Ostolski: Od nieobecności do straty

[2009-01-02 15:36:16]

Po-lin w reżyserii Jolanty Dylewskiej (Polska 2008) to film dokumentalny, a właściwie coś w rodzaju filmowego kolażu, złożonego m.in. z (a) nagrań robionych kamerą wideo przez amerykańskich Żydów odwiedzających w latach 30. mieszkające w Polsce rodziny, (b) wypowiedzi Polaków i Polek, którzy pamiętają z dzieciństwa swoich żydowskich sąsiadów, (c) fragmentów jizkor-bicher (ksiąg pamiątkowych) czytanych przez lektora, (d) muzyki osnutej na klezmerskich motywach, (e) współczesnych ujęć polskich miasteczek.

Początkowo wszystko mnie w tym filmie razi: nadmiernie estetyczne zdjęcia, maniakalnie wesoła muzyka, głos lektora przywodzący na myśl Amelię lub programy w Animal Planet, tanie filmowe chwyty, nieprzystawalność do wypracowanych przez ostatnie dekady konwencji opowiadania o Holokauście (Po-lin opowiada wprawdzie o życiu polsko-żydowskich miasteczek w przedwojennej Polsce, ale nie zmienia to faktu, że świadomość tego, co wydarzyło się potem, nawiedza każde filmowe ujęcie). Może najbardziej razi właśnie ta nieprzystawalność - oczekiwałbym, że film walnie po oczach pustką, nieobecnością, brakiem, a on tymczasem bucha pełnią, barwami, dźwiękiem… I wszystko tu takie wesołe. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że obcuję ze zjawiskiem groteskowym.

A potem myślę sobie, że to jest ciekawa opowieść. Bodaj pierwsze dzieło na ten temat, które naprawdę pozwala odczuć nieobecność Żydów w Polsce jako stratę. Bez spieszenia się z zarzutami. Tylko u jednego z Polaków delikatna antysemicka nuta, w wypowiedzi jednej z Polek - sygnał, że niektórzy Polacy współuczestniczyli w eliminacji żydowskich współobywateli; jest też opowieść o dewastowaniu żydowskich straganów przez bojówki polskich nacjonalistów. Ale my to wszystko w pewnym sensie wiemy - znamy te oskarżenia, tak jak wiemy, co się stało z żydowskimi miasteczkami podczas wojny. Tylko czy potrafimy to zrozumieć?

Być może najpierw trzeba zrozumieć, czym jest strata, przeżyć ją, żeby usłyszeć oskarżenie i odpowiedzieć na nie w sprawiedliwy sposób. Po-lin, właśnie dlatego, że odchodzi od „wysokiej” konwencji przedstawiania Holokaustu, przeciera w polsko-żydowskiej rozmowie całkiem nowe ścieżki. Dzięki filmowi poznajemy kulturalne bogactwo i różnorodność polsko-żydowskiego życia małych przedwojennych miasteczek. Dowiadujemy się czegoś o pobożnych studentach Talmudu i o równie żarliwych adeptach "Kapitału". Słyszymy kilka chasydzkich opowieści i dowiadujemy się, jakie znaczenie mają w kulturze żydowskiej cmentarze. Widzimy codzienną biedę i różne sposoby borykania się z nią. Dotykamy codziennej bliskości polskich i żydowskich sąsiadów. A wszystko ze świadomością, że tego świata już tu nie ma, zaś świadków, którzy go pamiętają, jest wśród nas coraz mniej.

Ten film nie jest żydowskim głosem skierowanym do Polaków - ten brzmiałby zupełnie inaczej, bardziej stanowczo i gorzko. Nie jest też polską wypowiedzią adresowaną do Żydów. To rozmowa Polaków z Polakami o czymś, co jest dla nas bardzo ważne i co koniecznie musimy ze sobą przegadać. Dlatego pod sam koniec, w ostatnich kilku minutach, zmienia się muzyka. Klezmerskie tony ustępują miejsca wysokiej chrześcijańskiej muzyce żałobnej. I okazuje się ona, paradoksalnie, bardzo odpowiednia. Nieobecność Żydów w Polsce to nie jest bowiem "ich" sprawa. To bolesna wyrwa w samym sercu polskiego życia.

"Po-lin" (dokument), scenariusz i reżyseria: Jolanta Dylewska, zdjęcia: Jolanta Dylewska, Józef Romasz, muzyka Michał Lorenz, Fundacja Film Polski 2008.

Adam Ostolski


Recenzja ukazała się na blogu filmowym Krytyki Politycznej (www.krytykapolityczna.pl).

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek

Więcej ogłoszeń...


24 czerwca:

1793 - Rewolucyjny Konwent uchwalił konstytucję Republiki Francuskiej gwarantującą po raz pierwszy w historii powszechne prawo wyborcze.

1821 - Wojska Simóna Bolívara zwyciężyły w bitwie o Carabobo, będącej ostatecznym rozstrzygnięciem wojny o niepodległość Wenezueli.

1901 - Otwarto pierwszą wystawę prac Pabla Picassa, hiszpańskiego malarza przez lata związanego z lewicą.

1902 - Urodziła się Lidia Ciołkoszowa, działaczka PPS, historyczka. Żona Adama Ciołkosza. Od 1979 przewodnicząca PPS na obczyźnie, od 1990 honorowa przewodniczaca PPS w kraju.

1905 - W Warszawie PPS zorganizowała powszechny strajk solidarności z robotnikami Łodzi.

1905 - Zmarł Kazimierz Kelles-Krauz, filozof, socjolog, publicysta, pedagog; działacz i teoretyk Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich, później Polskiej Partii Socjalistycznej.

1944 - Na stacji kolejowej Ryczów k. Wadowic zginął w walce z Niemcami Adam Rysiewicz, sekretarz OKR (WRN) Kraków.

1945 - W Paryżu powstał Komitet Sekcji Odrodzonej PPS.

1957 - Tajni agenci dominikańskiego dyktatora Rafaela Trujillo przeprowadzili nieudany zamach na centrolewicowego prezydenta Wenezueli Rómulo Betancourta, co wywołało międzynarodowy skandal.

1960 - Patrice Lumumba został pierwszym premierem Demokratycznej Republiki Konga.

1961 - Urodziła się Rebecca Solnit, amerykańska eseistka, aktywistka i historyczka.


?
Lewica.pl na Facebooku