Petycja dotyczaca podjęcia prac legislacyjnych nad wprowadzeniem maksymalnych cen za metr kwadratowy nieruchomości
Szanowni Państwo,
W trybie...
Nie dajcie sobie tego wmówić
Do niedawna głównym wrogiem reform klimatycznych były korporacje, które przez lata blokowały je dezinformacją i...
Szare klocki, szklane klatki, depresyjne budynki niszczące ludzkiego ducha – krytykom architektury nowoczesnej nie brakuje...
Jacenty Dędek: Miasto na miarę człowieka
Mariusz Urbanek: Wszechstronnie niewygodny Różewicz
B. Gajdzik, A. Janociński, A. Magiera: Jak się zakłada związek w instytucji kultury?
Paweł Jędral: Diuna jak Palestyna
Agnieszka Wiśniewska: Kos. Bohater z podręcznika, który został ziomkiem
Galopujący Major: "1670" - serial, który może odmienić polską telewizję
Jarosław Pietrzak: Napoleon, któremu o nic nie chodziło
Warto przyjrzeć się więc poglądom tych, którzy wywodząc się z głównego ugrupowania skrajnej prawicy początków III RP, stanowią o silę pierwszej partii władzy IV Rzeczpospolitej. Jakie są ich zasady światopoglądowe? Jakie państwo jest celem do którego dążą?
KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ
Jeden z założycieli ZChN-u. W rządzie Hanny Suchockiej wiceminister oświaty. Za jego kadencji MEN przygotowywał się do likwidacji bezpłatnych studiów. Był przeciwnikiem rozpowszechniania brytyjskiej książki „AIDS i ty”, w której jako jedną z metod walki z tą chorobą zalecono stosowanie prezerwatyw. Książka została sfinansowana z pieniędzy ministerstwa zdrowia, jednak MEN uznał ją za gorszącą, gdyż za pomocą niewielkich rysunków schematycznie przedstawiono m.in. prezerwatywę i stosunek płciowy. Marek Kotański uznał wówczas takie postępowanie MEN-u za „szczyt kołtuństwa”. W 1997 roku ponownie dostał się do parlamentu. Już jako poseł sejmu III kadencji podpisał się pod listem, w którym wyraził swoje głębokie „oburzenie manipulacjami środków masowego przekazu, które wymierzone są w osobę dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka”, działającego „dla dobra Narodu Polskiego”. Marcinkiewicz wyraził również swoją „solidarność z o. Rydzykiem w jego trudnej misji” oraz potępił wszystkich, którzy w swojej walce z Kościołem i Narodem posługują się kłamstwem i pomówieniami”. Zgodnie z linią polityczną bronionej przez siebie rozgłośni ówczesny szef doradców premiera Jerzego Buzka wypowiedział się przeciwko dofinansowaniu przez budżet państwa zakupu środków antykoncepcyjnych, co jego zdaniem – nie wiadomo czemu – jest „kpiną z demokracji”. W nowym sejmie Marcinkiewicz nie zapomniał również o sprawach oświaty. To on podczas posiedzenia sejmowej komisji wysunął pomysł operacji „gimbus”. Zgodnie ze słowami ówczesnego posła miało być jak w Europie Zachodniej. Było jak zawsze. MAREK JUREK
Kolejny założyciel ZChN-u. Poseł już od czasów Sejmu kontraktowego. Zasłynął stwierdzeniem, że: „Dzieci, które nie dostają w skórę, są mniej współczujące i bardziej histeryczne.” Homoseksualistów uznaje za osoby chore. Wielki przeciwnik aborcji, opowiadający się jednocześnie za karaniem kobiet przerywających ciąże. „Rok – nie wyrok, dwa lata – jak dla brata” – tłumaczył poseł Jurek. Po klęsce prawicy w wyborach w 1993 roku Jurek z nominacji prezydenta Wałęsy zostaje członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a przez kilka miesięcy nawet jej przewodniczy. Wsławił się obroną programu „WC kwadrans” Wojciecha Cejrowskiego. Jego autor w swoim programie domagał się m.in. kary śmierci dla 11-letnich zabójców oraz sugerował że najlepszym sposobem rozwiązania problemu narkomani jest skracanie uzależnionych o głowę. Pierwszy Kowboj RP organizował również „Zloty Ciemnogrodu”, gdzie polscy prawicowcy mogli utwierdzać się w swojej ciemnocie. Obecny marszałek Sejmu bronił również Radia Maryja, na którego antenie zresztą często gościł. Serca prawicowych wyborców Jurek zdobył, gdy razem z Tomaszem Wołkiem i Michałem Kamińskim pojechali do Londynu, aby oddać hołd Augusto Pinochetowi. W referendum akcesyjnym głosował przeciwko wstąpieniu do Unii Europejskiej, gdyż jego zdaniem celem tej instytucji jest dechrystianizacja Polski. Jurek nie lubi również praw człowieka, którego jego zdaniem stanowią ideologiczne zagrożenie dla katolicyzmu. MARIAN PIŁKA
W latach 1996-2000 prezes ZChN-u. Poseł Piłka zasłynął swoją wypowiedzią z 22 stycznia 1993 roku kiedy wystąpoł przeciw zakazowi stosowania tortur. Uznał on wówczas, że zakaz stosowania przymusu fizycznego, kar fizycznych i poniżającego traktowania oraz karania jest niebezpieczny. Jego zdaniem „przepis ten uniemożliwi policji skuteczne przeciwdziałanie i ochronę dóbr znacznie większych niż niestosowanie przemocy w trakcie przesłuchania. Przepis ten w znacznym zakresie zapewni bezkarność oraz nieujawnienie wielu zbrodni”. Piłka zasłynął również, jako przeciwnik aborcji. Swoich oponentów określił mianem „wrogów narodu i Polski” i dodał, że „powinni ponieść konsekwencje karne”. Nic dziwnego, że Piłka był wrogiem aborcji, gdyż ta mogła przeszkodzić w jego wizji budowy silnego i licznego narodu. Jego zdaniem naród polski „winien liczyć 80 milionów”. I wcale nie jest przesądzone, że ten 80-milionowy naród winien żyć w demokratycznym państwie. Dla Piłki demokracja „to tylko reguły, w których przejawia się wolność człowieka”, a przecież „wolność nie jest najważniejsza”. MICHAŁ KAMIŃSKI
Obecnie eurodeputowany PiS. Z ZChN-em związany niemal od pacholęcia. W wieku 17 lat brał udział w kongresie założycielskim partii. Kamiński podobnie jak Jurek wsławił się swoją wizytą u Pinocheta. Po powrocie do Polski natchniony poseł stwierdził, że gdy widzi posłów SLD to dochodzi do wniosku, iż trzeba „Pinocheta naśladować”. Warto też w tym miejscu wspomnieć o słynnej akcji radykalnej lewicy, podczas której jeden z działaczy ówczesnej OM PPS opryskał posła dezodorantem o zapachy faszyzmu. Polityków prawicy żegnały wówczas na Okęciu okrzyki „Faszyści!” i „Nie wracajcie!”. Zresztą na tym wyrazy sympatii do Kamińskiego się nie skończyły. Parę miesięcy później został on obrzucony jajkami, jak wynika z relacji posła napastnicy mieli mu wyjawić, że to „anarchistyczny wyrok”. Kamiński ruszył w kierunku napastników, jednak z przyczyn obiektywnych ich nie dogonił. Kamiński wsławił się również swoją wizytą w Jedwabnem, gdzie psioczył na „dygnitarzy państwowych, którzy samowolnie przepraszali w imieniu Narodu Polskiego”. MARCIN LIBICKI
Kolejny eurodeputowany. Kawaler Zakonu Kawalerów Maltańskich. Za swojego patrona uważa św. Marcina z Tours, bo uosabia on to, co Libicki lubi: aktywność, rycerskość i miłosierdzie. W czasach gdy należał do ZChN-u opowiadał się za zjednoczeniem swojej partii z Unią Polityki Realnej. W 1996 roku wziął udział w wiecu zorganizowanym przez to ugrupowanie pod hasłami „Dochodowy musi odejść” oraz „Wyższe podatki, więcej afer”. Libicki wziął również udział w demonstracji wymierzonej przeciwko „przeciwko ośmieszaniu ludzi wierzących w mass mediach i obrażaniu ich przez posłów, profanacji miejsc kultu oraz ingerencji władz Izraela w sprawy polskie”. Jego zdaniem w Polsce katolicy byli w latach 90-tych dyskryminowani, gdyż media zostały opanowane przez osoby wychowane przez „niewierzące matki”. Miało to potwierdzać teorię Romana Dmowskiego, który uważał że niewierzący może być człowiekiem przyzwoitym tylko, jeśli wychowała go wierząca matka, w kolejnym pokoleniu jest to już niemożliwe.STANISŁAW ZAJĄC
Były wicemarszałek Sejmu. Zając był kilka lat temu jednym ze 101 posłów, którzy podpisali oświadczenie w obronie o. Tadeusza Rydzyka, gdy prokuratura chciała pod przymusem doprowadzić go na przesłuchanie za „lżenie naczelnych organów państwa”. Chodziło o wypowiedź o. Rydzyka, że „posłom, którzy głosowali nad zliberalizowaniem ustawy antyaborcyjnej, powinno się golić głowy jak golono kobietom współżyjącym z hitlerowcami w czasie wojny”. Podpis Zająca znalazł się także pod listem z żądaniem uwolnienia gen. Pinocheta.Tym co łączy wszystkie te ciekawe osobowości jest fakt przynależności do dwóch ugrupowań ZChN-u (w przeszłości) i PiS-u (obecnie). Kiedyś jednak bracia Kaczyńscy nie pałali do ich byłej partii miłością. Swego czasu uważali, że „najkrótsza droga do dechrystianizacji Polski wiedzie przez ZChN”. Oskarżali również tę partię o fundamentalizm katolicki. Fakt, że obecnie Kaczyńskim fundamentalizm swoich partyjnych kolegów nie przeszkadza, świadczy tylko o tym, jak bardzo dyskurs publiczny przesunął się w Polsce na prawo. To co kiedyś było uważane nawet przez Kaczyńskich za fundamentalizm, uchodzi obecnie za nowoczesną prawicę. Ba, nawet centroprawicę. Bo nie wszyscy liderzy ZChN-u ewakuowali się do PiS-u. Niektórzy jak Stefan Niesiołowski zawędrowali, aż do „centroprawicowej” Platformy. Warto pamiętać, że u zarania III RP Niesiołowski wraz z Jurkiem i Janem Łopuszańskim tworzyli „świętą trójcę” posłów najbardziej wojujących w sejmie o wyznaniowość państwa polskiego. Obecnie dwoje z nich sytuuje się niemal w centrum polskiej sceny politycznej. Problem polega jednak na tym, że pomijając drobny lifting nie zmienili oni praktycznie swoich poglądów. To przez 16 lat III RP tak bardzo zmieniła się Polska.
Tekst pochodzi z "Impulsu" - dodatku dziennika "Trybuna".
