Radosław S. Czarnecki: Kicz made in Poland

[2017-11-02 08:05:30]

Polska jest zalana kiczem. Kiczem królującym w niesłychanie wielu dziedzinach. Wszystko wokoło wydaje się mega-kiczem. Zarówno w wymiarze materialnym jak i mentalnym, duchowym, intelektualnym. Ale idąc tropem myśli Cycerona, przywołanej jako motto tego tekstu, kicz w nas jest także filozofią naszego bytu.

Kicz (z niem. – tandeta, lichota, bubel) to utwór, rzeźba, obraz itp. o miernej wartości, schlebiający niskim i populistycznym gustom, w opinii znawców i koneserów sztuki pozbawiony jakichkolwiek pozytywnych wartości. Kiczowate dzieło wykonane jest wedle podstępnej idei zaatakowania swym pokracznym jestestwem kilku zmysłów naraz tak aby wytworzyć klimat napięcia i grozy. Jego wymiar jest skonstruowany wedle schematu biel – czerń, absolutne dobro – totalne zło.

Taka sytuacja najlepiej jest to widoczna w charakterze pomników, które upstrzyły naszą przestrzeń publiczną, nasz krajobraz, nasze otoczenie, a tym samym – i nasze dusze tudzież umysły. I tak urządziliśmy się duchowo i mentalnie – w tym wszechogarniającym kiczu – że jest nam już z tym dobrze, a jego pokraczność, przaśność, toporność i pospolita tandeta nawet nas nie rażą. Ponieważ tzw. autorytety, współcześni guru wielu Polek i Polaków (a tym samym i przedstawiciele elit), kibicują często kiczowi trudno się dziwić takiej sytuacji.

Mnogość kiczowatych pomników, obelisków i publicznie prezentowanych rzeźb mających „coś-tam-coś-tam” upamiętnić, oddać hołd czy zachować pamięć, będących jednocześnie potworkami estetycznymi oraz zaprzeczeniem dobrego smaku (często obrażającymi podstawowe rozumienie sacrum) w wymiarze sztuki jest w naszym kraju przerażająca: poczynając od „Janów Pawłów Drugich” (tych obelisków namnożyło się około 1000 i większość z nich to autentyczne super-kicze, przedstawiające kuriozalnie – delikatnie mówiąc – papieża), przez pomniki pary prezydenckiej zmarłej w wyniku katastrofy w Smoleńsku, a na monumentach ku czci świętego męczennika ks. Jerzego P. kończąc (tu zachowana jest przeważnie staranniej estetyka, a nade wszystko - realizm). „Odpustowość” tego typu „produkcji” najpełniej egzemplifikują talerze z naniesioną podobizną Karola Wojtyły, sprzedawane nagminnie w sklepach z dewocjonaliami czy na gminnych odpustach. Każdy z nabywców może dać upust swym sadystycznym ciągotom – przy jedzeniu „podłubać” w oku wizerunku namalowanego na talerzu. Horror, ale w ultrakatolickim kraju jakim jest podobno Polska, z apokaliptycznym kultem Jana Pawła II, taka predylekcja do takiej właśnie formy kiczu jest, jak widać, możliwa. Jest popyt, jest podaż. Pecunia non olet.

Jednak wszelką konkurencje w tej materii bije pomnik poświęcony „Dzieciom poczętym i nienarodzonym” z Ząbkowic Śląskich. Kicz jest tu wielowymiarowy: od estetyki po symbolikę i zasadnicze przesłanie. Patrząc na ów obelisk widzimy ni to Herna (staroangielskiego ducha lasu), ni to Cernunosa (celtyckie bóstwo pól i lasów), ni to Pana czyli Fauna (helleńskiego bożka-opiekuna pasterzy, pól i terenów leśnych). Można też doszukiwać się w monumencie jakichś elementów bóstw egipskich: Horusa, Seta i Anubisa.

O samej idei, istocie wzniesionego obelisku – z tła zdjęcia poniżej przedstawiającego rzeczony pomnik widzimy, że stoi on na cmentarzu jest więc formą grobu czy kurhanu (tu raczej – dolmenu) – trudno się wypowiadać. Jak sądzę cmentarz jest katolicki, rodzi się więc pytanie zasadnicze: czy Kościół chrzci owe zygoty, nie mówiąc już o tych „ofiarach” będących np. pojedynczymi komórkami.

