Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Tunezja: Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Ciekawe

co z tego wyniknie dalej. Sądzę, że Tunezyjczycy będą w stanie zbudować w miarę normalnie funkcjonujące państwo. Obywatele są nieźle wykształceni, przynajmniej w porównaniu do sąsiadów, fundamentalizm religijny ma mniejsze znaczenie niż w wielu innych państwach muzułmańskich, nie są zamknięci na świat.

PS - no, proszę, do parlamentu weszli hodżyści ;-) Przez grzeczność nie zapytam czy zwycięska Partia Odrodzenia to tunezyjski odpowiednik naszej formacji Tego, Który Nie Ma Konta w Banku. Bo niby czemu obrażać wygrywających historyczne wybory? :-)

autor: szerszeń, data nadania: 2011-10-28 10:24:38, suma postów tego autora: 1073

KOLEBKA REWOLUCJI PŁONIE

http://www.tvn24.pl/12691,1722367,0,1,gaz-lzawiacy-w-kolebce-arabskiej-wiosny,wiadomosc.html

autor: BB, data nadania: 2011-10-28 10:34:18, suma postów tego autora: 4605

Chyba wolę umiarkowanych Islamistów o umiarkowanych Chadeków

"Prawa kobiet, mężczyzn, wierzących i niewierzących będą tu przestrzegane, bo Tunezja jest dla wszystkich"

autor: CHErwona Wolność, data nadania: 2011-10-28 11:47:40, suma postów tego autora: 387

Skutkiem

przewrotu w Tunezji - jak na rewolucję arabską przystało - jest zdobycie władzy przez islamistów.

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-28 12:46:18, suma postów tego autora: 20871

CHE

Ja chyba też. W sprawach społeczno - obyczajowych Tunezja jest znacznie bardziej postępowa niż (k)Lechistan.

autor: szerszeń, data nadania: 2011-10-28 13:36:04, suma postów tego autora: 1073

A propos

rewolucji arabskich:
Kaddafi odłozył ok. 200 mld dolarów oszczędności.
Szkoda, że niewiele z tego zdążył przekazać na blokowanie eksmisji na bruk: przydatne narzędzie walki o prawa polskiej biedy.

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-28 14:19:23, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Na czyim koncie trzyma kabzę z FOZZ, Telegrafu i Fundacji Solidarności JarKacz?

autor: szerszeń, data nadania: 2011-10-28 14:38:13, suma postów tego autora: 1073

szerszeń,

na koncie Sanhedrynu.

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-28 17:23:40, suma postów tego autora: 20871

Tunezja

Drogi ABCD zanim już zaczniesz spamować poczytaj o partii która wygrała w Tunezji. Tamtejsi Islamiści (u nas zwani Chadecją) są mniej więcej jak u nas PiS i (tylko są mniej radykalni i sekciarscy). W Tunezji krystalizuje się całkiem demokratyczna (w Europejskim tego słowa znaczeniu) system, jestem też zadowolony z wysokiego jak na ten region poparcia dla sił postępowych.

autor: PolakPrawdziwy, data nadania: 2011-10-28 20:32:38, suma postów tego autora: 14

Polaku,

czy w Tunezji dyskutuje się o związkach partnerskich?
Co z prawami mniejszości (szczególnie wyznaniowych)?
Czy zaproponowano już usunięcie symboli religijnych z przestrzeni publicznej?

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-28 21:07:35, suma postów tego autora: 20871

lewacki Licheń

"wywodząca się z tradycji hodżyzmu Tunezyjska Robotnicza Partia Komunistyczna (PCOT) - 3 mandaty"

hodżyści w parlamencie - "radykalna lewico" - marsz pielgrzymować!!

autor: josip, data nadania: 2011-10-29 09:18:27, suma postów tego autora: 237

Islamiści w Tunezji

są umiarkowani, dopóki nie zdobędą władzy.

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-29 11:50:46, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Oczywiście, że trwa dyskusja. "Islamiści" zadeklarowali, że będą respektować prawa wszystkich wierzących i niewierzących. Tunezyjki od dawna mogą decydować o swoim macierzyństwie (czytaj: aborcja jest tam legalna). Religia jest oddzielona od państwa i tak zapewne pozostanie.

autor: szerszeń, data nadania: 2011-10-29 11:58:57, suma postów tego autora: 1073

Jasne,

Bani Sadr, pierwszy premier u ajatollacha Chomeiniego, obiecywal mniej więcej to samo.

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-29 12:03:24, suma postów tego autora: 20871

ABCD

To akurat żaden argument. Partia braci K. też ma w nazwie prawo i sprawiedliwość (swoją drogą, co za idiotyczna nazwa dla partii politycznej - Law and Justice, but eggs :-), a z prawem i sprawiedliwością ma wspólnego tyle, co rum z rumakiem, koń z koniakiem, a krzesło z krzesłem elektrycznym. Pozostaje poczekać i zobaczyć co zadzieje się w Tunezji, a nie jajdoczyć zawczasu, jak to zwykli robić prawaccy populiści.

A poważnie: jak masz taką możliwość to powinieneś spróbować przekonać JArKAcza, żeby miał oko na Tunezję i nie dopuścił do rozlania się fanatyzmu islamskiego w regionie.

autor: szerszeń, data nadania: 2011-10-29 12:33:35, suma postów tego autora: 1073

KOMENTARZ SIERGIEJA BAŁMASOWA

http://www.pravda.ru/world/restofworld/africa/29-10-2011/1096924-ganushi-0/

autor: BB, data nadania: 2011-10-29 15:00:48, suma postów tego autora: 4605

A

Fallin i Zamiatin jeszcze komentują?

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-29 16:12:46, suma postów tego autora: 20871

Tunezyjscy komuniści o sytuacji w

Syrii:
http://www.1917.net.pl/?q=node/6768

autor: A.Warzecha, data nadania: 2011-10-29 17:30:22, suma postów tego autora: 2743

ŁATWO WPAŚĆ Z DESZCZU POD RYNNĘ

Wyjaśnijmy sobie parę spraw.
Przywołany przez ciebie, Andrzeju, artykuł ma swojego autora (Samir Hamouda). Nie wiadomo zatem czy takie jest oficjalne stanowisko Robotniczej Komunistycznej Partii Tunezji (PCOT). Może jest to tylko głos w dyskusji, ewentualnie stanowisko mniejszości lub większości. Sprawa warta jest wyjaśnienia.
Wiadomo, że na kongresie Nowej Partii Antykapitalistycznej we Francji byli obecni sympatycy z PCOT. Może to właśnie artykuł jednego z nich - kto to wie? Jak sądzę byłby to fakt nie bez znaczenia.

A gdyby nawet było tak jak mówisz, to co to ma do rzeczy?
Chcesz nas dobić autorytetem PCOT, hodżystów? Bez jaj, jak to sobie wyobrażasz?

W Iraku mamy dwie partie komunistyczne. Jedna z nich działa legalnie pod protektoratem wojsk okupacyjnych, druga walczy w podziemiu, można powiedzieć "u boku" partii BAAS, zwolenników zgładzonego dyktatora, który w swoim czasie krwawo rozprawił się z komunistami.

Na wybór takiej, a nie innej drogi składa się szereg czynników, nie tylko stosunek do dyktatora. Określenie te nie specjalnie pasuje zresztą do prezydenta Syrii, lekarza z wyboru, który po części jest zakładnikiem aparatu bezpieczeństwa powołanego przez jego ojca.
Komentarz tresa pod tekstem Samira Hamouda na waszej stronie jest zatem chybiony. Nie bierze bowiem pod uwagę złożoności sytuacji i areny globalnej. Nie dostrzega głównych graczy: USA, UE, Izraela, Turcji, Arabii Saudyjskiej i sił opozycyjnych przez nich wspieranych. To oni reprezentują wielki kapitał. To wobec nich przede wszystkim powinna się określić partia komunistyczna. Na miejsce jakże słabego "dyktatora" pchają się przecież gracze więksi i dużo groźniejsi.
ŁATWO MOŻNA WPAŚĆ Z DESZCZU PO RYNNĘ.
Przykłady Iraku i Libii mówią chyba o tym dobitnie.

autor: BB, data nadania: 2011-10-29 20:44:21, suma postów tego autora: 4605

Enver

Enver Hodża przewraca się w grobie. "Hodżyści" popierający "demokrację" w Libii i Syrii pod parasolem NATO.

autor: mlm, data nadania: 2011-10-30 08:31:51, suma postów tego autora: 4284

mlm

Trochę jesteś opóźniony. Ta partia już dawno nie jest nawet w deklaracjach hoxhystowska. I brata się z NPA :P

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2011-10-31 14:24:54, suma postów tego autora: 1002

Lewica arabska jest okropna!

Nic tylko siąść i płakać. Prawie zero solidarności z Kaddafim, prawie zero solidarności z Assadem. Na szczęście znaczna część lewicy europejskiej i latynoamerykańskiej zachowało elementarny rozsądek i wie lepiej za tych barbarzyńskich orientalczyków.

autor: PMB, data nadania: 2011-10-31 14:26:54, suma postów tego autora: 1628

"Łatwo można wpaść z deszczu pod rynnę"

Zgoda. Niezgoda co do czego innego - ja z tego powodu nie agituję za staniem w deszczu.
http://tiny.pl/h1ldc
http://tiny.pl/h1ldd

autor: PMB, data nadania: 2011-10-31 15:19:28, suma postów tego autora: 1628

To

istnieje jakowaś "lewica arabska"?
Chyba na kampusie we FreiUniversitaet Berlin?

autor: ABCD, data nadania: 2011-10-31 16:07:49, suma postów tego autora: 20871

DŁOŃ WYCIĄGNIĘTA DO WSZYSTKICH

Z kim tylko się nie brata Robotnicza Komunistyczna Partia Tunezji (PCOT). Na arenie międzynarodowej partia ta współpracuje przede wszystkim z organizacjami komunistycznymi poststalinowskiego chowu, np. z PCF (Komunistyczną Partią Francji). Informacje o niej znaleźć można również na stronie internetowej KPP(bis).
Na arenie krajowej "ku chwale komunizmu" partia ta "dłoń wyciąga do wszystkich".

A oto stosowne dowody:

"Ku chwale komunizmu
Wczoraj Hamma Hammami zwołał konferencję prasową, aby poinformować opinię publiczną o decyzjach podjętych przez kongres partii, który zakończył się w poniedziałek. Po przedstawieniu liczb i procentów odnoszących się do
liczby członków kongresu, do ich komórek, do reprezentacji młodych i do obecności kobiet, Hammami zaczął przedstawiać zawartość sprawozdań i zaleceń
kongresu, który, w jego opinii, pozwolił partii na nabranie nowych sił."

W tym wyjątkowym przecież momencie chodzi o "wspólny front przeciwko wrogom Rewolucji":

"Zalecenie polityczne dotyczyło ogólnej sytuacji panującej w kraju oraz konieczności kontynuowania przez Partię walki o realizację zadań. 234 uczestników kongresu przedyskutowało wyzwania, z którymi musi się zmierzyć
lud tunezyjski i wagę zjednoczenia sił demokratycznych i rewolucyjnych w celu stawienia czoła siłom zachowawczym i zapewnienia zakończenia procesu demokratycznego.
'Jest zasadniczą sprawą walka o niezależność wymiaru
sprawiedliwości, kontynuacja ujawniania przestępców z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, tej starej gwardii odrzuconego reżymu, który nadal terroryzuje obywateli i abyśmy pozostali czujni wobec politycznego przekupstwa,
jeśli chcemy zapewnić sukces wyborczy - podkreślił Hammami. Jedność demokratyczna może przybrać wiele form, może to być forum, front lub koalicja, nasza dłoń
pozostaje wyciągnięta do wszystkich - dodał.'"

Uczestnicy kongresu przedyskutowali także inne kwestie, takie jak problematyka związków zawodowych, sprawa palestyńska, czy prawo zasadnicze.
"Rewizja tego ostatniego oraz jego ulepszenie narzucają się, biorąc pod uwagę, że powinno ono skonkretyzować kwestie związane z przejściem od podziemia do legalności."

Jak podkreśla sprawozdawca "w sercu debaty" - zapewne również "ku chwale komunizmu" - znalazła się także, co warto podkreślić, ZMIANA NAZWY PARTII (z partii komunistycznej na "partię pracowników").

A oto stosowny fragment sprawozdania i jakże charakterystyczna dość pokrętna argumentacja:

"Także zmiana nazwy partii znalazła się w sercu debaty. 'Należy sprecyzować, że te debaty, które rozpoczęły się na długo przed kongresem, nie odnoszą się do istoty, nie ma absolutnie mowy, aby próbować przypodobać się opinii
publicznej czy odchodzić od naszej ideologii, potwierdził Hammami. Pomysł, aby zmienić nazwę partii został zainspirowany przez stereotypową zbitkę słowną wdrukowaną w pewne umysły, wiążącą komunizm z ateizmem, co zostało im wbite przez osoby kierujące się złymi intencjami, które - aby zdobyć ich zaufanie, a zwłaszcza ich głosy, wykorzystują niezdrowe metody. Usiłują zniekształcić komunizm i przedstawić go jako potwora, zaciemniając jego
aspekt czysto ludzki: komunizm głęboko szanuje wierzenia ludzkie, które uważa za należące do sfery prywatnej; komunizm interesuje się wyłącznie kwestiami ekonomicznymi, społecznymi, politycznymi, kulturalnymi..., wszystkim, co tyczy życia człowieka w społeczeństwie, jego jedyną troską jest szczęście człowieka, pracuje nad jego emancypacją, nad położeniem kresu wyzyskowi człowieka przez człowieka - oznajmił Hammami. - Z braku argumentów jego wrogowie wykorzystują kartę religijną i przyklejają mu łatkę ateizmu; nie są w stanie stawić mu czoła w innych dziedzinach, a faktycznie
chodzi o starą metodę, którą wykorzystywał kolonializm w ubiegłym stuleciu - dorzucił.'"

Wszystkiemu zatem winne są "zbitki słowne" i "złe intencje", a może raczej ofensywa islamizmu, w rezultacie której partia może znaleźć się w sytuacji nie lepszej niż za rządów Ben Alego.

Jak na razie propozycja kierownictwa nie zyskała jednak uznania członków:

"Niektórzy uczestnicy kongresu podtrzymali dotychczasową nazwę partii argumentując, że odnosiła ona sukcesy i że jej działacze byli torturowani i zabijani jako komuniści. Tak więc, według nich, utrzymanie nazwy jest wyrazem szacunku dla historii i zachowaniem pamięci o tych wszystkich działaczach."

Rezultat już znamy: "uzgodniono, że dyskusja na ten temat zostanie przeniesiona na inną okazję, a obecnie należy zająć się kontynuowaniem walki."

Wybrano również "kierownictwo krajowe składające się z 21 członków, które zastąpiło dawne komitety centralny i polityczny, a Hamma Hammami został powołany, pierwszy raz w historii partii, na stanowisko sekretarza generalnego, a nie rzecznika."

(za:Faouzi KSIBI http://www.letemps.com.tn/article-57920.html
Pismo "Le Temps", wydanie on-line z dnia 29 lipca 2011 r.)

Od siebie możemy dodać, że proces bratania się PCOT z Bartkiem przerwał ostatnio PMB, stawiając tej partii zarzut hodżyzmu.
Warto również nadmienić, że w Tunezji powstała niedawno organizacja afiliowana przy IV Międzynarodówce. Chodzi o Ligę Lewicy Robotniczej (LGO), która bynajmniej nie jest częścią składową PCOT (patrz: Raphael Preston: CO SIĘ STAŁO Z REWOLUCJĄ TUNEZYJSKĄ? http://www.dyktatura.info/?p=1383#more-1383).

autor: BB, data nadania: 2011-10-31 21:48:56, suma postów tego autora: 4605

ABCD

Chciałoby się pogrzać grube pupsko w Berlinie, co nie? Nawet przy działaczach lewicy arabskiej.

PS - kiedy pachołki JarKacza wyrzucą męczennika Zero z PiSu?

autor: szerszeń, data nadania: 2011-11-01 07:48:25, suma postów tego autora: 1073

BB,

Niedługo po wybuchu rewolucji w Tunezji rozpoznawałem grunt i stąd m.in. uwaga o hodżystowskim rodowodzie PCOT. Jednak partia ta ładnie przeewoluowała i jej rodowód nie jest znów niczym szczególnie osobliwym - w historii ruchu robotniczego zdarzały się rzeczy o wiele bardziej osobliwe.

autor: PMB, data nadania: 2011-11-01 11:00:23, suma postów tego autora: 1628

NIEPRZEMAKALNI

Wydaje się, PMB, że wasza posttrockistowska formacja jest nieprzemakalna na argumenty. Co może zresztą trafić do rosyjskich posttrockistów, w rodzaju Borysa Kagarlickiego, wielkiej nadziei Zjednoczonego Sekretariatu

(tu w duecie z prowadzącym audycję Aleksandrem Nieklesą:
http://www.youtube.com/watch?v=HDmTLa8xVnA)

czy rosyjskiej grupy CWI (zobacz najnowszy artykuł tej formacji: http://socialistworld.ru/materialy/mir/afrika/liviya/korol-umer-da-zdravstvuet)

Przecież nie wywody Aleksandra A. Ignatienko:

http://www.youtube.com/watch?v=r0ACsHi7cfE&feature=related

autor: BB, data nadania: 2011-11-01 18:24:45, suma postów tego autora: 4605

SATANOWSKI I IGNATIENKO O LIBII

dyskusja na antenie radiowej:

http://www.radiovesti.ru/articles/2011-08-28/fm/9379

autor: BB, data nadania: 2011-11-01 20:56:57, suma postów tego autora: 4605

Jakie bratanie?

"Od siebie możemy dodać, że proces bratania się PCOT z Bartkiem przerwał ostatnio PMB, stawiając tej partii zarzut hodżyzmu."

Możecie przypomnieć o jakie "bratanie się" idzie?
Pamiętam jak przez mgłę, że poparłem ich stanowisko w jakiejś sprawie, co uznałem za ważniejsze od hodżystowskiego rodowodu.

autor: Bartek, data nadania: 2011-11-02 10:34:42, suma postów tego autora: 2550

nic innego

nie mieliśmy na myśli.

autor: BB, data nadania: 2011-11-02 12:26:18, suma postów tego autora: 4605

Z BRAKU LAKU

Jak to jest, że Bartek wypiera się bratania z PCOT, a Ostap Bender chełpi się tym, w dodatku w imieniu konkurencyjnej tendencji posttrockistowskiej"?
Może się nawet pod nią podszywa!
Najwyraźniej Alternatywa Socjalistyczna na gwałt potrzebuje sukcesu, nawet cudzego.
Widocznie już dogorywa.

autor: BB, data nadania: 2011-11-02 14:13:56, suma postów tego autora: 4605

Obalacze trockizmu

Bardzo wdzięczne zajęcie - praktycznie jak obalanie marksizmu w ogóle. Można się nim zajmować całe życie i całe życie znajdować nowych frajerów, dla których brzmi się przekonująco.

autor: PMB, data nadania: 2011-11-02 15:04:21, suma postów tego autora: 1628

CO TU OBALAĆ, CHŁOPCZE?

Boris Kagarlicki i rosyjskie CWI już obali, to co było do obalenia. Teraz mogą już tylko obalić litra, narzekając na ciemny, nierozgarnięty politycznie lud rosyjski, który nijak się nie umywa do młodzieży arabskiej nawet tej po podstawówce, wycinając się w ten sposób ostatecznie. To niby jest ten wasz marksizm?
W Rosji nawet antyautorytarna lewica ujęła się za Kaddafim!
Trockiści przepadli z kretesem, ustępując miejsce "kaddafistom", "stalinowcom" i "patriotom".
Oto głos tych ostatnich:
http://www.youtube.com/watch?v=VC6InOdin0U&feature=related

Każdy już wie czym pachnie wasza "rewolucja".

autor: BB, data nadania: 2011-11-02 16:00:43, suma postów tego autora: 4605

Aha.

To nie macie czego obalać? Możecie więc triumfalnie obalić litra, choć pewnie trochę ponarzekacie na ciemny, nierozgarnięty politycznie lud arabski, który nijak się nie umywa do młodzieży rosyjskiej nawet tej po podstawówce, wycinając w ten sposób ostatecznie nas, trockistowskich bankrutów politycznych, którzy nie pojęli światowodziejowego zadania poparcia dla naszego wielkiego, prawdziwie rewolucyjnego panafrykańskiego (Tubu i mieszkańcy Czadu już z entuzjazmu dają czadu!) przywódcy Muammara Sromotnikowego. To jest ten wasz "marksizm".

Nie macie czego obalać - ale ledwie się odezwę, dosłownie przebieracie nóżkami, żeby mieć ostatnie słowo. Kto wie, może zaraz pójdzie parę linków z pravda.ru czy czegoś tam...

autor: PMB, data nadania: 2011-11-02 16:19:21, suma postów tego autora: 1628

A CO MAMY CYTOWAĆ AL JAZEERĘ?

To wasza specjalność.
A może arabskich blogerów (czytaj: blagierów)?

Niech raczej przemówią "czarne dzieci Kaddafiego":

http://www.youtube.com/watch?v=-7KbJmRq7Qo&feature=player_embedded

autor: BB, data nadania: 2011-11-02 16:42:04, suma postów tego autora: 4605

Dajcie spokój z tym brataniem do jasnej ciasnej

"Jak to jest, że Bartek wypiera się bratania z PCOT (...)"

Jakie bratanie kurde balans? Poparcie jakiegoś konkretnego stanowiska to od razu bratanie? Bez przesadyzmu.
Jeśli partia zajęła poprawne stanowisko to zasługuje na poparcie niezależnie od tego, czy jest hodżystowska, trockistowska czy maoistowska, czy jeszcze inna. Ale nie nazwałbym tego brataniem, bo to wskazuje raczej na pełne poparcie, a o takim nie ma mowy, choćby z tego powodu, że nie mam wiedzy na temat PCOT.
Z tego co napisaliście wyżej są powody do krytycznej oceny. Sam pomysł zmiany nazwy to porzucenie sztandaru i dezercja z pola walki.

autor: Bartek, data nadania: 2011-11-02 20:50:13, suma postów tego autora: 2550

CIEMNA MASA, DOBRE SAMOPOCZUCIE I LUTY

Wypowiedź Borysa Kagarlickiego faktycznie jest porażająca. Szczególnie w kontekście całej rozmowy z Aleksandrem Neklesą, w której panowie dogadali się do tego, że rewolucją można nazwać w zasadzie wszystko. Nawet pucz, oby mieścił się on w jakimś szerszym procesie społecznym. Tak wszakże historycznie ukształtowała się treść pojęcia "rewolucja" i sprowadzanie jej do jakiegoś doktrynersko pojmowanego znaczenia jest naukowo nieuzasadnione. A Kagarlicki jest przecież, przede wszystkim, uczonym. I dlatego dla niego i jemu podobnych "rewolucją" jest w praktyce to, co "rewolucją" ochrzczą burżuazyjne mass-media.

Ale, żeby nie być gołosłownym, wysłuchajmy jeszcze raz Neklesy i Kagarlickiego:
http://www.youtube.com/watch?v=HDmTLa8xVnA

Bezsporny fakt, że zdecydowana większość zwykłych Rosjan (ulubionego "ludu" posttrockistów) trzyma stronę Kadafiego, Kagarlicki skomentował następująco:
"Społeczeństwo rosyjskie komentując sytuację w Libii, tak naprawdę komentuje nie Libię, nie jakieś wydarzenia, lecz własne wyobrażenia, przesądy. Czasem nawet opisuje lub jakoś komentuje swoją własną sytuację. Nie próbujemy nawet rozumieć co tam się dzieje. Zamiast tego uzewnętrzniamy własne kompleksy, problemy i fobie."

