Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Andrzej Ziemski: Dekada dla lewicy

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

A JEŚLI RACJĘ MA SLAVOJ ŻIŻEK,

KTÓRY MÓWI JUŻ O ŚMIERCI LEWICY:

"NEWSWEEK: Jakie zjawisko będzie miało największy wpływ na politykę w Europie w najbliższej przyszłości?

SLAVOJ ŻIŻEK: Śmierć lewicy. Myślę, że nie zrozumieliśmy jeszcze rozmiaru porażki lewicy we wszystkich jej postaciach. Nie chodzi o to, że jest ona coraz słabsza, ale o jej koniec. Europejska lewica umierała dwa razy, po raz pierwszy jako lewica komunistyczna w roku 1989. Socjaldemokraci byli z tego bardzo zadowoleni, mówili: 'Wreszcie pozbyliśmy się totalitarnego partnera. Teraz mamy całe pole do zagospodarowania". Cóż, okazało się, że tak nie jest. Zamiast zagospodarować całe pole, znikają z pola widzenia.

Kto zajmie ich miejsce?

- Nowy podział już się dokonał. Zamiast tradycyjnej dwubiegunowości, podział na partię centrolewicową i centroprawicową, które zmieniają się u władzy, mamy dziś do czynienia z jedną formacją w centrum sceny politycznej: partią liberalnego kapitalizmu. Z obyczajowego punktu widzenia jest postępowa, opowiada się za legalizacją aborcji, za prawami dla homoseksualistów itd. Główną jej opozycją staje się prawica populistyczna.

Populistyczna prawica zajmie miejsce dawnej lewicy.

- Tak. To widać w wielu krajach postkomunistycznych, w Rumunii czy na Węgrzech, ale także w tych krajach zachodnich, które do niedawna były uważane za ucieleśnienie ideałów demokracji: w Holandii, Szwecji, Norwegii. Niektórzy mówią: "Nie przesadzajmy, to nie jest powtórka z lat 30. Ta populistyczna prawica nigdy nie zdobędzie władzy". Pewnie nie zdobędzie, ale problem polega na czymś innym. Centroprawica stawia na immobilizm (Polska wydaje się modelowa pod tym względem, dominuje liberalne centrum, które obawia się zbyt silnych zobowiązań, a polityka Platformy Obywatelskiej sprowadza się do ograniczania ryzyka). A jedynym ugrupowaniem, które jest dziś w stanie zagospodarować społeczne emocje, jest populistyczna prawica, podsycająca strach przed imigrantami i obcymi. To smutne, że tylko strach jest w stanie zmobilizować społeczeństwo, że nie mamy poza tym żadnej idei.

To pozbawia pola działania partie lewicowe, które dawniej były postrzegane jako partie sprzeciwu.

-Tydzień temu obejrzałem w Nowym Jorku wywiad z reżyserem Michaelem Moore'em, idolem radykalnej lewicy. Powiedział bardzo ciekawą rzecz: że coraz większą admiracją darzy skrajnych republikanów z Tea Party. Bo wciąż mają w sobie wiarę, pasję, agresję. A Obama go nudzi: jest zbyt miękki, chce rozmów, dialogu, boi się działać, tak jakby sam nie wierzył we własne słowa. Lewica miała obsesję, że zostanie uznana za archaiczną, dlatego do znudzenia powtarzała: "Nie, my nie jesteśmy przedstawicielami klasy robotniczej w dawnym stylu, nie mamy nic wspólnego ze związkami zawodowymi. Jesteśmy za postnowoczesnym kapitalizmem cyfrowym". Oni się wręcz brzydzili tak zwanym ludem, nie chcieli go. I pojawili się prawicowi politycy, którzy bez trudu lud im odebrali. Dziś tylko populistyczna prawica jest w stanie nawiązać kontakt ze zwykłymi ludźmi" ("Ludzie mi mówią: pan jest utopistą", Newsweek z 2.01.2011, s.30-31).

W TYM KONTEKŚCIE RECEPTY ANDRZEJA ZIEMSKIEGO JUŻ SĄ PRZEBRZMIAŁE.

autor: BB, data nadania: 2011-01-04 10:19:30, suma postów tego autora: 4605

Co ten gościu wygaduje

Czytam lewica.pl od paru lat już i lewica moim zdaniem ma świetnie potrafi przedstawić swoją wizję przyszłości. Taką samą ma zresztą wizję jak miała 150 lat temu. Owszem, świat się zmienia, tylko ciekawe dlaczego klasyczni liberałowie również mają identyczne postulaty co 150 lat temu i jakoś nie narzekają że trzeba je dostosowywać.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-04 11:15:33, suma postów tego autora: 4329

Przy okazji

Owszem, mechaniczna praca mas w wielkich taśmowych fabrykach sprzyjała kolektywnym ideologiom, mimo że paradoksalnie te fabryki były wynikiem indywidualistycznej ideologii wolnego rynku. Robotyzacja w tym wieku całkowicie już wyeliminuje takie bezmyślne miejsca pracy, także rzeczywiście kolektywizm będzie zdychał i to na potęgę, ale na to już sam kolektywizm nic nie poradzi. Lewica powinna jednak pozostać lewicą, jakieś rezerwaty może np próbować tworzyć, na wzór kolektywnych amiszów np. Ewentualnie ograniczyć się jedynie do swojej pozaekonomicznej działalności, czyli walkę o wolności indywidualne (które współdzieli z liberałami). Ekologią też raczej niech się lewica przestanie zajmować bo jak widać po obecnych zimach na całym świecie ma o niej "zielone" pojęcie.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-04 11:26:24, suma postów tego autora: 4329

Nadchodzi czas lewicy

Fukujama ogłosił koniec historii, Żiżek ogłasza śmierć lewicy.
Wydaje się, że wiadomość o śmierci lewicy *mocno przesadzona*.
Rację ma A. Ziemski, który wyraził bardzo wyważone i rozsądne poglądy.

autor: Adrem63, data nadania: 2011-01-04 12:13:51, suma postów tego autora: 2307

Komentarz do tekstu

"Wydarzenia w Grecji to potwierdzają. Wielki kapitał dochodzi powoli do granic wydolności społecznej."

Wydarzenia w Grecji udowadniają że lewica jest lewicą tylko podczas okresu prosperity gdy jest co rozdawać z budżetu, jak przychodzi kryzys to praktykuje tę samą politykę co neoliberalna prawica, a więc robi wszystko by zadowolić kapitalistów.


"Jedynie równowaga pomiędzy kapitałem i pracą daje możliwości pokojowego rozwoju świata."

Kolejny tęskniący za czasami "powojennego dobrobytu", który po prostu nie jest możliwy do realizacji w obecnych czasach gdy nie ma straszaka w postaci ZSRR a kapitał może sobie przepływać swobodnie po całym świecie.


"Ta dekada, to może być czas dla świata pracy."

Coś mi się zdaje że będzie zupełnie na odwrót.

autor: nakama, data nadania: 2011-01-04 13:27:40, suma postów tego autora: 593

...

A u nas. Dofinansowanie elity finansowej przez bidoków na płacy minimalnej i dużą część reszty społeczeństwa. Projekt odpisu od dochodu wydatków związanych z III filarem. Inaczej fundusze i społeczeństwo sfinansuje im większe emeryturki.

autor: prezio, data nadania: 2011-01-04 13:34:18, suma postów tego autora: 878

10 przykazań dla lewicy ( pomysł własny)

a) bronic sfery usług publicznych
b) stawiać wytrwale postulat wprowadzenia minimalnego dochodu gwarantowanego i opodatkowania kapitału spekulacyjnego
c)domagać się zwiększenia wydatków na naukę i kulturę
d)walczyć o jak najszersze kompetencje Europejskich Rad Zakładowych
e)budować swoją pozycję w 3 cim sektorze, lub wrócić do idei partii masowej a nie kadrowej
f) budować własne media
g) dążyć do zinternalizowania przez kapitał tzw kosztów zewnętrznych czyli związanych ze zniszczeniem środowiska i koniecznością jego rewitalizacji
h) Wrócić do idei internacjonalistycznych a zarazem budować czytelną i prostą narrację dotyczącą własnej tożsamości
i) akcentować postulaty ekonomiczne, a nie światopoglądowe, chyba że chodzi o obronę zasad państwa prawa
j) Walczyć z dyskryminacją kobiet i podejmować działania wspierające rodzinę i wysoki przyrost naturalny ( przedszkola, żłobki, zasiłki macierzyńskie, bezpłatna opieka zdrowotna)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2011-01-04 13:44:31, suma postów tego autora: 1953

jliber

jeśli ideologia nie rozwija sie i nie pozostawia wątpliwości to jest religią, akceptuję więc twoje wyznanie wiary w stosunkowo młodą, 150-letnią religię liberalizmu i życzę powodzenia, z prawdami wiary objawionymi przez wiedeńskich myślicieli z zasady nie dyskutuję - ty jak widzę też nie:)

zimy na całym świecie? żyjesz w takim razie na innym świecie niż ja...

autor: nikyty, data nadania: 2011-01-04 14:03:34, suma postów tego autora: 3572

Postsocjalista masz racje

I żadnego gadania o gejach!

autor: Antyliberał, data nadania: 2011-01-04 14:04:46, suma postów tego autora: 1302

antyliberał

napisałeś "o gejach" zamiast: "o pedałach" - cóż za postęp :)

autor: nikyty, data nadania: 2011-01-04 15:27:07, suma postów tego autora: 3572

...

