W niedzielę odbyła się konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwości, w której udział wzięło okoła tysiąca aktywistów tej formacji.

Liderzy PiS zaprezentowali nowe logo partii, zapowiadali walkę z układami i korupcją, postulowali bój o porządek społeczny oparty na zasadach sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński stwierdził, że dziś walka o prawdę oznacza również walkę z sądami, bowiem stoją one na straży kłamstwa.

Liderzy PiS ostro zaatakowali także rządzące SLD zarzucając mu, że jest partią uwłaszczonej nomenklatury, a nie ludzi biednych.

Podczas konwencji wystąpili kandydaci PiS na prezydentów i burmistrzów miast, którzy wystartują w październikowych wyborach samorządowych. Wśród nich był Lech Kaczyński kandydujący na stanowisko prezydenta Warszawy, który zaraz po konwencji wyjechał do Gdańska, nie odnosząc się ani do swych ostatnich spraw przegranych w sądzie, ani do słów Janusza Wojciechowskiego z PSL, który powiedział w Radiu Zet, że "osoba skazana za przestępstwo umyślne nie może być prezydentem miasta".