List otwarty w obronie zgwałconej 14-latki

[2006-03-29 03:47:08]

Redaktorki portalu Feminoteka wystosowały list otwarty do najwyższych organów państwowych RP, w którym protestują przeciwko wypowiedziom Karola Mykietyny, szefa Prokuratury Rejonowej w Oławie dotyczącym zgwałconej przez grupę nastolatków 14-letniej dziewczynki, przytoczonym w artykule "Zgwałcona i zaszczuta" ("Gazeta Wyborcza", 27.03.06).

Postępowanie, które prowadziliśmy, dotyczyło doprowadzenia osoby nieletniej do czynów nierządnych, przy czym wykorzystano tu stan ciężkiego upojenia alkoholowego dziewczyny - powiedział Karol Mykietyna twierdząc jednocześnie, że o żadnym gwałcie nie może być mowy.

Choć sprawcy gwałtu - rówieśnicy 14-letniej dziewczynki - bez żadnego wstydu i zażenowania opowiadali policji, jak wykorzystali seksualnie nieprzytomną koleżankę (niektórzy nawet kilka razy), nie przekonali szefa Prokuratury Rejonowej w Oławie, że doszło do gwałtu. Nie chcemy nawet myśleć, co musieliby zrobić, żeby określił on ten czyn jako gwałt. Zastanawiamy się jednak, czyje dobro Karol Mykietyna i jego pracownicy mają na uwadze w tym postępowaniu - dziewczynki, którą zgwałcono, czy gwałcicieli? Może szef prokuratury byłby skłonny zmienić kategorię tego brutalnego czynu, gdyby wyobraził sobie na miejscu obcej czternastolatki swoją córkę lub bliską mu kobietę? - czytamy w liście otwartym.

Warto pokreślić, że tragedia zgwałconej dziewczyny miała swój ciąg dalszy. O gwałcie – jak podaje "Gazeta Wyborcza" mówiła otwarcie oławska ulica. Gimnazjaliści, którzy uczestniczyli w przestępstwie, opowiadali pikantne szczegóły z sylwestrowej nocy. Dziewczynie dokuczały koleżanki, wyzywały ją od najgorszych.

Dyrektor szkoły i szkolny pedagog dowiedzieli się o wszystkim dopiero, gdy dziewczyna podcięła sobie żyły. - Gdyby nie próba samobójcza, pewnie ten gwałt pozostałby tajemnicą - mówi Jerzy Październik, dyrektor szkoły. - Na prośbę rodziców przez kilka dni nie powiadamialiśmy o tym policji. Sporo czasu zajęło mi przekonanie ich, że lepiej to zgłosić. Zrobiliśmy to pod koniec stycznia - podaje gazeta.

Redaktorki Feminoteki przypominają że zgodnie z polskim prawem: zgwałcenie jest przestępstwem, którego dopuszcza się ten, kto groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego (art. 197 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie). Artykuł 200 tej samej ustawy mówi: Kto doprowadza małoletniego poniżej lat 15 do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

Autorki listu żądają natychmiastowego odwołania Karola Mykietyny z pełnienia funkcji szefa Prokuratury Rejonowej w Oławie. Zwracają się również do odpowiednich organów państwowych z prośbą o podjęcie odpowiednich kroków, by sprawa zgwałconej dziewczynki została raz jeszcze rozpatrzona, zaś czyn uznany, zgodnie z faktami, za gwałt. Domagamy się, by gwałciciele zostali ukarani zgodnie z obowiązującym prawem – czytamy w liście otwartym.

List można podpisać tutaj.

Bartosz Machalica

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Przemysław Wielgosz: Gaza to także nasza sprawa

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

List otwarty w obronie zgwałconej 14-latki

lewica.pl w telefonie

9 października: