Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Sejm odrzucił zmiany w kodeksie pracy autorstwa KSS

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

A więc tym razem

to Palikot i jego podwładni, w przeciwieństwie do posłów millerowskich, zdali test na lewicowość społeczną

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2014-09-24 23:31:12, suma postów tego autora: 1704

Prawdziwa prospołeczna opozycja z PiS

odrzuciła projekt psów Putina!
SFORA NARODU

autor: bolo, data nadania: 2014-09-25 07:53:26, suma postów tego autora: 4522

ciekawe co to znaczy

że ktoś był "zmuszany" do pracy na czarno

bo jeżeli na tej samej zasadzie co ludzie są "zmuszani" do pracy w ogóle wg lewicowego bełkotu, tj są "zmuszani" przez "przymus ekonomiczny", to czy kiedykolwiek ludzie są "niezmuszani" do pracy na czarno?

no niestety aby stanowić prawo dobrze mieć coś lepszego niż lewicowy bełkot

autor: jliber, data nadania: 2014-09-25 07:57:15, suma postów tego autora: 4329

Autorzy projektu chcieli uczłowieczyć kapitalizm!

Tego nie da się zrobić. Z ludzką twarzą przestałby być sobą. Nie dziwię się więc, że jego zwolennicy projekt odrzucili już po pierwszym liźnięciu.

autor: steff, data nadania: 2014-09-25 10:07:31, suma postów tego autora: 6626

2 uwagi

1. Ograniczalnie liczby kadencji liderów związkowych jest niepotrzebne, konieczna jest oddolna demokratyzacja samych związków i przebudzenie ich członków, jeżeli ktoś będzie dawał ciała zawsze członkowie mogą go usunąć, powodów dla których tego nie robią nie da się zlikwidować ustawą. A jeżeli ktoś będzie super-hiper-zajeb..tym liderem, to ma wracać do taśmy montażowej albo do kilofa bo tak mówi ustawa i ktoś mniej kompetentny będzie daną strukturą zarządzał? To z kolei jest antydemokratyczne - bo nawet gdyby 99% ludzi chciało takiego lidera nie będzie mógł tej funkcji sprawować. Błagam...
2. Wnoszenie tego bez poparcia nawet jednej centrali związkowej jest tylko chwytem PRowym i niczym więcej. Bez Solidarności projektu nie poprze PiS, bez OPZZ - SLD. Oczywiście sens takich działań dla promocji partii (TR i RSS) jest zasadny, tylko konkurencji partyjnej trudno się dziwić, że tego nie popierają. Wszystko w temacie.

autor: MJ, data nadania: 2014-09-25 15:15:25, suma postów tego autora: 1280

Jiber, skończ bełkotać.

Z chęcią posłucham za to przedstawicieli "patriotycznej/konserwatywnej lewicy", którzy wszem i wobec głosili, że nie ma większych przyjaciół ludzi pracy, jak Kaczor i jego drużyna.

autor: szczupak, data nadania: 2014-09-25 20:17:40, suma postów tego autora: 3747

Szczupaku,

jeden już się wypowiedział.

autor: bolo, data nadania: 2014-09-26 07:49:58, suma postów tego autora: 4522

@jliber

Mam nadzieję, że kiedyś sam się przekonasz, co to znaczy.

autor: poziomka, data nadania: 2014-09-26 08:39:08, suma postów tego autora: 576

najlepszy kawalek to ten

o edukacji pracodawcow, moze jeszcze im pampersy trzeba zakupic pod tylek do prykania w fotel.
Edukowac pracozdziercow to najlepiej przez szkolny pokaz dzialania gilotyny z czasow rewolucji francuskiej =:D

autor: dyzma_, data nadania: 2014-09-26 13:55:51, suma postów tego autora: 2960

Posłanka Grodzka walczy z wyzyskiem...

Zdaje się, że wśród propozycji posłanki Grodzkiej było podnoszone m.in. prawo do sprawiedliwego wynagrodzenia czy domniemanie stosunku pracy w przypadku braku pisemnej umowy. Jednak posłanka zanim zacznie troszczyć się o los ogółu polskich pracowników, być może powinna najpierw zatroszczyć się o los swoich pracowników. W prowadzonym biurze poselskim zatrudniała i nadal zatrudnia grupę pracowników pozostających bez jakiegokolwiek wynagrodzenia za pełnioną funkcję, tzw. asystentów społecznych, jest to nierzadki zwyczaj w polskim Sejmie, także wśród posłów tzw. lewicy, ale czy współbrzmi z deklarowanym poparciem dla praw pracowniczych? W przedłożonych owym asystentom umowach dotyczących "umowy zlecenia pracy wolontarystycznej" (co by nie brzmiało "wolontariackiej") zapisano klauzulę, iż zrzekają się wynagrodzenia oraz ubezpieczenia przysługującego im wg obowiązującej ustawy o wolontariacie (zdaje się od tzw. nnw). Oprócz tego są oczywiście etatowi i nieźle wynagradzani pracownicy i sama posłanka pobierająca poselską dietę i uposażenie. Nic dziwnego, że większość z ww. asystentów prędzej czy później odeszła z biura i zrezygnowała z tak zaszczytnej funkcji. Ale może szkoda czasu na ten temat. Bez odbioru.

