13:24, suma postów tego autora: 4329

dyzma_

Służba domowa to taka sama specjalizacja pracy zwiększająca efektywność gospodarki jak każda inna. Jeżeli ten lekarz ratuje życie, a nawet jeśli po prostu pomaga innym lepiej żyć, a jak widać tak dokładnie jest skoro ludzie płacą krocie za jego usługi, to zbrodnią przeciwko nim wszystkim byłoby odrywać go od tej pracy i kazać mu latać z miotłą. A jeżeli ma on też zachciankę zepsuć własną córkę, to jest to jego prywatna sprawa, i Twoja wymarzona totalitarna biurokracja tylko jeszcze bardziej zuboży społeczeństwo.

Innymi słowy, jak się z kimś dogadasz że wynajmiesz za swoje pieniądze człowieka aby pilnował aby jego córka sprzątała dom, to oczywiście paranoja, ale proszę bardzo, wolny kraj, jednak od pozostałych rodziców, córek i podatników bardzo serdecznie się odwal.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-19 14:22:12, suma postów tego autora: 4329

fancom

"Wyrostka robaczkowego to chyba sam sobie raczej nie wytniesz. Nie mówiąc już o bardziej skomplikowanych operacjach, zabiegach."

jasna sprawa, tak samo jak to ze starsza kobieta czy mezczyzna nie sa w stanie sami sprzatnac kamienicy, a chyba od tego zaczelismy.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-19 15:26:01, suma postów tego autora: 1774

jliber

ja nie wiem co mi tu imputujesz z ta miotla dla lekarzy, ale mysle, ze doskonale wiesz o jakie przywileje dla zawodow lekarskich i okolo lekarskich chodzi. czym to skutkuje, tez doskonale wiesz.

autor: dyzma_, data nadania: 2009-11-19 17:51:49, suma postów tego autora: 2960

.

W pewnym sensie zazdroszczę jliberowi. Autentycznie. Dla niego świat jest bowiem prosty: wszystko oto co na nim dobre wiąże się ze słowem kapitalizm, wszelkie zło natomiast to socjalizm. Niewątpliwie tak jest łatwiej żyć.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-19 20:03:43, suma postów tego autora: 5751

Bury

Wybacz, ja, w przeciwieństwie do Was, nie mam ambicji wychowywania cudzych córek, skupiam się więc jedynie do omawiania co jest złe a co dobre w zakresie rozwiązań systemowych.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-20 13:22:39, suma postów tego autora: 4329

Dla jlibera kapitalizm jest synonimem filozoficznej

koncepcji raju, tzn. miejska w którym wszyscy żyją dostatnio i szczęśliwie, wszystko jest doskonałe, dzięki doskonałemu państwu liberalnemu, które nie pobiera podatków, ale za to jest tak silne i potężne, że gwarantuje wszystkim przestrzeganie prawa własności :)

autor: Thor, data nadania: 2009-11-20 15:21:17, suma postów tego autora: 990

tPolecam Państwu

http://pansiemyli.racjonalista.pl/index.php

Są pierwsze odpowiedzi i można je przeczytać na stronie http://pansiemyli.racjonalista.pl/parl/poslowie.php

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-11-20 15:23:15, suma postów tego autora: 1169

Thor

Dokładnie, po co podatki, można wprowadzić przecież dobrowolną opłatę za usługi państwa w postaci ochrony własności. Pogłowne + podatek gruntowy, czyli im bogatszy jesteś, tym większą opłatę płacisz. Nie bardzo jednak widzę dlaczego miałbym płacić opłatę za usługi państwa w postaci dotacji do rolnictwa na przykład.

autor: jliber, data nadania: 2009-11-21 11:38:49, suma postów tego autora: 4329

Nie na temat

Ważne dla chorych na SM. Film, dwie części - http://www.tvs.pl/tv/video,na_wage_zdrowia,5244.html

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-11-21 18:40:53, suma postów tego autora: 1169

Wałęsa, ten wielki elektryk ciemności powiedział tak:

Jak zobaczycie że ktoś ma rację, to zobrać mu tę rację. No i zabierają wszystko w Polsce. Pracę , mieszkania, klechy zabierają dzieci! Inni ratują się emigracją do obcych państ.

autor: Skowronski, data nadania: 2009-11-23 22:59:57, suma postów tego autora: 147

Polecam

"... Barbórka w kopalni Bielszowice rozpocznie się w tym roku od paradnego śniadania. Przy stole usiądą emeryci, ale nie wszyscy, tylko w randze dyrektorów i naczelnych. Po śniadaniu poczty sztandarowe i procesja ruszą do kościoła na mszę. Przewidziano jeszcze: uroczystość w cechowni, modlitwę pod figurą świętej Barbary, obiad w sali konferencyjnej kopalni. Zaproszenia już wysłane, do władz Rudy Śląskiej i duchowieństwa. A w hali sportowej akademia. Dla górników dyplomy i szpady. Wystąpi kabaret. - Przyjdą wyróżniający się pracownicy, z 25-letnim stażem pracy, przedstawiciele urzędów górniczych, firm współpracujących z kopalnią, wydziału geodezji, policji - wylicza radośnie Michał Maciejczyk, asystent dyrektora kopalni.

- A górnicy poszkodowani w wypadkach będą? Co z nimi? - pytamy.

- Nie możemy zaprosić wszystkich ze względu na ograniczoną liczbę miejsc w hali - ucina Maciejczyk.

Zdzisław Aksamit, zastępca dyrektora do spraw administracyjno-pracowniczych w kopalni Mysłowice, wyjaśnia: - Poszkodowanych jest bardzo dużo. Zastanawiam się, według jakiego klucza mielibyśmy ich zapraszać. Czy tych z wypadków zbiorowych, czy indywidualnych? Czy tylko ciężko rannych, a może wszystkich, nawet tych, co tylko palec stracili? Byłoby to technicznie trudne do przeprowadzenia, doprowadziłoby do niepotrzebnych niesnasek. Kogoś by się pominęło i czułby się urażony.

Dlatego kopalnia kładzie nacisk na pamięć i wsparcie duchowe. W listopadzie i grudniu zamawia w kościołach aż cztery msze. Jedną w intencji górników, którzy przeżyli wypadki...." - http://wyborcza.pl/1,75480,7334086,Dla_nich_kabaret__dla_nas_msza.html?as=1&ias=4&startsz=x

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-12-08 00:22:53, suma postów tego autora: 1169

Dodaj komentarz