Konferencja w siedzibie SLD - Lewica wobec bogactwa

Konferencja w siedzibie SLD: Lewica wobec bogactwa

[2008-03-17 04:42:53]

12 marca odbyła się w siedzibie SLD na Rozbrat debata o stosunku lewicy do bogactwa i bogacenia się. Spotkanie było częścią cyklu akademia ekonomiczna lewicy organizowanego przez stowarzyszenie Warszawa w Europie.

Pierwszy z panelistów, doktor filozofii i etyk Tomasz Czakon, był nieobecny z powodu choroby. Jego referat odczytał prowadzący spotkanie Leszek Lachowiecki. Autor podejmował w nim próbę odpowiedzi na pytanie, kiedy bogactwo jest uzasadnione etycznie.

Jako drugi głos zabrał prof. dr hab. Tadeusz Kowalik. Profesor argumentował, że gospodarki współczesnych państw nie są rynkowe, lecz mieszane: rynkowo-państwowe. Ilustracją tej tezy było omówienie przez profesora gospodarek Stanów Zjednoczonych, Japonii, Korei i państw skandynawskich. Kowalik podjął też polemikę z poglądami Josepha Schumpetera, według którego zasadniczym źródłem innowacji i postępu w gospodarce są działania skłonnych do ryzyka jednostek, motywowanych głównie chęcią zysku. Sukcesy państw skandynawskich w budowie gospodarki opartej na wiedzy dowodzą, że autentyczna innowacyjność nie jest pochodną agresywnego egoizmu, lecz wynika z inwestycji w kapitał ludzki i infrastrukturę socjalną.

Kolejny panelista, socjolog Krzysztof Jasiecki, wskazywał na liczne trudności w badaniu elit bogackich w Polsce. Oficjalne dane, oparte na rozliczeniach podatkowych, są zdaniem Jasieckiego mało wiarygodne, gdyż najzamożniejsi Polacy unikają płacenia podatków w Polsce, stosując takie wybiegi, jak rejestrowanie firm w rajach podatkowych takich jak Monako czy Hongkong, zakładanie kont zagranicznych, pozyskiwanie statusu rezydenta, czy wpłacanie darowizn na Kościół. Jasicki dowodził, że pod względem rozwarstwienia społecznego Polska przypomina bardziej kraje takie jak Turcja czy Rosja niż państwa Unii Europejskiej.

Wreszcie głos zabrał Łukasz Foltyn. Jego zdaniem zysk kapitalisty bierze się głównie z wyzysku pracownika. Bogaci ludzie na ogół wcale nie pracują, tylko żyją z kapitału inwestowanego przez wyspecjalizowane fundusze. Nie są związani z krajem, w którym się urodzili, gdyż często mają po kilka paszportów. Pieniądze, które kapitaliści zagarnęli w wyniku wyzysku, wracają następnie do ludzi biednych za pośrednictwem systemu bankowego w postaci kredytów i pożyczek. Kryzys związany niemożliwością spłacenia tych kredytów jest widoczny obecnie w Stanach Zjednoczonych.

W dyskusji skoncentrowano się na propozycjach konkretnych działań, mających na celu zmniejszenie rozwarstwienia dochodów. Służyć temu mogłyby wysokie podatki dla najbogatszych, a także regulacje w zakresie dystrybucji dochodu na poziomie zakładu pracy, na przykład ustalenia, że zarobki menedżera mogą być maksymalnie cztery razy wyższe od zarobków pracowników. Zgłoszono też pomysł wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej za pracę. Zaletą tego rozwiązania byłoby to, że objęło by ono także osoby zatrudnione na umowę o dzieło lub umowę zlecenie.

Maciej Kassner

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Przemysław Wielgosz: Gaza to także nasza sprawa

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

Konferencja w siedzibie SLD: Lewica wobec bogactwa

lewica.pl w telefonie

6 października: