Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Amel Mana: To jest protest! Mój protest! Wasz protest!

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

tak,to jest dobry pomysł,ale...

dopóki większość tych ,z którymi władza sie nie liczy ma co jeść ( nawet jeśli to są ochłapy) to powszechne i stanowcze zorganizowanie sprzeciwu obywatelskiego (tego nieprzewidzianego przez władzę aby nie mogła zmanipulować)nie jest możliwe. Strach o byt swój, a co ważniejsze rodziny ,.. paraliżuje wszelki sprzeciw. Oni o tym wiedzą,dlatego nie dociskają pętli zbyt gwałtownie i nazbyt mocno, ale za to trzymają w garści nas wszystkich strachem,że może być jak w Grecji, czy Hiszpanii,albo jeszcze gorzej ...i to jest ich narządzie i to narzędzie trzeba im wytrącić z pazernych łap.

autor: bambosz0, data nadania: 2012-03-17 19:19:36, suma postów tego autora: 1835

Bardzo dobry tekst!

Cieszy, że jego autorem jest bardzo młoda osoba. Cieszy też to, że Marks naszej rzeczywistości nie opisałby inaczej niż autorka tego tekstu. Gdyby jeszcze zechciała w ten sam sposób rozwiązywać konflikty, które ją dręczą, bylibyśmy bliżej celu.Myślę jednak, że doświadczenie samo ją do tego doprowadzi.

autor: steff, data nadania: 2012-03-17 20:46:40, suma postów tego autora: 6626

Młodzi Socjaliści-Antykomuniści

Ze strony Młodych Socjalistów? To ci co wiwatowali imperialistycznej inwazji na Libię? A potem "gdy było po ptakach" się z tego poparcia niby wycofali? Jak nadal tacy szybcy będą to za 50 lat może nawet wycofają się z poparcia dla kapitalistycznej kontr-rewolucji w 89'.
Dziękuję za refleks! I dziękuję za takich "socjalistów"!
I to już wystarcza aby w moich oczach odebrać tekstowi cała wiarygodność.

autor: Filozofka87, data nadania: 2012-03-18 00:40:24, suma postów tego autora: 183

Fajny

tekst, wreszcie coś dla "ludzi" - bez przeintelektualizowanego bełkotu.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-03-18 01:41:33, suma postów tego autora: 357

Poparcie

Popieram artykuł.

autor: filozof, data nadania: 2012-03-18 07:14:53, suma postów tego autora: 22

jeżeli ludzie są podstawą obecnego systemu - a są

to aby zmienić ten system należało by walczyć z jego podstawą, czyli ludźmi.

Wypada się więc zastanowić, co może z tego wyjść.

Otóż już wiadomo od dawna, co z takiego czegoś w praktyce wychodzi - TO SAMO CO BYŁO, LECZ NAZWANE INACZEJ. Ci, co nie mieli nic, dostają coś tam, ci co mieli dużo, na razie trochę stracą, ale sukcesywnie sobie to odbiją. I ani się LUD nie obejrzy, a już ma to samo, co miał, tylko gorsze, bo i czas stracony po nic.

Czy namawiam do tego, aby nic nie robić? Ależ nie! Przeciwnie! Robić, ale każdy za siebie samego (ZA siebie samego, nie POD siebie samego :)

Co z tego, że uda się skrzyknąć ogromną manifestację, gdy interesy ludzi w tej manifestacji są tak zróżnicowane, jak sami ludzie w niej uczestniczący.

By jakieś przedsięwzięcie mogło się udać, ludzie muszą - i jest o podstawowy warunek! - podporządkować swoje prywatne cele celowi nadrzędnemu oraz muszą być skłonni ponieść na rzecz osiągnięcia tego celu ofiary - nie ograniczone niczym, ponieważ nie można z góry przewidzieć ile, kto i gdzie ma poświęcić.

