Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Iran: Krytyka kontroli programu nuklearnego

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Ajatollah Ali Chamenei powiedział!

czapki z głów i walić czołem w podłogę przed majestatem i mądrością jego świętobliwości!

Co na to lewica? Czy zdanie abp. Głódzia w jakiejkolwiek sprawie tez spotkałoby się z przynajmniej zainteresowaniem?

autor: Crystiano, data nadania: 2010-02-28 19:47:16, suma postów tego autora: 1590

CIA,Nat.intl.E: US: Iran nie pracuje nad bronią jadrowa


Iran nie pracuje nad bronią jadrową

The International Atomic Energy Agency (IAEA) reports and US National Intelligence Estimates issued so far have attested to the civilian nature of Iran's nuclear program.
http://www.dni.gov/press_releases/20071203_release.pdf

The International Atomic Energy Agency (IAEA) reports and US National Intelligence Estimates issued so far have attested to the civilian nature of Iran's nuclear program.

As with Iraq, no evidence has been produced to back up the WMD claims.

And bogus leaks about secret programmes are regularly reproduced in the mainstream press.

A former CIA official reported that "US intelligence believed documents, published in the Times, purporting to show Iran planning to experiment on a 'neutron initiator' for an atomic weapon, had been forged."
http://www.truthout.org/topstories/122809vh4

Tehran has repeatedly called for the removal of all weapons of mass destruction from across the globe.

But Israel possesses a nuclear arsenal of at least 250 warheads and has never allowed IAEA inspections of all its nuclear facilities.

autor: irak, data nadania: 2010-02-28 20:56:37, suma postów tego autora: 451

Lekki Spin redaktora


Mały spin redaktora "newsa"

Ali Khamenei nie powiedział, że IAEA "nie powinno być pod wpływem USA i innych krajów", tylko że nie Agencja nie powinna ulegac lobbystycznym naciskom ze strony USA
(podobnie jak było w przypadku Iraku -
na tego rodzaju presję USA skarżył sie nawet sam BliX! )

Ali Khamenei said :
"Propaganda and furor stemming from the West, including the United States, Britain as well as the state of Zionists, on [Iran's nuclear program] is absolutely bogus, and they know they are lying, and their opposition will not be in their favor,"

Despite all their efforts, he said, Iran has made significant progress in its nuclear work and will continue its path to the point it deems necessary.

The Leader went on to criticize the recent direction taken by the UN nuclear body about Iran and said, "Some attempts and reports by the [International Atomic Energy] Agency proves that this international body is not acting independently."

"The IAEA should not be under the pressure of the United States and some other countries since such unilateral moves will break trust in the agency and the United Nations," Ayatollah Khamenei said. "It will also damage the reputation of such international bodies."

"There are two sides in the hegemonic system; one is trying to control others and the other is controlled by the hegemonic power," he said. "However, the Islamic Republic of Iran said from the beginning that it would not be dominant nor would it accept submission."

The IAEA, like many organizations, is nothing more than a tool in the hands of the West used to legitimize the wars for the control of natural ressources.


autor: irak, data nadania: 2010-02-28 21:11:56, suma postów tego autora: 451

Coś naprawdę złego dzieje się na swiecie.



Pamietamy jeszcze (przynajmniej niektórzy) lata 2002 – 2003 i zmasowaną akcję propagandową rządów USA i Wielkiej Brytanii przeciwko Irakowi, który jakoby miał posiadać ukryta broń masowego razenia. Tą bronią miał następnie podzielić się z terrorystami od Bin Ladena.

Jak się okazało, nic takiego nie miało miejsca a cała akcja medialna była wyssaną z palca bajeczką. Rzeczywista stała się tylko agresja na Iran i wojna, która kosztowała już naród iracki ponad milion ofiar. Straty okupantów to problem, który nie zajmuje zbytnio mojej uwagi. Za śmierć żołnierzy koalicji niech się tłumaczą odpowiednie rządy.

Ile jest warta zmasowana nagonka medialna mogliśmy się przekonać całkiem niedawno, podczas rzekomej „pandemi” grypy. A przecież lobby farmaceutyczne nijak ma się do tego przemysłowo – militarnego.

Siedem lat później jesteśmy swiadkami podobnego scenariusza i podobnych kłamstw.

Nową ofiara tym razem jest Iran. Zmieniła się tylko jedna literka w nazwie państwa lecz metody medialnego „przygotowania artyleryjskiego” nic a nic. Ale w odróżnieniu od Iraku, obecna awantura jest dużo poważniejsza i stanowi prawdziwe zagrożenie dla świata.

Republika Islamska jest społeczeństwem kompleksowym, z pewnością nie jest żadnym „totalitarnym reżimem” jak to próbuje się przedstawić gawiedzi. Bardziej przypomina protosowiecką rebublikę rad kontrolowaną przez „senat” teologów – prawodawców.

Zrodzona na fali protesu przeciwko dzikim interesom naftowym zachodnich koncernów przestała nagle być pupilkiem USA w regionie. W związku z faktem, że niekwestionowanym (póki co) faworytem USA na Bliskim Wschodzie jest Izrael, więc głęboka niechęć ajatollahów skierowana jest także przeciwko temu małemu, bezbronnemu państewku.

Nie ma żadnych wątpliwości, że obecny rząd Iranu nadużywa swoich uprawnień i nie szanuje często niektórych praw człowieka. Ale nie jest jedynym rządem na świecie, które zachowuje się w ten sposób. Krytycy Iranu z państw „przodującej demokracji” powinny przypomnieć sobie przypowieść Chrystusa o słomce i belce (w oku).

Cała medialna nagonka opiera się w sumie na czterech kłamstwach, z których każde zawiera jednak (jak każde kłamstwo), ziarenko prawdy.


Pierwsze kłamstwo - Oszustwa wyborcze.

Nie można wykluczyć z całą pewnością, ze nie było odosobnionych przypadków przekrętów. Takie coś zdarza się w każdym państwie, nawet „demokratycznym”.

Nie mogło to jednak żadną miarą wpłynać znacząco na końcowy wynik. Przyznaje to nawet raport CIA, który zakładał taki wynik wyborów. Zaufania nizszych warstw społeczeństwa irańskiego dla Ahmadineżada upatrywać należy nie w rzekomym wygrażaniu małemu Izraelowi lecz przede wszystkim w jego programie socjalnym. 22 mln. Irańczyków objętych zostało darmową opieką zdrowotną, podniesione zostały wynagrodzenia ( 30% dla nauczycieli), o 50 % wzrosły emerytury.

Takie i inne działania to tajemnica sukcesu wyborczego prezydenta. Media zachodnie praktycznie o tym nie informują, cóż, mamy wolność słowa więc także wolność milczenia na niektóre tematy.

Jako, że reformy społeczne trzeba z czegoś finansować to stratnymi byli głównie przedstawiciele klasy średniej. Nie to, żeby im ktoś coś zabrał. Nie zwiększyli po prostu dochodów tak jak planowali. A to, plus „ideologiczna” i materialna pomoc zaniepokojonych „demokracji” wystarczy do takiego pokierowania sprawami w Iranie, żeby przeciętnemu zjadaczowi hot dogów wydawało się, że w Persji zły reżim tępych fundamentalistów walczy z biedną, „demokratyczną” quasi opozycją.

Media wolą skupiać się na rzekomych „hitlerowskich” delirkach Ahmadineżada, który nie marzy ponoć o niczym innym jak tylko „wymazać Izrael z mapy” niż przedstawić socjalne posuniecia rządu w Teheranie.


Drugie kłamstwo – Planowanie ataku na Izrael w celu „wymazania z mapy świata”.

I zowu „ziarenko prawdy”. Prezydent Iranu otwarcie kontestuje rozmiary Holokaustu i oskarża Izrael o instrumentalne wykorzystywanie tragedi Żydów. Wszystkie wrzaski o rzekomym „wymazywaniu z mapy swiata” są medialnym przekrętem. Ahmadinezad stwierdza bowiem (i nie jest w tym wcale odosobniony, zobacz moją notke „Syjonizm jest martwy”), że Izrael w takiej rasistowskiej formie zniknie z mapy świata, jak znikały inne nieudane eksperymenty (vide CCCP).

Atakuję w bezceremonialny sposób Holokaust Industry a to już dla syjonistów za wiele. Zbyt dużo mają do stracenia.

Jeśli chodzi o rzekome zagrożenie nuklearne Izraela ze strony Iranu, to jak lider państwa, które nie ma jeszcze mozliwości na poziomie cywilnego wykorzystania energii jadrowej może grozić państwu, które jest w posiadaniu kilkuset głowic ? Żałosna hucpa i nic więcej.

W ostatnich czasach pamiętam tylko jednego polityka, który otwarcie proponował rozwiązanie problemu Gazy „tak jak to zrobili Amerykanie w Hiroszimie”. Obecnie pełni funkcję ministra spraw zagranicznych Izraela.



Trzecie kłamstwo – Program nuklearny.

„Ziarenkiem prawdy” jest fakt, ze Iran prowadzi intensywny program nuklearny.

11 lutego ambasador irański przy Stolicy Apostolskiej zwołał konferencję prasową. Wydawałoby się, że w tych gorących chwilach media powinny rzucić się złaknione informacji. Lecz nic takiego się nie stało. Widocznie „informacje” tworzy się gdzie indziej. W każdym razie nie potraktowano tego poważnie.