autor: Paweł Woźniak, data nadania: 2014-09-28 13:37:41, suma postów tego autora: 5

poziomka

Od razu musisz mi życzyć abym był ofiarą przestępstwa? Ja się poważnie pytam, jeżeli faktycznie ktoś jest zmuszany do pracy to się dzwoni na 997, czyli co, ci "zmuszani" są albo upośledzeni albo nie mają telefonów?

autor: jliber, data nadania: 2014-09-28 16:11:52, suma postów tego autora: 4329

Ciekawe informacje p. Pawła Woźniaka

Ach, cóż za świetnie poinformowana osoba - p. Paweł Woźniak, otóż informuję pana, że moja pensja dyrektorki Biura Poselskiego Anny Grodzkiej wynosi 1000 zł brutto (763,24 zł netto), co jest do sprawdzenia w Kancelarii Sejmu. Gratuluję trafnej oceny niezłego wynagrodzenia pracowników tegoż biura. Z mojej wiedzy na temat pana „pracy” wolontarystycznej wynika, że nic specjalnego nie zrobił pan jako asystent społeczny w przeciwieństwie do innych pracowników społecznych. Jak zapewne pan wie, w regulaminie pracy biur poselskich przewidziani są płatni pracownicy etatowi oraz wolontarystyczni pracownicy społeczni, którzy pod okiem pracowników etatowych nabywają doświadczenia i z pewnością kilka godzin miesięcznie, (zazwyczaj 8) spędzanych w biurze nie nosi znamion stosunku pracy.

autor: Lalka Podobińska, data nadania: 2014-09-29 22:14:42, suma postów tego autora: 3

...

PS: To, że coś jest przewidziane w regulaminie czy innym akcie prawnym nie oznacza, że jest to rozwiązanie idealne i godne zawsze i wszędzie kultywowania, do zmiany prawa się dąży (tak jak w powyższym przypadku), ale z mojej strony kończę wątek jako nieczęsty już gość w tym miejscu.

autor: Paweł Woźniak, data nadania: 2014-09-30 16:11:29, suma postów tego autora: 5

...

Szanowna Pani, media wcześniej podawały inne kwoty wynagrodzeń, ale być może są to informacje nieprawdziwe, nie będę się spierał ani wnikał, ponieważ aż tak mnie to nie interesuje. Za moją inicjatywą została przedłożona przez ww. posłankę w Komisji Kultury, a następnie przegłosowana w Sejmie uchwała upamiętniająca Andrzeja Frycza-Modrzewskiego (zdaje się jedyna taka w III RP?, co jak na rolę wymienionej postaci w polskiej historii dziwi), co jak na krótką stosunkowo współpracę nie jest "niczym" (także współpraca kampanijna), ale nie chciałbym do tego wracać ani o tym dyskutować. Zastrzeżenia należało wykazać w świadectwie pracy, w którym się nie znalazły, wymieniono natomiast ww. prace. Z naciskiem na przwijające się wszędzie słowo ''praca'', bo było ono zawarte w umowie. Chciałbym tylko przypomnieć, iż "cechą charakterystyczną stosunku pracy jest to, że pracownik zobowiązuje się świadczyć na rzecz pracodawcy pracę w miejscu i czasie przez niego określonym i pod jego kierownictwem", choć czasem elementu wynagrodzenia nie ma. Jeśli natomiast chodzi o nabywanie doświadczenia to wszyscy je nabywali, ponieważ także pani posłanka była nowicjuszką w tej dziedzinie (nie licząc kariery w PZPR). Ale tak jak pisałem, temat już przedawniony i nie wart właściwie dyskusji, szkoda tylko, że standardy, o które się publicznie apeluje, nie zawsze są stosowane w praktyce i do siebie. Z mojej strony tyle, pozdrawiam.

autor: Paweł Woźniak, data nadania: 2014-09-30 16:09:42, suma postów tego autora: 5

...

Zgadza się, projekt uchwały upamiętniającej Andrzeja Frycza Modrzewskiego przygotowany przez pana, został złożony, na co otrzymaliśmy odpowiedź, że taka propozycja została zaproponowana już wcześniej przez innego wnioskodawcę ;-).
Pracownicy społeczni wielokrotnie zgłaszają się do biura z chęcią pracy wolontarystycznej w celu odbycia praktyk studenckich lub o prostu nabycia doświadczenia. Wielu z nich jesteśmy zmuszone odmówić, gdyż dwie osoby zatrudnione w biurze na pół etatu każda, nie dałyby rady szkolić tak dużej ilości chętnych. W budżecie biura nie ma możliwości prawnych ani finansowych płacenia za pracę asystentów społecznych, którzy jak nazwa wskazuje są pracownikami udzielającymi się społecznie.

autor: Lalka Podobińska, data nadania: 2014-09-30 19:01:27, suma postów tego autora: 3

PS

Proszę też zwrócić uwagę, że cała czwórka pracowników biura poselskiego jest zatrudniona na umowę o pracę, nawet osoba sprzątająca, która pracuje 4 dni w miesiącu, jest pracownicą etatową i od jej wynagrodzenia odprowadzane są składki ZUS. Właśnie dlatego, że posłanka Grodzka przestrzega praw pracowników.

autor: Lalka Podobińska, data nadania: 2014-09-30 19:32:22, suma postów tego autora: 3

...

Gwoli uściślenia jedynie ad meritum ww. uchwała przyjęta była aklamacją (a nie zwykłym głosowaniem) 15 czerwca 2012 r. Co do reszty jw.

autor: Paweł Woźniak, data nadania: 2014-09-30 20:45:03, suma postów tego autora: 5

Pomijając

śmieszność tego że wyżej jakiś Pan pisze sążniaste posty na każdym kroku podkreślając że:"temat już przedawniony i nie wart właściwie dyskusji"

to czy Pani Lalka twierdzi że zatrudniać 4 osoby z wypłatą po 700-900 zł kiedy otrzymuje się na biuro ryczałtem 9 tysięcy to jest jakaś sprawiedliwość społeczna?

Można płacić 700 złotych byle na umowę o pracę? I to jeszcze nie tylko wykonując prace biura poselskiego ale również "współpracę kampanijną" która ma na celu m.in to żeby pracodawca-poseł nadal zarabiał 9 tysięcy i dostawał kolejne 9 tysięcy na prowadzenie interesu?

To przedsiębiorca "świadom wartości kapitału ludzkiego" jest bardziej wrażliwy niż taka lewica...

autor: A.Warzecha, data nadania: 2014-10-02 09:49:36, suma postów tego autora: 2743

...

Chciałem uściślić. Temat "przedawniony" (czy raczej "zadawniony") jeśli chodzi o mnie jako jednostkę, natomiast nie - o zjawisko występujące także w innych biurach poselskich. Tzn. nie chodziło mi o analizowanie mojej sytuacji i przeszłości (tutaj dowiaduję się nagle, ad personam, że "niczego" nie zrobiłem, mimo że wydano mi dokument potwierdzający zgoła co innego), ale generalnego stanu faktycznego, tj. zjawiska zatrudniania darmowych pracowników w biurach parlamentarnych, jak pan powyżej zauważył - nieźle subwencjonowanych z budżetu (zdaje się, że to nawet większe kwoty niż 9 tys./mies. razem z dopłatami itp., zwłaszcza że opłaty za lokal pod biuro są często śladowe). Trudno uznać, aby aż tak wiele się oni w nich mogli nauczyć, kiedy często także pozostała część kadry - tej etatowej - czy sami posłowie dopiero się uczą czy douczają.

Wnioskując po powyższych wypowiedziach, przypuszczalnie wymienione zarobki dotyczą pracy na część etatu (np. 1/2) wyliczanej na podstawie płacy minimalnej, tym niemniej nawet te kilka godzin miesięcznie czyli np. 1/20 etatu (porównywalne z "dniówką") to też jakaś część etatu i też na tej podstawie można wyliczać zasadne wynagrodzenie, choćby w formie umowy zlecenie czy o dzieło (nie - "wolontarystyczne"), bo takie formy umów prawo także zna. Można by się spierać czy temat w ogóle powinien być dyskutowany (nie każdy musi np. chcieć ujawniać zarobki), jednak dotyczy funkcjonowania sfery publicznej i administracji publicznej, niekoniecznie tak "sprawiedliwego społecznie", jak się przedstawia, stąd mogą pojawiać się głosy krytyki także na takim forum. Więcej nie chciałbym się jednak odnosić do tematu, bo już się odniosłem.

autor: Paweł Woźniak, data nadania: 2014-10-03 07:03:51, suma postów tego autora: 5

To jest portal lewicowy?

Czytam komentarze, widzę prawocowo-kowinowską gimbazę produkującą się pod każym artykułem. Nie ma już lewicy w Polsce? Wyemigrowała wraz z resztkami rozumu i zostały tu tylko nic-nierozumiejące jibery? Czy to tylko przypadłość tego portaliku?

autor: camel, data nadania: 2014-10-15 00:07:59, suma postów tego autora: 49

Dodaj komentarz