Z wszechogarniającym nas kiczem – tu: pomników, rzeźb, obelisków czy monumentów – najlepiej współgra to jak Dobry Wojak Szwejk „przygotowywał do sprzedaży psy” – a trudnił się taką właśnie profesją - i jak one wyglądały: Bernardyn był mieszańcem jakiegoś partackiego pudla i bardzo byle jakiego burka których pełno na ulicach. Foksterier miał uszy jamnika, był duży jak rzeźnicki pies, a nogi miał takie pałąkowate jakby właśnie przebył angielską chorobę. Leonberger łbem przypominał kudłaty łeb stajennego pinczera, ogon miał ucięty, był niski jak jamnik, a zadek miał taki goły jak słynne amerykańskie pieski-naguski. Ponieważ Szwejk chadzał codziennie do piwiarni Palivca „Pod kielichem” (po czesku - U kalicha) interes musiał iść nie najgorzej. I to jest esencja tego co nas w tej materii otacza, z czym na co dzień obcujemy, na co patrzymy i co to-to ma nam przekazać. Zarówno w temacie „kiczu” jak i tzw. „small businessu”.

Uniwersalność i predylekcja człowieka do kiczu jest jak widać ponadczasowa, zarówno w czasie oraz przestrzeni, bez względu na epokę, wiarę religijną, wykształcenie, kulturę, system społeczno-polityczny. Problemem jest tylko zasięg i skala tego zjawiska. No ale znów odwołajmy się do Józefa Szwejka i jego celnych bon motów: „Nie jeden Madziar, nie winien, że Madziar".

PS: Przy autostradzie z Wrocławia w kierunku granicy z Niemcami stoi billboard na którym w niezwykle realistycznym i dramatycznym wymiarze pokazane są jakieś krwawe szczątki, ociekające posoką, mające obrazować efekty zabiegu przerywania ciąży. Tu kicz przechodzi w makabrę (taką średniowieczną: „Dance of Death” czy pochody flagellantów). Czy estetyka owego billboardu (a tego typu produkcje masowo prezentowane są przez nadwiślańskich kato-talibów w polskiej przestrzeni publicznej) nie podpada pod osławiony art. 196 Kodeksu karnego o obrazie uczuć religijnych (bo czy tylko uczucia osób wierzących się liczą, a uczucia estetyczno-uniwersalne ludzi dalekich od religijnej wiary nie) lub art. 191 kk. mówiący o stosowaniu przemocy w celu zmuszania innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia (tu – mamy do czynienia z kilkoma płaszczyznami przemocy: na pewno – symbolicznej i estetycznej)?

Radosław S. Czarnecki


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


26 kwietnia:

1871 - W Warszawie urodził się Feliks Perl, działacz socjalistyczny, poseł PPS, publicysta, 1915-1927 redaktor naczelny "Robotnika".

1920 - W Poznaniu od policyjnych kul zginęło 9 strajkujących kolejarzy, a 30 zostało rannych.

1937 - Wojna hiszpańska: zbombardowanie baskijskiego miasta Guernica przez niemiecki Legion Condor.

1942 - W kopalni Benxihu w okupowanej przez Japończyków Mandżurii doszło do największej w historii katastrofy górniczej, w której zginęło 1549 górników, a 246 zostało rannych.

1981 - W I turze wyborów prezydenckich we Francji socjalista François Mitterrand zdobył 26% głosów.

1990 - Kandydat w wyborach przezydenckich w Kolumbii z ramienia lewicowej koalicji M-19 Carlos Pizarro został zastrzelony przez prawicowego bojówkarza.

1993 - Na czele rządu Wysp Owczych (autonomicznego terytorium Danii) po raz pierwszy stanęła kobieta, socjaldemokratka Marita Petersen.

1994 - Zakończyły się pierwsze wielorasowe wybory parlamentarne w RPA, w których zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy Nelsona Mandeli, uzyskując 62,65% głosów.

2009 - Lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa został wybrany na II kadencję.

2013 - 38 osób zginęło, a 3 zostały ranne w pożarze szpitala psychiatrycznego we wsi Ramienskij pod Moskwą.


?
Lewica.pl na Facebooku