Zbigniew Zdónek: Jak się kręci lody na służbie zdrowia

[2010-12-03 14:47:46]

Na przykładzie Rudy Śląskiej i Piekar Śląskich.


Stanisław Korfanty, prezydent Piekar Śląskich, doskonale potrafi budować swoją polityczną pozycję i dbać o polityczne interesy. 6 lat temu na stanowisko dyrektora Szpitala Miejskiego w Piekarach Śląskich wyznaczył Michała Ekkerta, młodego lekarza, świeżo po stażu, z półrocznym doświadczeniem w pracy w Wydziale Zdrowia Urzędu Miasta Bytomia. Ten młody mężczyzna w wieku 27 lat w tym samym czasie został dyrektorem Zakładu Pulmonologii w Tarnowskich Górach z polecenia marszałka śląskiego. Ten sukces to nie efekt wyjątkowego talentu, wiedzy i umiejętności, ale tego, że urodził się w politycznym czepku szczęścia. Jego wujek, Sergiusz Karpiński, był wtedy wicemarszałkiem województwa śląskiego, a matka dyrektorem Wydziału Edukacji Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Kariera Ekkerta rozwijała się dalej. Za chwilę zostaje dyrektorem szpitala w Rudzie Śląskiej-Goduli z polecenia prezydenta miasta, Andrzeja Stani, reprezentującego Platformę Obywatelską. Tu warto rozszerzyć informację o postać zięcia prezydenta Stani, który tworzy spółkę prawa handlowego pod nazwą Polskie Szpitale. Spółka ta 2 lata później będzie audytorem piekarskiego szpitala i wystąpi o jego dzierżawę i przejęcie. Postawa mieszkańców i pracowników szpitala uniemożliwi to działanie. Tymczasem Ekkert zostaje dyrektorem Szpitala Miejskiego w Knurowie z polecenia Starosty Powiatu Gliwickiego, również polityka PO.

Dowodem talentu organizacyjnego tego człowieka o wielkim poparciu polityków PO i SLD będzie fakt, że ryzykował on życie 60 tysięcy mieszkańców Piekar Śląskich. To jemu zawdzięczamy fakt wyboru kierownika Oddziału Pomocy Doraźnej, Zbigniewa Gonsiora, który był Ekkertowi potrzebny, ponieważ legitymizował jego bezprawne działania prowadzone tylko i wyłącznie dla zysku. Ekkert, żeby zwiększyć dochody kierowanego przez siebie tarnogórskiego Zakładu Pulmonologii, wysyłał tam pacjentów ze Szpitala Miejskiego w Piekarach Śląskich. Takich transportów w ciągu dnia było nawet kilka, a ponieważ wykonywał je karetkami pogotowia ratunkowego, to przez wiele godzin w ciągu dnia tych karetek nie było na terenie Piekar. Nie było czym dojechać do pacjenta – z tego powodu mogli umierać ludzie i umierali. Kontrola przeprowadzona przez Narodowy Fundusz Zdrowia wykazała nieprawidłowości, nałożyła karę. Ani dyrektor NFZ, ani prezydent Stanisława Korfanty nie wyciągnęli konsekwencji personalnych w stosunku do Ekkerta.

Pracownicy szpitala buntowali się przeciwko rządom Ekkerta. Pod wpływem ich oporu Ekkert zdecydował się odejść. W nagrodę za to, że ryzykował życie i zdrowie mieszkańców Piekar Śl. umożliwiono mu prywatyzację szpitala w Tarnowskich Górach, czyli Zakładu Pulmonologii oraz Szpitala Miejskiego w Knurowie. Trzeba podkreślić rolę i przyzwolenie marszałka województwa śląskiego, który jest politykiem PO oraz przyzwolenie i rolę Starosty Powiatu Gliwickiego, również z PO. Stanisław Korfanty, jak przystało na odpowiedzialnego prezydenta, na miejsce po Ekkercie wybiera Ewę Świderską - kobietę, która wcześniej była dyrektorem Szpitala Miejskiego w Gliwicach, prywatyzowała go i została zdjęta z funkcji w atmosferze skandalu, ponieważ ryzykowała życie i zdrowie pacjentów chirurgii i urologii. Prokuratura w tej sprawie wszczęła śledztwo i przekazała sprawę do rozpatrzenia w sądzie. W tym czasie Świderska była już związana z Polskimi Szpitalami - spółką zięcia prezydenta Stani, włodarza Rudy Śląskiej. Należy się głęboko pochylić nad prawdziwymi intencjami Stanisława Korfantego, prezydenta Piekar Śląskich, który na stanowisko dyrektora wybiera taką osobę. Czy chodzi mu o interes pacjentów i mieszkańców, czy o interes spółki Polskie Szpitale, która w ciągu kilku następnych miesięcy będzie występowała o dzierżawę i przejęcie piekarskiego szpitala. Dzięki postawie mieszkańców i pracowników szpitala udaje się zablokować działania Polskich Szpitali. Zięć prezydenta Andrzeja Stani z Rudy Śląskiej jest niezadowolony, ale sposobów na prywatyzację szpitala jest wiele. Na kilka miesięcy zostaje powołany na stanowisko dyrektora szpitala w Piekarach niejaki Witold Perchaluk, rehabilitant.

Błysnął on talentem, gdy na obchody odsłonięcia pomnika Wojciecha Korfantego wysłał do obstawy imprezy masowej obie karetki pogotowia piekarskiego i w razie wypadku w całym mieście nie miał kto pomóc. Wystarczy przeczytać w materiałach "Dziennika Zachodniego" jak chciał zmniejszyć koszty funkcjonowania pogotowia ratunkowego nie zatrudniając lekarza. W efekcie jego działań w centrum miasta doszło do sytuacji, w której, żeby udzielić pomocy nieprzytomnemu pacjentowi z zatrzymaniem krążenia po reanimacji, trzeba było wzywać lekarza ze Szpitala Miejskiego, którego dowieziono po około godzinie drugą karetką piekarskiego pogotowia. Zastanawia fakt, co kierowało Stanisławem Korfantym w wyborze tak wybitnych postaci do kierowania naszym szpitalem.

Przed Świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku umarła młoda kobieta. W jej przypadku doszło do zatrzymania krążenia, a zespół pogotowia ratunkowego nie dysponował defibrylatorem niezbędnym do reanimacji. Perchaluk oddał defibrylator do naprawy i za kilkaset złotych opłaty mógł wziąć sprzęt zastępczy, lecz tego nie zrobił. Kobiety w żaden sposób nie można było uratować. W ciągu kilku tygodni po tym incydencie Korfantemu wreszcie udaje się przeprowadzić procedurę prywatyzacji szpitala. Zostaje powołana spółka prawa handlowego pod nazwą Piekarskie Centrum Medyczne, która u wojewody śląskiego rejestruje Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital Miejski w Piekarach Śląskich pod wezwaniem Świętego Łukasza. Rada Miasta dopłaca do tej spółki co miesiąc ponad 200 tysięcy złotych. Do listopadowych wyborów samorządowych jest to już grubo ponad 2 miliony złotych. Taki jest koszt tego przekształcenia własnościowego szpitala i ponownego wyboru Stanisława Korfantego na prezydenta Piekar Śląskich. Tego wielkiego obciążenia budżetu miasta, które w rzeczywistości uderza w kieszeń każdego mieszkańca można było uniknąć.

Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" ze Szpitala Miejskiego w Piekarach Śląskich i Polska Partia Pracy stworzyły projekt planu ratunkowego dla szpitala. Rozwinęła się inicjatywa obywateli Piekar Śl., którzy rozpoczęli zbieranie podpisów w sprawie utrzymania publicznego Szpitala Miejskiego z zasileniem jego zasobów finansowych drobną opłatą od każdego dorosłego mieszkańca. Za 10 zł miesięcznie mogliśmy jako piekarzanie dofinansować nasz szpital kwotą 5 mln zł w ciągu roku! Po 3 latach mielibyśmy rozbudowany nowoczesny budynek, a całość zbieranych pieniędzy przeznaczać tylko i wyłącznie na programy profilaktyki i leczenie chorych. Co mamy dzięki Korfantemu? Spółkę prawa handlowego, która jest właścicielem naszego szpitala, która generuje co miesiąc ponad 200 tys. zł długu oraz perspektywę, o której mówił wcześniej Stanisław Korfanty, że ktoś ten szpitala w późniejszym czasie przejmie, wykupi, bo tak działa rynek. I wydaje się, że o to chodziło w tym całym przekształceniu własnościowym. Całe to zjawisko było możliwe dzięki poparciu wiernej gwardii pana prezydenta - ludzi, którzy uwłaszczyli się na majątku piekarskich poradni i korzystają na majątku naszego miasta. Andrzej Skiba, radny koalicji pana prezydenta - jego żona przejęła poradnię w Kamieniu. Marek Szewczyk – będzie beneficjentem poradni w Dąbrówce. Syn Jerzego Krauzy zasiada w Radzie Nadzorczej Eko-Parku, czyli Piekarskiego Parku Przemysłowego. Natomiast syn Mieczysława Jagiełły, polityka Platformy Obywatelskiej, radnego Sejmiku Województwa Śląskiego oraz liczącego się związkowca Zakładu Górniczego "Piekary", który zawsze mocno wspierał w wyborach prezydenckich Stanisława Korfantego, zasiadł w Radzie Nadzorczej spółki, która jest teraz właścicielem piekarskiego szpitala.

Zbigniew Zdónek


Artykuł ukazał się w biuletynie Polskiej Partii Pracy - "Sierpień 80", wydanym w ramach akcji "Bronimy publicznej służby zdrowia".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


26 kwietnia:

1871 - W Warszawie urodził się Feliks Perl, działacz socjalistyczny, poseł PPS, publicysta, 1915-1927 redaktor naczelny "Robotnika".

1920 - W Poznaniu od policyjnych kul zginęło 9 strajkujących kolejarzy, a 30 zostało rannych.

1937 - Wojna hiszpańska: zbombardowanie baskijskiego miasta Guernica przez niemiecki Legion Condor.

1942 - W kopalni Benxihu w okupowanej przez Japończyków Mandżurii doszło do największej w historii katastrofy górniczej, w której zginęło 1549 górników, a 246 zostało rannych.

1981 - W I turze wyborów prezydenckich we Francji socjalista François Mitterrand zdobył 26% głosów.

1990 - Kandydat w wyborach przezydenckich w Kolumbii z ramienia lewicowej koalicji M-19 Carlos Pizarro został zastrzelony przez prawicowego bojówkarza.

1993 - Na czele rządu Wysp Owczych (autonomicznego terytorium Danii) po raz pierwszy stanęła kobieta, socjaldemokratka Marita Petersen.

1994 - Zakończyły się pierwsze wielorasowe wybory parlamentarne w RPA, w których zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy Nelsona Mandeli, uzyskując 62,65% głosów.

2009 - Lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa został wybrany na II kadencję.

2013 - 38 osób zginęło, a 3 zostały ranne w pożarze szpitala psychiatrycznego we wsi Ramienskij pod Moskwą.


?
Lewica.pl na Facebooku