Martys: W lud, a nie LiD
[2007-09-01 11:10:43]
Autor słusznie wskazuje na zróżnicowanie środowisk na lewo od koalicji Lewica i Demokraci, na konflikty które częściej niż ideologiczne mają po prostu podłoże osobiste. Nie sposób odmówić też prawdziwości tezie, że polityka głównego nurtu w Polsce jest w dominujący sposób przechylona na prawo. Metoda jaką Kozłowski proponuje aby zmienić ten stan rzeczy wprawiła mnie jednak w osłupienie. Pomysł, że start aktywistów lewicy radykalnej, pozaparlamentarnej, niekoncesjonowanej, konsekwentnej, ideowej, czy jakiego jeszcze innego określenia użyjemy, z list wyborczych LiD po prostu grzeszy naiwnością. Taki sojusz, nawet o charakterze czysto taktycznym, co proponuje Kozłowski, byłby dla środowisk lewicowych po prostu kompromitujący. Zasiadanie we wspólnych ławach z osobami odpowiadającymi za neoliberalną politykę gospodarczą i podporządkowanie naszej polityki zagranicznej interesom Stanów Zjednoczonych byłoby nie tyle utratą politycznego dziewictwa, co polityczną prostytucją. Kozłowskiego, piszącego z punktu widzenia politycznego realisty, zapewne to nie przekona. Prześledźmy więc dotychczasowe próby porozumienia "lewaków" i umiarkowanej centrolewicy. W chwili powstawania Sojuszu Lewicy Demokratycznej, jako koalicji wyborczej, były w niej co najmniej dwa ugrupowania które moglibyśmy zaliczyć do radykałów. Chodzi o Związek Komunistów Polskich "Proletariat" i Polską Partię Socjalistyczną. Po przyjęciu nowej konstytucji, ze słynnym artykułem 13, SLD pozbyło się ze swoich szeregów, jako zbędnego balastu, ZKP "Proletariat". Członkowie PPS z Piotrem Ikonowiczem na czele wprowadzili co prawda do parlamentu swoich przedstawicieli, jednak kiedy socjaliści starali się wybić na niepodległość praktycznie wszyscy posłowie tej partii wybrali SLD. Wielu działaczy radykalnej lewicy z sentymentem wspomina czasy, gdy dzięki posłowaniu Ikonowicza, możliwe były np. blokady eksmisji osób wyrzucanych na bruk. Cena jaką trzeba była za to zapłacić, czyli praktycznie całkowite rozbicie PPSu, z którego do teraz ugrupowanie nie jest w stanie się podnieść, było jednak zbyt wysokie. W ostatnich wyborach parlamentarnych z list SLD startowała Unia Lewicy III RP, wprowadzając do parlamentu swoją przewodniczącą Izabelę Jarugę-Nowacką, która prawie natychmiast odeszła z partii. Mitem jest twierdzenie, że dzięki miejscom na liście LiD lewica jest w stanie zdobyć silną reprezentację czy to w samorządzie czy parlamencie. Przykładem tego są ostatnie wybory samorządowe gdzie do udziału na listach wyborczych Lewicy i Demokratów dały się skusić m.in. RACJA Polskiej Lewicy, Demokratyczna Partia Lewicy czy UL III RP. Śmiem twierdzić, że ich wyniki, mimo obecności na rozpoznawalnej w społecznej świadomości liście, były więcej niż mizerne. Podobnie jak z SLD kończyła się współpraca z innymi partiami, które mienią się lewicą, a zmierzają tak naprawdę szybkim krokiem w kierunku centrum. Zielonym 2004 jakoś nie udało się zbudować innej lewicy z SdPlem i UP, które bardzo szybko wróciły pod skrzydła SLD. Flirt DPL czy Krajowej Partii Emerytów i Rencistów z Samoobroną zakończył się szybciej niż na dobre się rozpoczął, w atmosferze kłótni i konfliktów. Michał Kozłowski na początku swojego tekstu podkreśla, że w ostatnich lata część środowisk radykalnych okrzepła, powstały też nowe. To jest właśnie baza do budowy szerszego ruchu społecznego, którego jednym z celów (wcale nie najważniejszym) będzie zdobycie reprezentacji parlamentarnej. Powstał Komitet Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników które w walce o prawa pracownicze skupił wiele środowisk lewicowych, anarchistycznych i związkowych. Działaczom Czerwonego Kolektywu-Lewicowej Alternatywy udało się zorganizować kampanię "Mieszkanie Prawem, nie Towarem" i utworzyć stowarzyszenie skupiające lokatorów zagrożonych warszawskich kamienic. Tworzona przez Nową Lewicę Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej zajmuje się sprawami eksmisji. Wciąż budowany jest ruch antywojenny. Radykalnej lewicy daleko jeszcze do stawania w wyborcze szranki z LiDem, ale i tu możemy mówić o drobnych sukcesach. Młodzi Socjaliści i Zieloni 2004 zorganizowali w wyborach samorządowych w Gdańsku własny komitet wyborczy, wystawili także kandydata na prezydenta w tym jednym z największych polskich miast. Polska Partia Pracy otrzymała co prawda w regionie który uchodzi za jej bastion - na Śląsku – wyniki porównywalne z poprzednimi wyborami, zdobywając jednak wielu nowych wyborców w regionach, takich jak Lubelszczyzna, którą ciężko zaliczyć do miejsc sympatyzujących z lewicą. Zapewne wśród niektórych lewicowców istnieje pokusa szybkiego zdobycia mandatów w parlamencie, ale jak pokazały dotychczasowe próby takiej "współpracy" nie przyniosła ona radykałom nic dobrego. Jeśli lewica ma być w parlamencie to tylko dzięki ciężkiej pracy na "na dole", a nie jako kwiatek do kożucha Olejniczaka. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom wybrania
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Materializacja frustracji i gniewu
- Pod prąd!: Trzaskowski połknie lewicę
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Zandberg w Bielsku-Białej!
- Pomnik Reksia przy ul. 11 Listopada
- 10 maja (sobota), godz. 11:00
- Zandberg w Tychach!
- Tychy, Plac Baczyńskiego
- 10 maja (sobota), godz. 15:00
- Zandberg w Katowicach!
- Katowice, plac Miarki
- 10 maja (sobota), godz. 20:00
- Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
- https://zrzutka.pl/evh9hv
- Do 18 maja
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
12 maja:
1834 - W Bernie w Szwajcarii powstała tajna organizacja postępowa "Młoda Polska"; jej założycielem był Joachim Lelewel.
1916 - W Dublinie został rozstrzelany James Connolly, czołowy działacz i teoretyk irlandzkiego ruchu socjalistycznego, przywódca powstania wielkanocnego.
1943 - Po upadku powstania w getcie warszawskim Szmul Zygielbojm, członek Rady Narodowej z ramienia żydowskiej socjalistycznej partii Bund, popełnił samobójstwo przez samospalenie w proteście przeciw bezczynności aliantów wobec ludobójstwa Żydów.
1949 - Urodziła się Elena Salgado, polityk hiszpańska, działaczka PSOE, w latach 2009-2011 pełniła funkcję wicepremiera oraz ministra finansów w rządzie José Zapatero.
1997 - W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym zmarł prof. Wacław Dec, ceniony ginekolog i położnik. Decyzją łódzkiego abp. Wł. Ziółka odmówiono odprawienia mszy i pochówku z udziałem księdza.
2008 - W Warszawie zmarła Irena Sendlerowa, działaczka społeczna związana z PPS, Sprawiedliwa wśród Narodów Świata.
?