W Polsce nie ma lewicy ani prawicy, są tylko aparatczycy wykonujący odgórne zlecenia / osoby zabiegające o indywidualne korzyści i kariery. :'

autor: wloczykijas, data nadania: 2011-01-04 18:05:57, suma postów tego autora: 898

"populistyczna prawica zajmie miejsce dawnej lewicy"

Jeśli rzeczywiście tzw. skrajna prawica byłaby w stanie przejąć socjalne postulaty lewicy i szczerze dążyć do ich realizacji - to właściwie w czym problem??? Czyż ważny jest rodzaj jakiegoś formalnego politologicznego zaszeregowania? Historia zna przypadki (jeden co najmniej), gdy ci lewicowcy, którym na sercu leży nie czystość ideologii, lecz los zwykłych ludzi, masowo zasilali formację przez propagandę uważaną za antagonistyczną.

autor: Bury, data nadania: 2011-01-04 19:01:05, suma postów tego autora: 5751

nikyty

Liberalizm (czy też indywidualizm) to rzeczywiście najmłodsza religia, jakieś 200-250 lat.

Komunizm może wydawać się młodszy, ale przecież marksizm to nic innego jak zeświecczona wersja wcześniejszych form kolektywizmu, czyli komunizmu religijnego, merkantylizmu, absolutyzmu czy feudalizmu. A kolektywizm tradycyjnych religii ("prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty do nieba") oraz plemion pierwotnych stawia Twoją opcją polityczną na nowoczesnym szczycie technologii totalitarnego zniewalania i ogłupiania mas.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-04 20:52:21, suma postów tego autora: 4329

W Polsce

egalitarne, prodemokratyczne i (w rozsądnym zakresie) antysystemowe przejął społeczny ruch sprzeciwu, którego ośrodkiem organizacyjnym jest PiS, a przywodcą - JarKacz.
A że w tym ruchu częściej powołują się na Jana Pawła II i Lecha Kaczyńskiego niż na Ho Chi Minha i Hodżę?
Można, oczywiście, obrazić się na historię i trwać w okopach świetej trojcy klasyków.
Tylko po co?

autor: ABCD, data nadania: 2011-01-04 21:06:48, suma postów tego autora: 20871

Lewica

w Polsce potrzebuje nie nowego "okrągłego stołu", tylko - wywrotki starego.

autor: ABCD, data nadania: 2011-01-04 21:07:55, suma postów tego autora: 20871

PROGRAM ZGODY NARODOWEJ

Postsocjalisto, skromnością to nie grzeszysz. W Twoich 10 przykazaniach nie ma bodaj żadnego pomysłu własnego. Wszystko to są postulaty snujące się na lewicy niczym smród po gaciach. Brak realizacji nie wynika z tego, że Twoi poprzednicy byli głupi albo mało zaangażowani, po prostu są to utopijne pomysły. Do kogo bowiem te apele?

"a) bronic sfery usług publicznych
b) stawiać wytrwale postulat wprowadzenia minimalnego dochodu gwarantowanego i opodatkowania kapitału spekulacyjnego" - a bronią, bronią i wytrwale stawiają. Może powinni zażądać kategorycznie? I postawić nieprzekraczalny termin realizacji tych postulatów?

Realizacja tych postulatów spowoduje zapewne wycofanie się kapitałów produkcyjnych i spekulacyjnych z Polski, ale nie przeszkodzi to temu, aby pozostałych wziąć pod but innym postulatem: "g) dążyć do zinternalizowania przez kapitał tzw kosztów zewnętrznych czyli związanych ze zniszczeniem środowiska i koniecznością jego rewitalizacji".

A jak nie, to należy "e)budować swoją pozycję w 3 cim sektorze, lub wrócić do idei partii masowej a nie kadrowej" - zaraz, zaraz, dlaczego "lub"? Przecież taką "partię masową" (mutację "najmniejszej partii masowej świata") można zbudować na zasobach ludzkich trzeciego sektora. Jaka "kadrowość", taka "masowość".

Uzyskany brak oporu zdziesiątkowanego kapitału pozwoli "c)domagać się zwiększenia wydatków na naukę i kulturę" - no bo, empatia empatią, ale skąpe środki należy wydatkować zgodnie z celami rozwojowymi polskiej gospodarki i jej dziedzictwa narodowego. To zaprocentuje w przyszłości najuboższym (jak dożyją).

Przy okazji, kiedy już będą skapywać te środki na kulturę, to można dorzucić postulat: "f) budować własne media".

Dzięki własnym mediom będzie można zrealizować misję telewizji lewicowej i "h) wrócić do idei internacjonalistycznych a zarazem budować czytelną i prostą narrację dotyczącą własnej tożsamości" - bardzo jestem ciekawa tego "czytelnego i prostego" przedstawienia idei internacjonalistycznych w dobie dominacji nacjonalistycznego populizmu prawicowego.

Odsuwając na bok malkontenctwo, idea internacjonalizmu znajdzie najlepsze ucieleśnienie w dyrektywie europejskiej:
"d)walczyć o jak najszersze kompetencje Europejskich Rad Zakładowych" - jak tylko pogodzić postulat międzynarodowej solidarności pracowników z działaniem w ramach państwa prawa istniejącego w warunkach narastającego nacjonalizmu i prawicowego populizmu.

Bo przecież: "i) akcentować postulaty ekonomiczne, a nie światopoglądowe, chyba że chodzi o obronę zasad państwa prawa" - to jest majstersztyk! Pod tym mógłby się podpisać nawet PiS.

"j) Walczyć z dyskryminacją kobiet i podejmować działania wspierające rodzinę i wysoki przyrost naturalny (przedszkola, żłobki, zasiłki macierzyńskie, bezpłatna opieka zdrowotna)" - też do ewentualnego sojuszu taktycznego z PiS-em.

Można by się tylko zastanawiać, po co autorowi pomysłu potrzebna jest partia masowa, skoro wystarczyła jednoosobowa "kadra", by skompilować program godzący wszystkie strony poważnej sceny politycznej, od SLD po PiS.

autor: EB, data nadania: 2011-01-04 21:50:20, suma postów tego autora: 856

EB

Przepraszam, nie jestem oryginalny, nie jestem zawodowym rewolucjonistą jak Wy, paskudny ze mnie sztampowy reakcjonista, tylko nie zabijajcie mnie po Wielkiej Rewolucji ;-)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2011-01-04 22:44:57, suma postów tego autora: 1953

Oczywiście

jakiekolwiek działania lewicowe, jak twierdzą neoliberałowie grożą ,,wycofaniem kapitału'', więc lepiej cytować Marksa Lenina i Żiżka ( bo trendy)

autor: Postsocjalista, data nadania: 2011-01-04 22:47:39, suma postów tego autora: 1953

Postsocjalisto

"Oczywiście jakiekolwiek działania lewicowe, jak twierdzą neoliberałowie grożą ,,wycofaniem kapitału'', więc lepiej cytować Marksa Lenina i Żiżka ( bo trendy)"

Pod tym względem liberałowie mają rację, w czasach globalizacji poważny odpływ kapitału może powalić każdą gospodarkę.

Co do twojego programu to można go skomentować słowami pewnej piosenki: "ale to już było i nie wróci więcej" :)

autor: nakama, data nadania: 2011-01-05 00:24:54, suma postów tego autora: 593

jliber

nie przypominam sobie żebym prosił cię o porównanie twojej religii z czymkolwiek:)

niech ci sie nie wydaje też że coś udowodniłeś, lub że wniosłeś jakiś wkład w rozmowę:)

autor: nikyty, data nadania: 2011-01-05 00:51:36, suma postów tego autora: 3572

Potsocjalisto,

To, że nie jesteś oryginalny, to tylko Twój problem. Podobnie, jak to, że skompilowane poglądy przedstawiasz jako pomysł autorski. Ale skoro już z tym wychodzisz na forum publiczne, to musisz się liczyć z krytyką.
A z tym zabijaniem, to chyba cytujesz obawy Noskego w stosunku do Róży Luksemburg?

autor: EB, data nadania: 2011-01-05 09:51:08, suma postów tego autora: 856

nikyty

Żadne tam dowody, zdrowy rozsądek po prostu.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-05 11:23:23, suma postów tego autora: 4329

@EB

Nie przedstawiam tego jako pomysłu autorskiego, po prostu uważam że nie ma ,,skróconych dróg''

Jasne że te pomysły wziąłem z książek które przeczytałem, niestety nie mogę się jeszcze mierzyć z Amartya Senem, Robertem Reichem, czy Wami.
Nie twierdziłem nigdy że te pomysły są moje, po prostu uważam ze są warte rozpowszechnienia

P.S nie działam na forum publicznym, zostawiam to Wam
EB, nie twierdź że znasz moją osobę, gdyż widzisz mnie 2 razy w roku na dyskusji w FK, nie sądzę by to było ,,znanie''!!!!

Przypomina mi się narzekanie Terrego Eagletona który krytykował filozofię neopragmatyzmu , za to że nie jest w stanie udowodnić, że konieczne są strajki w Wal Marcie
Skoro uważacie że marksizm jest filozofią praktyki, zorganizujcie strajk w Tesco, lub załóżcie lewicową partię masową.

autor: Postsocjalista, data nadania: 2011-01-05 12:50:40, suma postów tego autora: 1953

Nie ma "jednej lewicowej drogi"

Tzn. niby MS i oddzielnie Zieloni coś takiego próbują rozwijać, ale prowadzi to tylko do absurdów w rodzaju promowania w naszym klimacie roweru jako alternatywy dla samochodu.
Wydaje mi się, że główną chorobą lewicy jest brak świadomości tego, kogo lewica w dzisiejszych czasach ma właściwie reprezentować. Sądzę, że w polskich warunkach jest sens mówić o lewicy jako o reprezentancie szeroko rozumianej klasy średniej, której interes zagrożony jest z jednej strony przez neoliberalną ofensywę wielkiego kapitału, z drugiej - przez populistyczną prawicę odwołującą się do dołów społecznych, z trzeciej - przez biurokrację państwową.

autor: west, data nadania: 2011-01-05 20:48:09, suma postów tego autora: 6709

POSTSOCJALISTO,

Gwoli sprostowania:
1) to nie my lansujemy projekt "partii masowej", wręcz przeciwnie, sądzimy, że najważniejsze obecnie jest tworzenie kadr. Trudno nas więc posądzać o chęć konkurowania na polu "masowości", które uważamy za jałowe w tym momencie;
2) przekonują nas argumenty o tym, że organizowanie pracowników hipermarketów jest działaniem nieskutecznym ze względu chociażby na ogromną fluktuację załóg. Jak wiadomo, wolimy tradycyjny podmiot walki klasowej.

Co do drogi "na skróty", to zgadzamy się w pełni. Tylko że inaczej rozumiemy samą drogę.

autor: EB, data nadania: 2011-01-05 21:07:03, suma postów tego autora: 856

Kolego Ziemski

Tego zreperować się już nie da!

1. Oświata to kpina, pralnia niszcząca wolną wolę obywatela,wręcz piramidalne pośmiewisko.
2. Etos pracy- a co to jest????
3. Etyka - a to można zjeść, czy wypić???
4. Honor- kończy się gdy w grę wchodzi kasa i władza.
5. Inteligencja- tak naprawdę to jej tu nigdy nie było.


Czy muszę jeszcze coś Koledze udowadniać?



autor: dzeus, data nadania: 2011-01-05 21:59:24, suma postów tego autora: 1046

jliber:

[Robotyzacja całkowicie już wyeliminuje takie bezmyślne miejsca pracy]

Dokładnie tak samo bezmyślne, a często nawet bardziej, są te miejsca pracy, w których czynności polegają na obsłudze programików komputerowych. Tak że spokojnie z tą całą komputeryzacją, informatyzacją, digitalizacją i tym podobnym technicznym po(d)stępem. Zresztą komputer jako taki nie zbuduje domu, nie wypiecze chleba, nie napisze też książki (chyba że taką dla liberałków).

autor: Bury, data nadania: 2011-01-06 12:02:31, suma postów tego autora: 5751

+

west, zabawne - opisałeś właśnie bazę społeczną faszyzmu. I to właśnie faszyzm prowadzi zawsze walkę na dwa fronty: przeciw plutokracji i proletariatowi.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-06 12:44:23, suma postów tego autora: 3102

Angka Leu, skoro tak to np. partia Demokratyczna w USA jest partią faszystowską

A ad rem - inna była baza społeczna lewicy (czy jej poprzedników) np. w czasach feudalnych, inna w zaraniu kapitalizmu itp. i inna jest teraz. To dosyć naturalne. I niezależnie od tego zasada walki na dwa lub więcej frontów się nie zmienia, weźmy rewolucję francuską. Dodałbym jeszcze, że trzeba pamiętać że podziały klasowe są przecież współcześnie dosyć zatarte, także w Polsce, dlatego napisałem świadomie o "szeroko rozumianej" klasie średniej. Gdzie zmieści się i wykwalifikowany robotnik, i nauczyciel.

autor: west, data nadania: 2011-01-06 13:12:19, suma postów tego autora: 6709

jliberze

"Robotyzacja w tym wieku całkowicie już wyeliminuje takie bezmyślne miejsca pracy, także rzeczywiście kolektywizm będzie zdychał i to na potęgę, ale na to już sam kolektywizm nic nie poradzi."
jliber

Chcesz powiedzieć, że wydobycie surowców i ich przetworzenie będą odbywać się indywidualnie, a nie kolektywnie? Albo produkcja np. samochodów, lub sprzętu rtv i agd? Przecież to wszystko angażuje miliony ludzi w zakładach, na halach i taśmach produkcyjnych, a nie indywidualnych warsztatach. Nawet jeśli produkcja jest zautomatyzowana to i tak wymaga ludzi do obsługi maszyn. Pamiętaj też, że sporo produkcji zostało przeniesione do Azji. Za tą masą towarów z Azji stoją masy robotnicze. Nawet gdyby w skali światowej udało się dzięki robotyzacji ograniczyć liczebność bezpośrednich wytwórców czyli klasy robotniczej to i tak pozostaje ona jedyną klasa rewolucyjną, ponieważ tylko ona ma interes i jest w stanie uspołecznić produkcję i podział.

Poza tym uważam, że prywatna własność środków produkcji powinna zostać zniesiona.

autor: Bartek, data nadania: 2011-01-06 20:15:09, suma postów tego autora: 2550

Bury

Widać masz małe pojęcie o "programikach komputerowych", no cóż, nic dziwnego, skoro nawet robotów od komputerów nie odróżniasz. Oczywiście że roboty wypieką chleb i wybudują domy, chcesz może argumentować że klasę robotniczą bronią jakieś nieznane ludzkości prawa fizyki?

autor: jliber, data nadania: 2011-01-07 09:56:09, suma postów tego autora: 4329

Bartek

>>Chcesz powiedzieć, że wydobycie surowców i ich >>przetworzenie będą odbywać się indywidualnie, a nie >>kolektywnie?

Tego nie powiedziałem, mówię o zmianach _typu_ klasy robotniczej, a nie jej eliminacji, ale świetna uwaga. Rzeczywiście, kapitalizm generuje przecież postęp techniczny w celu obniżenia kosztów produkcji. Wczorajsze technologie produkcji obsługiwane przez bardzo drogie maszyny, obsługiwane przez wiele osób, zostają stopniowo zastępowane przez tańsze technologie dostępne nawet dla osób prywatnych. Komputeryzacja jest świetnym przykładem. Weźmy np głupi spell-check, kiedyś potrzebowałbyś sekretarki przepisującej Twój tekst na osobnej maszynie do pisania, dzisiaj jest to zautomatyzowane na tanim komputerze który sam posiadasz.

Praktycznie wszystkie w miarę bezmyślne prace zostaną więc zautomatyzowane już w tym wieku.

>>Albo produkcja np. samochodów, lub sprzętu rtv i agd?

Spokojnie. Nie ma jakichś ograniczeń teoretycznych możliwości drukarek 3D, nie mówiąc już o chmarach nanorobotów. Ściągniesz sobie z netu open sourcowy projekt czegokolwiek i sobie go po prostu sam wydrukujesz w 3D, ewentualnie zbuduje to w trymiga Twoja własna chmara nanorobotów.

>>Nawet jeśli produkcja jest zautomatyzowana to i tak wymaga >>ludzi do obsługi maszyn.

Tak, ale dużo mniej, i o wiele bardziej wykwalifikowanych. To już nie jest kolektywna masówka bezmyślnych robotników na wzór altruistycznych mrówek czy pszczół, a raczej wysoko wykształceni profesjonaliści których kapitalistyczna produktywność jest tak wysoka że zgarniają na etacie więcej kasy niż większość drobnych przedsiębiorców. Sprawdź sobie np ile zarabiają kontrolerzy ruchu na zachodzie o których strajku rozpisywała się niedawno lewica.pl. Ale tej informacji nie było na lewica.pl, dokładnie dlatego bo straciliby zupełnie poparcie "zwykłej" klasy robotniczej.

>>Nawet gdyby w skali światowej udało się dzięki robotyzacji >>ograniczyć liczebność bezpośrednich wytwórców czyli klasy >>robotniczej to i tak pozostaje ona jedyną klasa rewolucyjną

Znowu, klasa robotnicza zawsze będzie, ale już nie taka którą by interesowały idee lewicowe.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-07 10:14:41, suma postów tego autora: 4329

Bartek

Przy okazji, ja również jestem za tym aby prywatna własność środków produkcji została zniesiona gdziekolwiek się da. Ludziom można dużo tłumaczyć że kapitalizm jest najlepszy, ale i tak najskuteczniejsze są antyprzykłady, "zobacz, chcesz mieć tak jak na Kubie albo Korei Pn?". W obu tych krajach jest niewyraźna sytuacja polityczna, nie wiadomo jak to dalej będzie po śmierci ich dyktatorów. Ich synowie owszem, odziedziczą władzę, ale czy będą mieli wystarczającą charyzmę aby utrzymać system? Obecnie kibicuję Chavezowi, ale jeszcze daleko mu do prawdziwego socjalizmu.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-07 10:44:28, suma postów tego autora: 4329

jliberze

"Tak, ale dużo mniej, i o wiele bardziej wykwalifikowanych. To już nie jest kolektywna masówka bezmyślnych robotników na wzór altruistycznych mrówek czy pszczół, a raczej wysoko wykształceni profesjonaliści których kapitalistyczna produktywność jest tak wysoka że zgarniają na etacie więcej kasy niż większość drobnych przedsiębiorców."
jliber

Tendencja, którą opisałeś czyli spadek liczebności robotników przy wzroście ich kwalifikacji nie jest wcale tendencją dominującą. Zauważ, że przeważa tendencja do upraszczania procesu produkcyjnego tak, żeby nie wymagał zbyt wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Dąży się do tego, żeby proces produkcyjny mógł się odbywać przy użyciu względnie nisko wykwalifikowanej siły roboczej także po to, żeby można ją było łatwo zastępować i żeby robotnicy nie uzyskali zbyt dużego znaczenia w samym procesie produkcyjnym.

Swoją wypowiedź zobrazowałeś przykładem kontrolerów lotów. Przecież nie są oni robotnikami!
Są pracownikami najemnymi, ale nie wytwarzają wartości dodatkowej, tylko są jej beneficjentami. Z jakiego powodu klasa robotnicza miałaby popierać ich roszczenia finansowe?

autor: Bartek, data nadania: 2011-01-07 13:15:58, suma postów tego autora: 2550

jliber,

wiadomo, że libertarianie nie muszą być zwolennikami kapitalizmu, a szczególnie jego państwowych odmian. Jednak są zwolennikami indywidualizmu i w tym nie odbiegasz od normy. Nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy, kiedy tak rozpływasz się nad dobroczynnymi skutkami technologii. Ignorujesz mianowicie to, że im bardziej rozwija się technika, im łatwiej jest coś uzyskać, tym bardziej prywatni właściciele danego rozwiązania zastrzegają sobie trwały dopływ gotówki z powodu użytkowania "ich" technologii. Np. komputery nie dzielą się z natury na te, które mogą mieć mniej, a inne więcej pamięci, mniej lub więcej funkcji. Ale kupując dany sprzęt musisz płacić ryczałtową kwotę za jego użytkowanie, a jeśli chcesz poszerzyć jego możliwości, to za wszystko płacisz i to stale, nie jednorazowo, bo właściciel musi sobie zagwrantować dochód. Musisz go więc przez lata utrzymywać. Jeżeli nanoroboty będą dostępne w powszechnej sprzedaży, to na pewno będą przede wszystkim służyły zapewnieniu dozgonnego utrzymania swoim "właścicielom". W końcu do tego sprowadza się sens "praw własności", nieprawdaż?
Kierując się kryteriami technologicznymi (siłami wytwóczymi), to już dawno ludzkość dojrzała do komunizmu, ale przecież wciąż pozostaje stary, przestarzały, "XIX-wieczny" problem indywidualnego przywłaszczania. Dlatego zmiany technologiczne w przyszłości niczego nie zmienią w sensie społecznym. Może to zrobić jedynie świadoma swego celu klasa robotnicza. Trudno, ale wydrukami w 3D nikt się nie wyżywi.

autor: EB, data nadania: 2011-01-07 13:24:17, suma postów tego autora: 856

Dyktatura Proletariatu

Postęp technologiczny przynosi rozwój sił wytwórczych, ale nie przekłada się automatycznie na postęp społeczny. Do tego potrzebna jest rewolucja, która dokona przewrotu w stosunkach produkcji. To zadanie dla rewolucyjnej lewicy. Póki co technika idzie do przodu, a stosunki produkcji pozostają w tyle. Dlatego naszym celem jest uspołeczniona gospodarka planowa i samorząd robotniczy.

autor: Bartek, data nadania: 2011-01-07 16:44:23, suma postów tego autora: 2550

roboty

No to wspaniale, że roboty potrafią coraz więcej. Być może tym sposobem ludzkość zostanie uwolniona od konieczności pracy, a precyzyjniej - od upokarzającej i typowej dla kapitalizmu konieczności zabiegania o nią. Wszystko, co potrzebne wykonają za nas roboty (plus oczywiście niezbędni do ich obsługi "wysoko wykształceni profesjonaliści").

autor: Bury, data nadania: 2011-01-07 20:17:59, suma postów tego autora: 5751

...

"Wszystko, co potrzebne wykonają za nas roboty (plus oczywiście niezbędni do ich obsługi "wysoko wykształceni profesjonaliści")."

Pod warunkiem, że właściciele robotów zostaną wywłaszczeni.

autor: Bartek, data nadania: 2011-01-07 21:51:18, suma postów tego autora: 2550

EB

To nie technologia ma dobroczynne skutki, ale kapitalizm. Technologia jest tylko pochodną kapitalizmu, bo tylko kapitalizm potrafi nowe technologie rozpowszechnić wśród mas, podczas gdy w socjaliźmie pozostają one co najwyżej w laboratoriach.

>>kupując dany sprzęt musisz płacić ryczałtową kwotę za jego >>użytkowanie, a jeśli chcesz poszerzyć jego możliwości, to >>za wszystko płacisz i to stale, nie jednorazowo, bo >>właściciel musi sobie zagwrantować dochód

Kupuję co 2-3 lata nowy laptop średnio, akurat tak się składa że różnych producentów, możesz mi wytłumaczyć jakie ma twoja teoria do mnie zastosowanie?

>>Jeżeli nanoroboty będą dostępne w powszechnej sprzedaży, >>to na pewno będą przede wszystkim służyły zapewnieniu >>dozgonnego utrzymania swoim "właścicielom". W końcu do >>tego sprowadza się sens "praw własności", nieprawdaż?

