Stanisław Krastowicz: Prysł mit narodowej jedności

[2011-11-12 22:23:46]

W Warszawie zakończyła się blokada marszu skrajnej prawicy. Doszło do ostrych starć grup prawicowych i kibiców z policją. Spalono kilka samochodów transmisyjnych radiowych i telewizyjnych. Prawicowe bojówki napadały też na grupy aktywistów i aktywistek, które zgromadziły się na blokadzie "Kolorowa Niepodległa". Z Poznania zatrzymano jedną osobę, która - wg wstępnych informacji - zostanie zwolniona jeszcze dziś. Pozostali zmierzają do Poznania. Nikt nie ucierpiał. Według pierwszych doniesień zatrzymano ok. 200 osób, z pewnością ponad 20 jest rannych.

Tymczasem w mediach rozpętała się burza. Działacze skrajnej prawicy i organizatorzy marszu niepodległości w swoich oświadczeniach do prasy odcięli się od grup kibiców i zażądali bezwzględnego ich ukarania. Kibiców oskarżają o przeniknięcie w szeregi marszu i wywołanie burd. Oprócz tego starają się zepchnąć winę na blokujących, chociaż ci protestowali generalnie pokojowo; dochodziło jednak do starć Antify z prawicowymi bojówkami, które organizowały regularne napady na blokadę i aktywistów.

Elity polityczne z prezydentem Komorowski i premierem Tuskiem na czele, zapowiedziały "kapturowe sądy" nad zatrzymanymi, oraz szybką nowelizację ustawy o zgromadzeniach. Chcą wprowadzić zakaz maskowania twarzy, rejestrowania dwóch demonstracji w jednym miejscu i korzystania podczas demonstracji z materiałów typu race. W dyskusjach w mediach serwuje się jeszcze bardziej egzotyczne pomysły, które także pojawiały się przy okazji sporów o przebieg parad czy marszów równości. Postuluje się m.in., aby kontrowersyjne protesty odbywały się na peryferiach miast.

Trzeba zaznaczyć, iż nie jest to pierwsza próba wprowadzenia ograniczenia swobody demonstracji w ostatnich latach. Poprzednie się nie powiodły. Gdyby tym razem stało się inaczej, oznaczałoby to paradoksalnie, że ograniczeniu uległaby jedna już z ostatnich wielkich zdobyczy ruchu "Solidarności". Władze w tym przypadku zastosowałyby rozwiązania, jakie "testują" na kibicach, a demokracji narzucono by stadionowe ograniczenia. Razem z zasadą odpowiedzialności zbiorowej.

Władza (i wtórujące jej tu media) zaplątała się w sidła swojej własnej narodowej propagandy, którą się serwuje jako antidotum na nierówności społeczne, problemy socjalne i konflikty klasowe. Aktualne wydarzenia pokazują, że nie tylko pod względem politycznym, ale także socjalnym, narodowa jedność jest mitem. Dziś z oficjalnych trybun nawoływano do jedności, by jutro swoich rodaków bezwzględnie eksmitować z mieszkań czy wysiedlać do kontenerowych osiedli, wykorzystywać na śmieciowych umowach w pracy czy zwalniać na bruk.

Polska jest krajem głębokich podziałów społecznych, których nie da się ukryć pod celebrą kolejnych narodowych rocznic. To razi mieszczańską opinię publiczną, będącą rdzeniem elektoratu dzisiejszych postsolidarnościowych elit politycznych. Wyobraża ona sobie cały czas, że większość Polaków należy do ich grona lub przynajmniej podziela ich system wartości i rozumienie patriotyzmu oraz "dobra wspólnego". Ten świat legł im dziś w gruzach. Nie po raz pierwszy zresztą. Przerażeni nawołują zatem do zaostrzenia prawa i bezwzględnych kar. Na tym się ich wyobrażenia o narodowej jedność kończą - na narzuconym silą autorytaryzmie tym, którzy nie pasują do wyimaginowanych standardów. Ale tlących się cały czas konfliktów w ten sposób się nie ugasi - raczej zaogni.

Niepodległość Polski odzyskana po I wojnie światowej miała sens nie dlatego, że Piłsudski cwałował na białym koniu, ale o tyle że, np. wprowadzono ośmiogodzinny dzień pracy. Nota bene nie odbyło się to bez trwających przez 5 lat krwawych walk, kiedy endecja strzelała do robotników, chłopów ale i prezydentów. Dzisiejsza atmosfera była bliższa historycznej prawdy, niż mogłoby się mieszczuchom wydawać.

Stanisław Krastowicz


Tekst ukazał się na portalu Rozbrat.org.

Foto: Zdemolowany przez nacjonalistów Plac Konstytucji / iskra.rdl.pl.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


5 maja:

1818 - W Trewirze urodził się Karol Marks.

1923 - Helena Jurgielewicz jako pierwsza Polka otrzymała dyplom lekarza weterynarii po ukończeniu z ogólnym wynikiem celującym Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie.

1950 - Pogrzeb Kazimierza Pużaka na Starych Powązkach.

1993 - Rozpoczął się strajk sfery budżetowej.

2005 - Wybory do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii wygrała Partia Pracy zdobywając 37% głosów.

2010 - W Grecji rozpoczęły się protesty społeczne.


?
Lewica.pl na Facebooku