4 lutego rząd irański wystąpił do MAEA z propozycja dość rozsądną: akceptacja programu opracowanego przez 5+1 (USA, Rosja, Chiny, Francja i Niemcy) w październiku zeszłego roku na podstawie, którego Iran miałby dostarczać uran wzbogacony do 3 % do Rosji a ten wracałby przez Francję (wzbogacony do 20 %). Jedyna poprawka postulowana przez Iran polegała na tym, żeby wymiana następowała na terytorium Iranu. Ajatollahowie może i są tępymi fundamentalistami ale głupi nie są na pewno. Szybko połapali się, że chodzi o ordynarny przekręt i zwykłą kradzież uranu. Stany Zjednoczone odmówiły jednak, nie wiadomo dlaczego...

To nie pierwszy przypadek stosowania starego dyplomatycznego wybiegu, który polega na stawianiu absurdalnych warunków by można było potem oskarżać adwersarza, że nie chciał ich przyjąć.

Należy wziąć także pod uwagę dwie rzeczy: pierwsza, że do produkcji broni jądrowej jest potrzebny uran wzbogacony przynajmniej w 80 % a Iran nie jest w stanie wzbogacić go nawet do 20 %, tyle ile trzeba do użytku cywilnego. A do rozwoju takiego programu Iran ma pełne prawo jako sygnatariusz układu o nieprzestrzenianiu broni jądrowej (jedyne trzy państwa, które nie podpisały tego układu to: Indie, Pakistan i Izrael).



Czwarte kłamstwo – Iran może ugiąć się pod presją gróźb i sankcji międzynarodowych.

Powtarza się aż do znudzenia, że ONZ gotowa jest do wprowadzenia sankcji ekonomicznych wobec Iranu. Chodzi tylko o przekonanie Chin by te nie skorzystały z prawa weta i opracować taki model embarga, który nie odbiłby się na ludności kraju a uderzył wyłącznie w reżim Ahmadineżada.

Zwłaszcza to ostatnie jest wyrazem najwyższej hipokryzji. Wiadomo, rząd zawsze sam się wyżywi a jedynym efektem może być tylko wzrost poparcia dla prezydenta Ahmadineżada.

W każdym razie, sankcje przeciwko Iranowi nie na wiele się zdadzą bo rząd tego kraju ma na różnych płaszczyznach świetne kontakty międzynarodowe. Zacieśnia kontakty nie tylko z Chinami i Rosja ale także z Syrią, Wenezuelą czy Turcją (ostatnio poważnie zantagonizowaną z Izraelem).

19 lutego wiceminister Spraw Zagranicznych Rosji dał jasno do zrozumienia, że Moskwa nie patrzy przychylnym wzrokiem na pomysł sankcji a zakontraktowany system rakiet przeciwlotniczych S-300 zostanie dostarczony tak jak zostało ustalone wcześniej.

W sumie reżim irański może się nie podobać, lecz nie ma możliwości a być może nawet chęci konstruować broń jądrową. I nie znajduje się wcale w stanie „absolutnej izolacji dyplomatycznej”.



Dlaczego więc USA tak przejmują się Iranem aż do tego stopnia by wysuwać takie groźby?

Bomba atomowa i prawa człowieka nie maja żadnego znaczenia.

Ma natomiast znaczenie malutka wyspa w Zatoce Perskiej – Kish, na której Iran planuje utworzyć sieć przyszłej wymiany ropy naftowej, gdzie środkiem płatniczym nie ma być dolar amerykański a prawdopodobnie euro.

I to jest ta prawdziwa „bomba atomowa”, której tak obawiają się Amerykanie.


Wojna jak wszyscy wiemy to świetny interes. Jedynym przemysłem, który w USA jeszcze jako tako funkcjonuje jest przemysł zbrojeniowy. A jakie to silne lobby to nie trzeba chyba nikogo przekonywać.

Jeśli nie da się utrzymać chińsko – rosyjskiego weta a agresywna retoryka rządu w Tel Avivie doprowadzi do wojny to konsekwencje będą naprawdę nieobliczalne.

Potem okaże się, że oczywiście żadnej broni jądrowej nie było, nawet w planach.

Już to przerabialiśmy, prawda?

http://spiritolibero.salon24.pl/

autor: Cud2, data nadania: 2010-03-01 12:51:40, suma postów tego autora: 3207

Wrogowie

moich wrogów są mi przyjaciółmi, a zatem życzę Persom wielu osiągnięć na drodze do porządnej bombki ABC, czy cczego tam jeszcze do skutecznej anihilacji koniosrajów zza oceanu im potrzeba.....

autor: Jana, data nadania: 2010-03-01 14:21:42, suma postów tego autora: 33

Dodaj komentarz