No to pójdziesz do konkurencji. Generalnie jesteś na etapie braku zrozumienia dlaczego ceny w sklepach nie są wyższe niż obecnie. Narzekasz że są za wysokie, owszem, ale nie zastanawiasz się dlaczego nie są jeszcze wyższe. Podobnie w przypadku pensji, narzekasz że są za niskie, ale nie zastanawiasz się dlaczego nie są jeszcze niższe. Z twoich teorii bowiem wynika że kapitaliści mogą dowolnie podwyższać ceny swoich produktów i dowolnie obniżać płace robotników. Innymi słowy, nie wyciągasz logicznych wniosków ze swoich własnych teorii.

Oczywiście że zmiany technologiczne niczego w przyszłości nie zmienią, dlatego błędnie Marks się podniecał elektrycznością. Postęp technologiczny wynika z kapitalizmu. Niszczysz kapitalizm, niszczysz postęp technologiczny.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-08 08:33:14, suma postów tego autora: 4329

Bury

Ludzkość zostanie uwolniona od konieczności _bezmyślnej_ pracy. Faktycznie, poziom życia będzie tak wysoki że w praktyce powiedzmy wystarczy że dostaniesz robota od rodziców albo popracujesz parę dni, i jesteś ustawiony do końca życia (w sensie przetrwania). Ale oczywiście przetrwanie to nie jest już nawet dzisiaj jakiś poważny problem w rozwiniętych kapitalizmach. Dzisiejszym największym problemem najbiedniejszych w takich krajach jest otyłość (hehe, paradoksalnie dobrobyt może zabić :).

autor: jliber, data nadania: 2011-01-08 08:38:10, suma postów tego autora: 4329

Bartek

Akurat wywłaszczenie spowoduje że roboty będą pracować jedynie na korzyść elit totalitarnej władzy (tzn nowego właściciela). Warunkiem aby masy otrzymały wszystkie benefity nowych technologii jest własność prywatna i wolny rynek.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-08 08:39:40, suma postów tego autora: 4329

...

Teraz masz prywatną własność i "wolny" rynek i gdzie te benefity dla mas, jak to nazwałeś?
Kapitalizm to benefity dla kapitalistów i ochłapy dla robotników. Socjalizm to benefity dla robotników i likwidacja kapitalistów.

autor: Bartek, data nadania: 2011-01-08 12:51:32, suma postów tego autora: 2550

Haha

Gdzie te benefity dla mas, zapytał się on line Bartek, używając technologii na którą jeszcze 20-30 lat temu stać byłoby tylko najbogatsze korporacje i rządy...

autor: jliber, data nadania: 2011-01-09 08:56:39, suma postów tego autora: 4329

JLIBER

Indywidualizm rzucił Ci się na ogląd rzeczywistości, jliber. Takich jak Ty indywidualistów są miliony, wszyscy dostawcy komputerów wymieniają się swoimi jlibrami i jako grupa mają przez nich zapewniony byt. Wymieniając co 2-3 lata komputer, Ty jeszcze pytasz, jak ma się moja uwaga do Ciebie? Jesteś na smyczy.
Upowszechnianie zdobyczy technicznych leży w interesie ich właścicieli. Upowszechniają je jednak w tempie i w zakresie uzależnionym od realizacji planu życia na koszt kupującego. Lepsze to niż nic? A pewnie, zwłaszcza dla kogoś z mentalnością niewolnika.

autor: EB, data nadania: 2011-01-09 10:24:23, suma postów tego autora: 856

"używając technologii na którą jeszcze 20-30 lat..."

No i co z tego? Czy przez to świat stał się lepszy, bardziej przyjazny człowiekowi? Czy ludzie są mniej złośliwi, lepsi dla siebie. Czy mamy więcej sprawiedliwości, humanizmu?

@ EB
To nie ma sensu. Na "smycz" i "zniewolenie" on ci zaraz powie, na co go to stać (tzn. co może sobie kupić).

autor: Bury, data nadania: 2011-01-09 21:24:21, suma postów tego autora: 5751

EB

Akurat jakoś zawsze co 2-3 lata gubię laptopa po prostu...

autor: jliber, data nadania: 2011-01-10 12:54:35, suma postów tego autora: 4329

Bury

Czy dzięki technologii świat staje się lepszy? Zależy kto mówi, konsumenci mówią tak, libertarianin powie tak, kolektywista konserwatysta/socjalista powie że niekoniecznie. Innymi słowy, tylko indywidualizm wspiera jednoznacznie postęp technologiczny. Oczywiście, kolektywista też jest w pewnym sensie indywidualistą, tyle że w tym złym sensie egoizmu. Nowa technologia jest dobra tylko wtedy gdy pozwala kolektywiście lepiej kontrolować masy.

autor: jliber, data nadania: 2011-01-10 12:58:30, suma postów tego autora: 4329

Dodaj komentarz