O tym ludzie już wiedzą i dlatego nie chcą nic poświęcać. Zmiany? - owszem, ale nie ich kosztem. Zmian ma bowiem dokonać ktoś, kogo oni ewentualnie - w razie wygranej - zaakceptują, ale żeby od razu takiego kogoś wspierać czy coś dla niego poświęcać??? - no, bez przesady... :)

Nie ma się co oszukiwać, ale ludzie mają dokładnie taki świat, jaki sobie zrobili - czynnie lub biernie, ale to na jedno wychodzi.

Robienie czegoś dla kogoś wymusza na robiącym całkowity altruizm. I tu jest problem. Skąd ma bowiem ten robiący coś to brać, jeżeli zajęty jest robieniem dla kogoś, a nie uzupełnianiem własnej bazy?

W końcu taki pasjonat staje sam, wypalony, przed niczym. Nikt go nie wesprze - nie po to wszak ludzie godzili się na zmiany, by coś od siebie poświęcać! - i gdy już coś dzięki niemu osiągnęli, to przecież nie będą z tego rezygnować i oddawać tego za frajer. Nie po to godzili się na "zmiany".

Wystarczy popatrzeć na naszą obecną Polskę i będzie wiadomo, dlaczego tak jest. W Polsce żyją ludzie, tak różni, jak tylko można sobie to wyobrazić. Jak teraz zrobić - albo i po co? - by wszystkich podciągnąć jednakowo pod kreskę ułamkową do mianownika? I kto miałby stać w liczniku? Nikt? Niemożliwe. Ktoś tam przewodzić ludziom musi, a żeby mógł to robić, musi mieć więcej - możliwości materialnych umożliwiających mu działanie - niż ci w mianowniku.

Czy nie będzie chętnych, by takiego z licznika wysadzić z siodła? Ależ będą. I tak będzie się kotłować bez przerwy.

A tu musi ktoś i dzieci rodzić, i je wychowywać, i uczyć w szkole, i jakąś pracę potem im stworzyć, żeby dało się żyć.

Kto więc ma rodzić?

Kto pracować?

Kto rządzić?

KTO MA O TYM DECYDOWAĆ?
czy raz na całe życie, czy codziennie?

Jakie zmiany mogą być dopuszczone, by funkcjonowało coraz lepiej? A jakich nie wolno wprowadzać, bo wszystko szlag trafi?

My już to wiemy. Ale nie chcemy tego przyjąć do wiadomości. Dlatego wciąż więcej mamy chętnych na stanowiska dyrektorskie niż do normalnej pracy. To właśnie się na nas mści.

Każdy chce mieć LEPIEJ.

A dlaczego nie może mu wystarczyć to, że ma dobrze?

Mówią, że "lepsze jest wrogiem dobrego" ale to są pierdoły.
Lepsze jest ulepszeniem dobrego, nie jego wrogiem. Wróg to antagonizm. Coś przeciwnego. Dobre nie jest przeciwieństwem lepszego, lecz jego kontynuacją w zmienionej formie.

W jakim celu wmawia się nam, że "lepsze jest wrogiem dobrego"? - a no w takim, że dobre likwiduje się a na jego miejsce podstawia się coś zupełnie innego, z tym uprzednim dobrym nie mające nic wspólnego, twierdząc jednocześnie, że jest to lepsze.

A ludzie słyszą, co się im mówi, ale nie widzą, co się na ich oczach robi. I to jest też problem. A wystarczy zatkać sobie uszy i patrzeć. Oczu nie da się tak zmanipulować jak uszu, ponieważ wymaga to już konkretnego wysiłku ze strony manipulującego - musiałby coś POKAZAĆ, czyli musiał by to mieć, by pokazać.

A opowiedzieć można każdą bajkę. Mózg z tego zrobi nam wirtualną rzeczywistość i zanim się spostrzeżemy, że to tylko słowa, zmiany faktyczne nastąpią nieodwracalnie. Tak też było u nas.

Myśmy "obalali komunizm" a Niemcy w tym czasie załatwili sobie zjednoczenie, a to wszystko w ciągu ok. półtora roku. To było zaiste mistrzowskie działanie!

I tak pokazało się, że kraj, odpowiedzialny? za dwie wojny światowe tak został "zgnębiony" przez "strony zwycięskie", że obecnie "strony zwycięskie" są słabsze niż ten "gnębiony kraj", który także przoduje w eksporcie i produkcji realizowanej głównie w krajach "taniej siły roboczej" - także w Polsce.

Czyli my wypięliśmy dupę nie temu, co trzeba.

A ze strony "aliantów" działanie było celowe, nie przypadkowe. I tak potomkowie zbrodniarzy wojennych stali się główną siłą polityczną świata.
Czy stać nas na to, żeby się z tego śmiać? Owszem, ale tylko wtedy, gdy stwierdzimy, że już i tak nie mamy nic do stracenia.

Dlatego wszelkie rewolucje są bez sensu. Gracze zmienili już grę i rozrzucanie bierek w nadziei, że wytrawni gracze pokerowi zechcą się z ludźmi bawić jest przedwczesnym niszczeniem tego, co i tak stracimy.

Nas samych nam samym nie są oni w stanie zabrać. Tylko wzmacniając się - że tak powiem - jednostkowo możemy wzmocnić całość. W drugą stronę nie pójdzie, o to już zostało zadbane, co widać także i u nas w Polsce.

autor: nana, data nadania: 2012-03-18 11:05:26, suma postów tego autora: 4653

No cóż nano...

Nie ma wyjścia. Trzeba siąść i płakać, najlepiej w twój fartuszek.

autor: steff, data nadania: 2012-03-18 16:46:28, suma postów tego autora: 6626

+/-

Dobrze napisany tekst i pełen świeżości.

Niestety, z wiedzą autorki słabiej.

Duża część postępu w położeniu klasy robotniczej nie została wywalczona strajkami. Najpierw szybkie obniżenie czasu pracy z 11 1/2 do 8 godzin na dobę było wynikiem nacisku polityków na burżua. Strajki 3 * 8 = 24 tylko nagłaśniały tę sprawę lecz nie były decydujące.

Po drugiej wojnie światowej w krajach Europy Zachodniej doszło do trójporozumienia. Kapitał zdecydował się miarkować wyzysk na korzyść proletariatu. Politycy bowiem dobrze rozumieli, że pauperyzacja Niemców po I wojnie światowej przyczyniła się do wzrostu popularności faszyzmu.


autor: Roger, data nadania: 2012-03-18 18:51:05, suma postów tego autora: 514

a czy ja ci bronię, steff, wyjść na ulicę i dostać po mordzie? jak lubisz, to czemu nie?

wielki to będzie sukces i ileż się dzięki temu zmieni! :))))
Jak odczuwasz potrzebę, to się wykaż. Ja ci fartuszka do otarcia łez nie udostępnię. I wcale nie z braku fartuszka.

autor: nana, data nadania: 2012-03-18 19:32:37, suma postów tego autora: 4653

Dobra, nano.

Nie będę smarkał do twojego fartuszka. Zrobię to dwoma palcami. Będzie oszczędniej i bardziej po ludzku. A co do mordy. Jeżeli jej pokiereszowanie pomoże sprawie, to płakać nie będę. Ostatecznie nic nie ma za darmo. Niezmiennie jednak nisko się kłaniam.

autor: steff, data nadania: 2012-03-19 16:32:23, suma postów tego autora: 6626

Nana kapitaliści cofając swój system do.....

Neofeudalizmu sami wykołyszą nową rewolucję ......
i przypomną ......

Liberté, Égalité, Fraternité, ou la Mort.