W ten sposób można z zażenowaniem skwitować każde zjawisko polityczne i społeczne, zdanie czy opinię szerokich kręgów społecznych, które nie pasuje do naszych wyobrażeń.

Zażenowanie można odczuwać raczej z powodu Kagarlickiego. Śmieszne po prostu jest zaklinanie się posttrockistów na "lud".
Okazuje się, że "ruchy oddolne" i "spontaniczność mas" są OK, kiedy zbiegają się z wyobrażeniami posttrockistów. Natomiast kiedy się nie zbiegają, to "spontan" owego "ludu" jest już tylko reakcyjny i zapyziało-prowincjonalny (dowód to 37-40 minuta audycji). W końcu dowiadujemy się że młodzież arabska jest na znacznie wyższym poziomie - bardziej europejska! - niż młodzież rosyjska. Pod względem upolitycznienia bije ją zaś na głowę.

To stara teza rosyjskich "zapadnikow" odgrzewana przez Borysa Kagarlickiego jak nieświeże kotlety.

Mniejsza o Rosjan. I tak mają przerąbane znajdując się na równi pochyłej podsycanego procesu niepowstrzymanego rozpadu ich zależno-peryferyjnego, kapitalistycznego państwa, czego nie dostrzegają ludzie pokroju Kagarlickiego w imię ahistorycznej, XIX-wiecznej idei "zapadniczestwa" serwowanej przez posttrockistów zapewne jako "socjalizm XXI wieku".

Przejdźmy więc na własne podwórko. 30 lat temu zaczęła się u nas "rewolucja Solidarności". 2o lat temu tak samo, jak dziś w Libii, posttrockiści sprzedawali nam bajki o "Lutym", co to ma się tuż, tuż przemienić w "Październik", bo zasadniczy warunek - demokracja - został wywalczony. W naszym, polskim przypadku wystarczała "rewolucja polityczna". Co się stało potem, wiadomo: błyskotliwe kierownictwo z "czwórki" na dekadę zaniemówiło z powodu szoku pourazowego. Nie sprawdziło się NIC z ich analiz politycznych.
Nie przeprosili tych, których z "rewolucyjnym zapałem" opluwali jako defetystów. Nawet nie rozliczyli się z własnych błędów. Nie zmienili swoich aksjomatów nawet na jotę: ani po kapitalistycznej transformacji krajów "realnego socjalizmu", ani po zniszczeniu Jugosławii.
Dziś sytuacja się powtarza, jak 30, 20 czy 10 lat temu.

Wiadomo, posttrockiści zawsze popierają "oddolną" i "spontaniczną" inicjatywę "mas", które zawsze mają rację. No chyba, że mijają się z ocenami posttrockistów. Wtedy są "ciemne".

Ten "argument" bardzo pomaga w zachowaniu dobrego samopoczucia, zwłaszcza w kwestii tzw. libijskiej rewolucji. Borys Kagarlicki przyznaje się zresztą bez bicia, że w sprawach Libii kieruje się... przeczuciami. Mówi wprost, że ma takie przeczucie. Nie do końca wiadomo tylko czy tylko własnymi.
Według niego w Libii sprawy są już na dobrej drodze - "budiet opriedielonnaja konsolidacyja proischoidit'"(!). Libia bowiem wyprzedza inne kraje arabskie pod względem zaawansowania procesu rewolucyjnego. Pozostałe kraje są dopiero na początku tej drogi. Mogą zatem przeżywać dramatyczne chwile.
Z punktu widzenia B. Kagarlickiego mamy bowiem dopiero początek permanentnej rewolucji.

Zapewne chodzi o Luty.

Ewa Balcerek i Włodek Bratkowski
2 listopada 2011 r.

autor: BB, data nadania: 2011-11-02 21:23:15, suma postów tego autora: 4605

Dodaj komentarz