System pomocy społecznej w Polsce i na świecie nie jest neutralny. Od lat działa w sposób, który wspiera tylko tych, którzy wpisują się w tradycyjny...
Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Kandydatka opozycyjnej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ) wedle tych danych pokonała dotychczasowego prezydenta Ivo Josipovića, na którego głosowało 49,46 procent wyborców. Różnica wyniosła 21 tysięcy głosów.
Frekwencja w zakończonych o godzinie 19 wyborach była wyższa niż w pierwszej turze, a w kilku komisjach w Bośni i Hercegowinie, gdzie żyją Chorwaci, z powodu dużego zainteresowania przedłużono głosowanie.
Pierwszą turę 28 grudnia 2014 różnicą 1,5 proc. głosów wygrał Josipović.
Były to szóste wybory prezydenckie od uzyskania w 1991 roku przez Chorwację niepodległości. Jeśli wyniki sondaży się potwierdzą Kolinda Grabar-Kitarović będzie pierwszą kobietą piastującą najwyższy urząd w tym kraju .
Przed nią na czele państwa stali: uważany za ojca niepodległości Franjo Tudżman (od 1990 do śmierci w 1999 roku), Stipe Mesić (w latach 2000-2010) i Ivo Josipović od 2010 roku.
Prezydent elekt pochodzi z Rijeki i ma 46 lat. W przeszłości piastowała urząd ministra do spraw integracji europejskiej i kierowała resortem spraw zagranicznych. Była ambasadorem Chorwacji w Stanach Zjednoczonych, a także pierwszą w historii kobietą na stanowisku asystenta sekretarza generalnego NATO.
Fot. Wikimedia Commons
