Porażka boli...ale
2015-10-27 11:21:33
Podpisuję się pod artykułem Kolegi Prekiela Zjednoczeniowy błąd obiema rękami...
Poruszył Kolega wiele spraw istotnych i trochę wlał mi w serce nadzieję, że nie tylko ja uważam ... Nie należy grzebać SLD.

Wstąpiłem do tej partii w roku, 2012 gdy już moim zdaniem tonęła by zrozumieć...Dlaczego?

Nie chcę na gorąco odpowiadać szczegółowo, ale...Dokonam próby określenia po porażce wyborczej tu na lewica.pl, dlaczego według mnie członka i wyborcy SLD moja partia, co wybory bierze baty?

Po co podejmę taką próbę?
Wstąpiłem do partii by zrozumieć działania jej członków oraz jej elit i próbować razem z innymi czyli koleżankami i kolegami partyjnymi działać wspólnie...
Chciałem tworzyć z partii SLD nowoczesną europejską socjaldemokrację na miarę XXI.

Kardynalne przyczyny porażek moim zdaniem to:
a) zerwanie więzi z wyborcami i obywatelami wykluczanymi przez neoliberalny system gospodarczy i społeczny;

b) od dłuższego czasu działania elit SLD tworzą z niej partię kadrową .
Właściwie Radę Krajową nie interesują opinie członków partii – brak jest sondaży w obszarze działań i tematów podnoszonych na RK;

c) medialnie np. w Internecie SLD jest określana obecnie, jako lewica kawiorowa i według mnie jesteśmy za takie określenie opowiedzialni.
Nasze niektóre działania oraz tolerowanie celebrytów w naszej organizacji to przyczyna dosłużenia się przymiotnika kawiorowa.


Powinniśmy dokładnie odpowiedzieć sobie na pytanie, kogo reprezentujemy, jako partia, bo wyborcy nasi są dość często zdezorientowani.

poprzedninastępny komentarze