Pozdrawiam.

jacekx marksista

Ps. Wojsko i Policja jako sposób na masy patrz Grecja ......
to jest ostanie słowo - argument liberalnego kapitalizmu.

autor: jacekx, data nadania: 2012-03-19 22:09:51, suma postów tego autora: 3088

no dobra, Steff, wyraźnie wytrawniejszy z Ciebie gracz, niż to przyjęłam

co do smarkania, to możemy przy okazji pertraktować. Odwzajemniam ukłon.

autor: nana, data nadania: 2012-03-20 20:46:50, suma postów tego autora: 4653

...

Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

autor: jazi, data nadania: 2012-03-21 13:58:00, suma postów tego autora: 481

nana

Wysoko sobie cenię twoją przychylność. Dziękuję.

autor: steff, data nadania: 2012-03-21 17:05:44, suma postów tego autora: 6626

Taki oto przykład...

Jeżeli nie wierzycie mojej opini o Młodych Socjalistach. To proszę bardzo. Oto przykładowy komentarz Pana Kolegi który prowadził, jak sam przyznaje, okrąg Młodych Socjalistów:

"Pytanko
Od kiedy to KK pomaga władzy we wprowadzaniu neoliberalizmu? To po pierwsze. Po drugie - po margninalizacji KK nagle na świeczniku będą kwestie ekonomiczne, a nie obyczajowe? Żeby tak się stało, to trzeba by zlikwidować lewicę.

autor: Bartosz Oszczepalski, data nadania: 2012-03-21 16:15:46, suma postów tego autora: 31"

Nie chcę atakować personalnie tego Pana, proszę się nie dąsać, jedynie chcę na jego przykładzie zaprezentować poglądy Młodych Socjalistów.

autor: Filozofka87, data nadania: 2012-03-23 12:12:56, suma postów tego autora: 183

Nano...

...racz mnie oświecić, gdzie będziesz rano 1 Maja ? Mam nadzieję, że nie na grillu czy wycieczce za miasto...

Przepraszam za ironię, ale od lat widzę DOKĄD swiat pracy się w ów dzień wybiera. Gdzie te masowe manifestacje, gdzie "pracy i chleba", gdzie "wolność, równość, braterstwo".... Pytam: gdzie? Walczymy w sieci, palcami i pyskami, a gdy przyjdzie choćby zademonstrować swój bunt, swoją niezgodę na to co sie dzieje - wówczas nas NIE MA. Jedni - bo trzebaby się ruszyć, a tu taka ładna pogoda, drudzy - bo a nuż szef się dowie i wyrzuci z roboty na zbitą mordę, trzecim znowu przyświeca idea, że to inni powinni wyciągnąć za nich kasztany z ogniska... I tak to wszystko wygląda. Ilu było nas oburzonych na ulicach miast? Jak mocno byliśmy zauważeni?...

Co roku wychodzę w dzień 1 Maja i widzę, jak nas żałośnie mało...

autor: ANTAL, data nadania: 2012-03-24 09:55:04, suma postów tego autora: 140

Zastanówta się.

Piszesz tutaj o "obaleniu burżuazji" i "rewolucji", zakładam więc, że popierasz ideologię marksistowską. Jednak odsuwając na bok wszelkie dywagacje filozoficzne i ideologiczne, na temat słuszności skrajnej lewicy, to czy nie lepiej po prostu wyciągnąć wnioski z tego, jak to wyszło w praktyce? ZSRR, Kuba, Kambodża, Chiny, Korea Północna - wymieniać dalej? I proszę tylko, nie obrzucajcie mnie argumentami typu 'zafałszowana historia', bo naprawdę nie przemawia do mnie to, że śmierć dziesiątek milionów ludzi można zafałszować. Co z tego, że to jest dobre w teorii (wg. was, bo moim zdaniem nie), skoro w całej historii żadne państwo nie wykorzystało tego właściwie?
Co sprawia, że wierzysz w to, że uda się to tym razem?

autor: liberalny, data nadania: 2013-02-14 21:48:09, suma postów tego autora: 1

Dodaj komentarz