Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Opinia OPZZ ws. projektu ustawy budżetowej na 2010 rok

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Smutna opinia i smutny budżet.

A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że majątek narodowy jest coraz mniejszy, długi coraz większe i bieda też a my nadymając się krzyczymy: jesteśmy najlepsi w tej części świata! Może i tak, tylko w czym?

autor: steff, data nadania: 2009-12-05 21:19:31, suma postów tego autora: 6626

Świadomość a czyn....

W coraz większe zdumienie wprawia mnie narastająca dysproporcja między świadomością poczynań neoliberałów (oraz własnych, związkowych zaniechań) a podejmowanymi inicjatywami i zamierzeniami. Rozbawia mnie konkluzja o konieczności dalszych rozmów z Rządem (w "Trójstronnej" i gdziekolwiek) na temat roli i kształtu dalszej prywatyzacji...Czas już poważnie przemyśleć rolę i sposób dalszego funkcjonowania OPZZ-tu, który nie jest już chyba niczym innym, jak tylko malowanym związkiem tej części "klasy pracowniczej", która zdołała załapać się na procesy przekształceniowe i "skorzystała" z tych oszukańczych procesów, inspirowana do tego przez OPZZ-owską politykę wyciszania wszelkich możliwych ognisk zapalnych, w imię spokoju niby-społecznego, a w gruncie rzeczy w imię coraz spokojniejszej pracy samego związku.

autor: Xyan, data nadania: 2009-12-05 23:52:46, suma postów tego autora: 195

Budżet klęski gospodarczej.

Deficyt budżetowy w 2007 wynosił niespełna 17 mld zł
w 2008 już 24,5 mld zł
w 2009 będzie chyba 27 do 30 mld
na rok 2010 planuje się 52 mld przy bardzo naciąganych założeniach co do przychodów z prywatyzacji (25mld) i zwiększenia przychodów z podatków.
Obsługa długu publicznego przekroczy 35mld zł.

Wygląda na to, że realnie deficyt budżetowy może osiągnąć poziom 80mld zł.
To jest nowy gigantyczny dług na stos wcześniejszych.

To wszystko przy obniżeniu poziomu zaspokajania potrzeb publicznych, przy wzroście bezrobocia i wcale nie po to żeby rozkręcić, unowocześnić gospodarkę tylko po to żeby dalej zasypywać dziurę bez dna.

Czy to jest wynik tego, że Polacy niewiele pracują, a nieźle żyją ?
Czy powinni tak samo niewiele pracować, a żyć jak pariasi ?
Czy oddać cały majątek narodowy pod młotek ?
Czy można więcej pracować i nieźle żyć ?
A może te długi ( a raczej obsługa finansowa tych długów) to rodzaj haraczu dla oligarchii kapitałowej ?

autor: Adrem63, data nadania: 2009-12-06 12:03:50, suma postów tego autora: 2307

Polecam Państwu

Jak Polacy (w większości!!!) mają nieźle żyć?

".... z każdej złotówki wydanej na pracownika pracodawca przeciętnie uzyskuje złotych:
w Rumunii - 1,10

w Wlk.Brytanii - 1,14

w Belgii - 1,16

w Portugalii - 1,16

w Danii - 1,17

we Francji - 1,17

w Niemczech - 1,18

w Norwegii - 1,18

we Włoszech - 1,19

na Węgrzech - 1,20

w Holandii - 1,21

w Finlandii - 1,22

w Hiszpanii - 1,24

w Austrii - 1,25

w Czechach - 1,26

w Szwecji - 1,28

w Szwajcarii - 1,29

w Irlandii - 1,29

w Bułgarii - 1,36

w USA - 1,53

w POLSCE - 1,71

w ROSJI - 2,22 ..." , więcej - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/1845/

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-12-06 12:31:10, suma postów tego autora: 1169

Więcej danych

"290 tys. pracowników w Polsce zarabia powyżej 8 tys zł miesięcznie - http://biznes.onet.pl/zabrac-bogatemu,18543,3063417,1,news-detal . 290 tys. to około 3 procent zatrudnionych na podstawie stosunku pracy. Malutko, tak ze względu na odsetek tyle zarabiających, jak i ze względu na samą kwotę. 8 tysięcy zł miesięcznie obiektywnie nie jest zawrotną kwotą, jeśli uwzględni się że jest to wynagrodzenie brutto oraz że ów pracownik może mieć na utrzymaniu troje i więcej dzieci oraz spłacać kredyt zaciągnięty na budowę lub kupno domu czy mieszkania. Zgodzi się z tym każdy..." - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/1804/

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-12-06 16:06:06, suma postów tego autora: 1169

Panie Xyan

"Czas już poważnie przemyśleć rolę i sposób dalszego funkcjonowania OPZZ-tu, który nie jest już chyba niczym innym, jak tylko malowanym związkiem tej części "klasy pracowniczej", która zdołała załapać się na procesy przekształceniowe i "skorzystała" z tych oszukańczych procesów, inspirowana do tego przez OPZZ-owską politykę wyciszania wszelkich możliwych ognisk zapalnych, w imię spokoju niby-społecznego, a w gruncie rzeczy w imię coraz spokojniejszej pracy samego związku."
***
Czy Pan proponuje rewolucję ? - czy tylko poparcie dla
"Sierpnia 80" ?
Czy lepiej dyskutować, czy targać się po szczękach?
I co da bijatyka w obecnym światowym kryzysie?
Ten projekt projektu budżetu nie spodoba się nikomu,
ale czy zmiana w Komisji Trójstronnej na inne związki
spowoduje poprawę? czy tylko chaos.
Więc może chodzi Panu jedynie o takie skłócenie związków zawodowych, by żadne porozumienie nie było możliwe - z korzyścią dla przeciwników?


autor: tarak, data nadania: 2009-12-07 23:05:32, suma postów tego autora: 3242

Tarak...

Nie wiem skąd wniosek, że zależy mi na zadymach, bijatykach :-). Chcę tylko doprowadzić w łonie samego OPZZ-tu do dyskusji członków na temat roli, jaką do tej pory spełniali wybrani przez nich przedstawiciele, na temat sposobów funkcjonowania i procedowania związku, na temat zakresu zainteresowania sprawami własnych członków i nad mechanizmami kontroli poczynań wyłonionych przedstawicieli. Przyznaję, że w moim własnym miejscu pracy udało mi się do takich rozmów doprowadzić. Poskutkowało to zmianami, inicjatywami i poszerzeniem bazy członkowskiej związku. Niestety, ale cwaniactwo "starych wyjadaczy" dało jednak o sobie znać i już w niedługim czasie wszystkie zdobycze zostały zmarginalizowane, unieważnione za pomocą personalnych zagrywek oraz zwykłego zaprzaństwa. Efektem będzie pewnie to, iż lada moment, sporą całkiem grupą członków, opuścimy związek będący w zrzeszeniu OPZZ-owskim. Tarak, możesz być zupełnie spokojny, nie zasilimy Sierpnia 80 :-)) ...nie po drodze nam z nimi.

autor: Xyan, data nadania: 2009-12-08 20:08:27, suma postów tego autora: 195

./..

Dać się zgwałcić "dobrowolnie" z naiwną nadzieją, że gwałciciel to doceni i będzie mniej bolało, czy może walczyć z kanalią, ryzykując większymi obrażeniami, ale też z drugiej strony z szansą, że odstąpi. Oto jest dylemat!

A może pertraktować?! :-)))

- Panie Gwałcicielu, może zechce Pan łaskawie wysłuchać mojej rozsądnej propozycji, przecież jest kryzys...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-12-10 15:10:22, suma postów tego autora: 3566

tarak

twoja rada zawsze jest taka: ugoda, ugoda, za wszelką cenę ugoda, czyli: ci, którzy mają dobrze, niecha nadal tak mają,a reszta niech zdycha. Czy się mylę? Przyznaję, że wolałbym się mylić.

autor: steff, data nadania: 2009-12-10 17:36:25, suma postów tego autora: 6626

Panie Steff

Myli się Pan,ale gdy strona związkowa dodatkowo uwikła się w wewnętrzne spory, to skutki mogą być gorsze niż możliwe do osiągnięcia.
Generalnie uważam, że rozmowy w Komisji Trójstronnej mają sens tylko wówczas, gdy ze strony związkowej istnieje realna groźba strajku, a on jest możliwy jedynie przy współdziałaniu wszystkich związków, odrzucenia partykularnych interesów.
Ale trzeba też zrozumieć przeciwnika - ocenić, czy może i w jakim stopniu, uwzględnić postulaty związkowe.
Brak realizmu w tych sprawach może przekreślić moim zdaniem
postęp w rozmowach.
Ja rozumiem ,że nacisk oddolny związkowców utrudnia uzyskanie modus vivendi, ale ta równowaga jest nieodzowna.

autor: tarak, data nadania: 2009-12-11 18:42:56, suma postów tego autora: 3242

Dodaj komentarz