Hiszpania - Śledztwo w sprawie ataku na Gazę

Hiszpania: Śledztwo w sprawie ataku na Gazę

[2009-05-06 12:01:02]

Hiszpański sędzia Fernando Andreu podał w poniedziałek do wiadomości publicznej, że uznaje wniesiony wcześniej pozew przeciwko siedmiu byłym dygnitarzom izraelskim i będzie kontynuował śledztwo w sprawie bombardowania bloku mieszkalnego, którego dopuściło się 22 lipca 2002 r. lotnictwo izraelskie.

W wyniku spuszczenia tonowej bomby zginął wówczas działacz Hamasu Saleh Szehada oraz 14 cywilów, w tym dziewięcioro dzieci. Izrael bronił ataku jako działania "antyterrorystycznego". Twierdził też, że Szehada szykował atak, zagrażający życiu kilkuset Izraelczyków. Nie przedstawił jednak publicznie nawet jakichkolwiek świadczących o tym poszlak, co wskazuje na konfabulację.

Prokutarura wystąpiła o umorzenie śledztwa, motywując to trwaniem śledztwa w sprawie ataku w Izraelu. Andreu odpowiedział jednakże, że nic nie wskazuje na to, by takie śledztwo było rzeczywiście prowadzone. Stwierdził: W Izraelu nigdy nie wszczęto i nie prowadzi się żadnych procedur prawnych, których celem byłoby śledztwo.

Ministerstwo spraw zagranicznych Izraela nazwało decyzję śmieszną i bezpodstawną. Inaczej zareagowało Palestyńskie Centrum Na Rzecz Praw Człowieka, mówiące o wielkim zwycięstwie.

Andreu rozpoczął śledztwo po tym, jak pozew złożyły rodziny ofiar ataku. Odwołał się do zasady jurysdykcji uniwersalnej, pozwalającej hiszpańskim sądom na sądzenie w sprawach takich jak zbrodnie ludobójstwa, terroryzm czy tortury, bez względu na miejsce, w których się ich dopuszczono.

Hiszpański minister spraw zagranicznych Angel Moratinos stwierdził, że podjęte zostaną kroki, ograniczające jurysdykcję uniwersalną do przypadków, gdy ścigane zbrodnie będą miały bezpośredni związek z Hiszpanią. O podobne kroki zaapelował też pierwszy sędzia hiszpańskiego Sądu Najwyższego, Carlos Divar. Nie podjęto jednak formalnych kroków, mających na celu zmianę prawa.

Wśród podejrzanych znajduje się Dan Haluc, który bezpośrednio zarządził atak i był wówczas głównodowodzącym izraelskimi siłami lotniczymi. Później Haluc zapewniał w izraelskim dzienniku "Haaretz", że śpi dobrze, oraz mówił: Czuję lekki wstrząs w samolocie podczas spuszczania bomby. Sekundę później to mija, i tyle. To wszystko, co czuję. Zapewniał też o najwyższych standardach moralnych armii izraelskiej.

Kolejnym podejrzanym jest Beniamin Ben Eliezer, wówczas minister obrony w rządzie Ariela Szarona. Dalsi podejrzani to Doron Almog, w chwili bombardowania dowódca sił powietrznych w Gazie, Giora Ejland, ówczesny doradca rządu ds. bezpieczeństwa, Michael Herzog, podówczas urzędnik ministerstwa obrony, Mosze Jaalon, wówczas szef sztabu, i Abraham Dichter, wówczas szef Głównej Służby Bezpieczeństwa Szin Bet.

Tymczasem sędzia Baltazar Garzon, który kilka lat temu prowadził, umożliwioną dzięki jurysdykcji uniwersalnej, sprawę byłego chilijskiego dyktatora Augusto Pinocheta, oznajmił o wszczęciu śledztwa przeciwko podejrzanym o torturowanie więźniów w Guantanamo.

Paweł Michał Bartolik

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Filip Springer: Wyrzeczenia to droga do nowej duchowości

John Paul: Trump wyciąga łapy w stronę Iranu

Xawier Woliński: Konserwie wolno wszystko, lewakom nic

Weronika Parfianowicz, Jakub Rok: Odzyskać przyszłość

John Paul: Nawrocki prezydentem

John Paul: Lewica na powyborczych rozdrożach

Hiszpania: Śledztwo w sprawie ataku na Gazę

lewica.pl w telefonie

1 lipca: