ONZ - Konferencja poświęcona zagrożonym gatunkom zwierząt

ONZ: Konferencja poświęcona zagrożonym gatunkom zwierząt

[2010-03-18 08:40:07]

Odbywająca się w Katarze konferencja Narodów Zjednoczonych stoi przed trudnym zadaniem ograniczenia handlu przedstawicielami zagrożonych gatunków zwierząt. Proceder ten kwitnie między innymi na Bliskim Wschodzie, a sprzyjają mu: korupcja, nieefektywne prawo i pobłażliwość w jego egzekwowaniu.

To jest problem świata arabskiego, którego dłużej nie możemy lekceważyć - powiedziała Marguerite Shaarawi, współzałożycielka organizacji praw zwierząt Animals Lebanon. Grupa ta nakłania Liban do przyłączenia się do Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (Conwention on International Trade in Endangered Species - CITES), której sygnatariusze ze 175 krajów po raz pierwszy spotykają się w kraju arabskim.

Liban i Bahrajn są jedynymi krajami arabskimi, które nie podpisały konwencji. W Libanie grzywna za umyślne skrzywdzenie zwierzęcia wynosi 15 dolarów.

John Sellar, wysokiej rangi urzędnik zajmujący się przestrzeganiem CITES, powiedział, że trudno oszacować rozmiar nielegalnego handlu zwierzętami w krajach arabskich, ale Animal Lebanon podaje, że jest to trzecia, po handlu bronią i narkotykami, największa strefa nielegalnego handlu. W prywatnych "kolekcjach" bogatych mieszkańców Zatoki Perskiej przetrzymywane są między innymi sokoły, a także egzotyczne gatunki papug, młode szympansy, goryle oraz lamparty.

Problemem są również skandaliczne warunki, w jakich przemycane zwierzęta są transportowane - często przez kilka dni bez wody i jedzenia, a także eksploatacja zwierząt cyrkowych, które często zmuszane są do życia w warunkach zagrażających zdrowiu i życiu.

Delegaci na konferencji ONZ rozpatrywać będą ponad czterdzieści propozycji, dotyczących wielu zagrożonych gatunków - od nosorożców po niedźwiedzie polarne.

Jak podaje Associated Press, pierwsze kontrowersje pojawiły się w sprawie tuńczyka błękitnopłetwego (ryby osiągającej wagę do 700 kilogramów). Zakaz eksportu przedstawicieli tego gatunku zaproponowało Monaco, wskazując na spadek populacji o trzy czwarte w porównaniu z 1957 rokiem. Za opowiedziały się między innymi Australia i Peru, a przeciw - Chiny, twierdząc, że zakaz uderzy w biedne państwa, dla których połów ryb jest ważną częścią gospodarki. Również Japonia, do której trafia 80 procent eksportu tuńczyka błękitnopłetwego uważa, że przepisy w tej sprawie powinny być ustalane przez władze regionalne, a nie na poziomie globalnym.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Przemysław Wielgosz: Gaza to także nasza sprawa

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

ONZ: Konferencja poświęcona zagrożonym gatunkom zwierząt

lewica.pl w telefonie

6 października: