UE - Na szczycie zapowiedziano budowę wewnętrznego rynku energii

UE: Na szczycie zapowiedziano budowę wewnętrznego rynku energii

[2011-02-04 18:22:10]

Budowa wewnętrznego rynku energii Unii Europejskiej, który zapewni swobodny przepływ gazu i prądu między krajami, by nie było już izolowanych energetycznych wysp, jak kraje bałtyckie czy Malta, ma zostać zakończona do 2015 roku - tak wynika z wniosków końcowych przyjętych 4 lutego na szczycie Wspólnoty w Brukseli. Było to pierwsze spotkanie szefów państw i rządów UE, na którym tyle miejsca poświęcono energii. Wobec rosnącego zapotrzebowania na importowane surowce Unia buduje wspólną politykę energetyczną, by uniknąć w przyszłości kryzysów, takich jak wywołane w ubiegłych latach na skutek sporów Rosji z Ukrainą.

W dokumencie podsumowującym obrady napisano: UE potrzebuje w pełni funkcjonującego, połączonego i zintegrowanego wewnętrznego rynku energii. Od 2015 roku żaden kraj nie może być izolowany od europejskiej sieci przesyłu gazu i elektryczności, a jego bezpieczeństwo narażone na szwank przez brak odpowiednich połączeń. Odpowiednia infrastruktura, czyli nowe trasy przesyłu i interkonektory między krajami, a także poszukiwanie alternatywnych surowców, źródeł i tras dostaw mają być podstawą bezpieczeństwa energetycznego UE i solidarności między jej członkami w razie kryzysu. Komisja Europejska oszacowała potrzeby zainwestowania w sieci przesyłowe do 2020 roku na 200 mld euro. Ciężar największych wydatków spadnie na firmy energetyczne. Dodatkowe koszty będą one mogły pokryć podwyższonymi stawkami np. za przesył gazu. Jak podają korespondenci PAP Michał Kot i Inga Czerny, ten ostatni zapis bezskutecznie próbowała wykreślić Polska, w trosce o ceny energii dla końcowych konsumentów.

Do czerwca KE ma przedstawić konkretne dane, ile pieniędzy potrzeba na inwestycje priorytetowe. Chodzi o połączenia, które mają gwarantować bezpieczeństwo dostaw, ale nie są rentowne z komercyjnego punktu widzenia, więc brak jest zainteresowania inwestorów prywatnych. Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger powiedział, że z samego budżetu UE ma pochodzić ok. 800 mln euro rocznie. W projekcie nie ma zapisu, że chodzi o środki z unijnego funduszu spójności, choć Polska w takim apelu znalazła wsparcie Niemiec, wyrażone we wspólnym liście premiera Donalda Tuska i kanclerz Angeli Merkel opublikowanym przed szczytem. Chodzi o to, by nie tworzyć wydzielonych sektorowych funduszy w ramach nowego budżetu UE po 2013 roku. Za to we wnioskach końcowych bardzo wiele miejsca poświęcono szeregowi inicjatyw KE, jak gazowy korytarz południowy (Nabucco), dywersyfikacja dostaw i integracja rynku, które Merkel z Tuskiem mocno popierają w swym liście.

Polsce, z gospodarką opartą na węglu, udało się wpisać wykorzystanie rodzimych zasobów paliw kopalnych, czyli np. węgla, a także gazu łupkowego. W naszym kraju produkcja energii elektrycznej jest w ponad 90 proc. oparta na węglu, a kopalnie są rentowne, co stanowi wyjątek w UE. Dlatego polski rząd nie chce rezygnować z taniego wykorzystania rodzimych zasobów. Nie dopisano natomiast dopisać zdania z deklaracji Grupy Wyszehradzkiej przyjętej w styczniu, że każdy region UE powinien mieć zapewnione niezależne dostawy gazu co najmniej z dwóch zewnętrznych źródeł - by podkreślić konieczność uniezależnienia się od dostaw z Rosji, która zapewnia 40 proc. unijnego importu gazu. Uzgodniono, że z Rosją UE ma rozwinąć wiarygodny, przejrzysty i oparty na zasadach dialog w obszarach wspólnego zainteresowania w dziedzinie energii.

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton ma w swojej pracy "w pełni" wziąć pod uwagę energetyczny wymiar zewnętrznej polityki UE. Kraje deklarują lepszą koordynację, tak by w rozmowach z dostawcami i krajami tranzytowymi prezentować spójne stanowisko. Zapowiadają też, że od początku przyszłego roku, będą przesyłać do Komisji Europejskiej informacje na temat wszystkich obecnych i przyszłych kontraktów energetycznych. Aktualne przepisy wprowadzają taki obowiązek tylko w odniesieniu do dostaw gazu.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Michał Peno: Demokracja sterowana pilotem „środkowego wyborcy”

Paulina Kowalska: Pomoc socjalna? A obrączka jest?

Tomasz Markiewka: O stanie polskiej lewicy - część druga

Tomasz Markiewka: O stanie polskiej lewicy - część pierwsza

Katarzyna Przyborska: Czerwony Bór musi być biały. Tego wymaga polska wrażliwość

Mateusz Stolarz: Prezydent z plantacji bananów. Elity, przemoc i nowa twarz prawicy

UE: Na szczycie zapowiedziano budowę wewnętrznego rynku energii

lewica.pl w telefonie

15 maja: