Jak wytłumaczyć, że ludzie nie są w stanie zrezygnować z części własnego komfortu, mając świadomość, że to niszczy przyszłość ich dzieci? Jak z...
Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Saksońskie Ministerstwo Kultury podjęło odpowiednią decyzję w czerwcu br., tłumacząc ją brakiem wymaganej liczby dzieci. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, klasy w szkołach średnich na terenie Łużyc muszą mieć w każdym roczniku co najmniej 20 dzieci.
W tym roku, podobnie jak w poprzednim, do szkoły w Chróścicach zgłosiło się zaledwie siedmioro uczniów. Władze poleciły rodzicom wysłanie dzieci do znajdujących się w okolicy innych szkół z językiem serbołużyckim.
Nie jest wykluczone, że Serbołużyczanie zdecydują się na złożenie swojej skargi do instytucji europejskich.
Mniejszość serbołużycka zamieszkuje od 1200 lat w południowo-wschodniej Brandenburgii oraz Saksonii. Ta słowiańska grupa narodowa liczy w niemieckich Łużycach ok. 60 tys. osób.
Piotr Marczewski
