Wielka Brytania - Szokujący sondaż po debacie trzech liderów

Wielka Brytania: Szokujący sondaż po debacie trzech liderów

[2010-04-17 21:56:04]

Badanie opinii publicznej przeprowadzone przez Sun/YouGov pokazało, że Partia Konserwatywna może liczyć na 33-procentowe poparcie, Liberalni Demokraci - na 30 proc. głosów, a Partia Pracy - na 28 proc. Duży wzrost poparcia dla trzeciej, jak dotąd, siły politycznej w Wielkiej Brytanii nastąpił po pierwszej w historii telewizyjnej debacie z udziałem przywódców trzech największych partii. Miała ona miejsce 15 kwietnia wieczorem, dotyczyła polityki wewnętrznej, a jej zdecydowanym zwycięzcą został przywódca Liberalnych Demokratów, 43-letni Nicholas William Peter "Nick" Clegg. Kolejne dwie debaty dotyczyć będą polityki zagranicznej (22 kwietnia) i gospodarki (29 kwietnia).

Jak 17 kwietnia komentuje Martin Kettle z guardian.co.uk, jeśli inne sondaże potwierdzą te wyniki, to 6 maja może dojść do pierwszych od 1983 roku wyborów, w których realne szanse będą miały trzy, a nie dwie partie. Jednak zgodnie z przeliczeniem głosów na miejsca w parlamencie dokonanym przez BBC, wyniki te dają laburzystom 276 miejsc, konserwatystom – 245 miejsc, a liberalnym demokratom – 100 miejsc, a pozostałym – 29 miejsc. Jest to możliwe za sprawą większościowego systemu wyborczego, który sprawia, że niekorzystna jest duża koncentracja poparcia w niewielu okręgach wyborczych, a najkorzystniejsze – uzyskiwanie niewielkiej przewagi w dużej ich liczbie.

Wiele wskazuje na to, że w przyszłym parlamencie żadna partia może nie mieć większości wystarczającej do samodzielnego rządzenia i powstanie rząd koalicyjny – wielka rzadkość w brytyjskiej demokracji. Taka sytuacja miałaby miejsce częściej, gdyby przeprowadzone zostały zmiany konstytucyjne. System proporcjonalny nie jest jednak korzystny dla największych partii. Gdyby on obowiązywał, kalkulator wyborczy BBC przy tej samej liczbie głosów przyznałby Partii Pracy zaledwie 182 miejsca, a Partii Konserwatywnej – 215 miejsc. Liberalni Demokraci byliby w takim systemie większą siłą parlamentarną niż laburzyści. Powstaje zatem pytanie, czy przyszły parlament rzeczywiście zdecyduje się na wprowadzenie tego bardziej racjonalnego i demokratycznego systemu wyborczego.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

John Paul: Trump wyciąga łapy w stronę Iranu

Xawier Woliński: Konserwie wolno wszystko, lewakom nic

Weronika Parfianowicz, Jakub Rok: Odzyskać przyszłość

John Paul: Nawrocki prezydentem

John Paul: Lewica na powyborczych rozdrożach

John Paul: "Najbiedniejszy prezydent świata"

Wielka Brytania: Szokujący sondaż po debacie trzech liderów

lewica.pl w telefonie

26 czerwca: